Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4981
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Wpisy na blogu opublikowane przez Ksanti

  1. Ksanti
    Najpierw zobaczmy o co to chodzi.
     
     
    Co widzimy? Oczywiście feministyczne pierdololo. Przemówienie jest w bardzo wzniosłym tonie i kipi w pewnym sensie "samorozwojem". Szkoda tylko, że kobiety rozwijają się jedynie w kierunku egocentryzmu i w kontekście, jeśli chodzi o naruszenie ich strefy komfortu. Zamieniają się wtedy wręcz w wulgarne i agresywne kiedy świat nie chce się do nich dostosować. Jakby to mężczyzna nagrał taki film lub cechował się podobną postawą to zapewne uznano by go za jakiegoś szaleńca, popaprańca czy incela. Przez kilka pierwszych sekund oglądania seryjnie myślałem, że ona chce mi "wpierdolić". 
     
    Kobiety takie jak ona mają zamiar na siłę wymusić to, żeby się podobały mężczyznom mimo nadwagi i niedbania o siebie. Prelegentka wyraźnie mówi, żeby patrzeć na wnętrze człowieka a nie jego wygląd... Jak wiemy to czysta hipokryzja bo panie jednak bardzo często patrzą przede wszystkim na wygląd samca a nie jego wnętrze. Niestety tak to natura stworzyła i nie każdy może być przystojny, ładna czy się ogólnie podobać. Feminizm wspiera tutaj bardzo chorą dysproporcje w zaangażowaniu poszczególnych płci odnośnie dbania o siebie. A wszystko to pod ładnymi i "zgrabnymi" hasełkami, pardon wróć... Mówi, że kobieta powinna czuć się "zajebista" taką jaka jest i z pewnością, większości kobiet spodoba się taki "gówno coachowski" przekaz. Stety lub nie ale brak dbania o siebie u kobiety to matrymonialne samobójstwo. Patrzyć, aż frustracja wśród nich będzie coraz bardziej narastać, aż w końcu ekstremistki same złapią za nóż. Jest to jak najbardziej możliwe w dobie coraz bardziej zwulgaryzowanych, głośnych i roszczeniowych kobiet. Coś co było kiedyś patologią wchodzi dzisiaj w zupełny mainstream. Znowusz w przypadku mężczyzn tłumi się ich agresje i popędy jak w jakimś więzieniu. Ekstremalna hipergamia kobiet i dysproporcja na rynku matrymonialno-seksualny doprowadziła do sytuacji gdzie mężczyźni ostro rywalizują o każdą kobietę. Idąc dalej tym tropem to dodatkowy sygnał dla leniwych kobiet, że wystarczy, iż księżniczka żyje i oddycha a za to jej się należy dosłownie wszystko. Mężczyźni niech wypruwają sobie fraki na siłowniach, robieniu sałaty czy rozmyślaniu dniami i nocami nad tym jak poderwać jedyną laskę w ich zasięgu. Po co kobieta ma się męczyć i cokolwiek robić, jeszcze od tych nerwów jej się zmarszczki pojawią... Dziwić się potem, że byle Karyna współcześnie dostaje tyle atencji, że aż woda sodowa uderza do głowy. 
     
    W Ameryce już jest bardzo sporo kobiet typu "PLUS SIZE" a na kanwie powyższych przekazów tendencja będzie wzrostowa.
    Część mężczyzn jeśli jeszcze nie, to pójdą w MGTOW albo w kierunku wschodu a raczej Dalekiego Wschodu,
    "if you know what I mean". 

     

     
     

     

     
    Zamiast ruszyć dupę na siłownię to wymyśliły sobie, że przekonają kogoś do tego, ze są piękne...
    Swoją drogą zastanawiam się czy te idiotki świadomie skreślają się z rynku matrymonialnego?
    A może prawnie na nas coś wymuszą? Jak myślicie?
     

