Skocz do zawartości

Eloquence

Samice
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Eloquence

  1. Przez rząd prawdopodobnie koniec z programem erasmus+ dla Polski i nie pojadę na swoje wymarzone praktyki wakacyjne z erasmusa do zagranicznego szpitala. W ogóle chciałam wyjechać nawet na cały semestr i specjalnie zaczęłam ostro ćwiczyć angielski, żeby uzyskać certyfikat językowy i mieć więcej punktów przy rekrutacji. Żyjemy w ciemnogrodzie. Po studiach wyjeżdzam z tego kraju jak sytuacja się nie zmieni. Nie będę lekarzem w Polsce i nie będę leczyć pisowców, skoro mój rząd niszczy moje marzenia, rozwój i ogranicza mnie coraz bardziej. Jebać pis.
  2. Kiedyś to byla super strona do oglądania filmów i seriali. Można było za darmo oglądać praktycznie wszystko, jeśli tylko nie było przeciążeń. Przez lata zebrałam tam 2 tysiące punktów, bo ciągle wysyłałam smsy Od jakichś 2 lat konto premium uzyskuje się przez wykupienie bitcoinów i ceny też mocno wzrosły. Aktualnie - nie polecam. Niestety ostatnio mieli dużo dziwnych awarii, wydawało mi się nawet, że zamknęli całe zalukaj. Powstało też dużo stron podszywających się pod tę stronę, także trzeba uważać.
  3. @dyletant Najgorsze jest to, że ludzie są nieprzewidywalni. Nawet po dłuższym czasie znajomości może okazać się, że tak naprawdę nie znamy tej drugiej osoby lub osoba ta bardzo się zmieniła. Aczkolwiek też uważam, że lojalność ma pierwszorzędne znaczenie. Należy jej oczekiwać (jeśli również mamy ją do zaoferowania) w wyniku czego powstaje zaufanie. @Kimas87 Tak, masz rację. Może jestem naiwna, ale właśnie to wszystko sprowadza się do kwestii zaufania i wiary w lojalność drugiej osoby, czyli bez względu na ilość okazji jesteśmy razem i nie robimy sobie czegoś takiego. Dlatego stwierdziłam, że to zależy od konkretnego człowieka, bo wierzę w moralność osoby z którą jestem - nawet w momencie takiego ewentualnego kryzysu. Jeśli chcesz innej/innego - odchodzisz, a obietnic wypada dotrzymywać, np. obietnicy wierności. Jakby się tak zastanowić to trochę słabe jest to, że ktoś jest całkowicie wierny tylko dlatego, że nie jest aż tak pociągający dla płci przeciwnej. Hipotetycznie, bo nigdy nie wiadomo jak byłoby w sytuacji wzrostu atrakcyjności.
  4. Atrakcyjność to pojęcie względne. Ktoś może być obiektywnie atrakcyjny, ale mnie nie pociągać. Na to wpływ ma wiele różnych czynników w moim przypadku, przykładowo: intelekt, charakter. Jednak wchodząc z kimś w związek obdarzam tę osobę zaufaniem i to ono gra tutaj kluczową rolę, a nie wygląd. Zakładam, że jeśli ktoś chce być ze mną to będzie mnie szanował nawet mimo wielu okazji do "skoku w bok". To już naprawdę zależy od człowieka.
  5. Zrobiłam dziś swój pierwszy zastrzyk i nie na fantomie, tylko pacjentowi w szpitalu Zastrzyk w brzuch, zastrzyki insulinowe w ramię, a potem podłączałam kroplówki i podawałam różne leki przez strzykawki. Chyba dobrze wyszło. Usłyszałam, że będę bardzo miłą i dobrą lekarką, tylko na kardiologii nie mogę pracować
  6. @sobol Tajemniczość i odkrywanie to chyba przeciwności? Lubię poznawać drugiego człowieka, lubię otwartość. I jak to się ma do tego, że niby ma mnie pociągać tajemniczość, która przeczy temu co napisałam? Ktoś tajemniczy raczej się ukrywa i nie pozwala na poznawanie siebie. I jak ten mężczyzna miał udawać "nieodkrytego"? Przecież każdy na początku taki po prostu jest. A im bardziej wchodzę w relację tym bardziej obchodzi mnie druga osoba, a nie pierwsze złudne wrażenie, gdy tej osoby jeszcze nie znam, gdy jest aura tej całej "tajemnicy". Jak wspomniałam - to moje odczucia. Nie każdy musi tak czuć, myśleć, postępować. Dla mnie nie ma tutaj schematu.
