Skocz do zawartości

Edwin

Użytkownik
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez Edwin

  1. Skarb państwa to jest bardzo chytry akcjonariusz, który nie lubi dzielić się zyskami po równo na akcję z innymi udziałowcami. Gdy ma się 50% spółki, to można zyskać 50% sumy dywidendy, a jak jest się skarbem państwa, to dowala się podatek celowy dla tej spółki (np. KGHM podatek od kopalin czy teraz Orlen), który odpowiednio zmniejszy zysk - wtedy do skarbu państwa trafi nie 50% zysku z dywidendy, a na przykład 90% (podatek celowy + znacznie zmniejszona dywidenda od zmniejszonego podatkiem zysku). Dla reszty zostają ochłapy. Gorąco odradzam ładowanie zbyt dużego kapitału w spółki skarbu państwa. Ryzyko wydymania już i tak niemałe na naszej GPW (choćby słusznie wspomniany Kernel, skurwysyństwo czystej wody) dodatkowo rośnie i nie zna się dnia ani godziny. Kiedyś miałem inne zdanie, ale paręnaście lat obserwacji rynku utwierdziło mnie w przekonaniu, żeby trzymać się od spółek SP raczej dalej, niż bliżej.
  2. Udaj się na prywatną wizytę do chirurga naczyniowego, obejrzy, zrobi USG Doppler i dowiesz się, o co chodzi. Też miałem na łydce, nie za dużego. Olałem temat, ale to nic nie dało, bo w ciągu roku się jeszcze powiększył i zaczęła mnie boleć noga, skończyło się godzinnym zabiegiem i teraz jest już OK.
  3. Zostawiłem sobie ten temat, by wrócić do niego po kilku miesiącach. Fajnie pokazuje sentyment w czasie paniki rynkowej (można sobie na niego teraz popatrzeć dziś już bez tamtych emocji) i potwierdza kolejny raz radę, aby wyjść większości naprzeciw i nie działać pod wpływem emocji, a na podstawie chłodnej analizy i brać papier, jak jest tani, a ten drogi opchnąć. Od tamtego czasu USDPLN z 5 zł zbliża się do spadku o 20%, a polska giełda, ostrożnie licząc, dała zarobić 30%. To się stało znowu. Co dalej? Obstawiam w długim terminie dalszą deprecjację USDPLN i wzrosty na GPW, z jakąś większą korektą, którą coś mi tu pośmierduje, ale zostawiam portfel w spokoju i nie sprzedaję, naciąłem się już tak parę razy. Najwyżej coś wtedy dokupię. Owocnych inwestycji życzę i zapraszam do zabawy w "co będzie dalej".
  4. Jeśli jeszcze nigdy w życiu nie wróciłeś do byłej, to możesz zwyczajnie nie wiedzieć, że nie warto i Ty nie będziesz tu wyjątkiem. Możesz oczywiście spróbować i się przekonać, ja tak zrobiłem mimo życzliwych rad innych ludzi i sparzyłem się na własnej skórze. Ale po co, skoro wielu przed Tobą było w tym miejscu i w tym przypadku zdecydowanie warto czerpać z doświadczenia innych.
  5. Nie powiem, niestosowanie prezerwatywy bez wiedzy i akceptacji drugiej strony jest skurwysyństwem i powinno być napiętnowane, bo to taki ekwiwalent odstawienia pigułek antykoncepcyjnych nie informując partnera. Wiem jednak, na jakim świecie podwójnych standardów żyję i że z tym drugim system kompletnie nie ma problemu. Obie sytuacje w mojej ocenie bardzo trudne do udowodnienia, ale z pierwszą oczywiście system jakoś sobie poradził...
  6. Już był podobny temat w niemal w szczycie paniki rynkowej, pod koniec września, wtedy dolar gdzieś po 5 zł, GPW blisko dna. Pisałem o atrakcyjnych wycenach PLN i GPW, o sprzedawaniu dolara, że czuję przesilenie, że to zawsze tak jest, że jak wszyscy ludzie wieszczą armagedon / eldorado to trzeba wyjść im naprzeciw. Ten scenariusz się po prostu realizuje i jesteśmy w mojej ocenie na początku długoterminowego trendu wzrostowego dla PLN i GPW. Ja wiem, PiS, wojna, NWO, państwo z dykty, inflacja, ale też skandalicznie niskie wyceny polskich aktywów, i to to się liczy, i kolejny raz dało i z pewnością da jeszcze zarobić.
  7. My teraz zbieramy żniwo wielkiego shit testu, który mężczyźni Zachodu już dawno oblali dając sobie systemowo wchodzić na głowę coraz to dalej i dalej, ulegając kobiecym wrzaskom, dając coraz to więcej przywilejów i przekazując coraz więcej kontroli nad systemem kobietom. Nie powiedziano "stop" na samym początku i gówno się rozlało. Kobiety zarządzać nie potrafią, bo nie widzą konsekwencji w swoim działaniu i nie chcą brać za nie odpowiedzialności. Kierowane programem biologicznym mającym na celu odsianie słabego osobnika wywalczyły coś, czego po pierwsze wcale nie pragną, a po drugie czego silni samce nigdy by nie oddali, bo rozumieli, że dominacja kobiet nad mężczyznami prowadzi do destrukcji, czy to systemowa, czy w związku. Daliśmy kobietom zapałki i powiedzieliśmy "róbta co chceta". Teraz się już dobrze pali i kobiety podświadomie krzyczą "zróbcie coś z tym!", oczekując od mężczyzn, by wreszcie przejęli kontrolę i czynili swoją naturalną powinność, czego przykładem jest właśnie ten temat.
  8. Pani Gorostiza widzę wysrywa te historyjki już z prędkością karabinu maszynowego. Trochę psycholożek może polecieć więc trzeba się wykazać. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zwolnienia-grupowe-w-Ringier-Axel-Springer-8421426.html
