-
Posts
10 -
Joined
-
Last visited
-
Donations
10.00 PLN
Profile Information
-
Płeć
Mężczyzna
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
Leon Zawodowiec's Achievements

Kot (1/23)
8
Reputation
-
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Wracam po krótkiej przerwie. Teraz mam trochę więcej czasu więc postanowiłem odpalić Tindera. Moje doświadczenia mógłbym opisać jako bardzo średnie. Masa tych samych profili i brak odzewu po 1-2 wiadomościach. Po start boost'cie i kilku dniach nazbierałem 25par, a na ten moment jestem po jednym spotkaniu, które oceniłbym 6/10. Laska poniżej mojego SMV i wydawała się trochę za spokojna. Sam nie wiem czy ciągnąć to dalej. Teraz prowadzę dwie konwersacje typu ping-pong. W ciągu jednego dnia wymienimy ze sobą 1-2 wiadomości i na tym się kończy. Nie wiem czy nie lepiej jest olać temat, bo nawet pójście o krok dalej (zaproponowanie spotkania) skończy się ghostem. Wy trzymacie takie pary czy odpuszczacie? Jeszcze trochę posiedzę na Tinderze, ale jak tak dalej pójdzie zacznę poważnie myśleć o divach. Mam nawet już jedną kandydatkę. -
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Jak przyjdą cieplejsze dni to będzie więcej możliwości -
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Teraz mam dłuższą przerwę od szukania. Teraz mam sporo spraw na głowie i na nich się skupiam. W wakacje coś podziałam. Może ruszę na jakieś kluby z kumplem. -
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Nie mam. Kiedyś korzystałem, ale nie przepadam za tą formą randkowania. Ciągłe proszenie się o zainteresowanie i wymyślanie tekstów żeby zadowolić druga osobę jest dla mnie uwłaczające. Dużo par nie miałem, ale i sam odsiewałem 90%. Profile bez opisu czy z dziecinnymi zdjęciami totalnie mnie odrzucały. Rozmowę starałem się nawiązywać do opisu czy czegoś ze zdjęcia. Nigdy nie simpowałem tylko prowadziłem konwersację jak z normalnym człowiekiem. Oczywiście, zdarzało się zażartować czy poflirtować. Jedynie sądzę, że czasami zbyt długo przeciągałem rozmowy nie proponując spotkania na żywo. Co do pewności siebie zauważyłem dziwną rzecz. Na płaszczyźnie zawodowej czy w sprawach życiowych nie odczuwam większego lęku. Wiem, że nawet jak coś pójdzie nie tak to prędzej czy później uda mi się to rozwiązać. Na początku "mojej drogi" było zupełnie inaczej, ale doświadczenie zrobiło swoje. Gorzej sytuacja wygląda w bliższych kontaktach d-m. Jakbym miał jakiś błąd systemu w głowie i nie potrafił wejść na luz. Być może z moich wypowiedzi wynika inaczej, ale nie szukam szczęścia w związku. Bardziej to jestem go ciekawy i czasem mam potrzeby bliskości. Szczerze, to mógłbym poczekać sobie jeszcze ten rok czy dwa, ale zdaję sobie sprawę, że brak wiedzy i umiejętności utrudni mi sprawę w nawiązaniu relacji, a o "czystej karcie" nie wspomnę. Teraz skupiam się na mindsecie. Czytam książki Marka i to forum, żeby widzieć i nie popełniać Waszych błędów w przyszłości. Div nie mam obecnie w planach. Moje potrzeby seksualne są na tyle niskie, że nie potrzebuję ich rozładować u "profesjonalistek". -
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Nie ukrywam, mam bałagan. W szczególności jeżeli chodzi o sprawy DM. Tylko nawet nie wiem od czego zacząć, by zacząć efektywnie sprzątać, by nie przerzucać syfu z jednego kąta w drugi. -
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Może masz rację. Najwyżej jak nic z tego nie wyjdzie zacznę szukać poza UE. -
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Nie wiem po co miałbym to robić. Ale nie jesteś pierwszą osobą, która z moich pisemnych wypowiedzi podejrzewa trolling. Nie wiem, może mam taki bociarski styl pisania. To mogłoby wiele tłumaczyć dlaczego na Tinderze mam takie słabe powodzenie (xd). A może jest to kwestią bezemocjonalnego podejścia do życia. Ciężko stwierdzić. -
Droga do lepszego życia i,.. ściana?
