Skocz do zawartości

Anna

Samice
  • Postów

    1057
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Anna

  1. Ok, fakt, sorry czytałam po łepkach Jaką piłeczkę, to jest przykład przez odwróconą analogię Mi się wydaje, że do takiego otwartego szokowego motywowania powinni być dobrzy przyjaciele. Czasami jak ktoś postronny postuka ci brutalną prawdę bez potakiwania, a wiesz że ta osoba dobrze ci życzy to może dać pozytywny efekt. Pasywno agresywny partner z rodziną niekoniecznie. Po co pisać, że coś potwierdziłam skoro potwierdziłam, że bełkotliwego pisania nie rozumiem pa🖐️
  2. Nie kojarzę bo nie było mnie trochę. Nie napisałam, też że ona nie powinna schudnąć. W zdrowym ciele zdrowy duch, i jak najbardziej trzeba się za to zabrać, coś dziewczyna robi, ale ludzie którzy na tym zęby zjedli twierdzą ze komfort psychiczny, zdrowe relacje i wsparcie to podstawa inaczej się nie uda. A Ty szczerze oceniasz postawę tego faceta za wzmacniająca? To poproszę bo nie zrozumiałam ni huhu
  3. W żadną stronę takie traktowanie nie będę oceniać pozytywnie. Chyba nie zakładasz ze kibicuje tej pani z filmu, jej braku kontroli, darciu japy, wyzwiskom, wulgaryzmom. Jej zachowanie zwłaszcza przy roztrzęsionym dziecku nie jest normalne. To załóżmy, że mąż ma nadciśnienie i w związku z tym problemy z potencją a ona niech sobie robi z tego przy rodzinnym stole podśmiechujki, niech się razem z niego śmieją. Pisz co chcesz ale lojalność to jest cecha nieprzeceniona w związku. A na prezent niech mu kupi sztuczną pałę mówiąc "za pół roku taki ma być". On na pewno się ucieszy, że ona taka szczera, otwarta i bez niedomówień, choć może nieco szorstka😉.
  4. Ja bym postawiła na keto bo łatwiej o redukcje i nie czuje się głodu, ale nawet Rodzenkowie twierdza ze w ciąży i podczas karmienia nie należy od zasad tej diety odstąpić. Po za tym trudno schudnąć pod presją. Według braci Rodzen kluczowym jest tu dobrostan psychiczny i emocjonalny, ważne są relacji i wsparcie a tutaj mąż ją traktuje toksycznie, a 100-wkę co jej wydziela w postaci nagrody jak gówniarzowi to może sobie w tyłek wsadzić. Facet jest pozbawiony empatii. Możliwe, ale na moje oko od miesięcy jest dołowana, poniżana też w towarzystwie, to nie jest normalne i może mieć zniżkowe nastroje i myśli. Obie moje siostry sporo przytyły w ciąży, jeszcze nie udało im się zrzucić ale dzielnie walczą- jedna przez diety, druga ma trenera personalnego, zresztą ich mężowie tez mają nadwagę. Nigdy nie słyszałam żeby któryś z mężów moich sióstr naśmiewał się z nich publicznie w towarzystwie czy wśród rodziny. Mi oni i one nie wydają się nieszczęśliwi, młodsza teraz bawi się z mężem na Karaibach dzieciaki ożenili z babcią. Możliwe. Z opisu albo jest pozbawiony empatii albo do czegoś dąży albo jedno i drugie.
  5. Cast Away to tez filmowa fikcja, mówiąca o wierności i kultywowaniu mitu wybranej, gdy nie ma innych kobiet wokół. Doceniam budujące, idealistyczne postawy w kinie, fakt są potrzebne, ale nie dzieliłabym żadnych przykładów na płeć, generalizując. Tylko tyle chciałam zaznaczyć z mojej strony.
