Skocz do zawartości

Skrzypo

Użytkownik
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Skrzypo

Kot

Kot (1/23)

18

Reputacja

  1. @Senso Mógłbyś opisać bardziej szczegółowo te gierki i manipulacje jako przykład i przestrogę.
  2. Wiadomość z ostatniej chwili z Trybunału Komunistycznego: Rzepliński w 1osobowym składzie orzekł,że wybór Trumpa jest niezgodny z Konstytucją Teraz Amerykany musowo muszo wezwać na pomoc alimenciarza z KODu i Bolka.
  3. @Geralt Dotyczyło to cycków i brzucha. Czasem powtarzała, że przytyła, ma duży tyłek i to było akurat wyimaginowane, bo była zgrabna. No i ja szczerze mówię, że dla mnie wszystko jest okej, a ona BO NIE WIDZIAŁEŚ i mam nie dyskutować z nią na ten temat. No ja zamiast zamknąć japę to chciałem ją pocieszyć i dalej nawijałem, że dla mnie wszystko jest okej. W końcu wybuchła i zbeształa mnie po całości, że jestem chamski, ściemniam jak każdy facet w takich sprawach, mam się odwalić od niej, robię jej na złość, bo ona nie chce o tym mówić a ja nawijam ciągle, jestem obrzydliwy itd. No i nabrała dystansu od tamtej sytuacji także tak jak pisałem białorycerstwo po raz kolejny się nie opłaciło i przyniosło wręcz odwrotny skutek.
  4. Spotykałem się z panną, która miała kompleksy i nigdy nie zobaczyłem jej całkiem nago a spotykaliśmy się trochę czasu. Powiedziała mi z czym ma problem, ale nie uwierzyła gdy tłumaczyłem i przekonywałem, że mi to nie przeszkadza. Ona nie chciała w ogóle słyszeć na ten temat nic. Doszło dwukrotnie z powodu tego do konkretnej scysji. Była niesamowicie wściekła, bo uważała, że każdy facet ściemnia w takich sprawach. W każdym bądź razie chciałem dobrze, a zostałem zbesztany wtedy nieźle. Nie były to może wyimaginowane kompleksy, ale moje białorycerstwo(byłem po prostu szczery) się nie opłaciło, bo laska zaczęła podchodzić do mnie od tego momentu z większym dystansem.
  5. No właśnie, więc jak to wszystko na dłuższą metę wygląda w praktyce? Bo skoro ktoś musi grać i udawać kogoś kim nie jest to przecież po jakimś czasie wyjdzie szydło z wora lub ktoś po prostu nie wytrzyma ''ciśnienia''. Kobity też potrafią przecież wyczuć fałsz przy bliższym poznaniu, wspólnym zamieszkaniu.
  6. Przesłuchałem sobie dziś kilka audycji Marka w RS i żałuję, że wcześniej tego nie zrobiłem - polecam wszystkim Świeżakom, którzy tego jeszcze nie zrobili. Teraz czas na 'Kobietopedię'. To jest niebywałe o ilu rzeczach człowiek nie miał pojęcia. Heh taka niby dosyć błaha moja 'historia', ale gdyby nie to forum to bym pewnie od kilku dni myślał nad tym jak tutaj przeprosić jeszcze raz w/w kobietę, która po prostu zasłużyła sobie na zjebkę co uczyniłem, ale pewnie można byłoby uniknąć tego co zrobiłem potem czyli zalania pały z nerwów i zrobieniu chlewu po powrocie do pokoju. Zjebka a potem zachowanie spokoju zamiast pokazywania słabości.
  7. Co Ty. Pewnie 'dziadek' jeździł nim tylko w niedzielę do kościoła a przez resztę tygodnia stał w garażu.
  8. Najlepszy tekst jaki słyszałem gdy szukałem autka: ''Paaanie taka okazja już się nie trafi. Ja bym go za żadne pieniądze nie sprzedawał tylko baba marudzi, że chce coś nowego''
  9. Ja myślę, że większość ma świadomość w jakim gównie siedzi, ale strach przed utratą kobiety skutecznie ich nakręca i robią wszystko to czego zapragnie loszka. Teksty typu ''musi mnie zdobywać od nowa'' to manipulacja w czystej postaci. Jak ma wyjebane to cześć, a jakby się starasz i żyły wypruwasz to przecież nigdy nie jesteś pewnym czy i tak nie zostaniesz poczęstowany kopem w dupę przez księżniczkę. No i psychika siada coraz bardziej, bo starasz się źle, bo chce więcej i więcej, nie starasz się też źle. Zapomniałem jeszcze o tekście, że inni faceci potrafią jakoś zadbać o kobiety i się starać. Chyba najlepsza reakcja na tego typu smęty haha
  10. @Przemek1991 Jest dużo racji w tym co piszesz, ale są też kobiety, które potrzebują ciągłej uwagi i zainteresowania nimi a jak się nie starasz to cześć. Od jednej z kobiet kiedyś słyszałem takie słowa: -jestem bardzo wymagająca -facet musi o mnie dbać i się bardzo starać -obecny facet przestał o mnie dbać i nie daje mi tego czego oczekuję, nie stara się -on musi teraz mnie zdobywać na nowo a wie że to nie jest łatwe -nie może być tak, że facet stara się tylko na początku związku. Musi to robić przez cały czas. No i co? Typek został poczęstowany butem a potem skamlał przez wiele miesięcy by wróciła. Tyle, że znalazła sobie dosyć szybko kogoś kto poświęcił jej uwagę. Takich księżniczek nie brakuje.
