Skocz do zawartości

Mroczny Chałabała

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Mroczny Chałabała

Kot

Kot (1/23)

39

Reputacja

  1. Pełna zgoda, można by mnożyć przykłady zakazów i regulacji, które pojawiły się w ciągu ostatnich kilku-kilkunastu lat. Na przykład, teraz nie wolno również: pozwolić klientom swobodnie palić we własnym lokalu gastronomicznym kupić anonimowo karty pre-paid ukarać własnego dziecka klapsem sprzedać lub wynająć mieszkania/budynku nie spełniającego sztywnych standardów izolacji cieplnej Gdyby dłużej się zastanowić, lista byłaby dużo dłuższa, ponadto wiele wskazuje na to, że za obecnego rządu dalej znacząco się wydłuży. Można się też zastanowić, co z kolei jest dozwolone dziś, a było zabronione np. 20 lat temu - pewnie coś by się znalazło, ale nieporównywalnie mniej.
  2. Na zachodzie trend "Tylko werbalna zgoda na każdym etapie, inaczej to gwałt lub molestowanie" jest już w głównym nurcie przynajmniej od 10 lat. Regulacja życia intymnego, o jakiej nie śniło się konserwatystom. Było oczywiste, że ten rak, tak jak inne negatywne trendy, dotrze i do nas.
  3. Zgadzam się, ale jednak można mieć różny poziom negatywnych oczekiwań. Patrząc na planowaną obsadę ministerstw, na czele z Bodnarem jako ministrem sprawiedliwości pozostaje mi jedynie utożsamiać się z poniższym, choć sam, z różnych względów, niemal na pewno w Polsce pozostanę.
  4. Już nieraz dostali po czterech literach (np. wspomniane w tym wątku zamykanie lasów) i wolą nadal nie myśleć, a wierzyć telewizorowi. Bez własnej propagandy (robionej z głową) nigdzie się nie zajdzie. Stąd też słabość opcji nie mających za sobą żadnej telewizji (zwykłej, nie internetowej).
  5. Czyli tak jak pisałem, głównym problemem była ekstremalnie wysoka frekwencja i pospolite ruszenie do urn niezorientowanych w polityce bezideowych normalsów. Zarzuty po części trafne, tylko co będzie po takim zaoraniu? Skazanie się na polityczny niebyt, być może na zawsze. Również zgadzam się z tą opinią, dodatkowo Konfa to jedyne ugrupowanie opowiadające się za suwerennością państwa polskiego nie tylko w teorii.
  6. Niestety to, że nie jest wprost zapisane (nie sprawdzałem, polegam na Twojej informacji), nie oznacza, że nie będą próbowali tego przepchnąć, bo ciśnienie z lewej strony jest duże. Swoją drogą nie wiem, jak ma się to do konstytucyjnego domniemania niewinności, ale co tam konstytucja - ona liczyła się tylko dopóki PiS był u władzy. Nawiasem mówiąc konieczność powiedzenia TAK oznacza w praktyce konieczność zabezpieczenia się pisemną zgodą, lub przynajmniej nagraną na dyktafon - nie widzę tu różnicy.
  7. Właśnie porównując liczby, wynik był może nie oszałamiająco, ale jednak znacząco wyższy niż 4 lata temu, a nawet 3 lata temu. Wg danych PKW Konfa w 2019 zdobyła 1,26 mln głosów, a Bosak w 2020 - 1,32 mln głosów. Natomiast teraz, w 2023, Konfa zdobyła 1,55 mln głosów. To wyraźny wzrost, choć oczywiście oczekiwania były większe. Nie wiem, co sprawiło, że sondaże dawały im w pewnym momencie 15%, ale były to mało realne prognozy, gdyż (niestety) w naszym społeczeństwie wolnościowa prawica po prostu nie ma aż tylu zwolenników, a kontrowersyjne postacie i poglądy, które mogą zniechęcić "normalsów" są nieodłączną częścią tej opcji i na dłuższą metę nie można ich ukryć, nie odcinając się od swojej tożsamości i twardego elektoratu. Co na pewno trochę by pomogło, to wspólny start z PJJ (Polska jest Jedna) - przypuszczalnie najbliższą ideowo partią, która zdobyła ok. 1,6% głosów. To prawdopodobnie dałoby przynajmniej kilka mandatów więcej, co w obecnej sytuacji jest nie do przecenienia. Tylko konieczny byłby start jako zwykły komitet, a nie koalicja, tak by próg wynosił 5, a nie 8% (prawdopodobnie wspólnie zdobyliby więcej, ale lepiej nie ryzykować). To, że wynik procentowy