  7. @sobol Wszystko się zgadza. Nie da się odkryć od razu siebie przed drugą osobą, poznawanie wymaga czasu. I nigdzie nie napisałam, że ten mężczyzna odkrył przede mną wszystko, w żadnym wypadku, zbyt krórki czas. A czasami nawet po latach wychodzą różne rzeczy... Po prostu nie był tajemniczy, był otwarty - chciał, żebym go odkrywała, poznawała. Nie krył się ze swoimi myślami, ze sobą. Tak to ujmę.
  8. @sobol No tak, stał się niedostępny i tajemniczy, gdy chciał już zakończyć znajomość. Dopiero wtedy. Wcześniej było odwrotnie, czyli - sam określał siebie jako otwartego i cenił "wyluzowanie" przy drugiej osobie. Tyle.
  9. @sobol To skończona historia, ale nie nazwałabym go tajemniczym. Wręcz przeciwnie, otwarty mężczyzna na wiele różnych tematów: rodzinnych, osobistych i nie tylko, bez zagadek. Ludzie mają wiele różnych masek, które pokazują przed obcymi ludźmi, rodziną, przyjaciółmi. Na końcu ściągają wszystkie gdy są sami, to jasne. Wiadomo, że przed samym sobą rozluźniamy się najbardziej, ale to nie wyklucza bycia sobą przy najbliższych osobach. I kultura według mnie udawana również nie jest, jest składową naszej osobowości. a nie sztywną pozą. Nie da się odkryć kogoś od razu, to wymaga czasu. Jednak z każdym kolejnym odkryciem jestem bardziej ciekawa drugiej osoby, tak to odczuwam.
  10. Budowanie trwałej relacji na takich fundamentach jak wygląd/geny to jest dopiero coś nierealnego. Trudno jest znaleźć kogoś odpowiedniego, negatywne wrażenie potęguje się wraz z każdym kolejnym założonym tematem na forum poruszającym kwestię nieszczęśliwego małżeństwa, zdrady, kłamstw i wielu innych. Po co świadomy mężczyzna ma wchodzić w związek? Tak naprawdę każdy ma swoją własną interpretację oraz odczucia. Po pierwsze - poznanie wielu przykrych aspektów związanych z relacjami damsko-męskimi, czy idąc dalej, wejście w stan "bycia świadomym mężczyzną", nie oznacza, iż interesujący w kobiecie może być tylko seks i nic więcej. No ale ja mam inną perspektywę, a Ty postrzegasz to jako pustą wymianę korzyści, udawanie, znudzenie. Według mnie nie warto trzymać tej przysłowiowej "ramy", jest to męczące, nieprawdziwe i szczerze mówiąc wolałabym odejść niż tkwić w czymś takim. Trzeba zawsze być sobą bez względu na konsekwencje, chyba że komuś odpowiada ciągły stres. W moim systemie wartości relacja powinna opierać się na porozumieniu, przyjaźni i jeśli dojdzie do tego przyciąganie się fizycznością to można mówić o związku z drugą osobą. Dla mnie zawsze warto wierzyć, próbować, a często ludzie pojawiają się w życiu przypadkiem. I gdy podchodzisz do tego z dystansem to wtedy jesteś wygrany.
