Skocz do zawartości

Rapke

Starszy Użytkownik
  • Postów

    336
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Rapke

  1. I co z tego kim jest? Ja rozumiem ta wielka nagonkę na przesadzona "przemoc domowa", rozumiem oburzenie braci z powodu znanego cytatu Pani Spurek o tym że przemoc ma płeć ale przyjąć trzeba na to taka poprawkę, że przemoc domowa naprawdę istnieje. Czy to że strony kobiety czy mężczyzny. Kolejna sprawa jest to że wp to prawie pudelek :)
  2. A wy już nie macie ważniejszych rzeczy na głowie niż rozmyślanie "dlaczego prostytutki nie odpisują na sms"? Powoli coraz żałośniejsze tematy na tym forum się pojawiają, a potem wielkie zdziwienie, że każdy sądzi że tu same stuleje. Może warto sobie zadać czasem pytanie, co ze mną nie tak skoro muszę łazić do divy i nie potrafię sobą zainteresować płci przeciwnej Tak tak, zaraz przeczytam odpowiedz jakiegoś alfa sralfa że on nie będzie marnował energii i swojego cennego czasu a ZASOBÓW ma tyle że paradoksalnie mniej traci płacąc za seks divie niż podrywając normalną panne ??
  3. 1) Firma sprzątająca -renowacja altan ogrodowych, ogrodzeń, balustrad -mycie kostki brukowej -mycie elewacji -malowanie dachów i elewacji W sezonie zajebista kasa. Zejdzie Ci ze 20-30tys na sprzęt i auto. 2) Tynki wewnętrzne natryskowe (cementowo wapienne i gipsowe) Agregat kaleta 5, zatrudniasz jednego tynkarza z prawdziwego zdarzenia i 2 pomocników, pomocnikom płacisz stawkę godzinową, a z tynkarzem rozliczasz się z metra. Oni odstawiają robotę, Ty jezdzisz i zaklepujesz zlecenia. Stówka na początek spoko. 3) Firma DDD Mam znajomego który prowadzi firme DDD, w dobie koronawirusa ludzie sami się proszą by przyjezdzał na dezynfekcje Jeśli mieszkasz w pobliżu dużego miasta i po koronawirusie znajdą się pluskwy i karaluchy do trucia, a i nie tylko Też porządna kasa.
  4. @absolutarianin Należysz chyba do tego grona co nie mają w życiu nic do roboty prócz pisania pierdół po forach i wygrażaniu palcem co i kiedy przepowiedziałeś/przewidziałeś/usłyszałeś niczym Baba Wanga albo inny Jackowski. Choroba jak każda inna, przyszła to i odejdzie. Czy jest to wirus wyhodowany w labolatorium czy powstał naturalnie. Wywoła kryzys to wywoła, co x lat jest hossa zaraz bessa i tak w koło. Tak toczy się życie. A Ty weź się ubierz i przejdz się po słoneczku bo ładna pogoda, przewietrz się i przestań siać panikę i przeżywać wielkie objawienia
  5. Granice powinny być zamknięte dawno dawno. W momencie gdy koronaświrus szalał tylko po Chinach, nie wiem czego oni się spodziewali, że tu europę ominie? Najgorsze są stare dziady i babki, zamiast siedzieć po domach (a z tego co widzę ulice są puste) to oni wyjątkowo się ożywili. Kolejki w biedronkach, lidlach, auchanach, same stare dziady. Jutro niedziela to kościółek i jest przed świetami wielkanocnymi, więc i drogi krzyżowe będą, całowanie krzyża, gromadzenie się pod ołtarzem jak najbliżej księdza dającego eucharystie itd No przecież bozia ich uchroni, tam nic się nie może stać bo to miejsce święte. Moim zdaniem jest już po ptokach, chorych będzie przybywać aż choroba sama wygaśnie. W pierwszej kolejności powinny zostać zamknięte granice, potem kościoły i wszystkie sklepy wielkopowierzchniowe. A dziadostwo pod groźbą odebrania prawa do 13stej i 14stej emerytury zamknięte w domach. 10 dni temu była pierwsza osobą zarażona, teraz jest prawie 100 i 2 śmiertelne, za kolejnych 10 będą drugie Włochy.
