Hej wszystkim.
Mam pewien problem. Moi rodzice się rozwodzą. Postaram się poniżej opisać całą historię.
Mój tata jest oficerem w wojsku, więc pieniędzy w domu nie brakowało. Relacja między rodzicami nie była jakaś specjalnie dobra, ale stabilna. Dziwne było jedynie, że tata często wyjeżdżał, niby na poligony, ale już wtedy prawdopodobnie zdradzał mamę. Kiedy miałem 14 lat zauważyłem, że tata trzymał prezerwatywy w samochodzie, ale nie zwróciłem na to szczególnej uwagi. Z opowieści mojej mamy wiem, że odkryła jeden romans taty, jednak ponieważ groził że popełni samobójstwo, wybaczyła mu ze względu na mnie ( miałem 10 lat wtedy ).
I nagle bach! W październiku 2016 tata wyjechał na studia ( ma około 50 lat, zapisał się na podyplomowe ) i już do domu nie wrócił. Po 30 latach małżeństwa przez telefon zerwał z mamą kontakt. Ma konkubinę w Krakowie. Z tego powodu w wakacje tak bardzo upierał się, że na SGGW w Warszawie nie dam sobie rady i żebym jechał na studia do Krakowa. Przez pierwszy semestr bał się do mnie odzywać, ale potem jakoś się ułożyło, przecież ojca mam jednego.
Gdyby na tym się skończyło nie byłoby problemu, jednak od 2017 tata uparcie nie chce mamie przepisać notarialnie mieszkania, mimo że się wyprowadził. Również alimentów nie chce mi podpisać. Tu akurat nie mogę narzekać, mam swoją kawalerkę, tata mi wszystko opłaca. I tu mam dylemat - z jednej strony tata zachowuje się w porządku i utrzymuje mnie, z drugiej strony akty notarialne. Dodam że mieszkam koło babci i dziadka ( od strony taty). Mieszkanie jest wynajmowane od siostry taty, ponadto babcia dostaje co miesiąc 500 zł za wyżywienie (oczywiście z alimentów).
Gdy próbowałem rozmawiać o tym z tatą na spokojnie, wpadał w złość. Mówił, że to nie moja sprawa, że boi się że mama go będzie ścigać z pieniędzmi. Mama mówiła tacie, że nie będzie go ścigać, ale on na to że nie wierzy jej. Ponadto tata upiera się że dopiero po rozwodzie bez orzeczenia o winie wszystko przepisze.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Braci Samców i z góry dziękuję za odpowiedzi.