Skocz do zawartości

KurtStudent

Starszy Użytkownik
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez KurtStudent

  1. Dokładnie tak jest @SzejkNaftowy. Kobiety zupełnie inaczej radzą sobie w społeczeństwie, zupełnie inaczej zdobywają zasoby. Mają zupełnie inne taktyki bo ba - grają w zupełnie inną grę. U nas jeden samiec może mieć sto samic. Samica nie może mieć stu samców (chociaż stop - może, gdy jest tinderellą albo innym zjawiskiem ery cyfrowej i dostaje donejty od wirtualnych tatuśków. Ale dzieci z tego nie ma, a o rozmnażanie chodzi w tym całym cyrku). Więc grzeczna samica może sobie siedzieć ze złączonymi nóżkami i czekać na samca aż ją poprosi do tańca. Samce mają inną strategią. Z tymi bójkami - to samo. Samice hierarchię ustalają poprzez urodę, popularność. One NIC nie wiedzą o życiu chłopaków. Życiu uczuciowym, tego jak się rodzą ambicje, z jakimi spotykają się problemami. Jakie konflikty wewnętrzne przechodzi chłopak. Do tego, typowa matka będzie "trzymała" dziecko. To jest ten ich biologiczny odruch. Dlatego większość rytuałów inicjacji dla chłopców zawierało trochę udawane "porwanie" chłopców a ich matki "udawały" że ich bronią. Chłopcy byli zabierani do lasu, gdy wracali po jakiś czasie matki udawały że ich nie rozpoznają. Co miało wskazywać, że już są inni, że przeszli przemianę. To zapewne działało tak jak Św Mikołaj. KMWTW!
  2. Władymirze Władymirowiczu. To bardzo złożony temat. Należałoby zacząć od przypomnienia bardzo ważnego, fundamentalnego stwierdzenia: kobieta nie ma żadnej wiedzy o byciu mężczyzną, nie przeżyła ani jednego dnia w ciele i umyśle mężczyzny. Nic nie wie o reakcjach naszego układu hormonalnego czy nerwowego. Wszystko co wie, to tylko z drugiej ręki, z własnych wyobrażeń, fantazji o tym jak "powinno być" czy co najgorsze - PROJEKCJI. Z drugiej strony, sama jest wyposażona przez naturę do opieki nad małymi dziećmi. Dlatego kobiety mają CYCKI. Ich rolą jest wykarmienie potomstwa i to nie potomstwa w wieku lat 13 ale w wieku kilku miesięcy! To nie tylko cycki, ale całe "nastrojenie" nerwowe kobiety jest ku temu stworzone. Małe dziecko należy karmić, troszczyć się o nie, być mu "kwoką". Gdzie w jakim momencie ma nastąpić ten "przeskok" ku czemuś, czego sama kobieta nawet nie zna? Może jedynie poprzestać na pewnych pouczeniach "masz być taki a taki" ale koniec końców będzie lepiła syna na podobieństwo czegoś, co według niej jest ideałem. Czyli posłuszny, grzeczny, BEZPIECZNY (bo to jej dyktuje jej układ nerwowy). Można jeszcze wskazać na fakt myślenia kobiet o mężczyznach w kategoriach zasobu. Ona może podświadomie, na jakimś bardzo niskim poziomie odruchów biologicznych czuć, że potrzebuje tego dziecka w domu (skoro nie ma męża, mężczyzny, ojca dziecka) w celu zapewnienia bytu biologicznego, ochrony itd. Nie będę teraz szukał, ale w takiej starej japońskiej księdze, kodyfikującej wiedzę i doświadczenie życiowe całych pokoleń samurajów ("Ukryte wśród listowia") było napisane coś w stylu: "kobieta nigdy nie jest w stanie wznieść się ponad myślenie o synu jako o kimś, kto ma jej pomóc na starość". Tak pisali samuraje. Więc by to zrobić, należy takiemu dziecku nieco popodcinać skrzydełka, by nie spierdolił za daleko. A na koniec - warto rozważyć w jakim stopniu grać tu rolę może ten odruch "udamawiania misia" , tj. transformacji "dzikiego" w "woła roboczego" ciągnącego "pług" na "plantacji". Czyli wiadomo, wpierw facet jest dziki, laska go kocha. Potem małżeńśtwo i ona siłą rzeczy próbuje go "spantoflić" by ten nie spierdolił, nie poszedł dalej do innej. By obniżyć jego wartość (co ma też takie znaczenie, że kobieta się starzeje i szybko traci smv a u faceta przyrasta). W sumie jest kilka różnych tłumaczeń tego fenomenu. Być może w jakiś odruchowy sposób, nawykowy - taka matka robi to na dziecku, gdzieś w pewnym sensie traktując go jako partnera. Tych pułapek jest mnóstwo i trzeba by ogromnej dozy samorefleksji i wiedzy by mieć chociaż lichy cień szansy na ominięcie ich. To są skały o które roztrzaskuje się życie tysięcy chłopców, przy radosnym wtórze wyfiokowanych psycholoszek itd. I to jest całkowicie poza "dobrem" i "złem". Dobra matka może być nawet być tu jeszcze gorsza w pewnym sensie. Ot, paradoks.
