Skocz do zawartości

Nazarov

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Nazarov

  1. zuckerfrei Nawet o tym myślałem bo wtedy byłoby to zoptymalizowane całkowicie pod siebie, ale z bladym pojęciem o programowaniu raczej zajęłoby mi to zbyt dużo czasu. Rnext Mówisz, że kiedyś używałeś MS Money, a jest coś co teraz używasz ? Może coś lepszego? Oczywiście MS Money biorę na warsztat i zaczynam testować. Znalazłem jakieś tutoriale u Szafrańskiego. Potestuję i zobaczę czy się sprawdza.
  2. Witajcie Bracia. Szukam dobrej, sprawdzonej aplikacji offline do zarządzania najmem mieszkań - spis lokatorów, płatności, wydatki, media itd. Szukam aczkolwiek jest tego dość sporo na rynku i trochę by zajęło testowanie każdej z nich. Może ktoś z was już korzysta z czegoś podobnego? Obecnie tabelki w excelu dają radę ale może jest jakieś lepsze rozwiązanie. Fajnie jakby nie kosztowało to miliony monet. Najlepiej płatne jednorazowo a nie abonament.
  3. @Moriarty W takim razie zabieram się za kurs i działam mam nadzieje, że uda mi się szybko okiełznać tą maszynę. A PPL za kilka lat @jaro670 Z tego co słyszałem o tej sytuacji (bądź podobnej) to gość miał licencje. Więc myślę, że to nie od kursów, licencji, wiedzy o przepisach zależy a od zwykłego oleju w głowie.
  4. No niestety tak. Z tego co wiem to trzeba jeszcze iść do lekarza i zdobyć orzeczenie lotniczo-lekarskie (rzecz jasna zapłacić ).
  5. Jest pośród nas jakiś "droniarz" z doświadczeniem (przynajmniej trochę większym niż zerowym) ? Otóż mam taką sytuację, że mam już wstępnie kilku klientów + nawiązaną współprace z firmą (która zapewni mi też kolejnych klientów) na latanie dronem i filmowanie. Czyli w sumie już jest to co najważniejsze. Szkopuł jest tylko taki, że nie mam ani drona, ani doświadczenia w lataniu ani kursów. Oczywiście chce zrobić kurs latania + licencja i zakup drona. Pytanie do tych bardziej doświadczonych z dronami. Jak to jest? Czy idąc na kurs latania dronem nauczę się już na tyle pilotażu że będę w stanie bez problemu realizować komercyjne zlecenia? Czy jest to trochę jak z prawkiem jazdy, że trzeba najpierw zdać egzamin a dopiero później samemu się uczyć i nabierać doświadczenia aby być w miarę ogarniętym kierowcą ? Właściwie to jest jedyna moja obawa w tej inwestycji bo nigdy nie obcowałem bliżej z dronami a przyznam, że czas trochę goni.
  6. Dziękuje wam wszystkim za zaangażowanie w temat @Zbychu, BrightStar - Macie racje, że podchodzenie do kobiet masowo na ulicy rzeczywiście jest desperackie. Mnie bardziej chodzi o takie luźne podejście w stylu jak już jesteś na mieście, masz coś do zrobienia ale widzisz jakąś dziewczynę, którą jesteś zainteresowany to tak bez spiny podejść, pogadać - jeśli będzie warto, wziąć numer i umówić się na kawę. Ale to też trzeba wyćwiczyć, żeby nie czuć się spiętym w takiej interakcji.
  7. No właśnie. To jest właśnie coś takiego jak mówi @Zwierzak. Kwestia przełamania tego pierwszego lęku. Tak jak kiedyś zaczynałem skakać ze spadochronem. Bardzo chciałem to zrobić ale mózg i wyuczone wzorce miały więcej do powiedzenia i na krawędzi drzwi samolotu miałem normalnie zwarcie mózgu, paliło obwody - czyli lęk niesamowity. Jednak ktoś tam lekko mi ręką "pomógł" wyjść z samolotu no i stało się.....teraz to tylko czysta przyjemność i człowiek sam się garnie do wyjścia. I dlatego właśnie założyłem ten wątek. By znaleźć kogoś z kim wzajemnie będę mógł sobie pomóc wypychając tą ręką i złamać ten głupi nieuzasadniony lęk. Offtop. @Zwierzak idealny avatar jak na to forum xD
