Skocz do zawartości

Eloquence

Samice
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O Eloquence

  • Urodziny 09.07.1998

Profile Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Interests
    Filmy, biologia, chemia, medycyna, psychologia, łyżwiarstwo.

Ostatnie wizyty

4419 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Eloquence

Szeregowiec

Szeregowiec (2/23)

127

Reputacja

  1. Przez rząd prawdopodobnie koniec z programem erasmus+ dla Polski i nie pojadę na swoje wymarzone praktyki wakacyjne z erasmusa do zagranicznego szpitala. W ogóle chciałam wyjechać nawet na cały semestr i specjalnie zaczęłam ostro ćwiczyć angielski, żeby uzyskać certyfikat językowy i mieć więcej punktów przy rekrutacji. Żyjemy w ciemnogrodzie. Po studiach wyjeżdzam z tego kraju jak sytuacja się nie zmieni. Nie będę lekarzem w Polsce i nie będę leczyć pisowców, skoro mój rząd niszczy moje marzenia, rozwój i ogranicza mnie coraz bardziej. Jebać pis.
  2. Kiedyś to byla super strona do oglądania filmów i seriali. Można było za darmo oglądać praktycznie wszystko, jeśli tylko nie było przeciążeń. Przez lata zebrałam tam 2 tysiące punktów, bo ciągle wysyłałam smsy Od jakichś 2 lat konto premium uzyskuje się przez wykupienie bitcoinów i ceny też mocno wzrosły. Aktualnie - nie polecam. Niestety ostatnio mieli dużo dziwnych awarii, wydawało mi się nawet, że zamknęli całe zalukaj. Powstało też dużo stron podszywających się pod tę stronę, także trzeba uważać.
  3. @dyletant Najgorsze jest to, że ludzie są nieprzewidywalni. Nawet po dłuższym czasie znajomości może okazać się, że tak naprawdę nie znamy tej drugiej osoby lub osoba ta bardzo się zmieniła. Aczkolwiek też uważam, że lojalność ma pierwszorzędne znaczenie. Należy jej oczekiwać (jeśli również mamy ją do zaoferowania) w wyniku czego powstaje zaufanie. @Kimas87 Tak, masz rację. Może jestem naiwna, ale właśnie to wszystko sprowadza się do kwestii zaufania i wiary w lojalność drugiej osoby, czyli bez względu na ilość okazji jesteśmy razem i nie robimy sobie czegoś takiego. Dlatego stwierdziłam, że to zależy od konkretnego człowieka, bo wierzę w moralność osoby z którą jestem - nawet w momencie takiego ewentualnego kryzysu. Jeśli chcesz innej/innego - odchodzisz, a obietnic wypada dotrzymywać, np. obietnicy wierności. Jakby się tak zastanowić to trochę słabe jest to, że ktoś jest całkowicie wierny tylko dlatego, że nie jest aż tak pociągający dla płci przeciwnej. Hipotetycznie, bo nigdy nie wiadomo jak byłoby w sytuacji wzrostu atrakcyjności.
  4. Atrakcyjność to pojęcie względne. Ktoś może być obiektywnie atrakcyjny, ale mnie nie pociągać. Na to wpływ ma wiele różnych czynników w moim przypadku, przykładowo: intelekt, charakter. Jednak wchodząc z kimś w związek obdarzam tę osobę zaufaniem i to ono gra tutaj kluczową rolę, a nie wygląd. Zakładam, że jeśli ktoś chce być ze mną to będzie mnie szanował nawet mimo wielu okazji do "skoku w bok". To już naprawdę zależy od człowieka.
  5. Zrobiłam dziś swój pierwszy zastrzyk i nie na fantomie, tylko pacjentowi w szpitalu Zastrzyk w brzuch, zastrzyki insulinowe w ramię, a potem podłączałam kroplówki i podawałam różne leki przez strzykawki. Chyba dobrze wyszło. Usłyszałam, że będę bardzo miłą i dobrą lekarką, tylko na kardiologii nie mogę pracować
  6. @sobol Tajemniczość i odkrywanie to chyba przeciwności? Lubię poznawać drugiego człowieka, lubię otwartość. I jak to się ma do tego, że niby ma mnie pociągać tajemniczość, która przeczy temu co napisałam? Ktoś tajemniczy raczej się ukrywa i nie pozwala na poznawanie siebie. I jak ten mężczyzna miał udawać "nieodkrytego"? Przecież każdy na początku taki po prostu jest. A im bardziej wchodzę w relację tym bardziej obchodzi mnie druga osoba, a nie pierwsze złudne wrażenie, gdy tej osoby jeszcze nie znam, gdy jest aura tej całej "tajemnicy". Jak wspomniałam - to moje odczucia. Nie każdy musi tak czuć, myśleć, postępować. Dla mnie nie ma tutaj schematu.
  7. @sobol Wszystko się zgadza. Nie da się odkryć od razu siebie przed drugą osobą, poznawanie wymaga czasu. I nigdzie nie napisałam, że ten mężczyzna odkrył przede mną wszystko, w żadnym wypadku, zbyt krórki czas. A czasami nawet po latach wychodzą różne rzeczy... Po prostu nie był tajemniczy, był otwarty - chciał, żebym go odkrywała, poznawała. Nie krył się ze swoimi myślami, ze sobą. Tak to ujmę.