  6. Nie no a „Błękitnej laguny” nie oglądałeś? W Robinsonie Cruzoe w drugiej części wyspy żyli rdzenni mieszkańcy, którzy jakoś się rozmnażali. Pientaszkowa też nie byłaby tam z przypadku, karmiła by piersią, a potem berbeć wcinałby to co oni. Reszty nie podpowiem, ale jestem pod wrażeniem Twojej zdolności w piętrzeniu trudności. Gdyby neandertalczyk aż tak analizował przepadłaby ludzkość. Podziwiam też umiejętności omijania odpowiedzi😉:
  7. Piękne, ale kto wie jakby się potoczyła ta historia gdyby autorzy do obsady filmu dodali Pientaszkową? Jak myślisz @Miszka bohater dalej trwałby i wzdychał zdeterminowany by przetrwać dla swej ukochanej wykazując się jeszcze większym heroizmem, a na pewno większym niż ta która w ramach żeńskiego, rozczarowującego solipsycyzmu nie raczyła poczekać na faceta o którym myślała, że jest trupem? Załóżmy jednak, że ona w tym powyższym scenariuszu czeka i usycha w nadziei że on powróci. Lata umykają, a on nagle wraca z pientaszkową i małym robinsonem? Pomijając wersje zdarzeń, zastanawia mnie Twoja dualność. Z jednej strony w innym temacie widzisz i wytykasz błąd kobietom podejmujących romantyczne wybory, które odbierają im młode lata z drugiej strony można u Ciebie wyczuć żal że nie ma bezgranicznej miłości. : Nie wiem czemu lubimy takie bajki pokazujące heroizm i niezwykłe postawy, siłę ducha i miłości choć rzeczywistość często podpowiada, że przeciętny zjadacz chleba jest bardziej pragmatykiem niż romantykiem i dostosowuje się do okoliczności i nie jest to kwestia jedynie żeńskiego imperatywu biologicznego. Wszelki wybory obarczone są ryzykiem, tragedią ludzkiego losu jest to, że nie zawsze wiadomo czy wybór jest zły czy dobry, gdy nie widać sceny za kurtyną.
  8. Długotrwałe, udane relacje to raczej nie kwestia losowa, w innych przypadkach to marnowanie czasu to w większości nie wybór a konieczność, bo nie wszyscy wychodzą ze zdrowych domów z dobrymi wzorcami plus dochodzi zamieszanie związane z degradacją uznawanych wartości. Ale jeśli chcesz podkreślić, że nasze wybory świadome czy nie mają niebagatelny wpływ na to jak będzie wyglądać nasze życie to pełna zgoda.
  9. Myślę, że sporo kobiet tez mogłoby tak napisać, a wrabianie może być po obu stronach. @Libertyn podał dobry przykład: Dlatego pisałam generalnie o odpowiedzialności, uczeniu się na własnych błędach, ale przy tym wszystkim niebagatelne pozostaje przerabianie wzorców i mechanizmów, które pozwalają na funkcjonowanie w pozycji podległości.
  10. pierwszego przypadku nie rozumiem, jak musiał, skoro nie chciał i co chcesz przekazać skoro napisałam: Jakie inne propozycje rozwiązania problemu już poczętego dziecka niż poniesienie odpowiedzialności za posiadanie wspólnego dziecka nawet w wyniku błędu i wmanewrowania w relacji z toksyczną osobą i potraktowanie tego jako nauka na przyszłość za też wasze złe wybory?
