Skocz do zawartości

Rofe'El

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O Rofe'El

  • Urodziny 23.08.1987

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość:
    Grodzisk Mazowiecki

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Rofe'El

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Przez robotę mięśnie się pospinały. Ja do rolowania dodałbym jeszcze jakieś rozciągania i powinno pomóc.
  2. Chce pomocy zdecydowanie. Odwiozlem ją fakt, bo to nie w moim stylu żeby tak postąpić. Pisałem ze brak mi doświadczenia w takich sytuacjach. Nie zdarzylo mi sie wczesniej takie bagno i troche sie podlamalem. Faktycznie, prawdopodbnie złudnie, licze że to jeszcze nie koniec ale myśląc racjonalnie wiem że tak jest. Jestem w rosterce ale sie ogarnę przez kilka dni. Jak sie okaże ze jednak moje dziecko? 18 lat alimentów mnie czeka + odwiedziny dziciaka + spotykanie się z nią co jakiś czas. Jak to polaczyc z absolutnym brakiem kontaktu? Nie umiem tak poprostu zostawić tego wszystkiego. Wiem że to wyglada z boku jak placz piczki. Ona sama wychowala sie bez ojca (tylko płacił alimenty). Widac jak rosna dzieciaki bez odpowiedniego wzorca. U mnie tez ojciec byl chujem i moze dlatego ze mnie taka lama. Nie chciałem dla swojego dziecka (o ile jest moje) takiego życia. Ale widać ona zadecydowała za mnie bo ja nie jestem decyzyjna osobą. Nie będę płakał nad rozlanym mlekiem. Dojde do ładu z tym wszystkim. Nie chce urywac od razu kontaktu żeby nie pomyślała ze jestem tak strasznie zalamany zeby nie moc ogarnac tej sytuacji.
  3. Nie liczę że poroni. To ze nam nie wyszlo nie znaczy ze mam jej zle życzyć. Na razie traktuje ja z szacunkiem chyba ze okaze sie na prawde ze mnie zdradziła. Wiem ze nie jestem prawdziwym Samcem Alfa i pewnie nie raz się o tym przekonam. Ogladne sobie Punishera z piwkiem i powinno wystarczyć.
  4. Byłem w pracy i napisala mi smsa. Panowie, dziękuję za odpowiedzi i rady. Odwiozlem dziewczyne do matki i czekam jak sytuacja sie rozwinie.
  5. Nie wiem czy faktycznie jest sens działać w temacie. Szczerze to nie chce jej denerwować, mimo wszystko jest w ciąży. Moze nie będę z nia utrzymywał kontaktu na początek. Powiedziała mi że nie chce byc ze mna zeby mnie nie ranić i ze woli byc sama. Pytałem czy kogoś ma - zaprzeczyła. Rodzina też ja nastawiala przeciwko mnie moze tu też leży przyczyna. Kazdy jej gada glupoty a ona mloda wierzy w bajki, ale nikt za nia dziecka nie wychowa.
  6. Nawet jak będzie moje to spoko. Tylko szkoda dziecka. Ojciec na dojazd to nie ojciec.
  7. @XYZ Mam pewność ze jest w ciąży. Bylem z nią u ginekologa kilka razy. Ale czy dziecko jest moje to nigdy sie nie zastanawiałem. Najgorsze że włożyłem sporo pracy czasu i zdrowia zeby nam naszykowac jakies w miare warunki do zycia i wychowania dziecka.
  8. Oswiadczać się nie zamierzam bo wiem że więcej stracę życia niż to wszystko warte. Zdaje sobie sprawe ze na sile nic nie zdzialam. Myslalem moze ze to hormony i stres podczas ciąży tak na nią działa i dalem jej czas na zastanowienie. Moglem ją zawiesc do domu tydzień temu jak juz byla spakowana. Dalem jej szansę i lipa nic sie nie zmieniło. Na razie wierze ze to moje i do puki się nie urodzi to nie bede mieszał. To dopiero 10 tydzień ciąży wiec nie chce ingerować. To chyba trzeba z płodu pobrac próbkę??? Ona zerwała ze swoim chlopakiem jak wróciła do mnie wiec w sumie juz to powinno mi dać do myślenia. Powiedziała ze od dawna im sie nie układało a on był za granicą.
  9. Właśnie z nią rozmawiałem ma się spakować i wrócić do domu do siebie. Badania DNA zrobię jak dziecko się urodzi. Na razie załatwiłem jej kartę Enel-Med żeby mogła spokojnie chodzic do lekarza. Jak postępować gdyby chciala utrzymac kontakt albo wrócić? Na chwilę obecną uważam że dziecko jest moje i chcę wiedzieć co sie z nia i z dzieckiem dzieje. Masz rację w zupełności. Nie mam za dużego doświadczenia... Nie miałem stałego związku. Przeważnie znajomości na rozładowanie napięcia. Ale teraz się zaangażowałem pomimo różnicy wieku i rzeczy o których pisałeś.
  10. Dziecko jest na pewno moje. Z alimentami nie mam problemu, będę płacił. Chodzi o to że ona chce odejść (jeszcze tego nie powiedziała oficjalnie, tak to odczytuje) a ja nie chce żeby i tu jest problem. Wiem że nie ma nic na siłę. Rozmawiałem z nią kilka razy. Niby po rozmowie jest ok, a później za kilka dni mówi ze nie wie co ma ze sobą zrobić ze nie ma chęci tego ogarniac wszystkiego, nie ma planów i w ogóle nic nie wie. Ja rozumiem że ma ciężko, ma 19, ale z drugiej strony tez powinna wiedzieć ze musi się ogarnąć. Chociaż dla siebie i dla dziecka. Wczoraj mi powiedziała ze jest ze mna szczęśliwa a teraz dostalem to: "Przepraszam cie za wszystko za smutki które przeze mnie przeżyłes.nie umiem, nie chce, nie potrafię cie juz ranić. To już nie jest to uczucie. Robiłam wszystko co w mojej mocy próbowałam naprawdę się ogarnąć choć mogłeś tego nie widzieć,ale ja już dalej tak nie chce. Nie mogę iść do pracy by próbować o tym wszystkim zapomnieć to nie jest rozwiązanie. Doceniam to jak się starałes próbowałeś wszystkiego bym była szczęśliwa. Czuję że ja muszę odejść tak będzie lepiej uwierz mi. Chcę wrócić do (xxx miasta). Przepraszam cie za wszystko." Jest jeszcze jakas szansa?
  11. Rofe'El