  11. http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=12286&Itemid=100 https://www.monitor-polski.pl/zawiadomienie-o-porwaniu-polskiej-delegacji-panstwowej-10-kwietnia-2010-roku/ Polecam przeczytać.
  12. Też się spotkałem z taką teorią. Mnie ciekawi jak to ma się w kontekście tego co wydarzyło się 10.04.2010 roku. Ani komisja Millera ani Macierewicza nie zaczęła śledztwa od tego co się działo tego dnia na Okęciu, a chyba od tego powinno się zacząć. Monitoring na Okęciu wojskowym akurat tego dnia się popsuł, żadnych dziennikarzy, żadnych zdjęć, żadnych filmików. Nie ma nigdzie pół dowodu na to, że odlecieli jakimś samolotem. Nie wydaje wam się dziwne, że Macierewicz się tym nie zajął? Skoro PiS jest na pasku USraela to celowo prowadzą to śledztwo tak by nigdy nie dojść do prawdy. Tutaj obstawiam tak, że ta ''katastrofa'' po prostu miała na celu wywołać antyrosyjskie nastroje w Polsce na czym oczywiście korzysta czy skorzysta USrael. Polityczna bezwzględna gra.
  13. @ciekawyswiata Jeśli chodzi o mnie to ja na kaca czasem trzasnę 2-3 piwka a czasem w ogóle nie mam ochoty na alkohol na drugi dzień. Po grubej imprezie w sobotę mogę potem nie pić 2-3 tygodnie wódy no chyba, że jest jakaś okazja. Okazji na siłę nie szukam. Problem leży gdzie indziej. Jak zaczynam pić to nie potrafię się kontrolować. Jakiś czas temu zadzwonił kumpel czy zrobimy flaszkę. Wypiliśmy 0,7 i powiedział, że styknie rozchodzimy się. Gadam mu, że jeszcze bym chlapnął jedną flaszkę, bo mam smaki. On, że nie, bo gdzieś nazajutrz miał jechać. No to ja już cały chodziłem, bo trzeba gdzieś dolać i z innym kumplem obaliłem jeszcze jedną plus 2 czy 3 piwka. Gdyby mnie nie zmuliło to pewnie bym jeszcze poleciał na jakąś imprezę i dalej chlał. Tak było wiele, wiele razy.
  14. No wiem, że alkoholizm nie występuje tylko wtedy gdy się chleje codziennie, ale również wtedy gdy człowiek nie potrafi nad wódą zapanować i leje ile wlezie choć wie jak to się może skończyć. Czy nie osiągnąłem już tego dna? Zależy jak na to patrzeć, bo izba już była, mandatów nałapane sporo, gazowanie przez ochronę na różnych imprezach x razy, bójki itd. Nie chcę by kiedyś doszło do jakiejś tragedii, bo ewidentnie puszczają hamulce i gdy źle mi się w głowie przestawi to robię rzeczy, których bym na trzeźwo nigdy nie zrobił. Także u mnie przyszedł czas na ogarnięcie, wyznaczyłem cel i będę dążył do tego by go zrealizować. Problem niewątpliwie z alkoholem mam.
  15. Myślałem, że sobie zrobię takie postanowienie noworoczne, ale po ostatnich moich krzywych akcjach stwierdziłem, że nie ma co czekać tylko wziąć się za siebie od razu. Dużo nie chleję(głównie soboty), ale jak już siadam do wódki to walę tak aż padnę. Prawie zawsze mnie gdzieś nosi, często pierdoli mi się we łbie. Ostatnie dwie akcje odpierdoliłem będąc w towarzystwie kobiety i szczególnie po jednej z nich było mi wstyd jak skurwysyn. No ale było, minęło i trzeba w końcu odstawić to co działa na mnie negatywnie. Cytując słowa kpt. Bednarza ''wódka jest dla mądrych ludzi'' Z początkiem tego roku miałem takie postanowienie i nie piłem praktycznie nic przez około 4 miechów. Wziąłem się też za treningi i dietę także samopoczucie było zajebiste. Niestety jedna, druga impreza i chuj strzelił wszystko. Po prostu nie potrafię zrobić tak, że wypiję określoną ilość wódy i odstawiam kieliszek. Wypiję kilka i płynę a potem już wszystko mam w dupie. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale często. Także Bracia z dniem dzisiejszym postanawiam i przysięgam nie brać wódki do ust minimum do Świąt a piwo ograniczyć do absolutnego minimum powiedzmy na poziomie jednego w tygodniu. Do tego po weekendzie co 2 dzień bieganie, co drugi dzień siłownia oraz jako taka dieta - przede wszystkim wyjebanie śmieciowego żarcia, słodyczy oraz słodkich napojów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.