  11. Misko w swoim filmiku, mówi racjonalnie. To rozbijanie spójności rodzi mamałygę. Jeśli zlikwidować twardy i uzasadniony biologicznie koncept, że życie jest od poczęcia i jest nienaruszalne, to konsekwencją będzie wymyślanie bzdurnych praw jednej czy drugiej strony, a bo to jej brzuch i jej sprawa, a skoro jej brzuch i jej sprawa to, dlaczego ja się nie mogę wypisać z płacenia ect. Są skutki długofalowe takiego myślenia tak dla jednostek jak i ogółu. Co do mieszkań, nie wiem czy to nie dotyczy wymogów konwencji stambulskie, na pewno wśród tych, co mają własnościowe jest jakiś odsetek znęcającej się patologii, jednak twierdzę, że dla żadnego marginesu nie powinno się stanowić prawa, bo będzie ono zarzewiem kombinowania i chodzi tu generalnie o prawo- czy to rodzinne czy podatkowe. Przepisy powinny być jasne i klarowne stanowione dla populacji tak, aby nie dawać pola do niekończącej się kreatywności. Za to wychowanie powinno iść ku odpowiedzialności za swoje działania i za własne życie. System wsparcia powinien funkcjonować, u nas są to domy dla ofiar przemocy, które nie mają środowiskowego wsparcia. Po za tym według mnie kobieta uwikłana w przemocowca, kiedy dojdzie do swojej granicy za wszelką cenę będzie chciała się wyswobodzić. Chcąc chronic siebie czy dzieci, nie będzie myślała o jego mieszkaniu. Uważam, że wtedy istotne znaczenie mogą mieć czynniki psychologiczne, takie jak przygotowanie czy wsparcie dla ofiary by w razie przemocy umiała poradzić sobie, zyskać samodzielność. W Anglii odcina się ofiarę, transferując ją w nieznane miejsce dla sprawcy by ukrywając się mogła wyjść z zawłaszczenia emocjonalnego. Inna kwestia, że odbieranie mieszkania w ramach sprawiedliwości społecznej, czy wina jest czy nie jest udowodniona, w przypadku faktycznego przemocowca może doprowadzić do eskalacji przemocy. W Austrii dla przykładu opieką psychologiczną obejmuje się również sprawce przemocy. Tam po casusie kobiety, która odcięła się od agresora a on w ramach zemsty pozabijał dzieci w ramach dobra społecznego zmieniono prawo, rozumiejąc, że sprawca może być w momencie kryzysu nieobliczalny. My jesteśmy jeszcze daleko od takich rozwiązań, wciąż funkcjonuje coś w stylu oko za oko ząb za ząb, żądamy zemsty stadnie czując nieodparta satysfakcje. To kolejny margines i wymówka, bo są takie przypadki, ale nie powszechne. Jest ciąża to i poród, jest dziecko, które trzeba utrzymać, jest potrzeba alimentów. Tutaj kończy się dyskusja. Jeśli ta sytuacja komuś nie odpowiada to może warto pomyśleć nad tym, z kim się obcuje oraz ze seks to nie taka bułka z masłem jakby wszyscy chcieli, bo można łatwo wtopić i nie mowa tu o jedynie o jaskrawych przypadkach jak baba odbijającą się od inseminatora do inseminatora czy oni sami. Nie piszę tu też o kimś (nie ważna płeć), kto dał się zwieść i na swoim błędzie uczy się czy tam dostał lekcję życia. Życie niestety to nie jest baśniowa i super sprawiedliwa kraina marzeń, a różni ludzie chodzą po świecie. Niektóre błędy są nieodwracalne, co nie znaczy że jak zrobimy oczki nie widoczki, znikną ich konsekwencje.
  12. Na samym początku relacji też tak było? Bo chyba nie pisałaś się na białe małżeństwo. Z Twojego opisu wynika, że on jest oziębły. To można leczyć, więc niech ściąga wygodne kapciuchy i bierze się za siebie a jak nie to skoro taki religijny, o czym pisałaś kiedyś to poinformuj go, że brak współżycia czy też brak chęci do współżycia z partnerem jest też podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa przez sąd kościelny. Jesteś żywa, normalna baba i masz zdrowe potrzeby. Dwoisz się i troisz, a na kanapie masz wielkiego „czytelnika roku”-intelektualistę, który dozuje ci seksualne kroplówki od biedy od czasu do czasu, żeby ci do reszty entuzjazm nie ustał. No weź …
  13. Hej @alicja95, niestety jesteś coraz bliżej ściany a to, dlatego, ze z roku na rok ubywa Ci wartościowego materiału na partnera. Fajny "towar" jest zgarniany szybko. Jest w tym sporo prawdy, że jeśli kobieta czy mężczyzna do 30stki nie znajda współmałżonka to potem robi się wyraźnie trudniej. Moja młodsza siostra znalazła po 30stce chłopaka niedużo starszego, dziś są małżeństwem z dwójką małych dzieci. Siostra miała już szkoły pokończone, konkretny zawód, szwagier też pracowity i z planem na życie. Bardzo dobrze im się powodzi. Pomijając wiek o dobrego męża czy dobrą żonę ogólnie trudno, może się okazać, że nie zrealizujesz tego planu. Poza tym z wątku wylewa się narracja dydaktyczno-narcystyczna. Albo moralizatorstwo pełne hipokryzji, albo fałszywe współczucie dla starzejących się kobiet zupełnmie jakby ten proces nie dotyczył mężczyzn, albo pogarda dla drugiego np. samotnych matek określanych jako padlinę do łatwego wykorzystania seksualnego w razie potrzeby, sytuując się jednocześnie w pozycji wyższościowej. Momentami wypływa odpychający mental komentujących.