  11. @Kimas87 Niewiarygodne, naprawdę. Czy to jakieś żarty? Tyle razy już tu napisałam jaka jestem i co czuję. Wytłumaczyłam wyżej, że mój pierwszy post zabrzmiał niefortunnie, bo napisany był pod wpływem silnych emocji i został źle odebrany. Wyraźnie pisałam i pisałam. Jak można skupić się tylko na jednym zdaniu "Odrzucił mnie, a ja ładna jestem" - skoro WYTŁUMACZYŁAM to zdanie i chyba da się zauważyć, iż mój temat polega na czymś... hmm głębszym, nie samym wyglądzie? Odrzucił mnie mimo że byłam dla niego ładna, bo dał mi to odczuć. Mimo że mentalnie było również dobrze. Napisałam, że nie jestem księżniczką, że obwiniam siebie i szukam w sobie winy. Zastanawiałam się co było ze mną nie tak. Napisałam o swoim poglądzie na związki, który wyklucza księżniczkowanie. O swoich cechach. Tymczasem dalej widzę, że potrzebuję skromności, pokory, lodu na głowę. Już nie mam siły na takie niepodparte faktami komentarze w temacie, który w ogóle nie jest dla mnie przyjemny. I nie rozumiem dlaczego miałabym być desperatką. Po drugie - a gdzie niby miałam założyć ten temat? Tutaj głównie zamieszczamy posty na temat takich sytuacji i bynajmniej nie ja odpowiadam za nazwę tego działu. W żadnym wypadku nie uważam tego mężczyzny za niedojrzałego i nie atakowałam go nigdzie. Zastanawiałam się co było nie tak, że mnie odrzucił i jedyne co - miałam żal, że po takim zaangażowanym pisaniu i spotkaniu ot tak potrafił mnie odrzucić, ale miał do tego prawo. Serio brak mi słów na takie zachowanie. Po 1 wpisie nie da się.wszystkiego wywnioskować. A dlaczego - napisałam wyżej Rażące przekręcanie i brak odniesienia do moich wypowiedzi. Ten temat to nie atak na tego mężczyznę - bardziej to ja atakuję samą siebie co mogłam zrobić nie tak i dlaczego tak się stało. No ale. Napisałam "A", dla Ciebie i tak istnieje tylko "B". Z mojej strony koniec, bo nie ma to żadnego sensu. I nie lubię niesprawiedliwości.
  12. @Maniek92 nie jestem żadną księżniczką :( Księżniczka nie jechałaby tyle km na spotkanie. Nie ma czegoś takiego "Odrzucił mnie, a jestem ładna" i wytłumaczyłam to chwilę później. Odrzucił mnie mimo że dał odczuć, że jestem ładna dla niego i nie o wygląd tylko się rozchodzi, bo zaczęłam wymieniać co mogło być nie tak oprócz wyglądu. Pierwszy post pisany był pod wpływem silnych emocji i po prostu napisałam to niefortunnie, dla mnie to było zrozumiałe. Nie zasłużyłam na mówienie o jakiejś mojej nawet lekkiej księżniczkowatości, bo uważam to za krzywdzące w stosunku do mojej osoby. Poza tym nie widzę tu słodzenia użytkowników, a często szczerą chęć pomocy za co jestem wdzięczna. @tytuschrypus hm rozumiem, niczego nie obiecał. Moje wyobrażenia i oczekiwania były na podstawie jego słów i czynów co prawda, dlatego poczułam się dotknięta, ale nie obiecał. O resztę bardziej siebie obwiniam. Na pewno tutaj wrócę po czasie i skonfrontuję się z tą sytuacją ponownie, w mniejszych emocjach i wtedy dowiem się czego mnie to nauczyło. @wojkr nie ma co drążyć, to prawda. A moje zaangażowanie wyszło najbardziej po tym jak mnie olał,
  13. @tytuschrypus Myślałam, że choć trochę zależy mu na mnie po takim osobistym i szczerym pisaniu ze sobą i zapyta chociaż czy dojechałam bezpiecznie do domu. I nie wiem, powie, że fajnie spędzilismy czas. A on dopiero późnym wieczorem się odezwał i bardzo zdawkowo. Jak jechałam do niego to ciągle był pod telefonem pytając czy wszystko dobrze. Pod tym względem się zawiodłam, poczułam się bardzo dziwnie, bo spotkanie było udane na każdej płaszczyźnie raczej. Dlatego... ale miał prawo mnie odrzucić, wiem, myślałam tylko, że tego nie zrobi tak łatwo, bo jego postawa o tym świadczyła. Czyli to spotkanie + zainteresowanie całą moją osobą codziennie od 3 miesięcy, z wzajemnością oczywiście, rozmowy na przeróżne tematy, lekkie, ciężkie, często bardzo prywatne. I słowa, że się do mnie przywiązał, a łatwo się nie przywiązuje. Może to śmiesznie brzmi. Mam duży problem z odrzuceniem i emocjami, tak. A teraz też z samooceną. Coś mu nie odpowiadało we mnie jednak i widać, że aż tak poważnie tego nie traktował.
