Skocz do zawartości

rejdi

Starszy Użytkownik
  • Postów

    434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez rejdi

  1. rejdi

    Czerwona lampka

    Tak nawiasem pisząc już się kochałem z kobietą jak miała okres. Raz pod prysznicem w hotelu a drugi raz na łóżku i trochę pościel pobrudzilismy ale zmyła tak aby nie było widać śladów. Trochę głupota w hotelu ale tak wyszło.
  2. rejdi

    Czerwona lampka

    Odpowiedziała mi, że za 4 dni ma okres i nie chciała się kochać bo spoznilby się jej o 2 dni, dlatego podeszła do kwestii kupna gumek z zobojętnieniem. Teraz mi to powiedziała a nie wczoraj. A i napisałem, że dopóki nie będzie loda to się gniewam.
  3. rejdi

    Czerwona lampka

    Napisać jej tak? To najwcześniej za tydzień :p.
  4. rejdi

    Czerwona lampka

    Że przeprasza za wczoraj, że się zmieni pod tym względem i że nie chce się już kłócić.
  5. rejdi

    Czerwona lampka

    Właśnie zadzwoniłam do niej i powiedziałem, że seks jest dla mnie ważny. Że nie będę tolerować tego, że ja zadowalam a ona mnie nie. Powiedziałem, że jak ma tak być dalej to lepiej jakbyśmy się rozstali. Powiedziałem jeszcze, że ma 23 lata więc ma czas żeby ułożyć sobie życie z kimś innym i nie chce jej tego blokować.
  6. rejdi

