Update po piątku:
Relację ostudziłem w środę i czwartek. W piątek mieliśmy wyjść do restauracji, ale jednak zdecydowałem, że zostajemy u mnie, bo w południe źle się czułem. Później mi zaczęło przechodzić.
Panna przyjechała i wręczyła mi prezent z okazji dnia mężczyzny i faktycznie idealnie trafiony i też musiała się trochę na niego wykosztować. Wyjaśniliśmy sobie sporo spraw, które tutaj poruszałem. Nie będę jej ojcował, oczekuje od niej większego zrozumienia i wsparcia. Nie chcę, żeby traktowała nasz związek jako centrum rozrywki. Uzgodniliśmy, że ten raz w tygodniu będziemy się spotykać