  14. Napisałam: trochę odrzuciło - trochę zawiodłam się takim zachowaniem, bo nie wiedziałam/nie wiem do końca z czego to wynika dokładnie. Co nie zmienia faktu, że dalej mnie kłuje od środka i wcale mnie to nie nakręca, tylko jest mi przykro i szukałam w sobie winy.
  15. @Hatmehit Jest ciężko, dzięki za zrozumienie. Wezmę sobie do serca to co napisałaś. Nie zmienię, to prawda. Żałuję tego, ale wiem, że trzeba akceptować rzeczywistość. Tylko to jest trudne. Nauka zawsze była dla mnie bardzo ważna i wciąż jest, a teraz rozklejam się nad tym odrzuceniem zamiast uczyć... Szkoda, że to przyszło w takim stresującym momencie. Tym bardziej trzeba zabrać się za siebie i przystopować z tą karuzelą tych wszystkich negatywnych emocji oraz myśli, bo będę żałować, że nie wzięłam się w garść. @Quo Vadis? tak po prostu wyszło, nikt nie nalegał, nikt nikogo nie odrzucał. Może wyczuł, że nie jestem gotowa. Ale od początku mi pisał, że najwazniejszy dla niego jest mój komfort. Skoro nie spodobałam się to nie wiem po co zbliżał się do mnie i mnie komplementował, żeby potem tak oschle się wycofać. Tak czy inaczej coś tam musiało mu nie zagrać we mnie...
  16. @Hatmehit Czasami jest ciężko z takimi cechami niestety. Zachowywał się jakbym mu się spodobała, nie wiem o co mu chodziło. Trudno... Spróbuję zająć się sobą, bo ciągle zapętlam się w swoich przemyśleniach i coraz bardziej mnie te ciągłe analizy dobijają. A mam sesję i nie mogę się skupić. Może to jest szansa, żeby nad tym zapanować. To i mijający czas. W ogóle moja samoocena bardzo mocno poleciała w dół, a nigdy nie była jakaś wysoka. To też muszę odbudować... @17nataku Hmm to on chciał najpierw popisać, żeby się poznać. I trochę to trwało, a dodatkowo spotkanie też się przeciągnęło z powodu mojej nauki na studiach i kolokwiów. @MaxMen dla mnie to nie taki błahy temat niestety...
  17. @Egregor Zeta od początku byłam szczera i napisałam, że jestem niedoświadczona i nie było ciężko przyznać to. I masz rację - ludzie powinni popełniać coraz mniejsze błędy ze względu na doświadczenie i wiedzę i wiek to nie wymówka (tylko młody wiek automatycznie wiązać się może z brakiem tych właśnie doświadczeń, tak jak u mnie). Jednak - mój wiek może powoduje u mnie dodatkową emocjonalność, sama też jestem wrażliwa. To też działa i prowadzi do błędów. Poza tym ta sytuacja była dziwna i co poradzę, że totalnie nie wiedziałam co mam o tym myśleć mimo wiedzy z forum. Skoro każdy aspekt zagrał i ten mężczyzna był mną bardzo zainteresowany fizycznie i mentalnie aż odjechałam.