  14. Hakiel, w moich oczach to jest normalny gość. Pomimo tego, co się stało nie prał publicznie brudów, starał się chronić dzieci, teraz też wypowiada się z umiarem, widać, że myśli zanim powie, ma jakieś zasady. Nie widzę tam jakiegoś wielkiego nice-guy'a, choć zapewne jest uprzejmy i z ogładą, ale to raczej zaleta. Mnie za to dziwi, jak pominięto postawę Kurzajewskiego. W wywiadzie Hakiel mówi: ten gość wiedział, że ta kobieta ma męża i dzieci. Oto przykład, co jeden chłop potrafi zrobić drugiemu. Kurzajewski gdy już sam rozwalił swoje małżeństwo kierując się zasadą egocentryzmu z chęcią zawłaszczył życie drugiego, który miał je na poziomie i sobie to wypracował. Co do Kasi chce mi się śmiać, bo włączyłam sobie filmik jak stoi przy Hakielu w 2019 r z uśmiechem nr 5 i tam jest wizerunek idealnej pary: "my, nas, razem", a potem filmik z 2023 r. i ten sam uśmiech nr. 5 przy Kurzajewskim i niemalże te same okrągłe słowa. Kasia się nie zmieniła, ale mi się wydaje, że zamienił stryjek siekierkę na kijek. Moim zdaniem Kurzajewski to manipulant i prędzej czy później jakoś to wypłynie.
  15. W ramach polaryzacyjnych dopierdalanek z feministkami coś musiał na siłę wymyślić. Dopiero teraz pooglądałam ten filmik, z kontekstu wypowiedzi myślałam, że chodzi o dzieci szkolne, a to akcja na uniwersytetach dla dorosłych już kobiet. Też nie znam żadnej, która nie umiałaby zadbać samodzielnie o ten aspekt. Dla nas to naturalne jak wkład w jedzenie i picie. Takimi akcjami tylko infantylizuje się kobiecość. Są palące potrzeby społeczne, a ci wyjeżdżają z podpaskami rozhisteryzowując skrajne panny i ich adwersarzy. @Imiennik każdy wrobiony niezależnie od płci może czuć się podle, ale przecież to nie twój przypadek. Pisałeś potem, że byłeś z tą babką do końca jej ciąży, ale ja zostawiłeś, bo utyła i ci zbrzydła, czułeś do niej obrzydzenie, a dzieciaka miałeś gdzieś, wersja z wrobieniem wyszła później. Ty chyba z seksem masz tak jak z ujawnianiem prawdy o sobie, najpierw chlapiesz potem myślisz. Ciekawi tylko czy nie szkoda ci tych tubylczych poczciwych mężczyzn, z tej perspektywy, że być może muszą dopłacać do twoich genów, odpowiadając za ciebie, podobnie jak za kobietę, która nie pomyślała, z kim idzie do łóżka.
