smiacSIEczyPLAKAC

Napisze wam tak. Wszystko o czym tutaj pisalem, bylo prawda, tylko widocznie ograniczenie umyslowe niektorych osob nie potrafilo tego ogarnać. Od niektorych otrzymalem , uwazam ze dobre rady, z ktorych mam zamiar skorzystac. Widac jeszcze malo wiecie o zyciu, skoro nie potraficie pojac pewnych spraw. Nic w zyciu nie jest biale i czarne. Swoja droga, nie dziwie sie, ze powstalo to forum, jezeli na swiecie jest tyle ciot( takich jak niektorzy was), ktorych kobiety dymaja na pieniadze, majatki, mieszkania itd. Bez takich frajerow jak wy, te forum jak i ksiazki ktore pisze Marek, nie mialy by prawa bytu. Na takich jelopach Marek se zarabia i mu gratuluje. Nawet nie wiecie jak mi pomogliscie. Moze i nie ruchalem w zyciu, przez co myslalem, ze jestem debilem, ale uswiadomiliscie mi, ze jednak na swiecie sa wieksi debile ode mnie. Dziekuje wam za to. Teraz Marek moze mnie zbanowac. Mam wyjebane jajca i chuj na to wykladam. Zwrocilem sie o pomoc, a spotkalem sie z kpinami i wysmiewaniem ( oczywiscie nie od wszystkich). Nie pozdrawiam.

Tak. Macie racje. Rozszyfrowaliscie mnie, a szczególnie Mosze Red. Gratuluje. Nie mialem po prostu nic innego do roboty, wiec zmyslilem ta historyjke ( a nie, przepraszam- zmyslilam, przeciez jestem kobieta) i tracilem swoj czas, zeby sie tutaj produkowac dla beki. Nie mam doswiadczenia w seksie i z kobietami, ale jezeli chodzi o wiedze ogolnie zyciowa, to widze ze niektorych z was przebijam o glowe. Twoje wywody Mosze Red, sa po prostu zalosne. Jezeli twoja glowa czegos nie ogarnia, to nie znaczy, ze tak nie moze byc. Mozna byc lobuzem i pijakiem, miec adoratorki i ich nie r...chac. Mozna rzucic picie i palenie z dnia na dzien. Takie trudne do zrozumienia?

Rozszyfrowales mnie Assasyn. Gratuluje.

Masz calkowita racje ThePowerOfNow. Zgadzam sie ze wszystkimi punktami. Co do seksu i kobiet, to chyba rzeczywiscie sie boje. A czego dokladnie? Nie wiem? Moze ze nie bede umial? Ze mnie kobieta wysmieje? Ze sobie nie poradze? Sam nie wiem w czym tkwi problem? Bede musial zrobic sobie przemeblowanie w glowie i wszystko jakos poukladac. Dzieki za rady.

Z tego co widze, to jedyny troll jaki tu jest, to wlasnie ty. Jak masz na mnie naskakiwac, to lepiej nic nie pisz, bo to mi w niczym nie pomaga. Reszta uzytkownikow potrafila dac sensowne porady, ktore mi troche pomogly i za to im dziekuje. Napisalem ci juz- znajdz sobie inny obiekt zartow.

Nie chce byc nieuprzejmy mosze red, ale podsmichujki to se rob z kogos innego a ode mnie sie odp...... Nie zaczalem tego tematu jako jakis troll, tylko jako ktos, kto jest na zyciowym zakrecie. Jezeli cie to smieszy, to nic, jak tylko pogratulowac empatii. Jak juz napisalem- znajdz sobie inny obiekt kpin i zartow. Liczylem na merytoryczna dyskusje i porady, ktore dodadza mi otuchy i pozwola mi uporac sie z moimi problemami. Duzo uzytkownikow mi pomoglo i bardzo im za to dziekuje. Jest mi juz troche lzej na sercu i mam nadzieje, ze bedzie tylko lepiej. Nabijaj sie z kogos innego.

To nie jest tak, ze mi nie przypasowaly wasze rady. Dziekuje wam wszystkim za nie i teraz bede probowal to wszystko jakos przeanalizowac i poukladac sobie w glowie.

Czytalem, sluchalem i na samczymrunie i na radiu samiec. Dzieki wszystkim za rady. Nie zlalem zadnej porady, tylko po prostu mam taki pierdolnikbw glowie, ze nie wiem co mam robic. Dlaczego nie pojade na dziewczynki? Bo sie wstydze? Boje? Sam nie wiem. Mam w glowie jakas blokade i koniec. Latwo mowic: wez i pojedz, jak jestem roz...ebany psychicznie. Wiem, ze zle mysli nie naprawia wszystkiego, ale co mam zrobic, jak mi same do lba naplywaja? Moze zakonczmy ten zalosny temat, bo szkoda juz chyba pisac.

