Skocz do zawartości

BeaTitudo

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Nieokreślona

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia BeaTitudo

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. @Brat Jan, @Big Q - myślicie, że nic się nie da zrobić? Nie można tego naprawić żeby nadal być razem?
  2. Typowo kobiece odwracanie, ja o zachowaniu i charakterze ona o sexie. Jego to też 1 związek razem? @Brat Jan skomentowałeś zdanie o seksie więc dlatego to tak powiązałam i tak odpowiedziałam. Co do charakteru - możliwe że tak, że poznał mój charakter i go odpycham... w takim razie zastanawiam się co go może odrzucać. Jesteśmy dość różni - ja jestem bardzo aktywna, cały czas w ruchu, mam wiele pasji i znajomych, dużo doświadczeń i poprzednich prac, mam swoje pieniądze (on ma jedynie stypendium i nigdzie nie pracował), chcę się rozwijać, uczyć i próbować nowych rzeczy. On większość czasu spędza grając w gry komputerowe, czytając komiksy lub scrollując Fb. Jak się zapisałam na siłownie to był wkurzony o to - później mi wyjaśnił że był zazdrosny że ja coś robię a on jest zbyt leniwy. Ale czy te różnice mogą sprawić, że nie ma ochoty się ze mną kochać? @manygguh - tak rozmawialiśmy o tym kilka razy i zazwyczaj nie były to przyjemne rozmowy. Za każdym razem jak zaczynam o częstotliwości seksu, to on mówi żebyśmy o tym nie rozmawiali bo on się czuje źle. Raz mu się śniło że go rzuciłam bo chciałam więcej seksu -.- Wczoraj mi powiedział że się podnieca mniej niż jak byliśmy na odległość, bo ma mnie na co dzień, a ja zawsze jestem chętna (powiedział że jestem łatwa), on się nie musi starać żeby mnie zaciągnąć do łóżka czy żebym mu zrobiła loda. Czyli wyszło na to że źle robię inicjując seks i pokazując, że to lubię bo wtedy jestem tą łatwą, a to nie jest tak podniecające jak namawianie dziewczyny na seks. Jakie pokręcone Oo
  3. Dzięki za odpowiedzi - też podałabym te powody przez które mój facet nie chciałby iść do łóżka, ale raczej nic mi tutaj nie pasuje. @Mosze Red co do Twoich teorii: Zawsze dbam o siebie - z tym nie ma problemu, mam 23 lata, jestem atrakcyjna, bardzo wielu facetom się podobam i niczego mi nie brakuje (dziwnie się czuje pisząc tak o sobie, ale to prawda - mniej więcej wygląd jak w awatarze). Chodzę na siłownie, jem zdrowo, dbam o cerę i wszystko inne. Ten powód raczej odpada. Poza tym wiem że mu się podobam, bo widzę jak na mnie patrzy i co o mnie mówi. Nie sądzę, żebym taka była. Jak mnie poznał to często powtarzał że jest szczęściarzem, że stracił 3 lata, świetnego życia seksualnego podczas związku z ex. Że dopiero teraz odkrywa co to jest seks i jak to powinno wyglądać. To też mi nie pasuje do mnie. Wychodzi kiedy chce, wraca kiedy chce, nie pytam go gdzie jest, z kim i po co bo i tak później mi chce to opowiedzieć. Robimy wiele rzeczy razem, ale też wiele osobno, nie jesteśmy cały czas ze sobą. Nie sprawdzam go i nie robię awantur, bo to jakieś dziecinne mi się wydaje. Jedyna kłótnia... a raczej ostrzejsza i smutna dyskusja jaką mieliśmy to właśnie o sex, którego mi brakuje. Co do komentarza @Brat Jan, że w końcu poznał prawdziwy charakter - właśnie jest odwrotnie. To ja poznałam się na nim. Uprawiamy seks tak rzadko, bo to on nie ma ochoty, nie ja. I tak, zgadza się - to jest mój pierwszy związek z mieszkaniem razem. Może po prostu jestem niedoświadczona i tak to powinno wyglądać? @Big Q - ode mnie nigdy tego nie usłyszał, bo ja zawsze chcę i mam ochotę. Może powinnam zacząć być niechętna na seks?
