Jump to content

t0rek

Starszy Użytkownik
  • Content Count

    1,028
  • Joined

  • Last visited

  • Donations

    0.00 PLN 

Community Reputation

874 Świetna

3 Followers

About t0rek

  • Rank
    Chorąży

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

  1. Gdyby to był dział "psychologia społeczna" albo "socjologia", to tak z "humanistycznego" punktu widzenia jak najbardziej przyznałbym Ci rację. To jest jednak dział "Ezoteryka" i uważam, że tutaj można wychodzić poza pewne ramy. W praktyce tego się nie obawiam tego elitaryzmu i dehumanizacji, bo to tak jakby stwierdzić, że analizowanie tłumu jako bezimiennej masy jest elitaryzmem ze strony jednostki, która nim gardzi. Tylko czy jednostka ma z nim "siłowe" szanse? No chyba tak średnio. Podobnie to widzę tutaj - nawet świadoma jednostka przy takich "NPC hivemindach" może się czuć nieco przyt
  2. @SzatanK Myślę, że nazywanie ich "współzależnymi" może być nieco mylące, zwłaszcza jak istnieją terminy typu współuzależnienie itd. Na moje to taka jednostka ma złudzenie, że jest totalnie niezależna. Tak samo jak kiedyś wszystkie małomiejskie karyny chodziły w takich samych kurtkach odsłaniających nerki i pępek, a nie było jeszcze mediów społecznościowych. Z ostatnich ciekawych obserwacji - oglądanie filmów z interwencjami grup amerykańskiej policji też pokazuje takie zachowania NPC. A z materiałów zahaczających o zjawisko, ale znacznie przekraczających: W pierwszym
  3. Dla przeciwwagi łysiejący zakolak 1,83 m wzrostu - 221 milionów wyświetleń
  4. Polecę full szur mode: czasem mi się wydaje, że to jakieś powolne przygotowania do jakiegoś totalnego resetu planety. Podobnie jak motywy typu usunięcie tego autobusu: https://www.bbc.com/news/world-us-canada-53106441 W międzyczasie mamy cyfryzację wszystkiego, więc ludzie dobrowolnie przenieśli swoje analogowe wspomnienia z klisz, fotek, kaset itp. do cyfrowych archiwów. Wystarczy rozbłysk na słońcu i boom - tego już nie ma. Just sayin'
  5. A ja obstawiam, że jest właśnie odwrotnie. Taki człowiek ma przecież na głowie losy i przeżycia swoich klientów. Podobne rzeczy zaobserwowałem (z autopsji i po kolegach) u dzieci nauczycieli. Dodatkowo wspominasz, że w tamtym związku spodnie nosi jego żona, więc obstawiam, że on jest myślami całkiem gdzie indziej i jest ostatnią osobą, która wychwyciłaby niekorzystne zmiany u córki.
  6. Trudno żeby nie było takich zachowań w straumatyzowanym narodzie, w którym samo-nienawiść aż kipi. A że czasem zamanifestuje się w postaci darcia łacha z najebanego kolegi, co się mało nie zabił - no cóż, gdzieś musi. Za młodu daleko mi było do abstynencji, teraz (mam 30+) z roku na rok piję coraz mniej. W tym roku może było łącznie z 15-20 piw i parę drinków na wczasach. Jak czytam te pijackie opisy, to coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że lepiej być nieco odludkiem niż brać dalej udział w takim gówniarstwie. Smutne w sumie, że ludzie nie potrafią inaczej radzić sobie ze swoimi
  7. Polecę prowokatorsko-coachingowo: widzę, że napłodziłeś na forum 835 postów (na ten moment). To czym się różni wena na forum od weny do pisania prac i rozprawek? Jakie przekonania Cię mogą blokować? Może np. takie: Czy ktoś Ci broni np. zrobić kurs na wózki widłowe mając magistra?
  8. Na polibudzie magisterka to było coś jak takie większe sprawozdanie z laborki (tak mi nawet promotor powiedział). Miałem temat, który sam wymyśliłem i mnie nawet interesował (kierunek informatyka). Miesiąc chillowego pisania w wakacje po nocach - najtrudniej było zacząć i znaleźć do tego jakieś inspiracje (na początku głównie anglojęzyczne, co też minimalizowało możliwość plagiatu), a potem to już poszło z górki. Końcówka to stricte część laboratoryjna, gdzie musiałem zrobić jakieś testy, pomiary i to opisać, dodać wnioski itd. Co prawda pod koniec pisania znalazłem w necie pracę kogoś na ba
  9. A jak się ma to do Twoich poprzednich wypowiedzi, gdzie mówiłeś, że wlatuje gripex max i jakoś się funkcjonuje? Powinna zaniepokoić, ale "leczenie" pigułkami bez recepty to tylko maskowanie objawów. I wychodzi im to na zdrowie w tych kopalniach (tam chociaż emerytura szybko) i w budowlance? Przy pracy umysłowej szybciej się odczuwa wszelkie przeszkadzajki.
  10. Ale wiesz, że ten organizm nie odpala gorączki, żebyś był "pizdą w łóżku", tylko, żeby przeprowadzić w ciele odpowiednie procesy lecznicze?
  11. Jak pani nie ma "wzorców wiedźmy" to może i tak Nasze niestety często mają. Ja się z pogardą tego typu nie spotkałem u partnerek, ale żarciki o mężczyznach konających z 37 C słyszało się wielokrotnie. A taka rada ogólnie - warto się nauczyć słuchać swojego ciała, pójść bardziej w medycynę naturalną nawet w wersji "babcinej". Zamiast jojczyć i pakować w siebie jakieś gówna z apteki, to zrobić sobie grzańca, gorącą kąpiel, wygrzać się, a nie tylko maskować objawy lekami bez recepty. Swoją drogą - jak panie mogą się dziwić, że mężczyznom nie spieszy się do wojaczki, skoro dają jasny sygnał
  12. Można mieć takie wrażenie patrząc z dzisiejszej perspektywy. Skąd jednak ci ludzie mieli wtedy wiedzieć jak będzie w przyszłości?
  13. Nieszczepiony, nietestowany - pisałem i tak w innym wątku, to mogę tu powtórzyć.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.