    Czerwona lampka

    Siemka, Jestem na tym forum już jakiś czas i staram się uczyć tego jak postępować z kobietami. To jest mój 2 zwiazek, 1 w którym mam seks. Moja kobieta mieszka 70 km ode mnie. Ze względu na fakt, że pracuję i się uczę widujemy się raz lub 2 razy w tygodniu. Mój związek trwa już 2 lata. Seks mam za każdym razem gdy się widujemy u mnie w domu lub na wyjeździe. Jednak wczoraj popełniłem pewnie błąd. Dziewczyna na zapytanie czy kupić gumki czy nie odpowiedziała, że jej to jest obojętne. Skoro obojętne postanowiłem, że nie kupię. W domu nie chce wchodzić w szczegóły ale doszło do robót ręcznych. Po wszystkim spytałem się, czy nie zrobi mi też dobrze. Pierwszy raz odmówiła po czym powiedziałem jej że sam skończę sobie później lub pójdę w takim razie na prostytutki (nigdy nie bylem). Po czym nie odzywalismy się i pojechaliśmy do sklepu w milczeniu. Gdy wychodziła z auta powiedziałem jej, że poczekam w aucie. Oznajmiła mi, że pójdzie sobie sama na pociąg powrotny i nie muszę jej dowozić. Bez większego namysłu dojechałem i zostawiłem ja sam. Po 2 godzinach oddzwonila do mnie z pytaniem czy się nadal gniewam. Powiedziałem, że nie (nie przepraszając) oznajmiłem, że popełniłem błąd zmuszając ją do robienia mi dobrze skoro sam nie kupiłem gumek i tego nie chciałem (tak naprawdę chciałem). Proszę o jakieś sugestie jak postapiłem. Aktualnie sytuacja wygląda naprawdę dobrze i była taka przez większość naszego związku. Czuję natomiast, że ten mój numer mógł mieć jakieś przełomowe znaczenie w naszej relacji.
  7. Od kiedy pamiętam byłem szczupłym mężczyzną. W liceum ważyłem 60 kg. Odkąd zacząłem pracować i gorzej się odżywiać (fast foody) przytyłem do 80 kg. Czułem się źle ze swoją wagą. Miałem częste zgagi, dziwne uczucie w żołądku, było mi niedobrze i czułem się ciężko. Postanowiłem się lepiej odżywiać i moja waga spadła do 73 kg. Mojej mamie się podobało to, że byłem (pełniejszy) na twarzy kiedy ważyłem 80 kg. Teraz moja waga spadła ponownie do 73 kg i twarz też się zmieniła. Dzisiaj się dowiedziałem, że mógłbym zmienić swój wygląd i trochę jeszcze przytyć (mój brat waży ok 90 kg i mojej mamie się taka waga podoba). Mam 24 lata a czuję się czasami jakbym dopiero co wyszedł z piaskownicy. Niedługo dojdzie do tego, że będę moja mama będzie wskazywać na to, abym trzymał wagę z dokładnością do kg. Mam cel aby nie spaść poniżej 70 kg i tego sie trzymam. Chociaż moja waga spada proporcjonalnie do tego ile się naczytam o śmieciowym żarciu. Tak wiem, zaraz pewnie napiszecie abym urwał gałąź i się wyprowadził. Na chwilę obecną to jest mało prawdopodobne a nie chcę wtapiać kasy specjalnie po to abym wynająć sobie mieszkanie.
  8. Izraelscy politycy nie spodziewali się, że podczas obchodów 73 rocznicy holocaustu, byli więźniowie przeciwstawia się sformułowaniu o ,,Polskich obozach śmierci,,. Wygłosili na żywo zdruzgotanie i złość ujęta w kulturalnych słowach a ten przekaz poszedł w caly świat. Jesteśmy w komfortowej sytuacji, lecz kwestia karania za ,,polskie obozy,, musi być dalej aktywna i pod naporem Izraela nie możemy z tego zrezygnować. Morawiecki miał już rozmowę z Netanjahu i mówił że da się dojść do kompromisu w tej kwestii. Dla mnie sprawa związana z przyrobieniem Polakom mordy faszystów i nazistów podczas rocznica Hitlera jest kompatybilna z kwestia rocznicy holocaustu. Krótko ujmując moim zdaniem Żydzi chcieli mieć jakiś as w rękawie jeśli powinie im się noga. Mam nadzieję że kwestią roszczeń żydowskich jest już na wyczerpaniu.
  9. Ja wcale nie planuje żadnych kolejnych ruchów. Pomogłem jej i tyle. Temat zamknięty. Zresztą wiem, że kobiety się brzydzą usługalczymi facetami (to był po prostu mój odpłatny dobry gest, który już się nie powtórzy względem tej osoby). Jeśli chodzi o kwestie z baniakiem to tylko staram się wzmożyć szacunek do mojej osoby jednym konkretnym posunięciem. To nie znaczy, że ciągle nie będę pomagał i czekał aż złamie sobie kręgosłup. Chodzi o to, że ja w ogóle nie chciałem jej zrobić tego zadania nawet za opłatą bo miałem dużo nauki, czego nie rozumiała. Ale tak naciskała i błagała, że jak nie będzie miała tego zadania to będzie koniec świata. Koniec, końców zrobiłem to za opłatą.
