Skocz do zawartości

Łabędź

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1023
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    200.00 PLN 

Treść opublikowana przez Łabędź

  1. Jeśli korzystacie z jednego komputera to może warto zainstalować tam jakiś programik do zbierania aktywności, albo chociaż haseł do kont. Ja lata temu miałem programik co zapisywał wszystko co zostało pisane na klawiaturze, pomogło mi to z dostępem do niektórych kont.
  2. A sama buźka całkiem, całkiem. Jak by zobaczył samą głowę na insta to mógłby się nieźle w#bać.
  3. STARE ALE JARE Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd. Katolik: - Jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank. Protestant: - Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors. Muzułmanin: - Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię Microsoft Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi: - A ja nie sprzedaję.
  4. Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Pisałeś że mieszkasz w jednym domu z rodzicami, jeśli dom stoi na nich to ona raczej nie wiele ugra. Już ktoś ci o tym pisał. Ja o czymś innym. Nie mów rodzicom, na razie, o tym co się dzieje i co planujesz. Może się tak stać że będą chcieli ratować wasz związek i polecą z nią porozmawiać. Pewnie nie wszyscy tak zareagują, jednak starsze pokolenie było inaczej wychowane i może być różnie.
  5. W moim przypadku, też była snuła plany z gachem w stylu i będziemy żyli długo i szczęśliwie. Tak jak tu ktoś z humorem napisał, wybierali niemal kablówkę do domu. Wszystko to miałem pięknie nagrane i rozpisane w smsach, gotowy scenariusz na telenowele. I co? I jak się sprawa rypła, wszystko się wydało to priorytety się zmieniły. On miał pewnie dużo do stracenia i wizja siebie na sali sądowej w charakterze świadka, szybko ostudziła plany. Kto wie może i sam namawiał moją byłą, żeby zgodziła się na moje warunki. A on to może taki świętoszek? Wysoki sądzie ona na mnie urok rzuciła to czarownica jest. Wisienką na torcie było by zebranie dowodów w postaci zdjęć lub nagrań jak się spotykają. Tyle tylko że samo spotkanie na kawe lub podwózka gdzieś autem może o niczym nie świadczyć, ot facet podwozi kobietę. No chyba że ją wiezie do lasu na trachańsko, ale jak zdobędziesz na to dowody? Po drugie odradzał bym ci śledzenie ich, nie wiesz jakie emocje się w tobie obudzą jak ich razem zobaczysz. Może dojść do rękoczynów i to w obie strony. Sugeruje zaaranżować jakiś krótki swój wyjazd, powiedzmy na dwa dni, ot jedziesz pomagać wujkowi w czymś tam. Powiedz jej to wcześniej a z nagrań się dowiesz czy w tym czasie planują się spotkać. Jeśli tak to nie żałuj kasy na detektywa, w ten jeden dzień może zdobyć ci niepodważalne dowody. Może mu wystarczyć godzina jak dasz mu konkretne informacje gdzie planują się spotkać. Pod kołdrę im nie wejdzie, ale wystarczą zdjęcia ze schadzki a może i przyłapie ich na wygibasach w aucie.
  6. Dobrze jest mówić zostaw gościa w spokoju, kto nie przeszedł tego nie wie jakie emocje w człowieku siedzą. Ja myślałem nawet o konkretnym uszkodzeniu gaszka i to nie koniecznie swoimi rękami. Wiem przykre i głupie ale umysł na początku pragnie zemsty i to szybko. @Oversizepamiętaj że zemsta najlepiej smakuje na zimno, poza tym istnieją inne sposoby na zemstę bez naruszalności cielesnej. Może ma samochód, króry nagle może może dostać samozapłonu, złapać 4 kapcie, itd. Jednak chłopie na zimno. Jak się teraz wyrwiesz z jakimiś działaniami to zacznie coś podejrzewać. Zbieraj dalej dowody, w tym screeny z przeglądarki o tym jak szuka metod wrobienia cię w przemocowca. Idź dyskretnie do prawnika się poradzić co z tym robić, czy wystarczą ci takie dowody jak już masz, czy zbierać dalej. Instaluj więcej kamer z ciągłym nagrywaniem, bo zdarzyć się może że jak będziesz w domu to podejdze do framugi jebnie czołem, zacznie wrzeszczeć i zadzwoni na policje. Dalszy scenariusz sobie dopowiedz. Kombinuj jak by gościa namierzyć.