  3. Kto ma wprowadzać nowe obyczaje? Kto ma tresować gadzie mózgi? Kto ma ratować cywilizację?
  4. No nie ma 100% pewności ale jest różnica między seksem w prezerwatywie ze stałą partnerką a waleniem się bez gumy z randomową narkomanką. I tu i tu nie ma 100%. Prawda jest taka, że w wieku 20 lat pożądanie zaćmiewa rozum. Co miało sens kiedyś i ewolucyjnie jest słuszne ale w dzisiejszych czasach to niestety niebezpieczne. PS. zawsze można założyć rodzinę w Emiratach a w UK odwołać się do sądu religijnego. Jestem pewien, że "rozwody" szariackie to inna bajka.
  5. Najlepsze wiek? Hmmm. Może wiek XVII w purytańskiej Nowej Anglii?
  6. Znamy ten paradoks. Kobiety często uwielbiają chwalić się biustem ale biada facetowi który spojrzy. One mają prawo ubierać się jak chcą. A jeżeli przeszkadzają w tym swoim kolegom w klasie to seksizm mizoginia i kultura gwałtu. Ten filmik świetnie podsumowuje temat. Ale szczególnie polecam waszej uwadze skecz humoreskę od 3.20! https://youtu.be/jPQH0U2igOY
  7. O w pyte wolę wersję bez obróbki. Jakbym chciał makijaż zlizywać e nie A naturalnie wygląda lepiej. Można pominąć etap basenu
  8. Panownie mają rację, ale coś mi się wydaje, że prędzej mielibyśmy tu interwencję humanitarno pokojową niż realne bogactwo. Polacy już mieli wybitne osiągnięcia na polu elektroniki a gdzie te krzemowe kamienice?
  9. Myślałem że tam siedzi istota takiego kalibru.
  10. Nieciekawa jest sytuacja weteranów w USA. Gość wraca z wojny, żona ma już gacha, rozwód. Kraj o który walczył traktuje go jak śmiecia. Rany jakie odniósł są w sądzie używane jako dowód przeciwko niemu. Nie wyobrażam sobie jaki mindfuck musi mieć ktoś taki w głowie. Gość wraca ranny. Shellszok'd. Do rodziny, ujrzeć wytęsknione dziecko.
  11. No i wielu chłopakom stanie na dźwięk tych słów. Bo poświęcą się, spełnią się niczym rzesza bohaterów mówiących: wy idźcie. Ja tu zostanę i będę was osłaniał. I wszyscy płaczą bo wiedzą że on zginie, a on stoi. Powiedźcie mojej żonie i dzieciom że je kochałem. Mic drop (BUM!)
  12. Publiczność wielka, misja chwalebna. Jest szansa na dotarcie z przekazem jakiego znikąd indziej wyglądać. I są w wieku gdy wszystko się dopiero układa w głowie. Widzę to.