  10. Bo są jeszcze we mnie programy białorycerza, ale pod naporem materiałów z forum robię coś wbrew sobie co zostało mi zainstalowane od dzieciństwa i normalnie traktuje dziewczyny na równi z facetami. Ostatnio w pracy laska mnie poprosiła abym pomógł jej włożyć baniak z wodą do dystrybutora i odmówiłem bo skoro kobiety domagają się równego traktowania to niech sama sobie radzi. Jednak włożyła ten baniak sama i odpowiedziałem ,, widzisz, jak chcesz to potrafisz,, Na chwilę obecną mam kobietę i się jej trzymam, ale wiem że wszystko jest zmienne, a świat nie stoi w stagnacji
  11. Napisałem żeby mi przelała kasę na konto. Powiedziała że spoko. Następnym razem będę odrazu inkasować należności o ile będzie mi się chciało coś takiego robić. Porostu zwracała dupe i proste słowa nie trafiały.
  12. Siedzę już rok na forum a wniosków nie wyciągam. W teorii powinienem odmówić a wyszło jak wyszło.
  13. Witam, Wczoraj znajoma z byłej uczelni, z którą chodzę na dotychczasową uczelnie poprosiła mnie abym zrobił jej pracę domową. Tłumaczyła to tym, że nie ma aktualnie internetu a w pracy ma zapierdziel (pracuje jako księgowa) i jest okres rozliczania podatków. Jej przełożony nie chce jej dać wolnego i z tego względu nie ma kiedy się uczyć. Nie chciała żeby nikt wiedział, że o tą pomoc mnie prosi. Sam miałem lekki problem z wykonaniem tego zadania i zajęło mi to 2 godziny. Odpowiedziała, że za pomoc mi zapłaci ile będę chciał bo jest to dla niej bardzo ważne (prawdopodobnie wszyscy zrobili tą pracę a jest ona potrzebna w przychylniejszym patrzeniu na ocenę końcową jak się potknie noga na kolokwium). Miałem dylemat czy jej pomóc, ale prosiła mnie i błagała (mówiłem, że nie mam czasu bo sam mam problemy z nauką do egzaminów i każda minuta się liczy). Koniec końców zagrała mi na emocjach i zrobiłem za nią tą pracę chcąc w zamian 50 zł. Aktualnie nie odpisała. Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja i nie wiedziałem jak z niej wybrnąć. Jak się nie odwdzięczy to ostatni raz dałem się wciągnąć w taką gierkę.
  14. Jednak jak zawsze przy takich wątkach interesowały mnie bardziej komentarze Pań, aniżeli same spostrzeżenia autora. Wszystkie komentarze Pań pisane na jedno kopyto - ,,Facetów z jajami już nie ma, to my teraz mamy jaja", ,,Gdzie się podziali prawdziwi faceci?", ,,Gentelman gatunek na wymarciu". Wszystko okraszone lajkami powyżej 4, gdzie na męskim portalu 90% komentarzy jest kobiecych. Jeśli z drugiej strony znajdziemy jakąś merytoryczną, przyczynowo-skutkową wypowiedź przedstawiciela płci męskiej to nie zobaczymy ani jednego lajka. Postęp feminizacyjny poszedł już tak daleko, że nie da się tego zatrzymać. Marek miał racje :(.
  15. Tajfun co 2 słowo na k :D. Jakże bogaty zasób słów w innych shotach.
  16. Aktualnie deklaruje koniec z alkoholem na 2 tygodnie. Daje mu max 3 dni niestety.
  17. Ja się staram przerzucić na zimne prysznice ale idzie mi to opornie. Nie potrafię od razu wejść na głęboką wodę i włączyć max zimny prysznic. Robię to stopniowo. Im zimniejsza woda tym bardziej kręci mi się w głowie. Dodatkowo zaczynam się trząść z zimna i nie mogę tego przezwyciężyć. Ale powolutku zaczynam się przystosowywać i ograniczać gorącą wodę.
  18. Jak wiadomo, wczoraj odbyło się przesłuchanie Huberta Czerniaka. Przed Izbą Lekarską w Łodzi zgromadziło się około 300 osób. Myślałem, że będzie góra 20 jak w przypadku procesu sądowego wytoczonego Międlarowi. Jednak frekwencja mnie zaskoczyła. Na forum publicznym były omawiane takie kwestie jak zdrowa żywność; oddolne organizowanie się, gdyż odgórne nie przynosi żadnych skutków; szkodliwość szczepień oraz wątek depopulacji Polaków; medyczna marihuana. Oczywiście w mediach głównego nurtu brak wzmianki o tym spędzie. Boją się nas jak ognia. Wychodzi na to, że nie trzeba być specjalistą w danej dziedzinie, aby przyjść i próbować zmienić coś w ważnych dla nas wszystkich kwestiach - wystarczy sama obecność a reszta zrobi się sama. Czy to zalążek budzenia się spiących rycerzy?
  19. Ja staram się nie nakładać na siebie zbyt dużo wyzwań. Aktualnie dla mnie priorytetową sprawą jest zaliczenie semestru bez komisyjnego i naprawa auta. Potem czas pokaże. Zazwyczaj zmiana przychodzi spontanicznie :).
