Skocz do zawartości

Void

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Void

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. 1. Sytuacja z przed kilku lat gdy przeczytałem na fb mojej ex iż jestem tylko orbiterem ("jak znajdę kogoś lepszego to nara"), mocno to przeżyłem chodź nic z tym nie zrobiłem. 2. Temat opisywany na LINK, a miałem złudne wrażenie że panuję nad sytuacją w związku, a jednak oczy trzeba mieć cały czas otwarte. 3. Kolejna rozmowa rekrutacyjna zakończona niepowodzeniem - pora chyba coś zmienić w swoim życiu. Szkoda tylko że mam krótką pamięć i nie za bardzo umiem się uczyć na błędach
  2. Całe życie unikałem bójek i prawdopodobnie nie umiem się bić bo nigdy tego nie ćwiczyłem, ale cała ta sytuacja mnie mocno mnie dotknęła, do teraz jeszcze na samą myśl mam ścisk żołądka. Co do bójki zawsze obawiałem się łażenia po sądach i zasrania sobie papierów na wiele lat z byle pierdoły. Ale ... gdybym wpadł w szał to prawdopodobnie ciężko było by mi się opanować i miałby problem (a potem ja w sądach). Z drugiej strony to jeżeli moja się nim w jakiś tam sposób zainteresowała (czego się nie dowiem) to 'koledze' powinienem tylko podziękować że mnie uświadomił Też racja, dałem się wmanewrować w cudze gierki, wszystko odbiło się źle, mega negatywne emocje z którymi muszę sobie jakoś poradzić Czego się nauczyłem? - Jak widzę że coś jest nie tak to porostu jest nie tak, a nie że kurwa 'może nie będę przewrażliwiony bo dziewczyna pomyśli że jestem zdesperowany' lub 'to taki miły, niegroźny kolega, napewno niema złych intencji' Dziękuję wszystkim za udział w dobrej dyskusji (nie mam na myśli zakończenie tematu)
  3. Odnośnie szacunku to na pewno kolega nie miał do mnie. Co do kobitki to nie wiem, kobiety często tego nie widzą że jakiś przydupas próbuje się do niej zbliżyć - "w końcu to tylko znajomy". Nie mogę stwierdzić co czuła moja i jaką miała motywację w stosunku do tego wszystkiego ale na pewno nie zyskałem w jej oczach. Jeśli byłbym pewny że to kłamała opisując to że to tylko tańczenie zwykłe, to na pewno z miejsca bym zakończył ten związek.
  4. Cześć, od około roku jestem w związku z kobietą. Ogólnie wszystko bez zastrzeżeń. Byłem już w paru związkach (około 2-3), sytuacja tego typu, którą opiszę, zdarzyła już mi się parę razy w innych związkach. Kompletnie nie wiem jak ma reagować na tego typu sytuacje, ogólnie teraz czuję się jak gówno i przegrany na wszystkich frontach. Opis sytuacji: Od około miesiąca mój dalszy znajomy z którym byłem kiedyś na jakiejś imprezie poznał moją dziewczynę, od tego czasu mają nawet dobry kontakt, codziennie piszą itp. W końcu wyszła taka sytuacja że w trójkę, (ja dziewczyna i on) zgadaliśmy się na imprezę. Jeśli chodzi o kolegę to jest miły, uprzejmy - potencjalnie niegroźny dla mnie ze względu jakby mi miał odbić dziewczynę, można mu zaufać (kiedyś tak myślałem), fajny kolega do piwka, wódeczki itp. Troszkę potańczyłem z dziewczyną, nie za bardzo lubię tańczyć długo więc wiadomo musiałem robić sobie przerwy w stylu piosenka, piwko, piosenka. Potem mi się odechciało tańczyć jak zobaczyłem że lepiej się mojej tańczy z nim niż ze mną. Ogólnie nie widziałem w tym nic złego, bo przecież "nie mogę być przewrażliwiony, szczególnie po alkoholu" w końcu to tylko znajomy i se grzecznie tańczą. Już wtedy miałem wrażenie że coś jest nie tak ale wytłumaczyłem sobie że jestem przewrażliwiony i niech se dziewczyna potańczy jak chce , w końcu wszystko kontroluje, jestem pewny siebie, niezazdrosny i niezakompleksiony (ironia) Oczywiście miałem trochę focha że jej się lepiej z nim tańczy ale przeprosiłem potem bo podobno byłem nie miły (jak się potem okazało miałem racje) Co się okazało po miesiącu (wczoraj) - Ano to że dowiedziałem się z pewnego źródła że ten kolega chciał wyruchać od początku moją kobitkę, a odnośnie tańca to określił to 'prawie kopulowaliśmy'. Ale teraz już zmienił sobie cel oraz stwierdził że moja kobietka jest zjebana, co by się zgadzało ponieważ od tygodnia już nie piszą ze sobą. Jak mogłem być aż tak ślepy... Źle się czuję z tym wszystkim ale oprócz wysunięcia wniosków na przyszłość nic już chyba nie mogę zrobić ... Co na ten temat sądzicie?
  5. Void

    Cześć ;)

    Cześć wszystkim, mam 24 lata, jestem z Podkarpacia chodź już parę lat siedzę na śląsku (studia). Samorozwojem interesuje się od wielu lat około 10, chodź tak naprawdę prawie nic w moim życiu się nie zmieniło. Z twórczością Marka mam do czynienia od okołu 2 lat, końcu postanowiłem założyć konto na forum
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.