Czołem szanownej Braci,
Jakiś czas temu (8 miesięcy), miałem nieprzyjemną sytuację w pracy z ustawicznym donosicielem, zacząłem uciekać w używki (alko),
mało spałem, zdarzyło mi się spóźnić, a koniec końców straciłem w/w pracę.
Po pierwszej poważnej porażce zawodowej udałem się do lekarza psychiatry, który przepisał mi neuroleptyki, których nie brałem
i zrodziła się w mojej głowie psychoza związana z manią prześladowczą (było dość ostro).
Po dwóch tygodniach od wizyty u lekarza zgłosiłem się do szpitala psychiatrycznego gdzie rozpoznanie brzmiało F20- schizofrenia.
W szpitalu podawano mi następujące leki:
-Solian 600mg
-Olanzapina 20mg
-Aribit 30mg
Sama mania prześladowcza minęła dość szybko (tydzień max 2). Dalszy pobyt w tym przybytku wyglądał dość zabawnie żyłem z dnia
na dzień ze świrami xd
Obecnie zmieniam lekarza psychiatrę z uwagi na olbrzymie dawki leków, które rujnują mi życie.
Solian 600
Olanzapina 20
Citabax 30mg
Latuda 2x38mg
Mnemotropil 1200
Mój obecny stan to brak urojeń prześladowczych, brak energii do życia, brak pracy (przebywam na zasiłku rehabilitacyjnym, zostało mi go jeszcze pół roku),
przytyłem 25 kg (po neuroleptykach ma się ogromne łaknienie).
Jakie macie rady?
Jak się ogarnąć będąc non stop sennym i apatycznym?
Oglądam też kanał Dysharmonia dopaminy, który mocno atakuje leczenie, które w moim mniemaniu jest bardzo jatrogenne- SZKODLIWE
Z wyrazami szacunku Perun