  7. Jebłem, kawaleria w szarży? Koń się pod nią rozjechał.
  8. Na pewno dostała alert bezpieczeństwa że próbowano zalogować się z innego urządzenia, zawsze przychodzi. Ale fakt musiała autoryzować, tylko czy czegoś się nie domyśla? Pewnikiem będzie aplikacja na jej telefon co zbierze ci wszystkie dane, da dostęp do mikrofonu, kamery i gps. Musisz to jakoś ogarnąć. Ja podpatrzyłem z nienacka kod dostępu odblokowujący telefon i jak poszła się kąpać to wgrałem program. Nie ma po nim śladu, sam się ukrywa po wgraniu a pokazuje się po wciśnięciu na klawiaturze kodu z # na końcu. To że nie zostawia śladów w internetowych komunikatorach śmiadczy o tym że się pilnuje. Ciekawe że nie przesyłają sobie fotek, chyba że używają co w stylu whatsapp. Na kilometr czuć że nie czytałeś całego wątku a wtrącasz swoje trzy grosze. Nie winię cię 9 stron czytania potrafi zniechęcić, jednak polecam bo wątek ciekawy. Pomijając to dlaczego śledzi się kobietę w tym konkretny wątku to przyznam że tak, będąc, w powiedzmy, uczciwym związku i robiąc takie akcje to zakrawa na brak honoru do samego siebie. Mogę polecieć przykładem z podwórka. Znajomy z branży ma taką schize na punkcie wierności swojej kobiety, że pozakładał wszystkie możliwe programy szpiegowskie do jej telefonu plus life monitoring całego domu. Musiał swoją drogą coś podejrzewać, bo będąc w delegacji dostał sygnał o wzmorzonej aktywności pod domem. Jak sprawdził nagrania life, okazało się że w domu ma zastępstwo w postaci gaszka. Pędził na złamanie karku i dopadł ich na gorącym uczynku, gościa stłukł, i wybił nim szybę (szczęście z plexi), ale narobił sobie tylko kosztów. Jak dla mnie żenada, tylko do trudnych spraw z taką historią. Najsmutniejsze jest to że żyją dalej razem jak gdyby nic się nie stało. Cukolstwem bije od niego z daleka, faktem jest że jego kobitka to niezła szprycha, wpada facetom w oczy, dobrze o tym wie i potrafi wykorzystać.
  9. Być może tak jest, nie wiem bo nie dążyłem do konfrontacji z nim. To ukłucie w duszy to raczej tyczy się jej postępku. W zebranym materiale z smsów i rozmów wynika że ona nieźle go kręciła, niby że już od dawna nam się nie układa i jesteśmy w separacji. Czyli jechała schematem, jednak tak do końca nie wiem jak gość by się zachował znając prawdę i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie już to. A kontener w jakim celu? Jako magazyn żywności? To co o niej wiem to fakty z życia. Nieraz ją widuję i widzę czym jeździ. To że jej się auto psuje wiem od mechanika bo jest jeden w miasteczku i dobrze go znam. Reszta to dedukcja, dom wzięła na kredyt, a rachunki przecież nikt za nią nie zapłaci. W sprawie podziału majątku dogadaliśmy się sami. O dziwo dosyć nawet racjonalnie to poszło. Oczywiście że chciała więcej jednak byłem chamem i uświadomiłem jej że nie jest pewne czy dostanie w sądzie więcej, a jak już dojdzie do rozprawy to sprawie że gówno wybije bardzo wysoko. To ją raczej przekonało bała się ostracyzmu społecznego wśród rodziny i znajomych, miejscowość jest mała i w większości wszyscy jeśli się nie znają to chociaż kojarzą. Czasem zdarza nam się spotkać, omówić pewne sprawy w edukacji syna, przy okazji poruszane są inne sprawy a raczej ona je porusza. Ot co tam u niej słychać i to sama się uzewnętrznia, ja o nic nie pytam. Wręcz przeciwnie jak zaczyna pierdzielić o głupotach to kończę rozmowę. @Oversize ja dowiedziałem się o miejscu schadzek z lokalizacji GPS która była dostępna w aplikacji szpiegowskiej na telefon. Daj znać czy udało ci się zainstalować coś na jej telefonie. Jest jeszcze inna metoda sprawdzenia lokalizacji. Ponieważ ty płacisz za telefon to masz do niej dostęp. Sieć coś takiego udostępnia, jednak poczytaj o tym jeszcze, z tego co pamiętam to telefon namierzany dostawał jakieś powiadomienie. No jak skonfrontujesz zebrane dane w towarzystwie z nią i jej rodzicami to będzie niezła zadyma. Tylko zdobądź konkretne dowody. Kiedyś widziałem taki film gdzie koleś zebrał dowody zdrady swojej lubej, zlepił to wszystko w nagranie i puścił całej rodzinie jak się zebrała z jakiejś tam okazji. Wrażenia zapewne niezapomniane.
