Szanowny Marku i wy czcigodni Bracia Samcy
Zanim opiszę krótko swoje spostrzeżenia I moje emocje przebudzenia z Matrixa życia w związku I między ludźmi .
Chciałbym Podziękować Naszemu Guru dzięki któremu już wiele osiągnąłem w bardzo krótkim czasie (zaledwie miesiąc od rozstania nie bardzo miłego dla mnie )
Jesteś dla mnie jak Rambo który z zaledwie nożem potrafił przetrwać w dzikiej naturze . Jeśli to wszystko prawda chodzi mi o Twoje życie o którym opowiadasz w audycjach to naprawdę pokazałeś jak wiele można osiągnąć i wystartować od zera do Bohatera w tym bardzo brutalnym środowisku pośród drapieżników . O których mój Tata pomimo świetnych wzorców niestety nie przygotował mnie do tego , ale dziękuje mu z całego serca bo dzięki niemu miałem i powróciłem do swojej bardzo silnej samooceny oraz wielu aspektów silnej osobowości o której przez wolną habituację zapomniałem . Nie będę już dobry lecz stosunkowo dobry . Poprzez wolną habituacje i urabianie przez Kobietę zatraciłem się totalnie w złym kierunku
Wszystko co napisze może wyglądać jak przechwałki Świeżaka ale wasza sprawa jak to odbierzecie .
Moje główne pytanie Marku (I Wy Bracia) , czy to nie trwa za szybko ???
Osiągnięcia :
-samoocena posiadana ale obecnie przypomniana sobie podskoczyła bardzo mocno , pewność siebie i mega entuzjazm i moja aura działa na Ludzi
-staram się zamieniać stare wzorce na nowe ulepszone ( zawsze bardzo dobry samarytanin i pomocny Biały rycerz) teraz stosunkowo dobry
-inteligencajawzrosła I spadło otępienie
-znalazłem ciekawy cel w życiu zawodowy i zmienię powoli zawód i to mnie bardzo kręci , odnalazłem swój dar i będę z niego korzystał dla siebie i innych
-pomysły same przychodzą do głowy i ciekawe rozwiązania
- Kobiety zaczynają patrzeć na mnie zupełnie inaczej i są zainteresowane
- Przeczytałem już dość dużo książek i się szybko rozwijam wcześniej nie było czasu na to
- myślę na wielu płaszczyznach i szukam rozwiązań
-zacząłem już lewitować (taki suchar)
-mam lepsze i gorsze dnia ale każde negatywy od hejterów i tzw przyjaciół spływają po mnie zupełnie , mam mega samoobronę jeśli ktoś mnie zaatakuje słownie (kultura ale mogę naprawdę bardzo mocno oddać w ostateczności)
-finanse już mnie nie martwią , nie jestem bogaty ale stanę się powoli jeszcze bardziej niezależny i autonomiczny
Było by wiele nie będę więcej pisać i zanudzać a wszystko dzięki Markowi i jego wejście do mojej głowy i zrobienie totalnego remanentu ale nadal używam swojego mózgu i opieram się też swojemu rozsądkowi i intuicji bo nie jesteśmy w sekcie a Marek nie zahipnotyzował chyba Nas
Nie reklamuje Jego i jego dorobku .
Moje obawy czy to wszystko jest tzw normalne czy jestem na jakimś haju , mam nadzieje że nie jestem chory (jakaś dwu-biegunówka czy inne schorzenia psychiczne )
Nie chcę się obudzić pewnego dnia i mieć odwrotność tego stanu
Dzięki Wam i proszę o odpowiedź
Niech Moc będzie z Wami