Skocz do zawartości

Normalny

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2509
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Donations

    77.00 PLN 

Treść opublikowana przez Normalny

  1. Może się gość zreflektuje ale zapewniam was, że te kawalery są dumne. Oni myślą, że są zwycięzcami bo posiadają naszą byłą żonę, że są super wujkami (a czasem "tatusiami") dla naszych dzieci. Nie zdają sobie sprawy, że są narzędziem do realizacji planów pani i jej dziecka - a pani będzie wszystko gościowi wmawiać aby on te plany realizował. Po latach gdy nie ma jak uciec (najczęściej wspólne dziecko) na forach internetowych anonimowo jednak się żalą (cytat z forum podanego w linku w pierwszym poście) : ... U mnie mały, brudny, kłamliwy i głupi jak but ludzki śmieć nadal nie wraca. Po nowym roku ma tą zasraną 18-tkę. Pokój po tym skurwielu stoi pusty. Obok malutki pokój mojej córeczki. Mówię więc żonie, że wypierdalam ścianę i robię duży pokój dla dziecka. Co ona na to? Heh pewnie zgadliście - NIEEEEE, To pokój mojego synusia!!! Ma mieć miejsce do spania jak przyjdzie!!!!!!! winić to możemy jedynie samych siebie ,że byliśmy na tyle głupi,żeby się decydować na taki "związek".Po jakimś tam czasie,mniejszym bądz większym zaczynasz patrzeć na to wszystko z dystansem i widzisz ,że po prostu zjebałeś sobie życie.Ja tam winię jedynie siebie i swoją własną głupotę,że raz nie zwinąłem się z tego burdelu a dwa ,że wogóle w to wchodziłem.
  2. Świeży cytat z forum, które było natchnieniem do tematu "Obyś cudze dzieci chował": Dla takiej baby i jej dzieciaka nigdy nie będziesz prawowitym ...Będzie Cię jedynie wykorzystywać i obarczać problemami .Ojciec biologiczny zapłaci alimenty albo i nie ,więc jesteś także obciążony utrzymywaniem cudzego potomka.Jej i jakiegoś fagasa, z którym zaszła w poprzednim związku "z miłości".Obrzydliwe.Te dzieci przecież kiedyś też dorastają . Rzadko kiedy szanują swoich przybranych "rodziców",których autorytet jest od początku torpedowany przez owe madki, a także ich rodziny. Awantury na tle gówniarza są na porządku dziennym..To nie Twoje dziecko..nic nie wiesz o wychowaniu...itd...mamusia w roli służącej ,bo przecież synuś się nie może przemęczać wyniesieniem naczyń ,posprzątaniem po sobie czy innymi prostymi rzeczami ,które młody człowiek już powinien sobie sam ogarniać.Gnojek Cię także nie szanuje, bo wie,że mamusia Cię zajebie, jak tylko odważysz się go wychowywać ,więc zachowuje się, jak psychiczny.Wchodząc w to 8 lat temu ,byłem pełen chęci,miłości i empatii.Uważałem ,że to jest coś dla mnie ,że zbuduję świetne relacje,będziemy prawdziwą rodziną.Bardzo się pomyliłem.Z fajnego gościa stałem się starym znerwicowanym dziadem.Depresja i nerwica to moje najlepsze koleżanki. Wtedy 8 lat temu zabrakło mi po prostu doświadczenia i kogoś życzliwego, żeby wybił mi to z tego głupiego łba.Do dzisiejszego dnia nie jestem w stanie pojąć, co ja wtedy miałem w głowie.Z tego miejsca chciałbym przestrzec wszystkich Panów oraz Panie wchodzących w związek z samotnym rodzicem... Uważajcie!. Wasza cała dobroć i dobre chęci mogą nie wystarczyć. Bierzecie sobie na łeb masę problemów.Cudzych problemów... Materialnych, wychowawczych... Zmierzycie się z czymś ,co na logikę w życiu dorosłej myślącej osoby nie powinno nigdy zaistnieć. Żadnej wdzięczności, szacunku itd.W tej całej szopce tylko początek jest fajny, bo robią co mogą ,żebyście myśleli tak, jak one chcą.Dziki seks ,spontaniczne wypady..i takie tam..po jakimś czasie różowe okulary spadają i następuje zderzenie z rzeczywistością. Bardzo,bardzo bolesne.Musicie mierzyć się z problemami ,które powinni rozwiązywać rodzice tego dzieciaka .Ponosicie konsekwencje ,które powinni ponosić rodzice. Tylko dlatego,że wam oczy pizdą zaszły czy tam ujem..
  3. Widzisz w tych sms kto się liczy - ona i jej dziecko. O tobie ani słowa.
  4. Zły czas, złe miejsce i złe audytorium na takie rozmowy o "prawdzie".
  5. Mówi co innego, myśli co innego a zrobić może jeszcze co innego. Facet tego nie zrozumie (nie tylko ty tak masz), będzie rozkładał na czynniki pierwsze a dla niej jest to naturalne. No nie do końca. Masz jeszcze być jej opiekunem i tego ewentualnego dziecka. A jak nie będziesz wypełniał swojej roli to out. A wtedy zobaczysz co znaczy emocjonalny ból gdy nie możesz się zobaczyć z swoim dzieckiem - także nie pierdol, że ci ciężko bo od baby odszedłeś (przekleństwo użyte celem wzmocnienia przekazu). Dostajesz od życia drugą szansę. Coś się kończy ... coś zaczyna.
  6. Tak, ma rację - jej by się ułożyło. Miałaby szeroko pojętą stabilizację, byłby gość od zasuwania na dom i dzieci (w tym jedno obce), byłoby kolejne 500+. A jakbyś fikał to won z domu i alimenty.
  7. Normalny