  16. W tym tubylczy mężczyźni, nad którymi tak ubolewa @Imiennik. Chyba ze baba zakasała rękawy, bo i tak bywa. Nie sadze żeby to była prawda, na pewno jest to oficjalna wersja Imiennika po tym jak kilka osób po nim pojechało, kiedy szukając bohaterskiego fejmu w antagonistycznym środowisku dla kobiet nadęcie i pysznie pochwalił się jak to się wykpił od alimentów zrzucając wszystko na kobietę. No i ciekawe, że facet, który został ponoć oszukany i ma takie niesprawiedliwe przejścia wyśmiewa innych gości, którzy w odróżnieniu do niego boją się cipy, non stop zachęcając do bezrefleksyjnej kopulacji: Wstyd i hipokryzja, jakich mało. Bardzo często pisze się tu źle o samotnych matkach, zapominając, o "ojcach stulecia" dokazujących gębą w tematach o wychowawstwie na publicznym forum, a nieczujących żadnej realnej odpowiedzialności i empatii względem własnego potomstwa. Co do meritum, pomoc państwa jest już na tyle dobra, że nawet najbiedniejszych powinno stać na podstawowe potrzeby, wiec, jeśli tego nie zapewniają bo są inne priorytety to takiej małej i tak nie pomoże raz na miesiąc paczka podpasek wydzielana w publicznej placówce przez obcą higienistkę, bo ona ma już dużo gorzej nad to nad czym rozczulają się takie kampanie. Takiego dzieciaka należy z tej rodziny zabrać. Wszystko, co leży na podstawie linii masłowa to prawo dziecka a obowiązek osoby która pretenduje do funkcji rodzica, poniżej są ludzie totalnie dysfunkcyjni, dla których często jest już za późno ale może nie jest jeszcze za późno dla ich dzieci. Odnośnie dobroduszności i altruizmu gdzie biedny dzieciak ma przymus prosić się obcych o takie podstawy, kultywując w sobie poczucie niższości, wstydu, czy przyszłej roszczeniowości nie jestem przekonana. Jestem w stanie sobie wyobrazić, co może czuć dziecko, które musi się tułać po instytucjonalnych korytarzach w razie potrzeby i chyba nie tedy droga. Ja bym raczej postawiła na poczucie odpowiedzialności odnośnie rodziców, a jak nie to twarde konsekwencje i nie ma, że biorą pieniądze na dzieciaki a w ostateczności ważniejsze okazują się fajki czy alko za pieniądze na dziecko.
  17. Ponaciągane te historie, przesadzone. Znowu ktoś próbuje przedstawić się w lepszym świetle, na tle puszczalskiej koleżanki. To tło w odbiciu do….. jest już mocno widoczne. Pomijając też ilość wniesionego dołującego przekazu o brudzie relacyjnym, co jest tutaj jak widać chłonne, mi się ta postać nie spaja na tle symboliki, a od pewnego czasu bardzo zwracam na to uwagę. We wcześniejszym temacie było epatowanie seksem w połączeniu z wizerunkiem sakralnym, co mnie jakoś oburza, wiec choć nie mam ostatnio chęci komentowania nie chciałam zostać obojętna. Plus nazwa lis od zwierzęcia, które symbolizuje oszustwo, fałsz, obłudę, niewdzięczność, egoizm, tchórzostwo, żarłoczność, krwiożerczość, pochlebstwa, podstęp, fortel, chytrość, samochwalstwo, skrytość. Teraz zmiana awatara na kadr z filmu Mindsommar, który jest naprawdę mocny. Ja bym go określiła szczególnym, szatańskim, mającym coś z filmów Larsa von Thiera, pokazującym kruchą naturę człowieka, jego słabość, podatność na manipulację przy braku stałych fundamentów, w obliczu traumy oraz niezrealizowanych podstaw życiowych w tym na bombardowanie miłością tu: sekty-, co można tez rozpatrywać szerzej (toksyczny związek), w końcu na utratę autonomiczności i indywidualizmu. Akcja dzieje się w pełnym słońcu, intencje z pozoru są szlachetne, piękne, miłe a pod spodem pełno zgnilizny. W miarę pojawiania się coraz to większych nieścisłości, staje się czytelne, że naiwni bohaterowie-ofiary (ofiar) pozbawieni są instynktu samozachowawczego i umiejętności odczytywania rzeczywistości. Prowadzeni jak te kozły ofiarne mając wszystko podane jak na tacy i tak nic nie rozumieją (aż do końca). Kadr z awatara @Lis95 jest szczególny. Oto szczęśliwa małżonka na awatar wybrała skrzywioną od bólu, bezsensu i rozpaczy twarz głównej bohaterki, która pomału traci do końca siebie i człowieczeństwo stając się częścią sekciarskiej masy. Owszem można nie znać filmu a Florence Pugh we wianku wygląda nieźle, lecz akurat nie w tym ujęciu. Ja nie wierze w przypadki, a coraz bardziej przekonuje mnie to, że otoczka wybrana celowo czy podświadomie wiele mówi o człowieku.