  13. Znalazłem dziś takie coś. Ciekawa inicjatywa. Zapewne lekko białorycerska i blue pillowa ale jednak jaskółka. Reprezentujemy różne światopoglądy, jednak wszystkich nas niepokoi coraz częstsze traktowanie rozwodów i rozstań jako najprostszego i najbardziej efektywnego sposobu rozwiązywania problemów między partnerami. Nie zawsze rozwód jest jedyną szansą na szczęście i rozwój, a następne związki często okazują się chwilowym triumfem nadziei nad zdrowym rozsądkiem. Nie jesteśmy przeciwko instytucji rozwodów. Często jest to rzeczywiście najlepszy sposób przerwania udręki, w jakiej trwa para. Wiemy jednak, jakie są emocjonalne, społeczne i finansowe koszty takiej decyzji. I co najważniejsze – jakie skutki niesie rozstanie rodziców dla dzieci. http://www.rozwodpoczekaj.org.pl/kim-jestesmy/
  14. Ej podobno żyjemy w patriarchacie? Patriarchat to dominująca rola ojca. To jest ten patriarchat o którym tyle się słyszy? Przyznam szczerze - jestem lekko skołowany. Tyle się słyszy, że mężczyzna ma bronić rodziny, dzieci. Pomyślmy - gdyby ten sąd był np. zaborcy, i oto polski lekarz z benzyną idzie podpalić carski sąd, który zabrał mu dzieci. Normalnie XIX wieczna nowelka, dziś gość miałby swoją ulicę gdzieś w spokojnej dzielnicy starych willi. Co jest bardziej pierwotnego niż odruch obrony własnych dzieci? Nosz przecież to jest wpisane w DNA, każdy gatunek tak ma. Może ta sprawa jakoś przebije się do świadomości ludzi, bo to co się wyprawia to jest jakaś masakra. Już nie wspominając o tym co dzieci mają w głowach i ile lat trzeba będzie to wszystko odkręcać. A jaką cenę ten gość poniósł, został doprowadzony przez system do szaleństwa z rozpaczy. I takich Mietków mamy tysiące w Polsce. Jak madka zabije dziecko bo ją wkurwiało to mówi się często o depresji poporodowej itd. Ja rozumiem, są te różne zjawiska. Może faktycznie należy się nad tym pochylić. Ale może pomówmy o depresji jaką odczuwa taki pan lekarz, przemielony przez sąd rodzinny? O bezsilności, wściekłości, rozpaczy i braku znikąd ratunku ani zrozumienia. Dlatego tak wielką wartością jest forum. Z tego powodu chociażby, że można tu przyjść, otrzymać wsparcie, jakąś ramę pojęciową by zrozumieć co się właśnie odjebało w życiu. Przecież taki ktoś, kto samotnie jak wyspa w morzu gynocentryzmu, zewsząd tylko słyszy "wsiadaj na konika i wio", praktycznie zero narzędzi by jakoś przetrawić, ogarnąć, zrozumieć. Społeczeństwo ma w sumie w dupie jego starania. Dla kobiet są jakieś fundacje pomagające w rozwodzie, po rozwodzie. Widziałem nawet jakieś programy pomocowe pomagające założyć własną firmę. Kobieta rozwódka to "siłaczka" - wzięła życie w swoje ręce, wyzwoliła się z tysiącletniej opresji a co najważniejsze - pokazała dzieciom że NIE TRZEBA SIĘ MĘCZYĆ! (tutaj faktycznie, wyraźny wzrost samobójstw u dzieci rozwiedzionych matek wskazuje, że przyjęły sobie tę naukę do serca). Taki facet, sam kontra bezduszny system, układ nerwowy mu napierdala neuroprzekaźnikami "CHROŃ DZIECI CHROŃ DZIECI" , znikąd mądrego wsparcia, zrozumienia, EMPATII - i taka karuzela przez ładnych kilka lat. Tylko "zamknij się, nie okazuj emocji, załóż spodnie, bądź mężczyzną, WEŻ SIĘ W GARŚĆ". No i wziął w garść siekierę. Było coś w telewizorze?
