Skocz do zawartości

(Nie)Typowa

Samice
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez (Nie)Typowa

  1. Ale hmmm.. kto tu jest kierownikiem a kto pracownikiem bo już się pogubiłam w tym pełnym konkretów temacie...
  2. Żeby nie było że tylko faceci się czepiają - wybacz, ale konkretów dalej jest mało, mimo że drugi raz napisałaś to samo...Ja się nie zgadzam że dało się wyczytać od razu. A przynajmniej ja dalej nie wiem o co chodzi. Dlaczego gość nie chciał się użerać? Był proszony o zrobienie czegoś i nie zrobił czy był proszony o zrobienie czegoś co nie należało do jego obowiązków czy jeszcze 100 innych możliwości. To że napisała ci co innego (choć nie wiadomo dokładnie co) to nie znaczy że to nie jest prawdą... Dalej nic nie wiemy a skoro nic nie wiemy to ciężko coś doradzić. To że każą wam robić więcej to chyba nic dziwnego, tak jest w każdej pracy, zawsze będą mówić żeby robić więcej, a zwłaszcza jak firma cienko przędzie... No i konkretnych przykładów na mobbing nie widzę - postraszenie sankcjami to nie jest mobbing, po to są sankcje żeby był straszak... Besztające maile piszesz ty, a to że ktoś chciał się wykazać samo w sobie mobbingiem nie jest...
  3. Uwierzę wam na słowo i nie będę oglądać... chociaż to byłaby dobra dieta - codziennie przed posiłkiem pooglądać "nowoczesna sztukę"
  4. No ja robię przysiady codziennie, jeden dzień przerwy miałam, ale wtedy była zumba pompek wczoraj nie zrobiłam, w sobotę poszło mi strasznie, chyba pompki muszę robić z przerwami bo mam naprawdę słabe ręce, jak pisałam że mi się lepiej robiło to na drugi dzień masakra, ledwie 10 zrobiłam... Przysiadów robię ok 60-70, 4 serie po 15-20. Do końca miesiąca to setka pęknie tak myślę. Chce wytrzymać te chociaż 3 tygodnie bez przerwy żeby stało się to nawykiem .
  5. Taka "szuka" nie mieści mi się w głowie... Zresztą już od jakiegoś czasu tego nie ogarniam. Kiedyś były obrazy, rzeźby, sztuki teatralne. Teraz są "instalacje", np. człowiek z dziurą w brzuchu, że już nie wspomnę o kupach i genitaliach na symbolach religijnych, "sztuki" pokazujące obsceniczne, obraźliwe no po prosu chore jakieś akcje. Niem co siedzi w głowach tych ludzi, czy oni to robią dla kasy czy są pokręceni i muszą to pokazać, no nie wiem, ale zgadzam się że nie powinny iść na to publiczne pieniądze ani żadne inne, nie powinno to w ogóle ujrzeć światła dziennego, co najwyżej jako lekcja poglądowa dla adeptów psychiatrii.
  6. @radeq dzięki, za tą uwagę, próbuję tak robić i od razu poczułam różnicę nie wiem czy z tymi barkami dobrze rozumiem, ale już ściąganie łopatek i trzymanie pleców pozwoliło na większy ruch w dół. Na razie robię 2x 7-8 i staram się jak najniżej zejść. Za parę dni może kolejną serię 8 dorzucę. Ale na pierwszy ogień mam plan zrobić 2x 30 sek planka bo na razie tylko jedna seria.. masakra jak długo trzeba budować kondycję, a chwila zaniedbania wszystko puszcza w kanał.. Nie tak dawno robiłam 100 przysiadów spokojnie. Wszystko to robię może 15 min. ale jestem tak zmachana i koszulkę mam mokrą... a nie jest to mój jedyny sport, chodzę na zumbę, i 1-2 razy śmigam na rowerku, jak było cieplej biegałam. Ale takie same cardio to jednak za mało. Fajnie że powstało to wyzwanie. Mam nadzieję że uda się wyrobić nawyk robienia tego codziennie.
  7. @Selqet jak u ciebie z nauką szycia? Ja uszyłam sobie (i dwóm koleżankom) kominokaptur plus czapki swojemu i ich dzieciakom i myślę co by tu uszyć żeby ogarnąć prezenty na Boże Narodzenie . No i dekoracje jakieś, w planach mam wianek i może jakieś gwiazdki czy choinki... A może ktoś inny szyje i ma jakieś fajne patenty?
