Skocz do zawartości

adrian86

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    10.00 PLN 

Treść opublikowana przez adrian86

  1. Przepraszam Panowie za przerwę w dyskusji. Co po tych dniach zaobserwowałem. Całe te odpierdolenie poporodowej jej przechodzi, pewne procedury przy obsłudze dziecka zostały ustalone. Już krzyk na mnie został zmniejszony. Zaobserwowałem następujący układ w ognisku domowym, (jakbym słyszał Marka w audycji haha "Będzie dziecko i ona, a ty na szarym końcu"): 1.dziecko 2.ona 3.teściowa (niebawem wraca do siebie, ale zostaje skype itd.) 4.kot 5.ja Zaobserwowałem też, że kobieta próbuje delikatnie wpłynąć na moje relacje z moją matką. Oczywiście w sposób negatywny. Tak, zaczynam nagrywać ważniejsze momenty. Na początek kupiłem prosty telefon z funkcją dyktafonu 80zł i baterią która trzyma tygodniami. Wchodzę do domu odpalam i leży w torbie. Nie widziała go, jak znajdzie powiem że używam go jako radia fm/latarki, nie ma w nim karty sim, nie przypierdoli się o ewentualne zdrady itd. Teraz już jestem pewny wykonania testu dna, po każdej większej czy mniejszej kłótni pytanie o ojcostwo krąży w mojej głowie nieustannie. Pracuję nad sobą. Kompetencje zawodowe poszerzam, fizycznie trzymam fason.
  2. Tak słyszałem w audycjach. O wykreowanych pobiciach, molestowaniu. Najmniej czego bym potrzebował to "burdelu" w papierach, doświadczeń z drogi prawnej itd. Chce nad całą sytuacją popracować, by wracać do normalnej atmosfery w domu, a nie uciekać w pracę po godzinach. Kultura i opanowanie z mojej strony jest jak najbardziej. Pojawiło się dziecko, chodzi mi po głowie test na ojcostwo - tak by mieć pewność czy ewentualna walka ma sens.
  3. - Nie wyszedłem jeszcze z szoku. Piszę z prośbą o ukierunkowanie co robić - jak zareagować. - 5 lat jesteśmy ze sobą, mamy po 30. - Pierwsze dziecko - Mieszkamy sami w moim mieszkaniu (kredytowanym na mnie)
  4. Fakt, mogłem okazywać słabość. Na co dzień wykonuję stresującą pracę i zwykle po pracy się "nie rzucam". Nie oznacza to tego, że zawsze robiłem co chciała, zwykle wszystko było konsultowane na zasadach kompromisu, występowały zwroty "Czy możesz", "Proszę" "Dziękuję". Pełna kultura. A teraz jeb z grubej rury do mnie jedzie. I jeszcze w obecności jej matki. Nie jesteśmy małżeństwem.
  5. Czesc, Tydzień temu urobil mi sie dziecko. Kobieta juz zaczęła zwracać się do mnie jak do psa. Pojawia się iście rynsztokowe słownictwo, czego wczesniej nie było chyba że przy napływie dużych emocji bardzo rzadko. Ja rozumiem poród silne przeżycie wysilek itd. ale rozmawiać mozna ze sobą bez użycia *urw czy "jeszcze chwila i będziesz dymać do sklepu". Przesadzam?
  6. adrian86

    Przywitanie

    Dzień dobry Wszystkim! Trzydziestka na karku i traf chciał, że trafiłem na Marka i jego audycje. Nigdy nie jest za późno na zmiany. Świetna robota! Pozdrawiam, Adrian z Warszawy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.