  6. Aktualizacja sytuacji po 2 miesiącach. 1. Kontakt z dzieckiem mam kiedy chce i kiedy mi wygodnie. Tylko "babci" to przeszkadza bo nie może zabierać wnuka do kościółka i innych przybytków mądrości kiedy sobie zażyczy. 2. Kwestie finansowe również są całkowicie po mojej myśli, zakupy robię ja (zbieram paragony) a kieszonkowe pańcia dostaje przelewem 2 razy w miesiącu. Tak żeby się w główce nie powaliło od nadmiaru gotówki. 3. Pańcia też sprawia wrażenie jakby poszła po rozum do głowy ale bardziej skłaniałbym się ku temu że nastąpił wielki konflikt interesów na linii córcia - mamcia (wiem, że dochodzi również do rękoczynów) A ja? A ja sobie żyje i mam na wszystko czas, realizuje swoje drobne cele, czuje się szczęśliwy i wolny. Odczuwam również nieposkromioną radość z faktu że "mamusia" nakłaniając myszkę do wyprowadzki dała mi super zajebisty prezent pod choinkę, nieświadomie bo nieświadomie ale reasumując i tak jestem ten najgorszy Słyszałem już historię o tym, że to ja ZOSTAWIŁEM swoją wyjątkową druga połówkę z dzieckiem i blablabla. Mam teraz dwa wyjścia. 1) Wyprowadzka do innego miasta w pogoni za biznesem i sławą (planuje od dawna) i wziąć ze sobą pańcie dając drugą szanse, oczywiście od razu zostałaby wykopana do pracy. 2) Jak wyżej, bez pańci. Jedynym powodem który uwzględnia pańcie w moich planach jest syn i całkowita izolacja od mamusi. Póki co w przygotowaniach jest wyprowadzka z powodów biznesowych a czy pańcia będzie miała zaszczyt dołączyć czas pokaże. Na razie nie obiecuje, nie ciągnę za sobą, niech użera się z mamcią ile się da. Niech przyjdzie na kolanach błagać o wybaczenie. Dyskusję rozpocznę tylko i wyłącznie w momencie całkowitej eliminacji mamci z życia.
  7. Bądź szowinistyczną świnią, kolacja, kwiatuszek, spacerek whatever. Potem do wyra i ogień, opcja brutal. Po wszystkim nie pomyśli sobie "ale ten @MaxMen to białyrycerz" tylko "kuźwa, dałam się nabrać na takie tanie sztuczki, ale ten @MaxMen to ma w sobie coś wyjątkowego obrzydliwa swinia..." Sami sobie bracia często utrudniacie życie.
  8. Moja ex wyjątkowa myszka miała chyba tę samą przypadłość co Ty, dlatego "ex". Jesteś po prostu niedojrzała, nie potrafisz odciąć pępowiny, pewnie best friend ever to mamusia a przyszły chłop ma być jak tatuś. Jakby mi dopłacali nie związałbym się z taką zależną od rodziców gówniarą. Tam muszą być jakieś toksyczne relacje, tylko w takich wypadkach panują takowe zależności. To nie jest normalne
  9. Taka randomowa karynka X umówi się z takim przychlastem tylko i wyłącznie jeśli: -jest taką samą desperatką jak on (bardzo małe prawdopodobieństwo 0.0001%) -jest wyrachowana i będzie mogła z czystym sumieniem go podoić z kaski jakiś czas
  10. @Pozytywniak Miałem okazje słyszeć parę razy w życiu co się 'odjaniepawla' na tych pielgrzymkach więc wierze.