     
  2. Ksanti
    Już za niedługo święta a ja się akurat rozchorowałem, meeeh. Lekki stan podgorączkowy + kiepskie samopoczucie, pięknie kurła... po prostu pięknie. Jednak spokojnie po karetkę nie trzeba dzwonić. Jakoś to odleżę, zapewne przy elektronice ale takie już mamy czasy. Miałem w planach skrobnąć coś o Azjatkach czy pantoflarstwie ale wraz z pojawieniem się tematu @SławomirP, gdzie zostałem poniekąd wywołany postanowiłem dzisiaj się do tego odnieść. Zapewne nie pierwszy i nie ostatni raz. Swoją drogą podlinkował bardzo ciekawy video materiał.
     
    Zaczynając od konkretów na czym stoję. Mianowicie mam na oku pewną fajną laskę. Podobne zainteresowania, wygląd nie najgorszy i w ogóle. Będę z nią działał dopiero po Nowym Roku i się wszystko okaże co i jak. Tutaj intuicja mi podpowiada, że dobry egzemplarz, który jeszcze funkcjonuje na "starych zasadach". Unika atencji, ma ciekawe zainteresowania, praktyczna, skromna itp. Jest szansa na dziewicę, a nawet jeśli nie to dziewczynę, która ma rodziców z Himalajów  No ale dobra... Nie będę mówił więcej aby nie zapeszyć. Pozwala mi to chociaż pozornie odwrócić uwagę od ugania się za innymi i zbędnym rozmyślaniu co dalej. Wiem, że to niezbyt zdrowo ulokować całą nadzieję w jeden obiekt, no ale co zrobić jak nie ma innych na takim poziomie w zasięgu GPS'a?
     
     
    Z tego co widzę dzisiejsze dziewczyny już w wieku 11-16 szukają na siłę atencji gdzie tylko się da. Wszystko zapewnia internet oraz grupy na fb, instagram, snapchat, omegle itp. Starsze pokolenia (np. jeszcze pierwsza połowa rocznika 90-tego) nie miały tak wielkiej atencji i grindowania sztucznego poczucia własnej wartości. Do tego moda kreowana w social media na perfekcjonizm pierze mózgi i wtłacza nierealne oczekiwania co do rzeczywistości. Dzięki internetowi każda przeciętna dziewczyna ma dostęp do młodych bad boyów i samców alfa. Jako, że psiocha swędzi i naiwne dziewczę czuję motylki w brzuchu do przystojnego chłopaka to wpadnie w sidła. Taki chłopak ma równie dużo atencji co byle przeciętna dziewczyna, więc może je sobie zmieniać co chwilę kiedy chce. W rezultacie mało który zwykły chłopak w realu będzie ruchał i miał dziewczynę, podczas gdy taki alfa będzie rozdziewiczał i szmacił. Nawet jeśli do tego nie dojdzie to młode dziewczę będzie marzyć i rozmyślać o takim alfie a resztę zfriendzonuje. Znając życie prędzej czy później jakiegoś znajdzie. Widząc po tym co wypisują w internecie rzeczywiście musi ich ostro psiocha swędzieć. Niestety młode dziewczyny zrobią kilka rundek z takimi przystojniakami zanim się nauczą. Nabiorą złych wzorców co do związku oraz będą w przyszłości bardziej roszczeniowe i wszystko rozpierdalać. Oczywiście jeśli, któraś wcześniej nie zdąży zostać samotną matką. W sieci najprzystojniejsi zgarną wszystko, średniacy niemal nic albo "ochłapy". W rezultacie na normalny związek nie będzie już dziewic. Chyba, że z różnymi nieatrakcyjnymi defektami. Oczywiście dziewic jest w społeczeństwie dużo. Jednak szansa na trafienie na taką w odpowiednim miejscu i czasie jest... nieokreślona - ale raczej mniejsza niż większa. Młode dziewczyny są mało aktywne. Z resztą u mnie też w szkole średniej tryb życia wyglądał następująco: dom, szkoła, zajęcia dodatkowe, gry, dom. U dziewczyn na studiach wygląda to podobnie tyle, że słowo gry należałoby zamienić na imprezy w gronie znajomych albo w wariancie żeńskiego nerda na książki. Dlatego jeśli nie znasz nikogo kto zna fajną laskę i Ci pomoże ja zapoznać albo nie spełniasz kanonu to masz problem. Niestety taki internet mężczyźnie średnio atrakcyjnemu daje fałszywe poczucie dużych możliwości. Sam będąc młodym znacznie przeceniałem swoje możliwości na rynku matrymonialno-seksualnym. Dostawałem w "dupę" nie wiedząc czemu, co nie pozwalało zmienić strategi i podejścia. Powtórzę jeszcze raz, w internecie jest jeszcze trudniej poznać atrakcyjną dziewczynę niż w realu. Do tego trzeba wziąć na poprawkę, że do warunku dziewictwa należy dodać swoje indywidualne preferencje co do samicy i już nie tak łatwo ją znaleźć. Zwłaszcza, że ogólnie ciężko znaleźć fajną i atrakcyjną dziewczynę. Przyszłość związków bardzo czarno widzę.
     