  18. Ehh przepraszam za post pod postem, ale przejrzałam jeszcze Wasze odpowiedzi i muszę dodać, że ja się na niego nie rzuciłam pierwsza na spotkaniu w żadnym wypadku. Sam zainicjował kontakt fizyczny i jakieś komplementy na temat mojego wyglądu. I nie snułam poważnych planów na przyszłość z nim, chciałam tylko dalej się spotykać i rozmawiać - on sam chciał zabrać mnie gdzieś, to jego pomysł. To akurat już mniejsza z tym, bo wiadomo, że po spotkaniu było coś nie tak i jemu się odechciało nagle wszystkiego. Ja myślałam, że spotkamy się znowu w bardziej komfortowej atmosferze, bo to tylko krótkie i w dodatku pierwsze spotkanie, gdzie byłam początkowo onieśmielona. Może mogłam się bardziej postarać na jakiejś płaszczyźnie, może za młodo wyglądam (był taki komentarz w moim kierunku) lub coś innego we mnie mu nie odpowiadało, że wszystko tak nagle urwał, o co mam trochę żalu i czuję lekkie oszukanie? mimo że miał takie prawo. Bo nawet nie zapytał czy dojechałam, odrzuciło mnie to od niego trochę... A brał to pisanie raczej poważnie, dużo pisał i pamiętal to co pisałam. Aż internet i tylko internet. No cóż.
  19. @SzatanKrieger Chyba nic nie mogłam i spróbuję wyrzucić z siebie to uczucie wstydu , swojej głupoty i wyrzutów do siebie i do niego za całokształt sytuacji. Myślałam, że też się zaangażował, bo dał to odczuć i ja głupia napisałam to do niego wtedy. Ale olał, ja też muszę zrobić jak on, a nie zastanawiać się co było nie tak i co można było zmienić . Nigdy nie szukałam na siłę. Często poznajemy kogoś przypadkiem i czasami można odczuć, że akurat weszło duże porozumienie. Takie relacje mają właśnie wartość tak jak mówisz, bo opierają się na takich mocniejszych fundamentach i są bardziej duchowe, uczuciowe. Ma to swoje plusy i minusy, bo ciężko trafić na taką osobę i wiążę się to z konsekwencjami. @Bruxa Wydawał się szczery i już od początku znajomości napisał, że tylko raz w życiu założył konto na tinderze i od razu zniknął stamtąd. Coś musiało być nie tak ze mną, nie wiem co, bo dał mi odczuć na żywo całkiem co innego i olał bardzo łatwo to wszystko. Mógł, ale nie spodziewałam się tego, po prostu. @Halinka Wiesz ta różnica wieku nie przeszkadzała mi, nawet podobała mi się. Że jest doświadczony, taki kulturalny, mądry, inteligentny. Szczególnie dlatego, że tak dobrze się z nim dogadywałam. Jednak nie ten poziom emocjonalności wobec drugiego człowieka i to chyba tez wynika z wieku. @Egregor Zeta To miejsce nauczyło mnie wiele np. jak często funkcjonują związki, jakich krzywd doznają mężczyźni, że szczęście należy szukać przede wszystkim w sobie. Staż na forum to tylko składowa naszego postępowania w życiu (im dłużej się tutaj przebywa tym człowiek dowiaduje się więcej, uczy), ale to nie od stażu na forum internetowym zależą nasze decyzje życiowe. Ludzis popełniają błędy w każdym wieku bez względu na doświadczenie. a mi jak widać całkowicie brak doświadczenia.
  20. To prawda @Zgredek. Po tym sama już nie wiem co o nim myśleć i więcej już nie chcę. Bo smutek przeplata się z zażenowaniem sobą i zdenerwowaniem na siebie, trochę na niego. Następna będzie obojętność.
  21. @leto on mówił na żywo, że tak nie postępuje, bo nie potrafi i nie ma nigdzie kont w celu poznawania kobiet. No ale jednak wyszło jak wyszło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.