Skocz do zawartości

Taboo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2939
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez Taboo

  1. Materiałem na forum to jesteś Ty, ale po kolei: 1. Jesteś z kobietą ale idziesz się spotkać z inną - czym to się różni od tej małpy co skacze z gałęzi na gałąź? Jak Cię Twoja denerwuje to ją zostaw, ale widać że ciężko Ci bez innej opcji. Generalnie wisi mi to, ale jeśli chcesz postępować jak baba, to nie należy narzekać że one tak robią. 2. Jesteś zmęczony kobietami, ale idziesz się spotkać z kobietą, brzmi logicznie. 3. Masz z nią wiele wspólnych tematów, ale jeszcze jej na żywo nie widziałeś + proponowała jakiś wyjazd, mając faceta. Super sprawa, no ale przecież macie dużo wspólnych tematów 4. Jesteś na forum już jakiś czas, jeśli myślisz że zmieniając kobietę ciś to zmieni, to źle czytasz forum. 5. Idziesz na spotkanie z obcą kobietą ale na nic nie liczysz, bo Cię kobiety męczą - bujać to my, ale nie nas
  2. Kurna stary, nie no, już za dużo dziś…
  3. Piękny to był czas z DBZ! Do tej pory jest sentyment, Akira stworzył ponadczasowe dzieło!
  4. Co za bzdury, samochodem możesz wyrwać czerwone flagi a nie kobietę. Chyba że to Twoja pasja, dzięki której „rozwalasz pokój energią”. Mental leży, a jest tyle wskazówek na BS.
  5. Właśnie czytam, jestem gdzieś w połowie, jest dobra
  6. Ludzie potrafią nieźle się odkleić, kobiety na swój sposób, rodzina na swój sposób, znajomi na swój - a Ty musisz iść dalej i wiedzieć jak reagować, jak się zachować, jak się bronić.
  7. Jasne. Taka pisownia sugeruje że jest coś nie tak z Polkami. Też tak kiedyś myślałem , kiedy na silę probowałem kleić kolejne związki a one nie wychodziły, a ja czułem się oszukany, zdradzony, nie szanowany, mały itp itd. Jak trafiłem na BS zacząłem pracować nad sobą i nad swoim mindsetem. Zauważyłem swoje błędy jakie popełniałem i jak moje zachowanie wpływało na odbiór mojej osoby. Aktualny związek pokazuje mi że kierunek jest dobry, bo nauczyłem się prowadzić związek, trzymać mityczną ramę i widzę że daje to efekty w postaci mojej „spokojnej głowy”. Stąd też jak widzę jak ktoś pisze „p0lka” to uważam że przyswaja nie tą wiedzę z BS co powinien, nie pogodził się z pewnymi faktami i ma jeszcze dużo do przepracowania. Nie chce obrażać nikogo, piszę bardzo subiektywne przemyślenia teraz starając się pokazać inne możliwości. Nie chce też tłumaczyć tego co się dzieje też aktualnie na rynku matrymonialnym, bo widzę że są odklejone jednostki a tematy w swieżakowni to potwierdzają. Ale jest wiele aspektów które na taki stan rzeczy wpływają, spłycenie tego do wyrazu „pOlka” jest dla mnie dużym ignoranctwem.
  8. Nigdy nie można być pewnym że będzie, jak to nazwałeś, success story - a świadomość tego jest kluczem do… success story Jest tak wiele czynników które wpływają na dobry związek że trzeba by pół forum cytować, ale dobre związki istnieją i jest ich więcej niż nam się wydaje. To co widzimy i czujemy jest odzwierciedleniem tego co siedzi w naszej podświadomości. Ale temat nie o tym. Sam uważam że jestem w całkiem udanym i zdrowym związku z Polką. Jest 11 lat młodsza, dopiero 4,5 roku razem, więc jakoś nie dużo, jestem jej 2 partnerem (oficjalnie), pochodzi z pełnej rodziny z męskim wzorcem (więcej o rodzinie nie będę się rozwodził, ale mam swoje spostrzeżenia). Ona ma swoje mieszkanie i samochód, zarabia dużo mniej ode mnie, wszystko dzielimy na pół, nie mieszkamy razem. Nie zawsze jest idealnie, ale nie ma takiego związku (i to nie chodzi tylko o DM), nie ważne czy kobieta będzie miała skośne oczy czy nos garbaty - bardzo dużo zależy od Ciebie. Dlatego jak widzę jak ktoś pisze p0lka, to wiem że ten ktoś nie powinien wchodzić w związki bo może sobie nie poradzić, do tej gry trzeba odpowiedniego mindsetu inaczej można zostać nieźle przemielonym. Oczywiście wg mnie ludzie nie są stworzeni do bycia razem, czasem to jest ciężka orka i naprawdę trzeba chcieć pracować oraz odpowiednio prowadzić ten związek. Jak to robić - wszystko jest tutaj na forum BS, można sobie mocno ułatwić ten proces. Dzięki BS nauczyłem się dużo, szczególnie o sobie samym i to jak moje myślenie i zachowanie wplywało na otoczenie. Ale taka nauka trwa całe życie i do tej pory życie potrafi mnie zaskoczyć. Jak na razie mogę powiedzieć że wszystko idzie w dobrą stronę, więcej będę mógł napisać za parę lat i ewentualnym zamieszkaniu razem, jeśli do tego dojdzie
  9. @SuperMario opisałeś prowadzenie związku w pigułce, dorzucić jeszcze trzeba post Mosze Reda „szanuj się samcu - o żon wyborze” (chyba tak) i mamy komplet! Bo wiadomo że czasem z gówna domu nie ulepisz i trzeba wybierać mądrze. Mam bardzo podobne doświadczenia do Twoich, jedynie dzieci się nie dorobiłem. Swój aktualny związek prowadzę dokładnie jak Ty i fajnie to wszystko działa. Czasem jak czytam tutaj posty a w nich jakieś procenty, czady, szczeki itp to zastanawiam się czy poza teorią tam jest jakieś doświadczenie? Bo wg tego z moim 171 to ja powinienem jpg oglądać. Mam nadzieję ze więcej będzie tutaj postów które będą pomagać a nie dołować, pod przykrywką pokazywania „prawdy”.