był poniżej oczekiwań było w dużym stopniu spowodowane nienaturalnie nadmuchaną (jak na polskie standardy) frekwencją. Skuteczne zaciągnięcie do urn osób nie zainteresowanych polityką, bez wyrazistych poglądów, które głosowały tylko przeciw PiSowi, przełożyło się na bardzo dobry wynik nijakiej i bezpłciowej, ale działającej zgodnie z "mądrością etapu" Trzeciej Nogi i, w mniejszym stopniu, przyzwoity wynik KO. Tacy 'niezaangażowani' wyborcy nie głosują na wyraziste partie, jak Konfa, czy nawet Lewica, która w uzyskała blisko 4% /0,5 miliona głosów mniej niż w 2019 r. i w sensie czysto liczbowym jest drugim po PiSie największym przegranym tych wyborów - co nie zmienia faktu, że będzie przy korycie. Podsumowując - wynik Konfy jest wbrew pozorom przyzwoity, choć bez rewelacji. Niestety nie stali się, na co wielu wolnościowców (w tym ja) liczyło, języczkiem u wagi, ale będą mieli inicjatywę ustawodawczą, co może dać im większe pole do popisu i, jeśli dobrze to wykorzystają, większe szanse w kolejnych wyborach. A kampanie profrekwencyjne to psucie ustroju, gdyż przyciągają do urn ludzi niezorientowanych i niezdecydowanych, którzy nie powinni brać udziału w procesie decyzyjnym. Przydałby się odwrotny przekaz - nie orientujesz się, nie interesujesz się - NIE GŁOSUJ. Żeby tylko ktoś wymyślił, jak taki nieco perwersyjny przekaz sensownie sprzedać
  8. Projekt już poparł RPO Adam Bodnar, pokazując tym samym po raz kolejny, że z ochroną praw obywatelskich ma tyle wspólnego co TVP Info lub TVN24 z bezstronnym dziennikarstwem. Z drugiej strony, negatywne komentarze dominują nawet u zalogowanych na gazeta.pl, co pokazuje oderwanie feministycznej wierchuszki od poglądów społeczeństwa, nawet jego umiarkowanie lewicowej części. Tu nie ma co mówić o szczytnych ideach czy dobrych intencjach. To, co tu mamy, to wchodzenie państwa do sypialni godne ustrojów totalitarnych (odgórne dyktowanie jak ma być inicjowane współżycie), sianie nieufności między kobietami i mężczyznami (niemal zawsze będzie podstawa do oskarżenia, chyba że będzie zgoda na piśmie i nagranie potwierdzające, że nie została cofnięta), praktyczna rezygnacja ze standardu domniemania niewinności (przerzucenie ciężaru dowodu na oskarżonego) i wreszcie zinstytucjonalizowana mizandria (bo w praktyce będzie to bat na mężczyzn). Warto dodać, że obecna definicja zgwałcenia jest szeroka i obejmuje takie sytuacje jak groźba czy podstęp (akurat to drugie już może stwarzać pole do nadużyć).
  9. Warto zauważyć, że, jak wyraźnie ogłosiła wierchuszka "Strajku Kobiet" (m.in. nawiedzona Marta Lempart), obecnie nie chodzi im już o anulowanie wyroku Trybunału, a o realizację całego manifestu feministycznego z kilkunastoma postulatami, w tym aborcji na żądanie (stwierdzenie dosłowne) i darmowej antykoncepcji. Dobrze by było, żeby każdy kto je wspiera wiedział za czym się opowiada.
  10. To wybór pomiędzy: - kontynuacją, a być może umocnieniem monopolu jednej partii, o wyraźnych zapędach autorytarnych - przeciwwagą w postaci lewaka kulturowego, umizgującego się do skrajnych feministek, uległego wobec UE Trzeba wybrać jakieś mniejsze zło, ale tak czy inaczej nic dobrego z tego nie wyjdzie.
  11. Autor profilu twierdzi, że rozważa rezygnację z działalności, a szkoda, bo był naprawdę dobry i jego popularność szybko rosła (pewnie dlatego spadł).
  12. Profil FB obnażający absurdy i hipokryzję feminizmu został właśnie usunięty przez FB bez podania przyczyn.
  13. W pełni się zgadzam, przy czym nie ma żadnej sprzeczności między tym, co napisane jest w pierwszym akapicie a hasłem "niech każdy żyje po swojemu". Dodam, że reakcje feministek na tradwife pięknie obnażyły ich hipokryzję: "kobiety mają prawo żyć jak chcą, pod warunkiem, że żyją po feministycznemu".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.