  9. @Kacperski Nie wiem, za cienki jestem by odpowiedzieć. Ja jestem prosty chłop. Złoto traktuję jako aktywo, które ma przenieść siłę nabywczą kapitału w czasie, na złocie nigdy kokosów nie zarobiłem. Złoto musi być w portfelu jako zabezpieczenie i aktywo odwrotnie skorelowane z aktywami bardziej ryzykownymi i jako polisa ubezpieczeniowa na bardzo złe czasy, gdyby jednak nadeszły. W moim przypadku 30% portfela to max. No i dla nas niestety złoto = cena złota x dolar, więc jak ktoś ma dolary to rzeczywiście złoto tanieje, w PLNach zazwyczaj taniejące złoto równoważy drożejący dolar i odwrotnie, i mamy cenę od dłuższego czasu te ponad 8k pln. My na spadku cen złota wycenianego w dolarach nie korzystamy.
  10. No to ja spróbuję inaczej. Sentyment do naszej waluty i giełdy jest już bardzo zły, co widać też po wypowiedziach w tym wątku, a jest to zawsze świetny antywskaźnik. W dołku bessy większość puka się w czoło na myśl o kupowaniu, tak jak w szczycie hossy dominują wypowiedzi "jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, akcje mogą tylko rosnąć". To sprawdzało się zawsze i zawsze kupując akcje na GPW i złotego na podobnych poziomach było to w średnim i długim terminie dobrą inwestycją. Jestem zdania, że należy odrzucić tę całą emocjonalną narrację katastrofy, jaka ma czekać nasz kraj i skupić się na wycenach i wskaźnikach bo te dla wielu spółek są już bardzo atrakcyjne. Mnie ta droga nigdy nie zawiodła, kupowałem USD i CHF w 2008, polskie akcje w 2009, 2016, 2020, ropę w 2016 czy 2020. Jak coś jest skrajnie tanie, to ryzyko maleje. A końców świata kilka się nie dokonało po drodze. Obecnie pozbywam się drogiego już dolara i kieruję kapitał na GPW (etapami). Inwestuję wyłącznie długoterminowo, czyli biorę co tanie, ręce pod dupę i sprzedaję jak solidnie zdrożeje. Nadaktywność na giełdzie mi akurat nie służy. Czy się mylę tym razem? Czas pokaże.
  11. W całym tym narzekaniu na rosnące raty mało kto zdaje się dostrzegać dość istotną rzecz - owszem, raty są teraz sporo większe, ale jest to cena za dewaluowanie się kapitału kredytu pozostałego do spłaty. Jeśli dziś inflacja wynosi 15%, to oznacza to, że na każde 100 tysięcy kapitału pozostałego do spłaty, wyparowało w ciągu ostatniego roku 15 tysięcy zł siły nabywczej i o tyle mniej realnie (nie nominalnie) będzie do spłaty. Osoba z kredytem 300 tysięcy jest winna o 45 tysięcy mniej siły nabywczej, niż dokładnie rok temu. O tyle powinny wzrosnąć raty na przestrzeni całego roku - 45000 / 12 = 3750 zł miesięcznie, aby zrekompensować pożyczkodawcy utratę wartości siły nabywczej pożyczonego kapitału. Ponieważ stopy procentowe, jak i oprocentowanie istniejących kredytów hipotecznych są nadal znacznie poniżej inflacji, przeciętny kredytobiorca wciąż zyskuje większą utratę siły nabywczej swojego długu, niż wzrost kosztów w postaci wzrostu wysokości raty, w dodatku może jeszcze liczyć na wsparcie w postaci "wakacji kredytowych". W mojej ocenie, pani nie powinna być obrażona, a po prostu obniżyć standardy i sprzedać swój pałac, którego wartość, zakładam od momentu zakupu wzrosła i jest to wyłącznie jej, kolejna korzyść. Ci, którzy najbardziej są dojeżdżani, to oszczędzający, wszelkiej maści ciułacze, którzy przez inflację i wieloletnią już politykę zaniżonych stóp procentowych, stali się dostawcami kapitału dla tej pani, bo aby ona mogła mieć kredyt poniżej inflacji, musi odbyć się tutaj transfer kapitału od ciułacza z lokaty z zaniżonymi stopami procentowymi, na której rok w rok od około 2017 roku traci coraz to więcej %.
  12. Tak sobie myślę Panowie, że taki temat powinien pozostać bez żadnej odpowiedzi, niech sobie powisi i zniknie pod kolejnymi. Zastanówcie się kogo i jakie pobudki właśnie karmicie, za jakiś czas pojawi się następny taki, znów ściana zmarnowanej energii w postaci kilku stron odpowiedzi i tak w kółko.
  13. No Panowie, który ekran dla nas najlepszy?
  14. Jak pojawia się taki tandemik brzydsza i ładniejsza psiapsi, dla beki komplementuję i poświęcam uwagę tej mniej urodziwej, ignorując zupełnie tę ładniejszą. Styki się zwierają i wesoło zaczyna się robić, ciekawe zachowania można zaobserwować.
  15. @Boromir Wszystkie kraje wymieniłeś z wielkiej litery, a Polskę (dwa razy) z małej. Dlaczego?
  16. Tak sobie dzisiaj w czasie nudnej podróży pomyślałem, że jakbym był kierownikiem w NWO albo u Bilderbergów czy innych satanistów, to bym zrobił tak: 1) wypuścił szczepionkę, że niby na covida, a w rzeczywistości na coś, co czeka sobie na razie w laboratorium - przyjmą ją wszyscy potulni i światli "przyjaciele nauki", czyli masy nie zadające pytań, ufające że rząd chce naszego dobra, w większej części ludzie z mentalnością niewolnika, konformiści; 2) mamy już grunt pod nowe wspaniałe społeczeństwo? No to pstryk, fiolka tłucze się jak w Resident Evil i śmiercionośne gówno released. Takie, na które już odporne są potulne owieczki, a które zmiecie tylko niezaszczepionych, czyli cały ten wywrotowy element, który by tylko przeszkadzał, bo patrzy na ręce i wiecznie coś mu nie pasuje; 3) już ze znacznie zmniejszonym oporem, w nowym wspaniałym świecie wdrażam wszystkie chore pomysły, czyli nie będziesz miał nic, a będziesz szczęśliwy i te inne pierdy
  17. Edwin