  18. Cokolwiek by nie uważano prywatnie statystyka pokazuje faktycznie, że wczesna inicjacja daje między innymi wyższe prawdopodobieństwo podejmowania ryzykownych zachowań seksualnych czy posiadania w przyszłości większej ilości partnerów/partnerek, co potęguje ewentualność zdrady w stałym związku. Wiek inicjacji stale maleje, możliwe więc, że przyszłe społeczeństwo będzie będzie bardziej skomplikowane niż "moda na sukces". Ponoć każdy kolejny partner seksualny kobiety zwiększa ryzyko zdrady o 6-7 %, a dla mężczyzny ta statystyka jest nieco wyższa, bo wynosi 7-8%. Patrząc ogólnie nikt nie będzie miał za ciekawie. Tych zdrowych związków to trzeba będzie z lupą szukać. A analogie rodzinne są? Bo ciekawe czy brat zaczął podobnie jak koleżanki skoro później zostawił żonę z trójką dzieci a teraz ruch-a ponoć na potęgę. Poza tym niech wam się darzy, ale mi zapala się czerwona lampka na kwantyfikatory typu zawsze albo nigdy.
  19. Chyba nigdy nie zrozumiem fascynacji gumą. Pomijając to jak dla mnie jest tu coś dziwnego, sam dobór awatara do zamieszczanych treści pokazuje tendencję do prowokowania. Tłumaczenie takiego wyboru też z tyłka, no i chamskie kontry do wypowiedzi niepasujących do oczekiwanej narracji, oby za wszelką cenę usprawiedliwić swoje działania. Sam fakt pogardliwego podejścia do niewygodnych opinii kobiet –koleżanek, a tutaj próba wykluczenia z dyskusji innych kobiet pokazuje, że ta osoba chce usłyszeć to, co chce i nie uznaje krytyki. Już samo to daje nieciekawy objaw osobowościowy. Pokazywanie się w sprzecznym odbiciu od innych kobiet, w formie rozseksualizowanej na męskim forum, mając tendencję do prowokowania i fetyszów to według mnie próba ekshibicjonistycznego zainteresowania sobą w miejscu celowo ku temu wybranym. Coś nie do końca pykło i jest zmiana narracji, porno już odstawione (choć innym wmanewrowanym zajmuje to wiele prób) a silikonowe problem blednie bo, teraz to wypadałoby się zachwycać cudzym idealno-sielankowym życiem. Ciekawe czy poza bratem jest tu też tatuś, któremu onegdaj nawijało się makaron na uszy?
  20. Następnym razem pozdrów serdecznie Ryana ode mnie i koniecznie weź autograf😍 Co do filmu, nie dam rady tego pooglądać, raczej nie dla mnie. Uważajcie na to: https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1603391%2Caplikacja-zmieniajaca-twarz-w-barbie-narzedziem-do-wykradania-danych
  21. Nie widziałam tego, ale zerknęłam na życiorys reżyserki i wyskoczyło zainteresowanie studiami gender stadis. Po opisie mam ideę, że to może być kolejna romantyzacja przemysłu porno, albo odniesienie do niego, ale z lekkim przymrużeniem oka, typu: niby nie jest tak super, ale da się zarobić i jest fajna przygoda. Trochę jest źle ale nie tak wcale, jest jakaś drastyczna scena ale i profity. W sumie na dwoje babka wróżyła, wybierz sam, my nie oceniamy, staramy się być obiektywni i inne psycho-pozy. Też lubię kino skandynawskie, ale współczesnej narracji nie dowierzam. Po odsłuchaniu wywiadów z Rocco Sigfredim, wysnułam, że aktorka porno, aby jej nie siadło na psychikę powinna spełniać szereg wymagań typu: pochodzić najlepiej z domu, gdzie nie było większych patologii, o zaniżonej emocjonalności, z chęcią dużych wrażeń, nieczująca żadnych moralnych ograniczeń. To ktoś, kto przed kamerą nie będzie czuć żadnej krępacji, kogo nie trzeba będzie dwa razy namawiać i kto nie będzie potem płakać po kącikach szarpany sumieniem. To osoba zepsuta o nietypowej mentalności. Na moje oko, więc o mocnym psychopatycznym rysie. Tymczasem mnóstwo młodych zainfekowanych m. inn. powszechnością zjawiska próbuje tu swoich szans, gdzie według doświadczeń włoskiego porno celebryty przeważająca większość tych ludzi ze względów psychologicznych nie nadaję się, bo trochę zarobią, połamią wszelkie swoje granice a potem będą mieli poczucie bycia oszukanym, zwiedzionym, wykorzystanym. Według Pornolandu Gail Dines nawet aktorki okazjonalne tj. te, które dały się namówić, choć raz i podeszły do tego z banalną naiwnością typową dla infantylizmu psychologicznego po czasie czują się zmanipulowane i nie bez racji.