  11. No i dobra, 10.03 jest "dzień mężczyzny", 30.09 "dzień chłopaka" - mam obok siebie dwie samice które regularnie co roku pamiętają o tych obu świętach. Jest to moja mama i siostra. Dlatego ja będę pamiętał o dniu kobiet 8.03. Jeśli ktoś pamięta o was wy pamiętajcie o nim. A co do zrzutek w firmach/korpo itd. Aż tak bardzo nadszarpnie to wasze kieszenie? Po co wychylać się ze swoimi poglądami? +10 do e-penisów? Lepiej chyba zrobić swoje nie okazując żadnych emocji i tym oto sposobem pokazać, że ma się wyjebane. Temat będzie powstawał z roku na rok. Jak tradycja to tradycja edit: Można też rzucić pomysł, że w ramach wdzięczności i podziękowań za pamięć kobitki odstawiają robotę za panów, a panowie idą na piwo. Wtedy wyjdzie jakie naprawdę są wdzięczne i zadowolone
  12. @ZamaskowanyKarmazyn Z tym kondomem znieczulającym miałem dokładnie to samo kiedyś, haha. Teraz doczytałem.
  13. Jako, że mam dobry humor bo trochę %%% przechylone, to przypomniałem sobie parę dziwnych akcji w moim wykonaniu podczas dobierania się do samiczek. Wiem, że na forum są spokojni introwertycy, ale na 100% trafią się też ekstrawertycy, świry, potrafiące dać po jajcach równo - więc zachęcam do wypowiedzi Jako, że wyhulałem się za młodu, trochę imprez mocno zakrapianych + inne używki wszystkie akcje raczej z tamtych czasów. 1. Studniówka. Odwaliło mi, przesadziłem z alko i nagle wszystkie koleżanki (klasa typowo babska) stały się dla mnie celem. Trans, hipnoza. Niestety, dziewucha z którą byłem zrezygnowała z jakiekolwiek interakcji ze mną gdy usłyszała, jak wygrażam się nauczycielom "gdy zostanę minister edukacji wszystkich was odprawię z wilczymi biletami". Wtem... jest ona, wysoka, szczupła, wręcz obrzydliwie chuda, piegowata, paskuda. Przypuściłem atak, uciekła mi w momencie gdy w WC wyciągnąłem pisiora i zacząłem oddawać mocz argumentując, "że będzie trochę bardziej słony ale będzie dłużej". 2. Wakacje, koniec liceum. Panna dużo młodsza, chyba zaczynała ogólniaka. Nawet mnie jarała, choć była oporna. Wreszcie upoiłem ją jakimś winiakiem i sama z siebie zaproponowała loda. Przenieśliśmy nasze igraszki i macanki z ławki pod blokiem za dużą pobliską szkołę, tym razem też mi się chciało lać, ale trzymałem. Było za wolno, narzuciłem swoje tępo, pomimo że chyba jej się przestało podobać, finał. Ubrudziłem jej skórzaną kurtkę, obraziła się i zostawiła mnie z porami po kostki i kurtką. Ja głupi na następny dzień poleciałem odkupić tę samą kurtkę i kwiatek, poleciałem przepraszać. Od tej pory się nie znaliśmy. Teraz mam z tego beke mega. 3. Sylwester z moją pierwszą wielką miłością. Chyba oboje mieliśmy na siebie parcie. Wynająłem pokój na sylwestra w najlepszym hotelu w mieście, na bal nie starczyło. Grunt, że było na %%% - samiczka chyba oczekiwała więcej romantyzmu ale cel osiągnąłem. Była oszołomiona moją głupotą. Ten kto zna piosenkę Aleksandr Pistoletov - Pirate of Caraibbean i oglądał klip będzie wiedział o co chodzi, taki sam taniec wykonałem. Była chyba bardziej wystraszona niż podniecona Ale cel osiągnąłem. Wiem, że temat może trochę nie na miejscu, ale jeśli coś nie tak wlepcie ostrzeżenie i usuńcie albo ściana hańby. Nie mogłem się powstrzymać. Jestem ciekaw co kilku innych zawodników z tego forum na do powiedzenia bo wiem, że jest tu kilku gagatków @zuckerfrei @Still między innymi o was mówie
  14. Ja rozumiem, że są trudne przypadki, dziwne, jakieś tam jeszcze, ale... no ale nie chciałbym Cie w żaden sposób obrazić o ile nie jesteś trollem. Dla mnie to turbodebilizm, gdzie Ty masz szacunek do siebie? Po kiego się z taką zadajesz? Pójście do divy kosztuje mniej i też może być fajnie, spuścisz z krzyża i 0 emocji. Jak się z tego uwolnić? Nie uwolnisz się, ile byś rad nie dostał bo jajeczka jeszcze nie urosły Idź do psychologa, poważnie. Rozjebała Cie i będzie Ci się nią odbijało jeszcze dłuuuuugo.