    To by było na tyle, póki co. Jeszcze na rozluźnienie atmosfery

     
    Bad boy pozostaje w sercu samicy i ją definiuje

     
    No cóż

     

     

  3. Ksanti
    Dzisiaj miałem zrobić wpis na inny temat ale... Zobaczyłem wątek o Europejskim Forum Młodzieży. Moje pierwsze odczucia zabrzmiały w myślach "co jest kurwa?". Wchodząc w temat pomyślałem, że chodzi co najwyżej o jakieś organizacje studenckie. Jednak nie... tutaj się przeliczyłem i okazało się, że sprawa dotyczy Polskich naiwnych nastolatek, które mają w głowie siano i hardkorowo idealistyczną wizje świata. Na potwierdzenie tezy, że mają "siano w głowie" jest fakt, iż nie widzą w całowaniu/ przytulaniu dorosłego mężczyzny (pod warunkiem, że jest śniady) nic złego. Nie mówiąc o tym, że nie zdają sobie sprawy jakie intencje ma dorosły mężczyzna (tym bardziej z poza naszego kręgu kulturowego) wobec młodej pachnącej samiczki. Gdzie wpajane im wartości i słynne "nie ufaj obcym"? Widząc to, aż chce się powiedzieć walić otwartość i tolerancje. Potem poświęciłem jak nic ponad godzinę na dowiadywaniu się o co w tym wszystkim chodzi. Im więcej czytałem w internecie i oberzałem materiałów tym bardziej czułem spiny i bulwers. Zupełnie mnie to zbiło i obniżyło nastrój.
     

    Młode naiwne dziewczę, które zapewne pierwszy raz w życiu jest mocno adorowane przez chłopaka... Wróc, dorosłego mężczyznę zaprawionego w boju, który z pełną premedytacją brnie w to co robi. Pierwsza atencja i poczucie bycia wyjątkową oraz zakotwiczenie emocjonalne ku śniadym. Taka dziewczyna będzie w dorosłym życiu miała spaczony obraz rzeczywistości. Każdy na tym ucierpi.
     
    Nie wiem czy doszło tutaj do czegoś więcej. Lecz zdjecia z pocałunkiem, przytulaniem, trzymaniem na kolanach, w sypialni uczestniczek czy sprośny texting sugerujące, że mogło dojść do czegoś złego takie sytuacje są w naszej cywilizowanej kulturze czymś niedopuszczalnym. Biały mężczyzna miałby już prokuratora na głowie, ewentualnie oskarżenie o gwałt z urzędu. Żaden instruktor, wolontariusz, mentor czy nauczyciel nie powinien utrzymywać bliskich relacji z kursantką. Tym bardziej z racji takiej różnicy wieku i kultury. Można mieć tutaj ból dupki, ale z punktu widzenia interesów męskich, kobiecych i narodu Polskiego jest to nieakceptowalne. Młoda dziewczyna ma robioną papke emocjonalno-ideologiczną i nawet nie jest świadoma co się tak naprawdę dzieje. Racjonalizuje sobie, że to tylko przyjaciel i dobrze się bawią. Programuje się ją na multi kulti i na to, że perski książę da jej szczęście. Dziewczyny w wieku nastoletnim powinny być dla ułożonych chłopaków/mężczyzn. Nie dla przygodnych habibi, którzy wyruchają i zostawią potem problem w tym kraju. Dziewcze ze zdjecia ładne i zapewne jeszcze niewinne/ dziewicze. Chora sytuacja i nie może się rozprzestrzeniać bo inaczej koniec tego kraju i w miarę bezpiecznej przystani w Europie.
     
