Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4791
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Z tym się zgodzę. Mały chowa się w mysią dziurę widząc takie ciało bez ubrania. To teraz pomyśl o 60+, to cię niedługo czeka. Od dawna stosuję mądrość z uczelni. lekko ją tu zmodyfikuję dla potrzeb wątku, ale zasada pozostaje: "Baby generalnie się starzeją, ale studentki czwartego roku nie." Dochodzi jeszcze jeden aspekt. Baby zataczają koło, jak wszystko w naturze. Mając 61 lat cyfry im się odwracają i myślą jak 16-tki. Czyli jak, spyta ktoś. Zacytuję tekst kobiety w tym wieku, mojej dawnej znajomej+. "Tylko miłość się liczy". Gdyby nie była niezłą dupą turlałbym się ze śmiechu. Jako że była turlaliśmy się oboje. Nie ze śmiechu. Tu akurat wiek nie przeszkadzał. Miłość jest najważniejsza. Inna historia: Wisiała na mnie jedna, znajoma z liceum, były dekady temu drobne sentymenty między nami. Jako że już się nie szczypię, bo mi nie zależy powiedziałem jej mimochodem, że dobry sex nie jest zły, a że się znamy długo to chyba nie będziemy robić podchodów jak licealiści. Znikła jak poranna mgła. To dobra rada jak się pozbyć niechcianej baby, zapamiętajcie to sobie. Sex to straszna broń, również w drugą stronę.
  2. Ja też zacząłem od rzeczy elemetarnych, mianowicie panienek. Teraz, gdy się trochę nasyciłem, mam w planie drugi etap - Tajki. Chcę wiedzieć co mnie całe życie omijało i żeby przynajmniej raz nie ominęło. Gdy już to będę wiedział - może etap trzeci? Przeprowadzka na jakiś czas? "One step at once."
  3. Dziewczyna chce cię wytrącić ze stanu równowagi stosując push-pull. Jeśli dasz się to już po tobie.
  4. Wiesz co to jest bucket list? Ja się za to wziąłem kawałek czasu temu.
  5. Podsumowanie całkiem niezłe, z tym że co do w/w to dla mnie jest to akurat argument za. Skoro one tak robią to czemu ja nie mogę? To tylko dopasowanie się do zasad gry. Płynięcie pod prąd jest męczące i często w ogóle nie jest możliwe posuwanie się naprzód mimo wysiłku.
  6. Nie znasz nic innego/lepszego niż długie związki? Widzisz i czytasz jak się kończą. Nie zarywa się w celu związku, chyba że się ma za dużo kasy i nie wie co z nią zrobić. Wtedy ładna 20-ka zdecydowanie pomoże. Marzy jej się kawalerka, ty ją kochasz więc jej kupujesz, również po to żebyście mieli gdzie się spotykać i mniej więcej po przepisaniu kawalerki na nią u notariusza jej uczucie mija. Zdarza się tak przecież. Uczucia są nieprzewidywalne. Dokładnie taką historię z życia swojego brata opowiedziała mi znajoma.
  7. Wiele jest sił, które bardzo się starają nie dopuścić do powstania społeczeństwa obywatelskiego, bo takim trudno rządzić. Za to ogłupioną masą da się bardzo prosto. Czasami widać zaangażowanie Polaków i to jak szybko jest skierowywane w próżnię.
  8. 1. Jak powiedziałeś/aś. Ogarnięty. Taki co miał szczęście nie dać się złapać na zapach cipki gdy miał 20+. 2. Z tym też niekoniecznie się zgodzę. Teoretycznie owszem, tyle że wymagania w międzyczasie tak jej urosły, że żaden facet nie jest dla niej na poziomie. Po prostu żaden realny gość nie wygra z marzeniami. Chyba to właśnie te są ofiarami nigeryjskich książąt, amerykańskich admirałów i innych super macho z samego szczytu drabiny. Widziałem sporo takiego podejścia. Całkiem znośne kobiety siedzą na sympatia.pl i po pięciu latach wciąż rozpoznawałem te same twarze, bo były na tyle ładne, że się wyrózniały z tłumu. Niektóre sam zaczepiałem lata temu. Dwa razy jednak tej samej nie zaczepiam, w imię zasad. Już wiem, że wymagania z czasem nie maleją. "Wolę być sama niż z byle kim". No i jest sama.
