Cześć
Moja historia i co dalej?
Mam 50 lat. 17 lat w małżeństwie, dorosły syn, mamy super relację, naprawdę. Potem 4 lata w związku, który właśnie się skończył.
Jestem w szoku i rozpaczy.
Już mam prochy, tritico , zacząłem terapię. Ale to dopiero pierwszy miesiąc....
I nie wiem co dalej. Nie chcę być samotny. Mam swoje mieszkanie, dobrą pracę, jakieś oszczędności. Tu jest spoko, utrzymam się. Potrafię też o siebie zadbać, biegam, ćwiczę, trzymam dietę i wagę.
Ale co dalej z kobietami? Portali randkowych nie używam i nawet nie chcę, wiem co się tam wyprawia od kumpli, którzy akurat używają.
Co dalej bracia? Czy ktoś z Was stawał samotnie na ścieżce braku relacji w tym wieku?
Jak sobie radziliście?