  8. Tak jak mówiłem - kobietopedie przerobiłem, ćwiczę regularnie: siłownia + przygotowywanie się do runmageddonu (taki bieg z przeszkodami - troche jak na poligonie), za miesiąc planuje zapisać się na boks - sylwetkę mam sportową, raczej z gęby też brzydki nie jestem, ubieram się też raczej na czasie. Zawodowo również się rozwijam, realizuje swoje pasje i dążę do założenia własnej działalności. Także myślę, że rzeczy które wymieniłeś nie są moim problemem. Dlaczego uważam to za trudne? Nie wiem...myślę, że chodzi o to że muszę złamać jakieś głupie przekonanie w głowie (byłem wychowywany przez rodziców w stylu "lepiej się nie wychylać"). W klubach nie wiem jak jest - nie chodzę, nie mój klimat.
  9. Cześć. Doszedłem do wniosku, że moim jedynym sposobem na poznanie nowych kobiet jest daygame obecnie. Jest tak z tego powodu, że nie studiuje a charakter mojej pracy nie sprzyja poznawaniu nowych kobiet. A więc jaki haczyk ? A no haczyk taki, że nie idzie mi to najlepiej. Pare lat temu zrobiłem kilka podejść. No ale cóż, muszę przyznać, że były mega słabe, stres, płaszczenie się itd. - mimo to jakimś cudem udało się zdobyć jakiś numer. Przez pare lat byłem w związku i teraz chciał bym wrócić do "gry". Tylko, że łaże teraz po ulicy i jak mam już podejść do kobiety to mnie coś paraliżuje i nie pozwala podejść - czuje jakby to było coś nienaturalnego. To co się zmieniło na lepsze przez ten okres to stosunek do kobiet - m.in dzięki temu forum, audycją Marka, kobietopedii itd. Także w głowie już mam trochę lepiej poukładane niż kiedyś. Zastanawiałem się, czy nie pójść do jakiegoś trenera, który by mnie nie przeszkolił z daygame'u no ale czytając forum widzę, że jest odradzane i fakt, że dziewczyn mogą być podstawiane nie pociesza. Wydaje mi się, że potrzebuje kogoś kto to da mi kopa motywacyjnego (odwdzięczyć się mogę tym samym). Szukam kogoś kto ma podobny problem, bądź trochę ogarnia ten temat, jest choć trochę odważny i jest chętny wyruszyć wspólnie w miasto. Może razem uda się coś zdziałać. Moi znajomi niestety nie nadają się do takiego pójścia w teren - dla nich to już całkowity hardkor. Jeśli jesteś chętny - pisz na priv albo tu. PS. Dodam, że mam 23 lata więc przydałby się zawodnik na podobnym pułapie wiekowym. I najlepiej z Łodzi
  10. Cześć. Jestem Karol. 23 lata. Forum czytam już od jakiś 2 miesięcy, "kobietopedia" przerobiona, "Co z tymi kobietami?" również. Także mózg mam już pozytywnie przeorany. Jestem zadowolony że trafiłem tu w jeszcze młodym wieku choć żałuje że nie było to jeszcze wcześniej. Teraz czas aby stać się aktywnym użytkownikiem tak dobrego forum. Dobra koniec lizodubstwa. Kim jestem? Grafikiem, fotografem, spadochroniarzem, podrywaczem teoretykiem...i no właśnie....praktyki muszę jeszcze sporo nabyć. Mam nadzieje, że uda mi się to osiągnąć między innymi dzięki temu forum. Pozdrawiam Braci
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.