Skocz do zawartości

Marcelo

Troll
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O Marcelo

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Marcelo

Kot

Kot (1/23)

12

Reputacja

  1. Albo psychol. Takiemu faktycznie lepiej z drogi zejść, bo nie wiadomo czy pod żebra nie dostaniesz.
  2. Mnie raczej nikt nie zaczepia. Ale jedna sprawa, że raczej sporo ludzi mnie zna, a druga sprawa, że jestem dość "duży". Raczej się więc nie spotkałem z tym żeby ktoś mnie zaczepił, a jak już zaczepił to wystarczyło spojrzenie albo jedno zdanie i był spokój. Nie miałem wielu okazji do bójek, aczkolwiek jak byłem młodszy to wylądowałem w szpitalu bo rycerz mi się włączył i walczyłem z przeważającymi siłami wroga. Mądre to nie było.
  3. Coś napiszę. Ale nie wiem kiedy, bo ostatnio chroniczny brak czasu;) Osobiście uważam, że jedyne słuszne postępowanie to zignorowanie pijaczków. Konfrontacja z pijaczkiem jest niebezpieczna, szczególnie dla ciebie. I to dla ciebie konsekwencje mogą być opłakane. Pierdolniesz takiego pijaczka, pijaczek się zatoczy i pieprznie łbem o beton i masz pozamiatane. I tu właśnie pojawia się atrybut męskości. Opanowanie i umiejętność przewidywania konsekwencji swoich działań.
  4. Temat jest bardzo złożony. Są moje artykuły na ten temat w czasopismach branżowych:) Żeby cały temat ogarnąć to przynajmniej kilkanaście stron a4, bo tyle te artykuły mają. Wniosek jest jednak taki, że sam testosteron bez predyspozycji psychicznych i wpływu środowiskowego nie ma wpływu na nasze zachowania. Na zdrowie i owszem. Aczkolwiek wysoki poziom hormonu tak jak u mnie może mieć też swoje negatywne skutki zdrowotne. W niektórych stanach jego obniżanie jest wręcz zasadne.
  5. Bzdura. Poziom testosteronu nie świadczy absolutnie o niczym. To nie takie proste jakby się mogło wydawać, a testosteron w zasadzie nie ma żadnego bezpośredniego wpływu na zachowania ludzkie. To temat zdecydowanie bardziej złożony. Zresztą jest cała masa badań na ten temat. Stereotypowo powinienem być agresywnym gościem, traktującym ludzi jak szmaty. Bo z takim ujęciem wysokiego poziomu testosteronu można się spotkać. Szczególnie często jest to wytłumaczenie swojego zachowania przez buców. Owszem wpływ na zachowania ma poziom hormonów, ale akurat testosteron w niewielkim stopniu. Ja fizjologicznie mam podwyższony poziom tego hormonu. Zawsze w badań mam ponad normę. A dowiedziałem się o tym właśnie w okresie kiedy czułem się jak szmata, byłem totalnie zdołowany i w ogóle działo się ze mną psychicznie nieciekawie. Poszedłem zrobić komplet badań, bo myślałem, że mam za mało testa. A tu okazało się, że testa to ja mam ponad normę, za to estrogen w zasadzie na ryju i to zaburzenie stosunku poziomu estro do testa było odpowiedzialne za moje fatalne samopoczucie. Dlatego testosteronu nie umieściłbym na liście atrybutów męskości.
  6. Ciężka sprawa. Obrót anabolikami jest teraz bardzo mocno kontrolowany i wątpliwe żeby ktoś ryzykował bez przyczyny wypisując reckę. Parę lat temu nie było problemu w prywatnych klinikach. Nawet lekarza nie widziałeś tylko płaciłem za receptę. Dziś to już nie przechodzi.
  7. Zapuść ComboFix. Wyłącz indeksowanie plików jeśli masz włączone. Nie masz tam ustawionych punktów przywracania systemu? Jeśli masz to wyłącz to lub zmniejsz użycie miejsca do dysku do 1GB to wystarczy. Poszukaj pliku system volume information i zobacz ile zajmuje. Jak nie masz ustawionego limitu to może ci rezerwować calutki dysk. Zacznij od końca:D
  8. Wydałem w swoim życiu na swoje suplementy kilka tysięcy złotych lekko. I co wam to wam powiem, ale większość jest nic nie warta i nadaj się do kosza i szkoda na to pieniędzy. Pytanie jednak czy jest coś co działa. A i owszem: 1. Białko - ale czy to w ogóle można mówić, że białko działa? No jest to raczej niefortunne określenie, bo białko to taki kotlet w proszku. Więc trzeba by mówić, że kotlet działa. Ale tak. Działa, jak potrzebujesz uzupełnienia ilości białka. Każda nadwyżka i tak w procesie glukoneogenezy zostanie przekształcona w glukozę która albo się stanie paliwem (dobrze), albo zostanie odłożona w postaci tkanki tłuszczowej. Kiedyś bylem i na 4g białka/kg. Dziś jestem na 1,2-1,5g/kg i to spokojnie wystarcza dla ćwiczenia rekreacyjnego. Ogromne ilości są uzasadnione jak jesteś na koksie. Jak nie jesteś to nic to nie da. 2. Beta-alanina - już wspomniana. Tania a dobrze działa na wytrzymałość i przedłuża możliwość trenowania. Ja od jakiegoś czasu popijan na treningu mix wpc+beta-alanina+kreatyna. Trenuje mi się na tym lepiej. 