No wlasnie nie wiem, co mam zrobic, dlatego zwrocilem sie do Was o porade. Tak czulem, ze problem jest glebszy, bo jak to moze byc mozliwe, ze czlowiek ma depresje, niska samoocene i ogolnie z..ebana glowe, z powodu nieuprawiania nigdy sexu. Najgorsze jest to, ze ja na moje mysli nie mam zadnego wplywu. Sane mi do glowy wchodza i mnie drecza. Wiem, ze w takim stanie, nie mam szans na poznanie zadnej kobiety, ale ten stan, jest spowodowany wlasnie brakiem kobiety ( a moze i nie jest, bo juz sam nie wiem) i kolko sie zamyka. K...wa. Ja sie bawaet wstydze isc do agencji. Ale mam zryty leb. Czy to mozliwe, ze to np. efekt odstawienia alkoholu?

Ja naprawde nie uzalam sie nad soba. Jestem po prostu strasznie wkurwiony na siebie, ze majac tyle lat, jestem w tak komicznej sytuacji. Bo to jest k...wa smieszne, zeby stary, w miare zdrowy chlop nigdy nie r...chal. No ludzie. Taka prawda. I to wlasnie ta mysl nie daje mi spokoju i drenuje mnie z energii kazdego dnia. Czuje sie jak jakis jelop i cymbal. Przez brak doswiadczenia seksualnego, mam blokady, zeby podejsc do jakiejkolwiek kobiety i sie z nia umowic. Nie jestem jakis tam mega przystojny, czy cos, ale nieraz kobiety usmiechaja sie do mnie, czy to na ulicy, czy w autobusie itd. Bledne kolo. Przez brak doswiadczenia nie umawiam sie z kobietami, a nie umawiajac sie z kobietami takiego doswiadczenia nie zdobede. Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem.

Wiem. Silownia. Dieta. Sztuki walki, ale nic nie cieszy, bo jedna mysl w glowie nie daje mi spokoju. Czuje sie jakbym byl jakis wybrakowany, jakbym nie byl w pelni mezczyzna, no bo co to za facet, co nigdy z kobieta nie byl w intymnej sytuacji. K..wa. Ale se narobilem na wlasne zyczenie, mozna by rzec. Jak sie wykaraskac z tej poebanej sytuacji? Poza tym, tu juz nie chodzi, ze sie tak wyraze o zamoczenie, a o bliskosc kobiety itd.

Powiedzialem: dosyc, koniec z tym, bo sie jeszcze bardziej pograzam pijac. Ale rzeczywistosc na trzezwo stala sie dla mnie krzyzem, ktorego nie jestem juz w stanie dluzej dzwigac. Nie wiem juz co mam robic. Na pewno sie nie zabije, ale strzasznie sie mecze dzien dnia. Leb mi juz peka od myslenia. Mowisz psychiatra. Nie chce chodzic z za...ebanym prochami lbem. Rownie dobrze moge zaczac znowu pic. Tez nie bede czul bolu.

Myslalem nad psychologiem, ale czytalem na forach opinie ludzi z depresjami, ktorym psycholodzy ch..ja pomogli, dlatego wolalem zwrocic sie do Was.

Powaznie, nie jestem zadnym trollem. Z mojego punktu widzenia jestem w przejebanej sytuacji i nie potrafie sobie z tym poradzic. Opisujac po krotce historie mojego zycia, to nie jest tak, jak pewnie wielu sobie mysli, ze jestem jakims lamusem, co to cale zycie spedzil w domu przy ksiazkach itd. Za mlodu mialem swoich kolegow, znajomych itd. Mozna powiedziedz, ze bylem typem takiego malego lobuza, co to potrafi i komus w morde dac i szybe wybic. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze moglem miec dziewczyny, bo podobalem sie im w mlodosci, ale ja wolalem kolegow i alkohol. Wpadlem w nalog i chlalem prawie dzien w dzien, a wszystkie dziewczyny, ktore cos tam ze mna chcialy, po prostu odrzucalem. Liczyla sie tylko wodka i koledzy. Tak powoli uplynely te wszystkie lata i obudzilem sie z reka w d...pie. Od kilku lat juz nie pije i oto jestem. Prawie 40 lat na karku, a ja jakbym sie obudzil z jakiegos snu. Bedac trzezwym zaczale przemyslac sobie cale swoje zycie i po tych przemysleniach dopadla mnie depresja. I tak zyje z dnia na dzien w tej beznadziei i nie wiem co mam poczac. Ani dziewczyny, zadnego doswiadczenia w zwiazkach, w seksie itd. Te mysli mnie dobijaja.