Skocz do zawartości

Smerfetka

Samice
  • Postów

    378
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Smerfetka

  1. Jak rośnie jedynie do 50.00mm nie ma kłopotu, nawet jest dobrze przy ciąży. Była nadzieja, że mój torbiel się zatrzyma, niestety rośnie. Już ma 52.72mm, dlatego musi zostać usunięty z jajnika. Co do "ogólnie" wieku, z tego co zrozumiałam, jak nie rośnie można z nim normalnie funkcjonować. Torbiele są już chorobą cywilizacyjną, co 3 kobieta je ma (konkretnie endometrium). Generalnie chodzę na badania okresowe, torbiel był już odkryty wcześniej (był mały i niegroźny). Nigdy jeszcze nie próbowałam zajść w ciążę.
  2. @andrzej2 Dla mnie brak możliwości samego wyboru jest przerażający. Szanuję osoby które nie chcą być rodzicami i są tego świadome (sierocińce są przepełnione niechcianymi dziećmi). Wiem, że dla mojego partnera dzieci są ważne, choć dojrzał do tej myśli grubo po 40-stce (jego matka go porzuciła jak miał 3lata, był wychowany jedynie przez ojca, już na starcie miał spory brak zaufania do kobiet). Tak nas biologia stworzyła, że Ty gdyby coś Ci się odwidziało, możesz być ojcem w wieku 50lat...a kobieta? Jest limit czasowy, "czas promocji" Natury nie oszukasz. Już rok temu zdałam sobie sprawę, że moja praca, moje cele zawodowe mogą poczekać, natomiast rodzicielstwo nie może. Mój partner jak słyszy o kolejnej podyplomowe to się denerwuje. Już mu nawet nie mówię o moich planach edukacyjnych. Bardzo uczciwie się zachowałeś. Punkt siedzenia zmienia punkt widzenia ?
  3. Dzięki wielkie ? ps. Limit lajków na dziś wyczerpałam, dlatego nie mogę reagować ?
  4. Zęby są bardzo ważne. Ja zwracam uwagę na uśmiech. Braki w uzębieniu/zaniedbane zęby są dla mnie oznaką niechlujstwa/ zaniedbania/braku higieny. Pierwsze wrażenie negatywne - jak to jest osoba do ok.50 roku życia. Zaniedbane zęby są dla mnie oznaką braku kasy. Powyżej 60tki ludzie różnie mają - jestem bardziej pobłażliwa.
  5. Tak sobie pomyślałam, że nasze forum jeszcze jest nr 2 w Polsce...ale może być nr 1 na Dachu Europy? Może mi się uda zrobić fotkę forum na szczycie -off top
  6. Powiedziałam od razu o tym (po wizycie u lekarza), ale wczoraj wyskoczyłam jak filip z konopi z tym pytaniem. Jeszcze nie mam wyznaczonego dokładnego terminu, choć celujemy w listopad-grudzień (aby było chłodniej + mogę mieć luz w pracy). Zajmuję się sobą i w sierpniu będę realizować mój szalony plan zdobycia 2 4tysięczników. Termin się zbliża, a ja się zastanawiam czy przypadkiem nie oszalałam ? Mam zgodę lekarza więc jadę ?
  7. Wczoraj z zaskoczenia zapytałam mojego faceta : "co byłoby, gdybym nie mogła dać Ci dzieci" , odpowiedział "nie wiem". Jak milczałam, zaczął mówić, że na pewno wszystko będzie ok i abym się nie martwiła. To był chyba z mojej strony "szit" test. Odp. mi się nie spodobała.
  8. @Lalka @Hippie Mam blisko do Katowic więc jak najbardziej @Hippie Ekstra, że masz doświadczenie w organizacji zjazdów Napisałaś, że fajnie byłoby gdyby jak najwięcej osób wiedziało o miejscu i dacie spotkania. Tak się zastanawiam nad tym pod kontem bezpieczeństwa. Czy nie przypałęta się nieproszony gość? Forum ma sporo wrogów... Może konkretne miejsce i data do wglądu jedynie konkretnym forumowiczom? Miałam nieprzyjemne spotkanie z osobą poznaną w internecie, dlatego kwestia bezpieczeństwa jest dla mnie bardzo ważna.
  9. @Tornado Dzięki za wyjaśnienie:) Wiesz, nigdy nie byłam u faceta ginekologa, ale z tego co słyszałam mężczyźni są bardziej delikatni przy badaniu. Trzeba będzie sprawdzić?
  10. Pytanie zadałam w emocjach, męczy mnie ta myśl. Gdyby był bezpłodny to in vitro lub adopcja. Sporo już przeszliśmy, daliśmy radę Tak. No spoko ? Przykro mi. Nie wiedziałam, że torbiele mogą być również w głowie. Szczera odpowiedz wymagała zastanowienia, przemyślenia. Instynkt mi się pojawił od ok. 2 lat. Jakoś 1,5 roku temu w Radio Samiec w jednej z audycji była poruszona kwestia dotycząca rodzicielstwa, tego czy to "my" naprawdę pragniemy być rodzicami, czy otoczenie to wymusza. Długo się nad tym zastanawiałam i zastanawiam. Strach przed ewentualnymi komplikacjami wymusił we mnie konieczność szybkiej oceny czy to(macierzyństwo) jest dla mnie ważne. Okazało się że tak. Braku potomstwa, komplikacji (mogłam nie oglądać "Botoksu"?). Nie boję się utraty w sensie, że by odszedł. Trudno, takie jest życie. To emocje plus natłok myśli w jednym momencie. Myślałam o adopcji już kiedyś, ponieważ wizja porodu mnie przeraziła. Rozumiem. Masz prawo:) Bardziej że nie zrealizuję instynktu. Tu chodzi także o możliwość wyboru. Wiem, że to jest dla mojego partnera ważne, choć na pewno nie najważniejsze. Czy się martwię że go stracę? Cóż, takie ryzyko jest zawsze. Bardzo okrutne, choć może i dobrze że rozstał się z tą kobietą, prawdopodobnie oszczędził sobie innych (bolesnych) akcji. No dokładnie "Dopełnienie kobiecości" - bardzo ładnie to napisałaś:) @Tornado Ogarnę badania, choć nie kumam dlaczego koniecznie mam iść do ginekologa faceta?:) Bardzo dziękuję za rady i dobre słowa:)