3. Kreatyna - jedyny suplement który ma udowodnione pewne działanie. I najlepiej najtańsza forma. Niektórzy twierdzą, że po mono łapiesz wodę. A to i tak zależy głównie od diety. I na tym w zasadzie można by zakończyć. Reszta to działania typowo placebo lub coś tam działają, ale ich działanie nie jest bezpośrednie na wzrost mięśni jak chociaż wszelkie przedtreningówki. No pompa po nic jest fajna, ale w zasadzie to bezpośrednio nie mają na budowę mięśnia żadnego wpływu. Czasami zbyt mocne rozwalały mi wręcz trening bo latałem po ścianach, chciałem rzucać sztangami i nie mogłem się w ogóle skupić. Spalacze tłuszczu? No działają. DNP, efedryna - te mają wpływ bezpośredni. Yohimbina? Tak, ale tylko w oddaleniu od węglowodanów i na koniec redukcji. W innym przypadku strata pieniędzy. Ładując węgle eliminujemy działanie yohminbiny. Cała reszta to bardzo znikomy wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej. Coś tam działa jeszcze ALC, synefryna, czy coleus forskholi ale działanie jest bardzo mało zauważalne. Jakiś czas temu pojawiła się nowa grupa suplementów, ale one podchodzą pod doping. Są to SARMY. Ja sarmy stosowałem po raz pierwszy parę lat temu, kiedy na rynku była tylko ostaryna, gw i lgd. Czy działają. Tak! Działają! Ale obecnie jest dużo firm krzaków i wałków, więc to loteria co kupisz. Kolejna grupa suplementów czyli prohormony, które są tak naprawdę designed steroids. Sterydy w ładnych opakowaniach, gdzie nie do końca wiesz co stosujesz. Czy działają? Działają. Nawet spektakularnie. Ale złote czasy, kiedy prohormony mogłeś kupić legalnie w sklepie z odżywkami minęły bezpowrotnie i dziś to taka sama loteria jak kupowanie koksu od nieznanych ci dilów. Możesz trafić coś dobrego, a możesz trafić mąkę lub coś całkowicie innego. Co prawda ostatnio mamy mały powrót "prawdziwych" prohormonów które nie są designed steroid czyli np. epiandoro, które obecnie testuję, ale jest to raczej środek kosmetyczny. Działa dość fajnie, bez skutków ubocznych, ale efekty też nie są jakieś spektakularne biorąc pod uwagę ich koszt:) To tyle z mojej strony.
  9. Tak. Przedtreningówki i niektóre spalacze. Jest T5 oparte na efedrynie. Co prawda dużo bardziej bezpieczna i trochę lżejsza ale działa tak samo i śmierdzi nawet tak samo. Plus taki, że nie ma zejścia. Swego czasu w paru przedtreningówka była normalna metamfetamina a teraz w niektórych szczególnie tych undergroundowych są jej pochodne. A ludzie, szczególnie dzieciaki jedzą to na potęgę. To nie jest dobre. Ja wiedziałem co jadłem i po co jadłem i z pełną świadomością. A tak dzieciaki ćpają, uzależniają się i nawet tego nie wiedzą. Ja uzależniony nie byłem bo przerwałem parę lat temu z dnia na dzień. Nie było łatwo ale dało radę. Natomiast lubię wszelkiej maści stymulanty. Jednak mam przerwę dłuższą już i najmocniejszym jest kawa, bo pozapychałem receptory i zmęczyłem nadnercza tak, ze bez dużej dawki stymulantów byłem jak zombie. Czyszczenie było ciężkie, szczególnie pierwsze dni, ale teraz znów działają nawet małe dawki.
  10. Kiedyś próbowałem przejść na dietę wege ale myślałem, że mi dupę rozsadzi. Nie tolerowałem w zasadzie żadnych źródeł białka pochodzenia roślinnego. A jesli mój organizm mi mówi, że to jest be to nie będę go przecież męczył. Za to węglowodanów moge nie jeść wcale i zajadać się tylko mięsem i funkcjonuję znakomicie.
  11. I to jest dokładnie moje podejście do moich podwładnych. Jak robota zrobiona to spać mogą, albo się po dupach drapać. Takie udawanie że ktoś pracuje to śmieszne jest. Natomiast zapanować nad taką gromadką bab nie jest ławo, bo jakieś niesnaski w życiu przenoszą zawsze na pracę.
  12. A tak. Znam takie przypadki. W obie strony niestety.
  13. To ja miałem odwrotnie raczej. To czasem ja już nie dawałem rady, bo zmęczony po treningu, spać mi się chce, a ta sama się ładuje i zaczyna działać. Jedna próba manipulacji dupą skończyła by się momentalnie kopem w nią.
  14. Otóż to. Dlatego nigdy nie wolno opuszczać gardy, ani pozostać czujnym.
  15. A teraz w pracy mam ciekawy związek. Znaczy jeszcze go nie ma. Manipulatnka vs manipulant. Gość jest dobry i usidlał wszystkie do tej pory, a ona na odwrót. Jestem ciekaw jak to się skończy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.