  8. @sobol No tak, stał się niedostępny i tajemniczy, gdy chciał już zakończyć znajomość. Dopiero wtedy. Wcześniej było odwrotnie, czyli - sam określał siebie jako otwartego i cenił "wyluzowanie" przy drugiej osobie. Tyle.
  9. @sobol To skończona historia, ale nie nazwałabym go tajemniczym. Wręcz przeciwnie, otwarty mężczyzna na wiele różnych tematów: rodzinnych, osobistych i nie tylko, bez zagadek. Ludzie mają wiele różnych masek, które pokazują przed obcymi ludźmi, rodziną, przyjaciółmi. Na końcu ściągają wszystkie gdy są sami, to jasne. Wiadomo, że przed samym sobą rozluźniamy się najbardziej, ale to nie wyklucza bycia sobą przy najbliższych osobach. I kultura według mnie udawana również nie jest, jest składową naszej osobowości. a nie sztywną pozą. Nie da się odkryć kogoś od razu, to wymaga czasu. Jednak z każdym kolejnym odkryciem jestem bardziej ciekawa drugiej osoby, tak to odczuwam.
  10. Budowanie trwałej relacji na takich fundamentach jak wygląd/geny to jest dopiero coś nierealnego. Trudno jest znaleźć kogoś odpowiedniego, negatywne wrażenie potęguje się wraz z każdym kolejnym założonym tematem na forum poruszającym kwestię nieszczęśliwego małżeństwa, zdrady, kłamstw i wielu innych. Po co świadomy mężczyzna ma wchodzić w związek? Tak naprawdę każdy ma swoją własną interpretację oraz odczucia. Po pierwsze - poznanie wielu przykrych aspektów związanych z relacjami damsko-męskimi, czy idąc dalej, wejście w stan "bycia świadomym mężczyzną", nie oznacza, iż interesujący w kobiecie może być tylko seks i nic więcej. No ale ja mam inną perspektywę, a Ty postrzegasz to jako pustą wymianę korzyści, udawanie, znudzenie. Według mnie nie warto trzymać tej przysłowiowej "ramy", jest to męczące, nieprawdziwe i szczerze mówiąc wolałabym odejść niż tkwić w czymś takim. Trzeba zawsze być sobą bez względu na konsekwencje, chyba że komuś odpowiada ciągły stres. W moim systemie wartości relacja powinna opierać się na porozumieniu, przyjaźni i jeśli dojdzie do tego przyciąganie się fizycznością to można mówić o związku z drugą osobą. Dla mnie zawsze warto wierzyć, próbować, a często ludzie pojawiają się w życiu przypadkiem. I gdy podchodzisz do tego z dystansem to wtedy jesteś wygrany.
  11. @Kimas87 Niewiarygodne, naprawdę. Czy to jakieś żarty? Tyle razy już tu napisałam jaka jestem i co czuję. Wytłumaczyłam wyżej, że mój pierwszy post zabrzmiał niefortunnie, bo napisany był pod wpływem silnych emocji i został źle odebrany. Wyraźnie pisałam i pisałam. Jak można skupić się tylko na jednym zdaniu "Odrzucił mnie, a ja ładna jestem" - skoro WYTŁUMACZYŁAM to zdanie i chyba da się zauważyć, iż mój temat polega na czymś... hmm głębszym, nie samym wyglądzie? Odrzucił mnie mimo że byłam dla niego ładna, bo dał mi to odczuć. Mimo że mentalnie było również dobrze. Napisałam, że nie jestem księżniczką, że obwiniam siebie i szukam w sobie winy. Zastanawiałam się co było ze mną nie tak. Napisałam o swoim poglądzie na związki, który wyklucza księżniczkowanie. O swoich cechach. Tymczasem dalej widzę, że potrzebuję skromności, pokory, lodu na głowę. Już nie mam siły na takie niepodparte faktami komentarze w temacie, który w ogóle nie jest dla mnie przyjemny. I nie rozumiem dlaczego miałabym być desperatką. Po drugie - a gdzie niby miałam założyć ten temat? Tutaj głównie zamieszczamy posty na temat takich sytuacji i bynajmniej nie ja odpowiadam za nazwę tego działu. W żadnym wypadku nie uważam tego mężczyzny za niedojrzałego i nie atakowałam go nigdzie. Zastanawiałam się co było nie tak, że mnie odrzucił i jedyne co - miałam żal, że po takim zaangażowanym pisaniu i spotkaniu ot tak potrafił mnie odrzucić, ale miał do tego prawo. Serio brak mi słów na takie zachowanie. Po 1 wpisie nie da się.wszystkiego wywnioskować. A dlaczego - napisałam wyżej Rażące przekręcanie i brak odniesienia do moich wypowiedzi. Ten temat to nie atak na tego mężczyznę - bardziej to ja atakuję samą siebie co mogłam zrobić nie tak i dlaczego tak się stało. No ale. Napisałam "A", dla Ciebie i tak istnieje tylko "B". Z mojej strony koniec, bo nie ma to żadnego sensu. I nie lubię niesprawiedliwości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.