Leon Zawodowiec replied to Leon Zawodowiec's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Myślę, że głównie to co napisałem przedtem, czyli brak szacunku wobec facetów bez przebiegu związkowego. W moim przypadku to nawet nie jest wina, że w wieku 16-22 żadna mnie nie chciała, a po prostu temat związków zupełnie mnie nie interesował. Mam przez to dziwne przekonanie, że każda o tym wie mimo, że nikomu prócz przyjaciół się z tego nie spowiadam. Ponadto jestem teraz na redpill rage'u. Temat znam od niedawna. Początkowo zupełnie w to nie wierzyłem, ale patrząc po sobie i osobach z mojego otoczenia biało-rycerstwo to prosta droga w przepaść. Moje przekonania o wzajemnym szacunku i zaufaniu legły w guzach. A szkoda, bo właśnie na tych wartościach zbudowałem swoje przyjacielskie relacje, które dobrze owocują po dziś. Możliwe. Choć nigdy nie odwalałem jakiś desperackich akcji. Tu może być wina braku pewności siebie. Na ulicy, tak bez kontekstu, nie podchodziłem. Głównie na jakiś eventach tematycznych, imprezach lub klubie. Small-talk mam w miarę dobrze ogarnięty, tzn. nie byłem spławiany od samego początku, ale z późniejszym wyciągnięciem numeru czy fb bywało już różnie. No cóż, z polskiego nigdy nie byłem prymusem 🙄 Aż z ciekawości sprawdzę. Ten temat zawsze unikam, ale prędzej czy później zawsze jestem o to pytany Raz założyłem. Niektóre pisały nawet po tym jak przestałem się do nich odzywać (pisały parę pytań pod rząd, bez mojej odpowiedzi). Masakra... -
Cześć wszystkim, czytając Wasze posty uznałem, że czas i na mnie. W związku z tym chciałbym się Wam wygadać i opowiedzieć trochę o swoich życiowych sukcesach i porażkach. Dzieciństwo nie było dla mnie łaskawe, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Jestem DDA, a ojciec był dla mnie emocjonalnie niedostępny. Z okresu swojej młodości miłych chwil mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Historia jak i u wielu z Was. Będąc nastolatkiem miałem ogromnie niskie poczucie własnej wartości i totalny brak pewności siebie. Do tego stopnia, że bałem się zamówić jedzenie czy pojechać samemu do innego miasta. W takim stanie dożyłem do 22r.ż. Wtedy coś we mnie pękło i zdałem sobie sprawę, że jestem życiowym przegrywem. Brak kasy, znajomych, zainteresowań, czegokolwiek. Jedynie co robiłem to grałem na komputerze po 8h dziennie. Zaczęło mi to przeszkadzać, czułem się gorszy od wszystkich i koniecznie chciałem coś z tym zrobić. Pierwsze co, to zapisałem się na terapię poznawczo-behawioralną. Powoli, ale stanowczo zacząłem zmieniać swój tryb życia. Skończyłem z długim siedzeniem przy grach, a w zamian za to uprawiałem sport i częściej wychodziłem do ludzi. Był to też moment kiedy znalazłem pierwszą normalną pracę. Pojawiły się pierwsze sukcesy, ale i też wiele porażek. Sporo razy upadłem, ale wstawałem i szedłem dalej. Tak minął rok. Kolejny zaczął się poważną depresją. W związku z tym zdecydowałem przeprowadzić się do dużego miasta. Pojechałem tam nie znając zupełnie nikogo. Dosłownie zacząłem życie od początku, tym samym budując sporą pewność siebie. Po kilku miesiącach w końcu dostrzegłem pierwszy