  10. Dokładnie to, ostatnio tematy forum tylko skupiają się na „złych” kobietach i braku szczęk u facetów, a brakuje punktu widzenia jak odpowiednio prowadzić związek, jak patrzeć na siebie i jak dobierać partnerkę (albo ja za bardzo zwracam na to uwagę). Ale sam @SuperMarioo tym pisze - nastawienie i mindset, to dużo daje a czasem jest clue relacji damsko meskiej. Czarnej pigułce mówię stanowcze nie, bo zupełnie omija aspekt samorozwoju i patrzenie na siebie krytycznie. Taki offtop
  11. Wiesz, każdy z nas myślę był w podobnej sytuacji. Nie zawsze było tak że lekcja była odrobiona. Jak się trafi dobra zawodniczka to bez elementarnej wiedzy która tutaj jest podawana można "klęknąć". Sam miałem podobną sytuację, gdzie byłem w relacji z zaburzoną osobą, oczywiście mega atrakcyjna, a ja robiłem w trakcie tego związku tak głupie rzeczy że aż mi wstyd. Z tym że ja miałem wtedy ok 31 lat, a autor wątku jest jeszcze młody. Tak czy inaczej dzięki tej sytuacji znalazłem BS i zobaczyłem jaką pracę muszę jeszcze ze sobą wykonać. A w głowie podziękowałem tej lasce za to że "pozwoliła" mi zobaczyć moje toksyczne zachowania i białorycerstwo. Nie ma tego złego
  12. Nie tyle co to, ale @Hukko chciał się bawić w kobiece gierki, jakieś push pulle, próby manipulacji aby wywżeć na niej emocje a potem siedziwi że ona wygrała w te gierki i on teraz siedzi i się zastanawia. Tak jak @Adams napisał - nie próbuj ogarnąć tego, nie ma sensu a odpowiedź nie bedzie dla Ciebie satysfakcjonująca. Bardziej przyjrzyj się sobie i zadaj pytanie czemu byłeś toksyczny i wyciągnij wnioski, przyda Ci się to na przyszłość!
  13. Z żadną byś się nie umówił gdyby nie miała, to nie argument. OP już pisał że dała mu to co chciał - kobiece ciepło. Tyle starczy dla faceta i to jest zrozumiałe. Oczekiwać od kobiety że zainteresuje Cię niewiadomo jakim pasjami czy zainteresowaniami to wiemy że to ślepa uliczka. Widocznie ładnie zadbała o niego w tym okresie demo, więcej nie trzeba. Dla @bomsight brakuje świadomości z czym się wiąże jego sytuacja, mimo że już pisał że zauważył czerwone flagi, musi je tylko odpowiednio odczytać, bez głowy między jej nogami. Tak czy inaczej, kobieta z dwójką dzieci gdzie każde z innym to nie jest temat dla faceta w takim położeniu jak @bomsight. Brawo dla rodziny za trzeźwy umysł, wiedzą że może źle się to skończyć. Aczkolwiek świat widział różne rzeczy, np przypadek Jasona Momoa.
  14. Mocny chwyt na drążku, tak zwanym falsegripem, opuszczanie - to co @Tyrion pisał. Dodatkowo kup sobie gumy opornosciowe i ćwicz z nimi, są różne rodzaje, takie co mocno pomogą i pozwolą ćwiczyć technikę, do takich cieńszych.
  15. Nie jestem psychoanalitykiem, ale też z tego co widziałem nie jestem pierwszą osobą która coś podobnego Ci pisze, a to nie jest pierwszy raz kiedy Ty coś takiego piszesz. Patrząc że nie wyciągasz wniosków, dalsza dyskusja może by też zbędna. Aby było jasne - nie mam nic do Ciebie, ale czasem słabe jest to co piszesz, wiedząc że nie jest to podparte doświadczeniem. A dla mnie @Pater Bellipisze właśnie z pozycji doświadczonej osoby, która widzi schematy i widzi jak natura funkcjonuje. Nie wszystko jest w jego postach idealne, ale widać że wyciąga wnioski, inne niż pisanie że p0lka itp Który raz już coś takiego piszesz?
  16. Z Twoich wpisów widać że starasz się naginać rzeczywistość pod swoje wyobrażenie, aby podważać sens związków, rekompensując swoje "niepowodzenie" na tym polu (w cudzysłowu bo jak dla mnie to nie jest niepowodzenie, ale z Twoich wpisów wygląda to inaczej i widać że siedzi głęboko, mimo czasem maczo wpisów że tak nie jest). Nie uważam że to jest najprawdopodobniejszy scenariusz w każdym domu. Jest wieli facetów którzy potrafią prowadzić związek, a także kobiet które dbają o związek. To nie jest obarczanie winą, tylko zauważenie pewnych schematów których facet jest prowodyrem. Zgadzam się z @Pater Belli, od nas facetów dużo zależy jak dany związek będzie wyglądał, oraz to my powinniśmy kończyć związek, jeśli widzimy czerwone flagi. To forum ma nas uczyć jak postępować w związku, jak prowadzić związek, jak czytać daną relację. Jeśli facet tego nie umie i nie wie jaka jest natura kobiet i jak z nią postępować - to możemy znaleźć dużo przyczyn takiej sytuacji, ale obarczać winą kobietę (bo tak rozumiem Twój wpis wyżej) to jak obarczać winą Słońce że pada deszcz. Oczywiście są kobiety od których należy trzymać się z daleka, niestety jeśli my jako faceci nie odgadliśmy jej natury albo nie chcieliśmy tego zrobić - to pretensje możemy mieć do siebie. Co do tematu to też uważam że zapewne jest już pozamiatane. Odzyskać szacunek w związku jest bardzo ciężko, a nawet jeśli, to autor tematu po doświadczeniu zachowania w jego stronę od tej kobiety już raczej nie bedzie chciał on ten związek walczyć. Czasem lepiej odejść niż się męczyć. Kwestia tylko jak to ogarnąć aby było jak najmniej strat - u niego, u córki i finansowych.
  17. Taboo