     
    Dalsza część opowiedziana memami:

     

     
     
    @SzatanKrieger Ten mem chyba najbardziej odzwierciedla całą tą sytuacje.

     
     

    Tak swoją drogą to sam chętnie bym się nią zajął (ale ciii)  
  4. Ksanti
    Jeszcze nie wiem czy to dobry pomysł ale postanowiłem założyć bloga!!! Moja główna motywacja to możliwość dzielenia się swoimi przemyśleniami bez konieczności zakładania masy nowych tematów czy robienia oftopów. Mam zamiar opisywać tutaj co mi aktualnie siedzi w głowie a też i czasem rzucić luźny komentarz w sprawie obecnie poruszanych tematów na forum. Fajnie by było jakby moi potencjalni czytelnicy też coś zawsze ciekawego dopowiedzieli w sprawie. A dlaczego nie wypowiem się bezpośrednio w temacie? Ano bo... Dobra w takim razie od początku.  
     
    Zauważyłem po sobie, że często na noc (chociaż nie zawsze) biorą nade mną górę emocje. Teraz jak na złość nie mam tego stanu... ale to wtedy powstaje większość moich dłuższych komentarzy i często lecę oftopem - no taki flow łapie. Jest wtedy nadmiar myśli, które się same proszą aby je wyrazić. Natura introwertyka no i przez lata byłem samotnikiem i może teraz się to na mnie mści. [Aby nie było na co dzień staram się być otwartym, towarzyskim i uśmiechniętym chłopakiem - ale o tym innym razem]. Co do nocnych myśli to coś jak dr. Jeckyll&Hyde. Ogólnie kieruje się w życiu żelazną logiką i pragmatyzmem, chociaż jestem dosyć uczuciowy. Czytam forum i zawsze mam w głowie co tu jest opisywane. Jednak w nocy moja emocjonalna natura czasem się budzi i ma po prostu potrzebę się wygadać tudzież porozmawiać. Często są to tematy mocno rozkminowe, obawy, lęki, plany czy aktualne wydarzenia w życiu, które nie do końca wiem jak poprawnie zinterpretować. Pozwolę sobie tutaj na flow i po prostu wypuszczenie nadmiaru myśli. 
     
    Może blog będzie również świadectwem ewolucji moich poglądów. Za sprawą @zuckerfrei mam teraz nieco ambiwalentny stosunek do niektórych rzeczy. [Jednak zadowolę was moi drodzy czytelnicy i zaspojleruje, że nie chodzi tu o słynną sprawę o kryptonimie D.Z.I.E.W.I.C.A (słowo trigger - ale o tym też innym razem]. Co sprawia, że muszę na nowo zrewidować pewne sprawy jeśli chodzi o własne poglądy. Na pewno jeszcze kiedyś o tym wspomnę. Co ciekawe reprezentuje dla mnie zupełnie drugą stronę barykady (odmienne poglądy) a jednak zacząłem się zastanawiać i z niektórymi rzeczami zgadzać. Tak swoją drogą stary lubię Twoje sarkastyczne poczucie humoru. Miałem ostry polew jak wstawiałeś te przepisy kucharskie w "Rezerwacie dzikich stworzeń" bodajże w tematach @deomi (spokojnie Ciebie też lubię bo zawsze można pośmieszkować na Twoich tematach) - dobry czarny humor na propsie  Generalnie jeszcze co do idei bloga to teraz myślę, że "nie wiadomo co pomyślę jutro" stąd dobrze jest to zapisać jako świadectwo potencjalnie możliwej zmiany.
     
    Zapewne jeszcze nieco rozwinę poruszane wątki w kolejnych wpisach i standardowo dopowiem coś nowego. Jak będzie popyt na tego typu twórczość to będę regularnie blogował niezależnie od "humorku". Chociaż pisarz ze mnie raczej kiepski. Jako ciekawostka: w miarę rozkmin myślę, że w każdym wpisie pojawi się "gość specjalny".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.