  11. Dzięki za słowa wsparcia:) Torbiel rośnie i niestety trzeba go wyciąć (ma już ponad 5,3 wielkości). Skonsultuję się z lekarzem innym na wszelki wypadek. Dzięki. Odniosę się na spokojnie wieczorem, muszę wrócić do pracy.
  12. Cześć, Ostatnio mam sporo przemyśleń na temat rodzicielstwa. Związane to jest z tym, że końcem roku będę mieć wycinany torbiel który jest na jajniku. Moja lekarka mnie zapewnia, że wszystko będzie ok, niemniej jednak jednym z ryzyk jest problem z zajściem w ciążę. Jak to usłyszałam, to straciłam przytomność. Nigdy nic mi nie było, okaz zdrowia, a tu trzeba iść na 5dni do szpitala. Dla mnie to był szok. Doszło do mnie, jak bardzo chcę mieć dzieci, mój parter chce być ojcem 3ki(będzie wspaniałym ojcem). Czekał cierpliwie jak pokończę moje kursy itp. Teraz też czeka. Bardzo zmartwiła mnie myśl, że mogę nie mieć dzieci, że mogę nie dać mu dzieci. Myśl przerażająca. Po co mężczyźnie kobieta, która nie może dać mu dzieci? Mam nadzieję że wszystko będzie ok, musi być, nie ma innej opcji. Na szczęście nie ma żadnych zmian nowotworowych itp. Czekanie na wyniki badań było stresujące. Jest ulga.
  13. @SzatanKrieger Również dziękuję za artykuł? @Mrowka Dlaczego nie chcesz syna? Dla mnie jest jedynie ważne aby dzieci były zdrowe.
  14. Odnośnie związku z dziewicą (moja dobra kumpela). Związek trwa już kilka lat, jest ok . Nie ma żadnych większych jazd. Pamiętam, że raz była rozmowa o tym, że seks jest super, ....ale nie ma porównania. Pojawiła się ciekawość. Koleżanka ma nadzieję że jej nie odbije kiedyś. Ma poukładane w głowie. Nie ma zdrad.
  15. Jest mi przykro jak czytam i słyszę takie rzeczy : Mężczyzna = koń pociągowy. To nie jest normalne. Czy eks pracuje? Ile lat ma dziecko?
  16. Widzę że pijesz do mojej wypowiedzi, więc się odniosę. Gdyby Ci się chciało przeczytać moją pierwszą wypowiedz w tym wątku, to byś wiedział, że odnosiłam się do wyboru między mężczyznami na tym samym poziomie "kasy". Potwierdziłam również że chodzi o zarobki powyżej średniej krajowej. Z artykułem się zgadam i tyle. Nigdy nie spotykałam się z gościem który mniej zarabiał niż ja (no może na studiach, ale to było dawno, a ja byłam młoda, głupia i na utrzymaniu rodziców).
  17. To chyba jest nie możliwe ? Moje styki już się palą przy wizualizacji takiej sytuacji? W moim przypadku kluczowe było poczucie humoru oraz wspólne zainteresowania. Ja wybrałam partnera o 10 lat starszego (drugi był o 3 lata starszy), bardziej doświadczonego życiowo oraz seksualnie. Jakoś nigdy nie spotykałam się z rówieśnikami oraz młodszymi.
  18. Podałam przykład kiedy "kasa" jest na tym samym poziomie, natomiast decydują inne kryteria. To chyba pożądanie. Albo jest albo nie. Związek z mężczyzną do którego nie czuje się pożądania jest moim zdaniem kalkulacją, która kończy się wielką tragedią - tak na marginesie.
  19. Mogę z własnego doświadczenia powiedzieć, że w przypadku kiedy jest do wyboru 2 kandydatów, na tym samym poziomie "kasy", decydującymi argumentami są: - podobne poczucie humoru, - pociąg seksualny - podziw dla drugiej osoby Kobiety wyczuwają męskich mężczyzn, wtedy pojawia się kisiel w majtkach i pojawia się "to coś".
  20. ? wczoraj dogadałam się ze sprzedawcą na x kwotę (oczywiście wyższą jak pierwotnie, ponieważ jest inny klient), ale tak się złożyło, że wczoraj pojawiła się w moim zasięgu inna rzecz - lepsza... Cóż, zadzwoniłam do sprzedawcy, przeprosiłam i powiedziałam, że mam na oku coś innego i niech sprzedaje skoro ma klienta ....okazało się że "cesarz jest nagi". Nie ma żadnego klienta? Zobaczymy, jak coś to za 2-3 tyg wrócę do tego i zaproponuję cenę która mi odpowiada i tyle. Sprzedawca się zdenerwował, zestresował ...już nie był taki pewny Fajna lekcja ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.