  15. Mój drogi, Jak już wspomniał na samym początku jeden z braci jesteś sam sobie winien. Pewne zachowania, wybuchowość, agresja itd są znakiem ostrzegawczym w życiu. Coś z czegoś wynika. Ty te znaki olałeś, siedziałeś na dupie i siedzisz dalej. Rozkładasz ręce i próbujesz zwalić winę na matkę czy ojca albo brata. Oznaką męskości nie jest to ile sikorek przeleciało przez Twoje wyro. Oznaką męskości jest panowanie nad swoim życiem, dążenie do wyznaczonych celów, ich realizacja oraz bycie całkowicie, podkreślam całkowicie niezależnym finansowo i mentalnie. Baby to są tylko dodatki, fajne dodatki których trzeba znać instrukcje obsługi. Ale w życiu liczy się: 1) Pozycja 2) Majątek 3) Zrozumienie zasad rządzących światem Jeśli te 3 są spełnione wszystko inne jest dla Ciebie na wyciągnięcie ręki, szczęście kreujesz sobie sam. Każdy kowalem swego losu
  16. Prowadzę firme od 2017. Miał być w zamyśle marketing internetowy, afiliacja, czyli polecanie kont bankowych, kredytów i ubezpieczeń, ale wyszło ciut inaczej. Jest to co powyżej + budowlanka, wykończenia wnętrz. Idzie spoko, dwóch Kazików robi za stawkę godzinową, czasami ja na doczepkę, ale jestem już ich pewien i mogę puszczać na robotę samych. Tutaj dochodzi kwestia firmy sprzątającej, która miała być domeną mojej ex pańci. Szczęście w nieszczęściu dopisałem do swojej DG kody PKD a sprzęt sfinansowałem ze swoich środków więc wszystko jest moje. Niestety z tym tematem stoję pomimo jednej dużej roboty z końca grudnia. Teraz zbliża się sezon to sam mogę się wziąć za mycie/malowanie elewacji i dachów oraz czyszczenie kostki brukowej. Ze szmatką po domach i biurach latał nie będę hehe. Ewentualnie jakieś sprzątania po budowach. Strona internetowa stoi, panorama firm zrobiona, ogłoszenia pododawane i pierwsi kontrahenci wpadają. Tutaj pojawia się kolejny mój pomysł, mianowicie. Sklep z chemią gospodarczą połączony z wypożyczalnią sprzętu budowlanego, ogrodniczego i do sprzątania. Pierwsze rozeznanie zrobione, temat w mojej miejscowości całkowicie niszowy. Do tego mogę zainwestować jakies 7-10k we własny sklep internetowy i ewentualnie dołączyć handel przez alledrogo. Wiadomo, nie sam. Będzie trzeba kogoś zatrudnić. Z uwagi na to że przez drugą połowę 2019stego desperacko szukałem pomysłu na biznes dla swojej ex-myszki mam w zanadrzu małą pierogarnię gdzie pracują 2 emerytki. Mały sklepik osiedlowy, bo nie było czasu, sił czy motywacji by to dalej ruszyć. Jednak w rok 2020 wszedłem z olbrzymią dawką zapału i chciałbym przekształcić to w dużą firmę kateringową, opartą głównie na posiłkach dla firm. Dla firm budowlanych, a co, ma się już trochę znajomości hehe - a widzę, że w takiej Warszawce czy Poznaniu (bo zdarza się tam pracować) temat popularny wśród większych graczy. I tutaj moje pytanie. 1) Iść w to po kolei tak jak powyżej jest rozpisane i lecieć na całego. Pozatrudniać odpowiednich ludzi i czekać na sukces? Boje się trochę że nie podołam wszystkiemu a jak część obowiązków komuś oddam to nie wypali tak jakbym chciał. 2) Znaleźć ogarniętą osobę z kapitałem i wejść w spółkę? Tylko czy ten ktoś podzieli mój zapał i będzie gotów oddać 16-20 godzin dziennie z życia by to hulało? 3) Iść w jeden temat na całego?