  15. Skoro forum samców to konsekwentnie analogicznie : samice. A tak serio to: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kobieta Kobieta: samica człowieka. Mic drop.
  16. I wtem wchodzi islam cały na biało. Burka na łeb, biczowanie za spojrzenie na innego i mają swoje upragnione 50 twarzy greja
  17. Taka refleksja. Tak samo jak wraca dieta paleo, "kąpiele w lesie" itd. Ludzie sobie uświadomili jak bardzo nasz dobrobyt jest oparty na naszej wdrukowanej konstrukcji. Że trzeba chodzić po lesie bo jak siedzisz cały czas w pomieszczeniu to wariujesz. Jak nasz mózg jest oszukiwany przez sztuczne światło, bodźce reklamowe itd. Na takiej zasadzie wieszczę powrót patriarchalnych społeczności. Bo są po prostu zdrowsze i wszyscy są w nich SZCZĘŚLIWSI. Ok, może nie szcześliwsi ale z pewnością lepiej odżywieni emocjonalnie. Bo cały ten "sukces" i "kariera" to sztuczne słodziki. Ludzie na szczytach sukcesu popełniają samobójstwa. Czyżby ich życie było tak cudowne, że już przesyceni nasyceni cudownością odbierali sobie życie z przepełnienia? NIE SONDZE.
  18. Silna kobieta nigdy nie dostaje przebaczenia. Jeśli traci kontrolę, mówią, że jest słaba lub histeryczna. Ło kurde. Normalnie jakbym o facetach czytał. Z taką różnicą może, że chyba nie słyszałem w mediach by tych silnych mężczyzn należało tulić i kochać. No bo przecież jak to tak Tylko, że jedyne teksty jakie powstają o facetach to te obrzydliwe paszkwile w komentarzach pod artykułami takimi jak ten. A tak serio, to komentarze bardzo ciekawe.
  19. Mówiłem to ale to powtórzę. Całe to forum to jedynie farma dusz, galaktyczny imperator loży Samców hoduje nas na TEMATY NA AUDYCJE! Ludzie przebudźcie się!
  20. "Mamy jednak dla panów złą wiadomość: przeciwnego zdania są sądy powszechne, które zakładają równość obywateli wobec prawa, niezależnie od tego, co ci noszą między udami" Tu jest napisane po angielsku, że kobiety w sądach dostają średnio o połowę krótsze wyroki i dwukrotnie częściej unikają pozbawienia wolności. To na podstawie analizy realnych spraw. Badania akademickie. https://www.law.umich.edu/newsandinfo/features/Pages/starr_gender_disparities.aspx
  21. Ciekawe czy autorka jakos związana z forum. Bo te przypadki to wypisz wymaluj forumowe. Niezłe cyrki w tym sądzie. Sprawa powoli się przebija do świadomości. Ale tych dzieci to jest żal... Takich dzieciaków jest generowanych rocznie tysiące w imię samorealizacji. Ktoś tak napisał : czy gdybyś miał możliwość zażyć tabletkę zwiększającą twoje szczęście ale za cene wzrostu ryzyka wystąpienia choroby psychicznej,uzależnienia i niższej pozycji zawodowej swojego dziecka to czy byś to zrobił? No chyba żaden normalny rodzic nie powiedziałby że tak. Tymczasem tysiące osób,najczęściej kobiet rozwodzi się z błachych powodów bo "mają prawo do szczęścia" a dziecko w kluczowym momencie swojego rozwoju wpada do maszynki do mielenia psychiki. Rozpada mu się dom,cała struktura o którą było oparte itd. Tymczasem społeczeństwo nie widzi problemu. Go girl go! "Ludzie sie rozwodzą to normalne". Nosz kur.. Ludziom się sporo rzeczy przytrafia co nie znaczy by je traktować jako normalne i zbywać poklepaniem po plecach.
  22. W temacie terapii, psycholoszek itd. tu jest dobra pogadanka:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.