większy progres w samorozwoju i w życiu zawodowym. Patrząc na rok obecny jest już naprawdę dobrze. Będąc 26-latkiem mam własny samochód, mieszkanie w centrum dużego miasta i dobrze płatną pracę. Poznałem też wielu fantastycznych ludzi, z którymi spędzam czas wolny. Ciągle staram się rozwijać i żyć pełnią życia. Nigdy nie przypuszczałem, że aż tak zmienię swoje życie. Na prawdę jestem dumy z to co udało mi się osiągnąć. Przeszedłem niemałą drogę, żeby być w miejscu, tu gdzie jestem teraz. Wszystko niby spoko, ale... Niestety czasem przytłacza mnie samotność, bo mimo tylu życiowych sukcesów, nigdy nie byłem w związku. Wielokrotnie próbowałem to zmienić zagadując na żywo lub przez portale randkowe. Zawsze kończyło się to odrzuceniem. Na prawdę nie mam pojęcia co jest grane. Może nadal jestem takim śmieciem, że żadna nie chce ze mną bliższej relacji (xd). Wiem, że piękny nie jestem. Będąc szczerym, to z twarzy dałbym sobie 7/10. Na siłowni wyrzeźbiłem się na tyle na ile mogłem(widać klatę i mięśnie brzucha). Z wyglądu co najwyżej mógłbym sobie kupić jakiś fajny ciuch, ale w ogólnym rozrachunku nie wiem czy by coś to dało. Nie mam jakiegoś parcia na relacje. Niemniej jednak, brak bliskości w życiu potrafi ładnie namieszkać mi w głowie. Ponadto, jestem tego po prostu ciekawy. Nie chcę iść na divy, bo nie mam aż tak dużych potrzeb seksualnych. Bardziej zależy mi na bliskości emocjonalnej z drugim człowiekiem. Wiem, że leży u mnie mindset. Jest on związany z pewnością siebie i w głównie brakiem związkowej przeszłości. Odnoszę wrażenie że przez to jestem już przy ścianie. Pierwsze relacje ludzie budują w wieku 16-20 a nie 25+. Ludzie patrzą na mnie ze zdziwieniem, że do tej pory nie mam partnerki. Obawiam się, że przez moją czystą kartę jestem w tej kwestii skreślony na starcie. No, bo powiedzmy sobie szczerze - mam pewne braki w doświadczeniu, których po prostu nie przeskoczę. Ktoś musiałby dać mi szanse bym mógł się nauczyć. Z tego kursów nie ma. Na chwilę obecną czytam książki Marka (na prawdę niezła skarbnica wiedzy). Myślicie, że są jeszcze kobiety, które są w stanie zaakceptować brak przeszłości związkowej w tym wieku? Może komuś z Was udało się wyjść ze stanu wiecznego singla po 25+ i zbudować normalny związek? Zadaję to pytanie ponieważ, nie wiem czy warto się jeszcze starać. Bo jeżeli szanse są marginalne, to może po prostu odpuszczę i lepiej żyć tak jak do tej pory. Każda próba ma swoją cenę. Jedno czy nawet dziesięć odrzuceń nie boli, ale zawsze dokłada jakaś cegiełkę do ogólnego stanu psychicznego. A po takiej setce/dwóch człowiek zaczyna powoli łapać bezsilność. Pozdro
-
Jakiś czas temu los za sprawą chęci poszerzania swojej wiedzy zaprowadził mnie do tego miejsca. Część tematów, które tu przeczytałem mocno mnie zainteresowały, więc by dalej podążać ścieżką samorozwoju uznałem, że warto się tu zarejestrować. Za jakiś czas napiszę o sobie coś więcej. Myślę, że droga którą przebyłem może okazać się pomocna i inspirująca dla tutejszych czytelników. Sam też będę prosił Was o rady, bo jak w każdym życiu nie zawsze jest tak kolorowo... Miłego dnia czy wieczoru. Pozdro!