    Inflacji nie ma

    @Iceman84PL Aż zerknąłem na te ostrza do One Blade, dalej są spokojnie do dostania po 40-50 zł za sztukę na Allegro. Jutro przysiądę z ciekawości i porównam ceny materiałów budowlanych wczoraj i dziś. Mam paragony i faktury z różnych lat gdzieś z przedziału 2013-2017, coś czuję, że będzie wesoło
  18. Panowie, tylko w jednym temacie aż 5 osób pisze "Polak", "Polka" z małej litery.
  19. Jak chcesz sprawdzić, to przyda Ci się waga i suwmiarka - sprawdzasz czy moneta trzyma katalogowe wymiary i właściwą wagę, ale myślę, że w przypadku 79th Element nie jest to konieczne. Są też inne metody, na przykład dźwiękowe, spektrometryczne, ale to już najlepiej poczytaj sobie w internecie. Polecam też Tavex na Świętokrzyskiej w Warszawie - dobre ceny, możesz sobie wejść z ulicy z gotówką i anonimowo kupić bulion w bezpiecznej "kabinie", jesteś tylko Ty i sprzedawca. Co prawda wymagają podania danych (imię, nazwisko, PESEL), ale nikt tych danych nie weryfikuje z żadnymi dokumentami. Podane imię i nazwisko jest nadrukowane na paragonie, jakby co, PESEL nie.
  20. Niższej inflacji raczej nie ma co oczekiwać. A skoro tak, to może warto wziąć pożyczkę hipoteczną i kupić proinflacyjne aktywa. Kasa wypłacana do ręki, stałe oprocentowanie przez 5 lat w wysokości 4%. To już teraz mniej, niż oficjalna inflacja, dług się sam będzie dewaluował, a po pięciu latach w razie czego można spłacić od razu całość.
  21. Ze strony banku biznesowo jest to raczej dobra decyzja. Jeszcze długo będziemy szli w lewo, zanim rewolucja wszystko co dobre zamieni w rzekę g*wna i wahadło zacznie odbijać w drugą stronę (oby w ogóle), przez ten czas jest jeszcze sporo kasy do zarobienia płynąc w komfortowej pozycji, na czele głównego ścieku.
  22. Liczba osób o poglądach lewicowych, w szczególności wśród młodych (co mnie najbardziej przeraża), rośnie lawinowo, to na pewno spory kawałek rynku i miliony potencjalnych klientów, którym wystarczy trochę w dupkę wejść. Hipokryzji nie trzeba szukać daleko - w zarządzie banku próżno szukać równouprawnienia i różnorodności - raptem jedna kobieta, reszta sami biali obrzydliwi samcy. https://www.bnpparibas.pl/o-banku/wladze-banku
  23. Czytałem książki, sporo poukładały mi w głowie. Wróciłem do inwestowania w ubiegłym roku i udało się wycisnąć z rynku jakieś 15%, książki sporo pomogły. W szczególności polecam dział o psychologii inwestowania, z tym każdy na początku swojej drogi ma problemy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.