  8. W weekend bez progresu: po 60 przysiadów, 14 babskich pompek i nie wytrzymuje pól minuty na planku... Ale dołożyłam machanie rękami z ciężarkami w niedzielę, plus dni były nie te Dziś plan na chociaż 70 przysiadów. No i może zacznę od planka to wytrzymam z minutę, bo na koniec to słabo. Był film o przysiadach a co macie na myśli pisząc "brzuszki"? Taki skłon z leżenia do siadu czy takie tylko unoszenie na 10 cm od ziemi?
  9. Nie poszło mi tak super jak myślałam. Zrobiłam tylko 50 przysiadów, 10 babskich pompek i niecałe 30 sek. planka... A te pompki to takie na pół gwizdka bo nie dam rady do ziemi. I tu mam pytanie: jak myslicie, czy lepiej zrobić 3 takie jak najniżej, czy 10 takich ile dam rade, czyli 1/2 tego co powinno być?
  10. Nie mam, nigdy nie miałam/nie używałam.... I jakoś mi się nie chce wierzyć w te 99%... Może w warszawce, u mnie na zadupiu na pewno nie Może jestem dziwna (bo co teraz jest normalne to dziwne od razu), ale nigdy żadne sztuczne ciało obce mnie nie zwiedziło .
  11. Super wyzwanie. Miałam kiedyś taką rozpiskę jak dojść od 30 do 300 przysiadów dziennie w 40 dni. Jak znajdę to wrzucę. 100 przysiadów raczej dam radę, z pompkami nawet damskimi będzie problem więc spróbuję 100 przysiadów i 10 pompek na początek.
  12. Wczoraj skończyłam "Pierwszy śnieg" Jo Nesbo. Jak ktoś lubi kryminały to polecam. Całkiem ciekawie akcja się rozwija. No i film nakręcili to musiał być hit
  13. No chyba niestety ale nie mogą... pomijając przyzwoitość, to chyba też jest coś takiego jak ustawa o ochronie zwierząt czy jakoś tak i nie można dręczyć kota i topić szczeniaków...
  14. Autorce tematu może nie na teraz, ale mój ulubiony peeling - (na ciało!) to kawowy. Wykorzystuje do tego fusy z kawiarki, które są już prawie suche. Dodaję trochę cukru, cynamonu, oliwy z oliwek i żelu pod prysznic, bo sama oliwa strasznie się maże... Powstałą papką smaruję i masuję całe ciało wyglądając jak nie powiem co... Po tym wszystkim ciężko się spłukać i wanna jest upieprzona, za to skóra delikatna, nawilżona, miła w dotyku.. uwielbiam to uczucie . Podobno tez pobudza, ale ja akurat robię przeważnie wieczorem i nie mam problemu ze spaniem po tym.
  15. Soda oczyszczona pomaga pozbyć się zapachów, ale nie wiem czy aż tak "grubych". Ja kiedyś sypałam sodą na dywan, trochę wcierałam i odkurzałam po jakimś czasie.
  16. Mi też się zdarza wyrzucać jedzenie, czego bardzo nie lubię, ale najczęściej nakupuję za dużo warzyw i pleśnieją. Mają na to wpływ też nagłe zmiany w planie posiłków, np. miała być sałatka a wyszła kasza na słodko . Walcząc z tym staram się mrozić nadmiary warzyw, np brokuły, jak zużyję pół, to drugie pół od razu do worka i zamrażam, jakieś końcówki kiełbasy, skórki od boczku - do jednego woreczka w zamrażarce i potem do bigosu czy innej zupy. Największy problem mam z rukolą, sałatą bo tego nie zamrozisz. Staram się unikać wielkich sklepów i promocji - w hipermarkecie praktycznie zawsze kupię więcej niż trzeba bo tanie, nawet jak idę najedzona i z listą. Rzadko chodzę do biedry bo te ich niby promocje są tak posrane i tak trzeba uważać na daty i warunki że prawie zawsze się oszukam na jakiejś niby promo - nie ten rodzaj, do wczoraj a kartka nie zdjęta itp. Ale o jedzeniu. Najskuteczniejszy sposób to plan posiłków na tydzień, lista zakupów i regularny przegląd lodówki przed pójściem do sklepu. No i nie wiem jak wy, ale ja nie traktuję dosłownie daty przydatności wskazanej na opakowaniu, tylko sprawdzam organoleptycznie, czy się produkt nadaje do spożycia. Np mam koleżankę, która serek wyrzuca tylko patrząc na datę, nieotwarty. Ja otwieram i patrzę, czy nie spleśniały itp. i jak wszystko ok to jem - oczywiście w granicach kilku dni cebula ze mnie jak nic ale nie lubię marnować jedzenia nie przejmuję się tez datą w przypadku suchych produktów,jak np. ryż makaron... jak jest np. miesiąc po terminie to co mu się mogło stać? O ile nie żrą go mole to nie jest trujący przecież. Zboże leży w magazynach latami.