  17. Miałem to na końcu języka pisząc poprzedni post, ale zapomniałem dodać, dzięki za przypomnienie :) Najbardziej mnie wku**wia jazda samochodem do galerii handlowej przez całe miasto żeby się przejść 2 razy dookoła i ponarzekać, że "tam nic nie ma". To po co do *uja tam jeździ i wydaje na paliwo? Dosłownie! Co dzień!
  18. Powiem tyle, moja matka opiekując się mną i 2 siostrami będąc z moim ojcem jeszcze w małżeństwie wymyśliła sobie że powinien jej płacić pensje za to że się nami zajmuje O matce rozprawiał nie będę choć aż paluszki świerzbią bo to książkowy przykład Moja ex z która mam syna (oczywiście temat pracy został definitywnie zakończony w momencie gdy 2 kreski się na teście pokazały) - wiecznie nieszczęśliwa, - wiecznie zmęczona (tylko czym?) - wiecznie uważała że się jej wszystko należy a słowo "proszę" i "dziękuje" to tylko jacyś tam frajerzy używają - hotline telefoniczny z mamusią 24/7 i czat fb 24/7/365 - na każde swoje zjebane zachowanie miała usprawiedliwienie A na sam koniec dowiedziałem się że stosuje wobec niej przemoc ekonomiczną bo skoro jesteśmy razem ona powinna mieć wgląd nawet w umowy które zawieram z kontrahentami
  19. Powiem Ci co robić. Szukaj szybko kolejnej, żebyś miał ciągły powiew świeżości to nie będziesz myślał o poprzedniej.
  20. O rozpad związku ZAWSZE obwiniany jest chłop. Nawet jeśli myszka zdradzi to i tak wina chłopa. To jest ich logika, a raczej jej brak bo jak wiemy baby nie myślą logicznie - bez wyjątków, uwierz Radziłbym odpuścić całkowicie temat i nawet z nią nie rozmawiać więcej bo sobie spartaczysz dobre kilka lat życia. 1) Samotna matka - red alert 1 2) Samotna matka wychowująca dziecko z gachem który "ją zdradzał" a teraz się z nim rozwodzi - red alert 2 3) Samotna matka na badoo - to zostawiam bez komentarza, bo nikt głupi nie jest Jak zamoczysz w niej to przegrałeś. Ten Twój ideał zmieni Ci życie w największy koszmar.