  9. Najkrócej to tak: Wartość faceta w miarę upływu czasu rośnie, kobiety maleje i to dość szybko. Oczywiście zawsze można powiedzieć "a ja znam faceta co zszedł na dziady", ale nie o to chodzi tylko o generalny kierunek.
  10. Jeśli zadajesz sobie pytanie typu "czy jestem pierdołą, czy potrafię?" to automatyczna odpowiedź brzmi, że jesteś pierdołą i nie potrafisz. Na Harleya mnie nie stać, Tajlandię planuję. Do @Ursus: "Większa też szansa na lepszą stabilizację finansową oraz zbliżone doświadczenia życiowe." I 10 razy mniejsza niż 20-kami szansa na sex. Kasy za to będzie trzeba. Te dojrzałe zdążyły już doszlifować swoje wymagania. "Jestem doświadczona więc mądra więc dużo warta. Za pizzę i Colę się mnie nie kupi".
  11. Dobra. Wczoraj nie miałem już siły na rozpisywanie się. To poniżej to twoje: "Normalna kobieta jezeli podbija do faceta, a ten nie reaguje na jej zaloty to daje sobie spokoj. Potrafi odczytywac komunikaty. Kobieta jezeli nie jest zainteresowana facetem to nie jest. Szybko mozna to zauwazyc. Co wiec jest z czlowiekiem, ktory nie potrafi pogodzic sie z odrzuceniem i nadal probuje?" Jak z opisu sytuacji wynika ta nie jest normalna i jest zainteresowana facetem i nie daje sobie, (czyli raczej jemu), spokoju mimo iż ją zj*bał co jest najlepszym dowodem nienormalności. Tak że napisałeś najprawdziwszą prawdę, tyle że nie na temat. Co zrobić z kobietą, ktora nie potrafi pogodzic sie z odrzuceniem i nadal probuje?" Na to odpowiedzi nie dałeś a to właśnie jest tematem dyskusji.
  12. Owszem. Tak naprawdę to się zgadzam z Tobą, ale jak wygląda piątek/sobota wieczór singielki? Wino i "Czarne Lustro" albo "Sex Life" w Netflixie? Można iść zabalować, chętnych raczej nietrudno znaleźć, ale co dalej? ONS-y po jakimś czasie już nie satysfakcjonują, faceci to idioci, bo tak zostali ukształtowani przez szereg czynników (z singielkami włącznie), kogoś co chciałby się związać ani śladu a kalendarz cyka.
  13. Chyba żartujesz. Po rozwodzie, płacąc alimenty i dając dodatkowo datki "z dobrego serca" miałem więcej pieniędzy niż w małżeństwie. Wreszcie w ogóle miałem jakieś pieniądze, zostawało mi z wypłaty. Stać mnie było na podróże, panienki i inne odrobiny luksusu np. typu trzy razy tyle seksu co w małżeństwie. Żony potrafią wydać każdą kasę i wciąż będzie im za mało, bo sąsiadka ma więcej. Model rozumowania: "My byliśmy na urlopie w Hiszpanii a oni na Dominikanie. Co z ciebie za mężczyzna?". A to nowina! Życie na kredyt w ogóle jest bajką. Problem zaczyna się gdy trzeba go spłacać. Nie mogły mu wyjść inne wyniki, bo by go ukamienowano a jeśli by przeżył nigdzie by nie znalazł pracy. W USA jest tylko jedna słuszna racja, feminstyczna.