  17. Ostatnio zaczęłam czytać Remigiusza Mroza i Zygmunta Miłoszewskiego. Tego ostatniego "Ziarno prawdy" bardzo mi się podobało, może nic super ambitnego, ale fajny relaks po ciężkim dniu. A Mroza seria o komisarzu Forście i "W cieniu prawa".
  18. Mnie się podoba ten zielony, zupełnie się nie znam, "maluję" haftem krzyżykowym
  19. Jak ktoś się decyduje na współżycie, to powinien być świadomy do czego to może prowadzić. Nawet żadna guma i tabletka nie chroni w 100%, jak nie jesteś w stanie udźwignąć konsekwencji - nie uprawiaj seksu! I nie przekonują mnie żadne byłam pijana, zakochana czy coś tam... Dorosły człowiek płaci za swoje błędy. I wiem co mówię. Ok, chorego dziecka nigdy nie miałam, ale chyba ich rodzice nie pałają chęcią morderstwa, nie robiliby zbiórek i miliona akcji dla ich ratowania. Bezsensowne postulaty, które nie mają racji bytu jeśli tylko ktoś ma odrobinę oleju w głowie, i jakąkolwiek moralność nawet niekoniecznie chrześcijańską... Najlepiej mieć możliwość żyć jak naćpany byk rozpłodowy, nie dbać o zdrowie i mieć wszystko w d..., usuwać ciąże i zabijać chore dzieci, a jak mi się znudzi to se popełnię samobójstwo, żeby nie ponosić żadnych konsekwencji... o matko kochana, ludzie naprawdę mają to w głowach?
  20. A może to nie on, tylko ktoś kto się urodził tego samego dnia Mnie zawsze zadziwia, jak na podstawie daty urodzenia określić te cechy, skoro rodzi się tyle ludzi w tym samym czasie? Wszyscy identyczni?
  21. @Selqet czyli wbrew pozorom program propaguje zdrowy tryb życia - hamuje łaknienie ale pewna nie jestem, nie oglądałam jeszcze tego.
  22. Lub też, że nie mamy kasy, żeby dać w kopertę 3 tys. bo dziecko w drodze, choroba w rodzinie, itp. Ja uważam że kobiety nie są mistrzyniami asertywności, tylko właśnie mistrzyniami wymówek. Sama nie potrafię po prostu powiedzieć "nie", zawsze muszę wymyślić coś na wymówkę, nie umiem zakończyć odmowy na zwykłym "nie" i koniec, czuję się zobowiązana wytłumaczyć, usprawiedliwić, nie wiem czemu takie programowanie? Nawet jak wiem że ktoś mnie wykorzystuje to i tak nie umiem się nie tłumaczyć. A co do pustych kopert to raczej bez kartki, bo kto by sie przyznawał że daje pusta kopertę... Słyszałam że jakieś pocięte gazety dają i takie tam... kreatywne pomysły rodaków-cebulaków. Lepiej już nawet bzdurną wymówkę wymyślić i nie iść niż iść z pustą kopertą byle się nażreć i nachlać i to za free. W sukience z nie oderwaną metką, żeby jutro zwrócić do sklepu (widziałam na własne oczy że wystawała metka, i to nieprzypadkowe bo laska zamiast oderwać tą metkę to ją schowała).
  23. Co do sukienek to kolejny paradoks ślubny - wypożyczenie kosztuje jedynie kilkaset zł mniej niż kupno, więc większość kupuje z myślą, że może sama sprzeda i będzie mniej stratna, tak przynajmniej moje koleżanki robiły. Kolejna rzecz - fryzjer, makijaż, paznokcie - 2x droższe bo ślubne. Idziesz na zwykły french - 70 zł, idziesz na ślubny - 120 zł ten sam french, z jednym małym kwiatkiem przyklejonym.
  24. Jak dla mnie to 500-700 jest "aż" i to bardzo. Znajomym daję 400-500, rodzinie bliższej 500-600. I z tego co przed weselami pytałam np. w pracy to gdzieś tyle ludzie dają. Zależy jeszcze czy idą w 2 osoby czy z 3 dzieci, wtedy pewnie więcej. Generalnie lubię wesela, ale nie takie spędy na 200 osób, gdzie nie ma jak zagadać ani z młodymi, ani się z nimi pobawić tak naprawdę siedzisz tylko z partnerem i ewentualnie jakiś daleki kuzyn koło ciebie...
  25. Myślę, że @catwoman chodziło o to, że wcześniej ktoś twierdził, że skoro ktoś ma żylaki, to oznacza, że się nie uprawia sportu i pomoże na to krem... ale dzięki za dopisanie całej teorii i wszechwiedzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.