  21. Mój drogi, pasja w pewnym sensie jest jak dupa, każdy ma swoją. To raz. Dwa, "orły latają samotnie, wróble i gołębie w stadach". To co robisz, robisz tylko dla siebie. Twoja podświadomość gdzieś kuleje i potrzebuje pochwał. Podświadomość to wewnętrzne dziecko. Wracając do tematu ciąży. Nie chce Cie straszyć, ale po urodzeniu się dziecka nic się nie zmieni na lepsze, uwierz, znam to z doświadczenia. Będzie tylko gorzej i tylko od Ciebie zależy jakie masz jajeczka, ile jesteś w stanie znieść i na ile pozwolisz wejść sobie na głowę. Nie oczekuj od żony żadnego wsparcia, nigdy w żadnej kwestii i dziedzinie Twojego życia. Od teraz będziesz tylko dostarczycielem dóbr, źródłem utrzymania żona będzie z Tobą rozmawiać jedynie o: - tym że Ty jej nie wspierasz - tym że "Kacperek zrobił zieloną kupkę" - tym że jest zmęczona i niewyspana - tym że jesteś "obrzydliwą świnią bo chcesz jej wcisnąć ch*ja między nóżki" itd itp nie chce mi się wszystkiego opisywać by Cie bardziej nie dołować. Decyzja o ciąży i dziecku zapewne była jej, Ty tylko pokornie zrobiłeś swoje co ona uznała za zgodę wzieła to jako aprobatę swojej decyzji. Od tego momentu będzie Ci wmawiane, że dziecko było WSPÓLNĄ decyzją. Teraz masz do wyboru: 1) Porozmawiać szczerze ze swoją żona - jednak nie sądze by to przyniosło pozytywne skutki, wrecz przeciwnie. One wszystko obrócą przeciwko chłopu jak tylko nadarzy się okazja. 2) Zacisnąć zęby i robić swoje - wpędzisz się pewnie w większy dół z czasem 3) Udać się do psychologa i porozmawiać o tym z obiektywną, obcą osobą. Do psychologa, faceta. Nie do baby. - to najprawdopodobniej będzie najlepsza decyzja.
  22. No tak Biedna myszka, "menda" ją zaciągnął siłą do ubikacji lub pokoju! Ona nie wiedziała co się dzieję! To działo się tak szybko, nie mogła nic zrobić, to wcale nie jej wina! On ją zahipnotyzował. Jak jej nie wybaczysz to jaki z Ciebie mężczyzna?! Masz Ty choć trochę honoru? Jakbyś miał jaja to byś jej wybaczył! Prawdziwy facet rozumie, że kobieta potrzebuje miłości, czułości, zapewniania o swojej wyjątkowości - to Twoja wina, że ją zaciągnął a ona mu opier***iła po same jajka z połykiem wcześniej dając się spenetrować analnie. Nie dałeś jej tego o co tak długo prosiła, o co tak zabiegała. Weź Ty spier*** z takimi MONDROŚCIAMI to forum braciasamcy a nie kafateria. Elo @edit Taka "kobieta" której się zdarza wpaść w szpony krążącego nad nią sępa to zwykła szmata. I to mówię ja, Rapke. Z pozycji znawcy tematu, eksperta. Pozdrawiam
  23. A ja mam dla Ciebie zaskakujaca wiadomosc. To nic nie znaczylo Byla podpita, miala humor to jej ot glupi pomysl wpadl do glowy. Tyle. A Ty biedny sie glowisz nad tym.
  24. Pani oznajmila, ze dziecka nie zobacze dopoki z nia nie porozmawiam. Na jej nieszczescie nie odczuwam olbrzymiego parcia na widzenie, bo zdaje sobie sprawe ze predzej czy pozniej to nastapi. Jestem po rozmowie z prawnikiem i tylko potwierdzil to co wiedzialem. Jestem przygotowany na egzekwowanie spotkan z dzieckiem na drodze sadowej. Wszystko co pancia mogla wykorzystac na drodze prawnej by zrobic mi kolo piora tez juz zostalo "posprzatane". Blokada numeru jak doradzali bracia na niewiele sie zdala. Co dzien dostaje ze 2 smsy z innych nr z prosba o rozmowe i zapewnieniami o jej uczuciu oraz z deklaracjami "zrozumialam swoj blad". Moj lek ze znow sie wpierdole w jeszcze wieksze gowno jest na tyle duzy ze mam wylaczony telefon i zmienie numer. Sytuacja jest o tyle dobra, ze jedna z ciotek zbiegiem okolicznosci wyjezdza na dluzszy urlop i mam sie opiekowac mieszkaniem i jej zwierzakiem. Zainstaluje sie tam na jakis czas bo pewnie zaczna sie najscia w miejscu zamieszkania. Potrzebny mi jest trezwy osad sytuacji i calkowita izolacja oraz dystans od niej bo czuje ze moge sie zlamac.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.