  14. To wszystko aż takie proste nie jest. Jak się baba uprze to góry przewróci a uprze się tym bardziej im bardziej nie będzie mogła czegoś dostać. Zastanawiam się co poradzić i jakoś nie wiem. Brat Przemysław kalkuluje prawidłowo, to ona musi chcieć go rzucić, ale najpierw musi go mieć. Poza tym to jest w pracy. Jeszcze jedna mina, co może wybuchnąć. Zanim się lali odechce różne rzeczy mogą się wydarzyć a potem też. Jak mi coś przyjdzie do głowy to napiszę.
  15. Nie 'któryś" tylko każdy. To w większości przypadków tylko kwestia okoliczności i okazji.
  16. Z tym się zgodzę, ale realia są takie, że badania wykazują, że 60-70% kobiet ma wariant B w zapasie. To po prostu siedzi w genach. Walka o przetrwanie. Zabezpieczenie zaplecza to elementarz.
  17. Cóż. Głosujcie na lewicę. Dostaniecie to czego chcieliście. Szkoda tylko, że dostaną to i ci co głosowali przeciw. Zbiorowego szaleństwa jednak nie da rady powstrzymać, historia pokazała to kilka razy. Już się zaczyna nowy wątek prawny. Za moment każdy stosunek będzie gwałtem, będzie to zależeć od widzimisię panienki co dostanie "buyer's remorse" a mężczyźni będą musieli udowadniać, że nie są wielbłądami.
  18. Nie tylko dla Polaka. Już ludzie z Zachodu przeprowadzają się do nas, bo wiele rzeczy jest lepszych niż u nich. Niech ci, co im się tu nie podoba przeniosą się gdzie indziej, gdzie im będzie lepiej. A że trawa wszędzie jest bardziej zielona niż tutaj to znana rzecz.
  19. 1. Chodzić też kiedyś nie umiałeś. 2. Gdzie się nauczyłeś chodzić? Jesteś logiczny, powiadasz? To użyj tej logiki, żeby mieć wyniki. (wierszyk mi wyszedł :)) Jeśli chcesz wywiercić dziurę w ścianie to bierzesz wiertarkę, a nie siekierę. To co wyżej napisał Brat Jaca w komentarzu nr 1039181 nadaje się na pracę doktorską. Wreszcie ktoś, co umie wczuć się w melodię. Bow of respect!
  20. Oczywiście. Nie w tym rzecz. Krótka, prosta odpowiedź pozbawia kobietę możliwości odkrywania świata, poznawania cię, zdobywania wiedzy. Nie ceni się tego co za łatwo przychodzi. To podstawowy błąd mężczyzn, że grając w pokera kładą karty na stół i w dodatku myślą, że tak właśnie się gra więc w ten sposób wygrają.
  21. JoeBlue

    Dama 2024

    Owszem, ale to nie sztuka walić faceta gdy nie może oddać, bo pójdzie automatycznie za kratki, nawet bez orzeczenia winy a nawet bez podniesienia ręki. To jeden z przykładów Zachodniej demokracji gdzie słowo baby wsadza gościa do więzienia i to on musi udowadniać niewinność. Niech spróbuje tej sztuki na Ukrainie czy w Rosji. Zobaczylibyśmy i ona też jak się kończy lanie męża.
  22. Ja od jakiegoś czasu proponuję wtedy grę. Niech to nie będzie do jednej bramki. Odpowiadam na jej pytania jeśli ona odpowiada na moje. Zawsze działało to, że lala musi trochę popracować a nie dostawać wszelkie informacje na tacy.
  23. A ja się zastanawiam jak prawnik źle prowadzący rozmowy, (k-wa, to oksymoron), zarabia na chleb z wodą, bo na cukier na pewno nie da rady. Jest jeden dobry, znany tekst: "Gdybym ci powiedział musiałbym cię zabić". Można jeszcze dodać: "Mówię to tylko kobietom, z którymi byłem w łóżku minimum 3 razy, bo wiem że wiedzą kiedy używać języka a kiedy nie". (To sam wymyśliłem).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.