  22. W w przypadku dymania na kasę, to można jeszcze spróbować.😜 Ja nie, ale jak będę bardziej drążyć to pewnie usłyszę " No i co Marysia nie wie ile jest cukru w cukrze, przecież mówiliśmy już Marysi…." Z tego, co zrozumiałam, jest to zrobione z przesadą i mogłam niższym kosztem mieć coś zupełnie wystarczającego?
  23. Nie mają uprawnień więc musieli wziąć tego elektryka. Tylko, kiedy majster dzwonił do mnie w sobotę tak się wyraził, że ja zrozumiałam, że te 1600pln jest tylko za podłączenie. Potem mi przyznał, że wyraził się niefortunnie i mało precyzyjnie. Ja to tak zrozumiałam, a wiem, co mówił, więc albo zamotany albo jak zaczęłam się dopytywać to nagle i sprzęt się w to wlicza. Ten biały z tyłu to jest ten wymieniony miedziany, no i to zielone też jest moje. Ten drugi czarny jest od mieszkanie z naprzeciwka i on jest aluminiowy. Ja to może źle zapisałam i wytłumaczyłam. W mieszkaniu może hulać 15000 watów podłączone jednocześnie, jakoś tak uwzględnili 3000tysiące na pomieszczenie. W sumie prosiłam żeby zrobili to tak żeby mi nie wybijało korków, ale nie wiem czy aż o to mi chodziło, tym bardziej, że wszystko będę mieć energooszczędne. Może mam trochę ADHD, ale raczej nie będę prasowała 15-stoma żelazkami jednocześnie Tak rozmawiałam. Wytłumaczyli, tak jak to opisałam. . Możliwe, że trochę spanikowałam, albo jestem już przeczulona. Za ciężko wszystko mi przyszło, żeby tak bezmyślnie się wypstrykać z kasy, trudno też komukolwiek zaufać. Nawet przy drobnostkach. Dla przykładu ostatnio kupowałam 150 gr naturalnego błonnika w sklepie zielarskim i przy płaceniu facet zawahał się o sekundę za długo. Wcześniej nie dopytałam o cenę tylko poprosiłam o produkt. Dosyć dobrze czytam mowę ciała i zdziwiło mnie to wahanie oraz koszt za mały woreczek 16pln. Sprawdziłam produkt w Internecie i za tą sama paczuszkę wyskoczyło mi 6 pln. Oczywiście rozumiem, że mogą być różnice miedzy sklepem online a stacjonarnym, ale nie aż takie. Więcej tam nie wrócę. Albo zawarłam umowę online odnośnie karty telefonicznej. Pan mi przedstawił korzystne warunki, no i zgodziłam się. Po miesiącu przychodzi rachunek- inny niż się umawialiśmy. Pomyślałam nie daruję. Napisałam reklamację umowy i poprosiłam o odsłuchanie rozmowy. Przyznali mi rację, natomiast już musiałam stracić czas na wyjaśnienia i papierologię. Jeden machnie ręką, drugi nie, i tak to się toczy. Są też przykłady w drugą stronę, ale chyba więcej polowania na leszcza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.