  20. Importowany z zewnątrz Johny Daniels można rzec, że ciąga za włosy dotychczasową klikę z Morawieckim na czele. Dodać do tego należy stworzenie oddziału JP Morgan w Polsce. Ciekawe kto z Polaków znajdzie tam zatrudnienie. Śmiem twierdzić, że pewnie same sprzątaczki. Żydzi przygotowuja tutaj sobie grunt do migracji z Izraela bo zaczyna być dla nich tam za ciasno. A w Polsce bogate złoża wszystkiego, tania siła robocza, fajny klimat. Poprostu żyć nie umierać. Z kamienicami to jest wałek na wałku. Nie od dziś wiadomo, że właściciele tych kamienic płacą po 5k czynszu miesięcznie po to tylko, aby jak najszybciej ich stamtąd wykurzyć.
  21. Już powinni mieć opanowaną tą kwestie inni słuchacze bo Marek ją poruszał wiele razy podczas audycji, ale do niektorych to trafia jak grochem o ścianę.
  22. Ja jestem aktualnie na detoksie cukrowym od blisko miesiąca. Nie jem żadnych ciast, słodyczy; nie pije słodzonych napojów i nie słodze kawy (chyba, że łyżeczką ksylitolu) - ale to rzadko. Ograniczam też produkty, gdzie jest więcej niż 3,5g cukru na 100 gram wyrobu. Wspomagam się pomarańczami i węglami o niskim indeksie glikemicznym, ale w miarę czasu i to chcę wyeliminować. Powiem, że nie czuję jakiejś wielkiej zmiany (nie przekłada się to na wzrost energii), ale napewno lepiej sypiam. Jeżeli chcesz wyeliminować przyszłe choroby związane z syfiastym jedzeniem to jak najbardziej polecam całkowite odstawienie cukru. Przez pierwsze dni będziesz miał obniżony nastrój i będziesz miał mniej energii, ale to w miarę się unormuje.
  23. @ciekawyswiata Poprostu dałem się ponieść emocjom ze względu na fakt, że mama chciała mi ograniczyć swobode podejmowania samodzielnych decyzji. Takie znajomości są budujące, ale zawsze według mojej mamy dominują negatywy. W życiu podejmuje się różne ryzyka. A odnośnie rozmowy na temat religii to masz rację, przesadziłem. Moja mama tak widzi rzeczywistość jak widzi i nic mi do tego. Jednak nie chcę wnikania i rozstrzygania co jest dla mnie dobra a co złe bo jednak mam jeszcze trochę zdrowego rozsądku.
  24. Siemka, Sprawa wygląda następująco. Wczoraj poznałem cudzoziemca na dworcu z Korei Południowej. Pytał mnie jak dostać się na dany pociąg oraz czy ma dobry bilet (mało istotne). Potem rozmowa została dalej kontynuowana i wymieniliśmy się fb. Powiedziałem to mojej mamie, aby zobaczyć jak na to zareaguje. Oznajmiła mi, że zafunduje jej problemy z tego względu na stare lata bo są wszędzie podsłuchy a to może być jakiś szpieg. Do tego, że to obca nam cywilizacja i kultura - nazwała go żółtkiem. Ze względu na fakt, że w Polsce jest katolicyzm, a moja mama jest katoliczką od urodzenia, widziała go jako osobę z innego świata. Tłumaczyłem, że każdy jest taki sam i to normalny człowiek jak my wszyscy, podpierając się uzasadnieniem, że należy każdego miłować jak siebie samego (fragment pisma św). Zdało się to na nic i podobno jestem antychrystem bo wcześniej byłem ministrantem a teraz co ze mnie wyrosło. Mama sama nie daje przykładu własnym życiem, prócz tego, że całymi dniami pracuje i pomaga z jedzeniem. Wiem, że to dużo i powinienem to doceniać - doceniam, ale odrzuca mnie punkt widzenia mamy zza telewizora i jej przystosowanie do niewolniczego światka. Jest bardzo ostrożna i neguję nawet najmniejszy mój ruch generujący jakieś ryzyko. Sprawiłem mamie pewnie dziś trochę przykrości bo zaczęły jej łzy lecieć. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Powiedziałem, że niepotrzebnie daje pieniądze na zboczeńców i pedofilów w szatach, którzy mając spore pensje i nie dali nawet grosza na potrzebujących. To był wlaśnie zalążek do rozmowy o Polskim niewolnictwie. Usłyszałem, że każdy musi pracować jak wszyscy (0 refleksji i ciągle powtarzany schemat). Muszę przyznać, że mama mi pomaga. Gotuje, pierze bo ja ciągle albo w szkole albo w pracy. A jak wróce to nie mam na nic siły, chociaż pracuje tylko 8h dziennie. Dokładam się do domu z całej renty po ojcu, który zmarł a kasa z wypłaty idzie dla mnie (najniższa krajowa plus 700 zł mięsięcznie, które musze zapłacić za studia). Jak mi się nie podoba mogę się wyprowadzić (usłyszałem od mamy), ale na chwilę obecną to niemożliwe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.