    Witam

    Witam. Jestem stałym widzem "Wejrzenia w siebie" - tak jest jak to opisujesz na kanale. Pomogłeś wielu ludziom. Mi napewno. (Wstaw jeszcze jakieś foto w avatarze).
  8. https://zegarkicentrum.pl/timex-marathon-t5k423/
  9. Gdy już prezent wręczysz daj znać czy się córce podobał. Fajnie, że jak czytam masz właściwe relacje z córką pomimo rozstania z jej mamą.
  10. Słowa klucz. Takie wyobrażenie to główny powód, jak nie jedyny rozstań z inicjatywy kobiety. I tych młodych kobiet i tych w małżeństwach (reszta to przemoc, alkohol itp). A pod bogactwem nie chodzi tylko o stricte kasę.
  11. Najgorsza odpowiedź jaka może być ? - weź teraz się martw. Ewentualnie dwa prezenty - jeden próżny a drugi nie.
  12. Ale może ona właśnie taki chce - bo to prezent dla niej a nie dla ciebie i obdarowany ma mieć radość a nie obdarowujący. Moja propozycja - jakaś bluza tzw. oryginalna czy jak to dzieciaki mówią "prestiżowa". Może jakaś karta podarunkowa za ... zł do sklepu sportowego (Decathlon, Intersport itp.) - na wydatki dla nastolatki.
  13. Opisujesz to wszystko, załączasz maile, zrzuty ekranu wiadomości do żony, zrzuty ekranu połączeń telefonicznych, które próbowałeś wykonać, informacje, że byłeś na Policji (jest z tego jakaś notatka czy coś?), informacje, że byłeś w przedszkolu itd itp ..... i że wszystko to nie skutkuje a kontakt masz dalej utrudniany. Zbierasz do kupy i piszesz o to zabezpieczenie kontaktów. Jeśli nie dasz rady sam niech ci prawnik napisze i pokieruje sprawę. Żona nie powie, że porzuciłeś dziecko skoro ty składasz zabezpieczenie kontaktów.
  14. Nie mam uregulowanych kontaktów. Sędzina stwierdziła - proszę się dogadywać dla dobra dziecka. Metoda podana przez @Rnext jest znana wśród ojców i stosowana. Nie jest ona doskonała ale do tej pory innej skutecznej w ostateczności nie wymyślono chyba. Ile dziecko ma lat? Chodzi do żłobka, przedszkola? Co z dotychczasowym miejscem zamieszkania, co dziadkami, ciotkami itp? Są takie miejsca? Pojedź tam, spytaj.
  15. To hipergamia. Nie da rady - chemia przestanie działać i mamy kalkulacje. Pozostaje tylko ewentualnie bilans zysków i strat - gdy te drugie są większe kobieta zaciska zęby i trwa dalej w tej uświęconej relacji. W dzisiejszych czasach zapewniają to pieniądze (pozycja, wykształcenie, majątek obecny lub ten do zdobycia).
  16. Spotykane. Tak jak ultra atrakcyjne babki po 40-stce. ??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.