    Witam

    Witajcie Samcy i Samiczki. Przyszedłem na forum z chęci pogłębienia wiedzy w relacjach damsko męskich.
  12. Witam Panowie, to jest mój pierwszy post na forum i od razu wyskocze z grubej rury (dla mnie sytuacja patowa). Poniżej po krótce przedstawie sytuację. Ja 30 lat ona 19. Wiem że różnica wieku znaczna. Odezwała się do mnie po roku przerwy w kontaktach. Wczesniej sie znaliśmy i cos tam iskrzylo ale sie szybko skończyło. Powiedziala ze chce odnowic znajomosc i wyszlo ze wylądowaliśmy w łóżku. Chemii dużo, wyznawala mi miłość, seks bardzo mi pasowal i chciala stworzyć związek. Przekonała mnie choć nie chciałem na początku. To byl marzec. W maju okazalo sie ze jest w ciąży. Wiec pociagnalem temat i mieszkamy razem w wynajetym mieszkaniu. Szykujemy sie na przyjscie dziecka. Ostatnio okolo 3 tygodnie temu wyskoczyla z tekstem że nie jest pewna jak to wszystko ma wygladac i ze teskni za swoim miastem i rodzina. Obydwoje mieszkamy w innym miescie niz jeszcze kilka miesiecy temu. Ja pracuje tu dlugo ona dopiero zaczyna szukac pracy. Chociaz na chwile musi cos ogarnac bo siedzenie w domu nic nie wniesie dobrego. Kilka dni temu znowu napisala mi sms ze jest jakis problem mentalny i nie wie co z nami bedzie i jak. Mowila ze mysli o swoim bylym ale mnie kocha i nie wie co ma zrobić. Widze spora roznice w zachowaniu i podejsciu do mnie. Mowi ze od przeprowadzki tak jej sie miesza w glowie. Ja mysle ze pozniej, na początku bylo wszystko ok. Teraz seksu praktycznie nie ma. Przytula sie ale nic wiecej nie proponuje. Czy ktos moglby mi pomóc, wytłumaczyć, podpowiedziec co kolwiek. Zalezy mi na niej i dziecku, moze za bardzo nawet i dlatego tak wyszlo. Dzisiaj znowu info w sms ze sprobuje przez jakis czas ale jak nie wypali to zebym na sile nie próbował jej zatrzymac. Nie bede na pewno bo wiem ze na sile nic z tego nie bedzie. U niej motyli juz nie ma a u mnie glowa puchnie. Przeczytam wszystkie odpowiedzi z uwagą. Nie mam juz pomyslu co jej powiedziec i jak ogarnac sytuację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.