    Czy Bóg istnieje???

    Jesteś dużym romantykiem, tak mi się coś wydaje ostatnio natknąłem się na głośną sprawę o ludziach z ponoć, wg Ciebie, lepiej ukierunkowanym kompasem: "W Kanadzie płoną kolejne kościoły. Wczoraj odnaleziono jeszcze jeden masowy grób dzieci, najpierw gwałconych, torturowanych na krzesłach elektrycznych, głodzonych, później zamordowanych przez księży, zakonnice i katechetów. Wczoraj 182 ciała. Razem to już 1147 odnalezionych ciał. Wiele dzieci po torturach popełniło samobójstwo. O wszystkim opowiadają świadkowie wydarzeń. " To czy wierzysz czy nie nie czyni Ciebie kimś lepszym i możesz tak samo jak osoba niewierzącą być złą osobą. Wydaje mi się że jest większe prawdopodobieństwo że osoba mocno wierząca może wpaść w fanatyzm i zejść na złą drogę niż osoba nie wierząca. Ale to tylko moje przypuszczenie, nie pokryte żadnymi doświadczeniami. Jak jesteś dobrą osobą to mam w dupie czy wierzysz czy nie (w innych przypadkach zresztą też).
  18. Taboo

    Czy Bóg istnieje???

    Nie, niby czemu? Ja jestem ateistą, mój znajomy o którym wspominałem uczestniczy w życiu kościoła bardzo mocno, dając nawet z żoną wystąpienia na mównicy w zaprzyjaźnionym kościele, opowiadają o swoich doświadczeniach. Sam mi mówił że często jestem bohaterem opowieści - gdyż jak sam mówi jestem dobrą osobą i często bierze przykłady z naszych rozmów. Bycie dobrym czy złym nie jest kwestią wiary, a często środowiska gdzie się wychowałeś. Wystarczy żeby Twoja matka poleciała na obcokrajowca i mógłbyś zabijać niewiernych z allahem na na ustach. Co z nimi? Co to za argument? Jakim?? Skąd Ty to wiesz? Może są właśnie uber katolikami? Właśnie to co zauważyłem to to, że katolik może tworzyć własną wiarę, naginając "prawdy" głoszone przez kościół pod siebie, tworząc tak naprawdę inne religie, oparte na tej jednej.
  19. Taboo

    Czy Bóg istnieje???