  4. Cześć wszystkim, Uwielbiam wszelkie erotyczne zabawy i gry, ale mam problem z seksem z moim chłopakiem. Jesteśmy w związku na odległość, przez ostatnie miesiące widywaliśmy się na 3-4 dni co 2 tygodnie. Czułam się wtedy jak w raju, bo każdy weekend był niesamowity. Dużo seksu, radości i miłości - było cudownie. Czasami nie wychodziliśmy w ogóle z łóżka i nigdy nie kryłam moich upodobań - dużo eksperymentowaliśmy, a sama bardzo często inicjowałam stosunek, również oralny, który uwielbiam. Nadeszły wakacje, poświęciłam wiele i zdecydowałam się przeprowadzić do chłopaka na 2,5 miesiąca żeby go poznać lepiej, żeby częściej być razem. Czekając na te miesiące, często rozmawialiśmy że wreszcie będziemy mogli się kochać tyle ile będziemy chcieli. Od kiedy mieszkamy razem - uprawiamy seks może raz na tydzień bądź rzadziej. Nigdy nie miał z tym problemu, a teraz wieczorem mu nie staje, a jak już uprawiamy seks to jest to szybki stosunek bez mojego orgazmu. Nic atrakcyjnego, nie ma pasji ani pożądania z jego strony. Nie jestem jakąś kłodą w łóżku, ani nigdy mnie nie boli głowa. Nie ukrywam przed nim że uwielbiam seks, że mi tego brakuje, że chcę więcej i najlepiej codziennie lub co 2-3 dni. Właśnie mija pierwszy miesiąc mieszkania ze sobą i wczoraj dowiedziałam się że jestem łatwa, dlatego to już nie jest takie fascynujące. Jestem na wyciągnięcie ręki i zawsze jak tylko on ma ochotę to mnie może wziąć i przelecieć (tak, przelecieć bo to nie jest już ten intensywny, niesamowity seks). Często się słyszy, że to mężczyźni bardziej tego pragną, że kobiety zawsze boli głowa i to facet musi wyjść z inicjatywą. Marzeniem są kobiety, które chcą seksu tak często jak facet. Co więc z moim przypadkiem? Lubię seks i to pokazuję więc jestem łatwa? A może mnie nie kocha, nie pożąda, bo ma mnie na wyciągnięcie ręki? Czy powinnam teraz zgrywać i udawać że wcale nie mam ochoty na seks to wtedy on zacznie na mnie "polować"? Brzmi głupio. Czy ten związek ma jeszcze sens? A może to normalne, że jak mieszkasz z drugą połówką to seks tak powszednieje, że jest coraz rzadszy i gorszej jakości? Jeśli tak, to chyba wolę być na odległość i go rzadko widywać. Chyba się w tym wszystkim zgubiłam. Dajcie znać co o tym sądzicie.
  5. Cześć wszystkim jestem studentką, kobietą i mam wielką nadzieję, że nie zachwieję tutaj Waszej męskiej równowagi. Podoba mi się idea rezerwatu i w 100% ją rozumiem i szanuję. Mam nadzieję, że zaglądają tam również panowie, bo tak naprawdę trafiłam tutaj żeby znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania co do sposobu myślenia i zachowania mężczyzn. Poznaje Was z różnych stron i coraz bardziej się w tym wszystkim gubię. Czasami dochodzi do sytuacji, w której decyduje się na zerwanie z chłopakiem, odcięcie się od mężczyzn i zostanie zatwardziałą feministką - w tych momentach zauważam, że tak być nie może, że to idzie za daleko i na nowo rozpoczynam poszukiwanie rozwiązań i odpowiedzi. Wielu skrzywdziłam, a nie chciałam, wielu skrzywdziło mnie, a podejrzewam również tego nie chcieli. Interesuję się psychologią ewolucyjną, działaniem mózgu i tym jakie są kobiece i męskie motywy działań - nie chcę manipulować, a zrozumieć i mądrze żyć z facetem. Żeby się czegoś nauczyć, będę śledzić Wasze posty (tak, wiem, że tylko w manipulacjach mogę się wypowiadać) oraz wrzucę post do rezerwatu z kilkoma ważnymi dla mnie pytaniami i problemami. Jeszcze raz, dzięki za możliwość wypowiadania się na tym męskim forum
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.