-
Posts
4,011 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
1 -
Donations
0.00 PLN
Trevor last won the day on October 11 2020
Trevor had the most liked content!
About Trevor
Profile Information
-
Płeć
Mężczyzna
Recent Profile Visitors
15,559 profile views
Trevor's Achievements
Kapitan (15/23)
6.1k
Reputation
-
Polacy biorą sprawy w swoje ręce - patrole obywatelskie
Trevor replied to Iceman84PL's topic in Jak wam się żyje w Polsce?
Ten koleś to jakiś patus. Obejrzyj inne filmy z jego kanału. Z zachowania jego i ludzi którzy się pojawiają na jego materiałach widać ze to cwaniak. Po intensywności w wypowiedzi widzę że pewnie często się agresor włącza jak coś nie idzie po jego myśli. Ja bym nie chciał z kimś takim przebywać. To tak po pobieżnym przejrzeniu co on tam wygaduje. Kto wie co to za koleś. W sumie dobrze jeśli jakaś ilość takich w społeczeństwie jednak funkcjonuje bo odstrasza obcych a swoja patolnia zawsze lepsza od obcej (bo się mniej więcej wie na czym stoi), ale ja tam z takimi wolę nie trzymać i jak wśród takich przebywałem (kilka miesięcy) to bardzo uważałem na to co mówię i robię bo tacy jak on mają paranoję często i tylko czekają na pretekst. -
Żadne więzienie. Na front powinien iść. Świerzbią go rączki do robienia ludziom krzywdy to tam się odnajdzie jak w domu. Długo nie pożyje, ale może na cos się przyda. Żadne więzienie na koszt polskiego podatnika. Wszystkich patusów na front do maszynki do mielenia mięsa najlepiej na odcinki najintensywniej okładane artyleria i bombami lotniczymi.
-
Słucham tego ziomka którego wypowiedź wkleiłeś i tam padły kwestie że nie jesteśmy wolnymi ludźmi - system nami zarządza. W takich warunkach ludzie nie chcą mieć dzieci. Zarobki, emancypacja kobiet to też wina tego stanu rzeczy itp. Bardzo dobry materiał. Słucham właśnie.
-
Łódź to jest umieralnia. Mało dobrze płatnej pracy. Korporacje, banki, magazyny. Nic poza tym. Plankton z centrum miasta już praktycznie wykoszony. Piotrkowska kiedyś pełna sklepów - dzisiaj same restauracje. Nic innego się nie opłaca. Żałosne się zrobiło to miasto. Mieszkam obok a już tam nie jeżdżę bo nie ma po co.
-
XD
-
Cholera! Genialnie się to czyta :O
-
Jako że nieco w temacie to wklejam Tak się załatwia sprawy
-
Szukałem gdzie napisać to co chcę napisać
Trevor replied to JoeBlue's topic in Męskość i rozwój ogólnie
-
Szukałem gdzie napisać to co chcę napisać
Trevor replied to JoeBlue's topic in Męskość i rozwój ogólnie
Potaniały diabelskie cyrografy ostatnimi czasy... Cena wejścia w ten świat to dusza. Królem świata hahaha xD -
Chyba połowa roku na studiach o ile dobrze pamiętam.
-
Nie ufam Bartoszewiczowi, ale większość z tego co mówi ma ręce i nogi. Celem życia nie jest przeżycie. Jak ktoś chce tylko żyć i żreć to idealnie.
-
Jak wysłać męża na wojnę, kobiety szukają sposobów?
Trevor replied to Iceman84PL's topic in Wojna płci
Uh huh... -
Tam piłem kawę choć też starałem się limitować. Na koniec wypiłem może 3 red bulle na 2 tygodnie bo już ledwo wyrabiałem (a nigdy tego syfu nie piłem). Zajechałem się to nie ulega wątpliwości. Głównie psychicznie byłem zajechany bo fizycznie miałem najlepsza formę od lat. Robiłem już wejścia na drążek a jak tam przyjechałem to nie mogłem się raz podciągnąć. Nawet teraz czuje że jestem silniejszy niż byłem. Ja wiem jaki są przyczyny tego że było jak było. W tamtej sytuacji nie miałem za bardzo wyjścia niż zrobić to co przyjechałem tam zrobić. Po powrocie miałem zjazd że hej, ale w przeszłości już tak miałem ze 2 razy więc znam przyczyny i wiedziałem że musze zluzować choć nie do końca miałem jak ze względu na remont na chacie. Długo by opowiadać. Cała ta sytuacja to była kombinacja czynników.
-
Ja po powrocie z za granicy miałem ataki paniki na spotkaniu rodzinnym. 3 miesiące coś mi się z sercem działo. Na dźwięk telefonu zaczynało mi walić tak że zrywałem się na równe nogi w panice. Trzeba się odciąć od wszystkiego i wszystkich, wyciszyć i dać sobie czas na regenerację, a potem zrobić jakiś sensowny plan i wrócić do życia. To wszystko siedzi w głowie. Samotność też bije na łeb wiem coś o tym. Sam mam z tym problem. Dobrze że ojciec z matką żyją to czasem do nich wpadnę pogadać bo inaczej byłbym całkiem sam. Znajomych mam ale już się totalnie rozjechaliśmy. Nie ma o czym gadać. Ja biedny oni dziani. Nie ufam już nikomu. Zupełnie inna perspektywa. Niestety takie realia.