    A nie jest tak że Twoja wiara oparta jest na tym że wszystko Bóg stworzył? Opętanie też? Więc jak dla mnie różnicy nie ma, tylko narracja Twoja będzie inna aby dopasować kawałki układanki. Ale jeszcze raz, ja nie mam nic do tego że w to wierzysz, jeżeli dzięki temu jesteś dobrą i normalną osobą to git. Ale nie próbuj mi wmawiać że tak jest. Tak samo nie chce by mi facet mówił że jest kobietą. Zarówno ja jak i inni ludzie którzy nie wierzą w Boga mają swój własny kompas moralny.
  20. Taboo

    Czy Bóg istnieje???

    Nie wiem, nie wchodziłem w szczegóły, to było 20 lat temu. Ale po co ja mam to tłumaczyć? Mnie to nie interesuje, poczytaj sobie i się dowiedz. Jeżeli to istnienie boga powoduje że ktoś dziwne dźwięki z siebie wydaje i zachowuje się jak nienormalny to dziwny jest ten bóg, sory. Ludzie w różnych stanach narkotycznych też się dziwnie zachowują, albo jak mają coś z psychą nie tak. Mam przyjaciela, który jest ultra katolikiem, ma 5 dzieci, doznał cudu uleczenia swojej żony, która miała niby nieuleczalnego raka, że sam lekarz się dziwił co się stało - i on mega racjonalnie podchodzi do wszystkiego. Oczywiście wierzy że to była ingerencja boska, ale jak rozmawialiśmy długo na ten temat to też się zgodził ze mną, że prawdopodobnie nie poznaliśmy jeszcze wszystkich tajników i sekretów naszego ciała oraz otaczających nas rzeczy. I tak już kościół musiał dużo przełknąć wraz z postępem nauki. Chcesz to sobie wierz że to wszystko jest boskie, ale żadnego inteligentnego i racjonalnego człowieka do tego nie przekonasz - bo nie ma żadnych dowodów na istnienie boga. Z moim przyjacielem jesteśmy w stanie rozmawiać pokojowo o tym , on się dużo nauczył, ja tez zresztą, nie próbuje przekonywać na siłę, bo wie że nie ma żadnych dowodów jedynie wiarę swoją, oraz wiarę w to że wszystkie niewyjaśnione sytuacje przez naukę są ingerencją boską.
  21. Taboo

    Czy Bóg istnieje???

    Bardzo duża siła perswazji własnej, mocna wiara w coś powoduje nadinterpretacje rzeczy i sytuacji które się Tobie przytrafiają, nie ma tu żadnej magii ani sił nadprzyrodzonych tudzież boskich. Coś jak sytuacja z czerwonym samochodem, jak sam Pan Marek opisywał. Jeśli mocno będziesz myślał o danej rzeczy, to częściej będziesz ją zauważał w życiu codziennym. Osoba wierząca nazwie to cudem i będzie manipulowała faktami aby poprzeć swój punkt widzenia i dalej się utwierdzać w swoich przekonaniach - czyli będzie umacniać wiarę Sam przeżyłem śmierć kliniczną - nigdzie nie lewitowałem i nic nie widziałem.
  22. Ja chodzę na siłkę i ćwiczę kalistenike na drążkach, nie ma problemu ale zdarzały się ćwiczenia na drążkach na śniegu
  23. Jeden taki utkwił mi w głowie tekst. Była powiedziała że jak ją zostawię to pójdzie się rypać ile wlezie. Pewnie trochę tam nawłaziło
  24. Czy ja wiem, takie to opcje że teraz je ktoś sobie posuwa, a @Maurycy sam z siebie ustawia się w kolejkę na lato, czyli będzie czekał na swoją kolej. Trochę dziwna akcja Ale ciekawe wnioski możemy z tematu wyciągnąć - ilu postawi na teoretycznie ogarniętą laskę a ilu postawi na ciało do posuwania (w dużym uproszczeniu rzecz ujmując). Po częściej odpowiedzi się już kształtują. A potem płacz że serduszko boli i kobiety złe, a za bardzo nasze podejście od hipergamicznych lasek się nie różni - taki lajf, koło toczy się dalej @Maurycy nie rozkminiasz za bardzo? Jak masz takie warunki to będziesz miał w czym wybierać, teraz się realizuj, bo to w jaki sposób to opisujesz to się zdaje takie trochę "needy", ale to może tylko wrażenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.