  10. Jasne bracie, czego się nie robi dla powiększenia świadomości młodych. Romans byłej zaraz po ogłoszeniu przezemnie dowodów zdrady wygasł samoczynnie. Co ciekawe ona nie chciała rozwodu, pasowało jej takie życie na poziomie i z emocjami w postaci kochanka na boku. A poszła won! Pewnie miała wystarczająco dużo emocji jak przedstawiłem jej papiery rozwodowe, dowody na zdradę i linie mojego postępowania. Tak na marginesie dodam że z powodów aplikacji szpiegowskiej na jej telefonie o jej kochanku dowiedziałem się mnóstwa rzeczy. Żonaty niezbyt urodziwy, były sportsmen, z naciskiem na były, z nadwagą, prowadzący mały rodzinny biznes. Ściemniał mojej byłej że chce się rozwieść, że nie układa im się, szkoda że jego żona o tym nie wiedziała. Od razu dodam że nie wysyłałem do jego żony materiałów które zebrałem. Nie, nie ze względów że jestem taki wzniosły i pożądny, po prostu do niej nie dotarłem. A wierzcie mi, byłem w takim stanie że miałem cholerną chęć to zrobić i zniszczyć mu życie. Na szczęście przepracowałem to i już teraz bym tego nie zrobił, jeszcze czuje lekkie ukłucie w duszy jak o tym pomyśle, wszystkie dowody dalej mam zdeponowane w sejfie, jednak dzisiaj nawet jak bym miał do niej kontakt to bym to olał. Każdemu jego własny krzyż, a po drugie, jak suka nie da to pies nie weźmie. Więc i jaka jego wina w tym że moja była się z nim przespała. To nie z nim przysięgałem na ślubnym kobiercu wierność aż do śmierci. Więc z doświadczenia młodym powiem i wiem że jest to trudne. Dajcie sobie czas, i nie róbcie nic, to nie wasza wina jak kobieta odchodzi. Dbajcie o relacje z przyjaciółmi bo oni są większym dobrem niż obecna kobieta. Eh się rozgadałem, już wracam do wątku. Była w umowie rozwodowej i podziale majątku dostała ode mnie część kasy, proporcjonalnie obliczonej, na zakup drugiego domu dla siebie, częściowo w kredycie. Dom kupiła, wyprowadziła się, syn już był nastoletni więc nie było sprawy o opiekę, zostawiliśmy mu wybór. U mnie ma swój pokój i u niej też. Mimo wszystko więcej czasu spędza u niej. Powód? Ona mu na więcej pozwala. Ja trzymałem twardą ręką. Mimo wszystko próbuje wpajać mu dobre wartości, tylko tyle mogę. Po rozwodzie przestałem ją monitorować, pewnie się z kimś spotykała niezobowiązująco i to pewnie nie z jednym ale to tylko mój domysł. Minęło parę lat w ciągu których miałem z nią rozmowy, że ona nie daje rady sama uciągnąć domu i rachunków. Myśli o sprzedaży. I co ja się pytam, gdzie pujdziesz? Kase wydasz na pierdoły, na wyjazdy zagraniczne rozpieprzysz a później pod most? I wiecie co hahaha ona by chciała wrócić, bo przecież było nam dobrze hahaha. Jak dotąd nie znalazł się gach który by chciał przygarnąć panią, nawet z własnym domem. Co prawda na kredyt ale zawsze. Każdy za pewne woli szybkie niezobowiązujące ruchańsko a ty babo płać za dom i rachunki sama. No myślę że zderzenie ze ścianą było konkretne. Sama z domem w kredycie, rachunkami i 15 letnim psującym się samochodem. Miód. Sorry @Oversizeza offtop, to jednak kolejna cegiełka do tego forum, może się komuś przyda w budowaniu własnego Ja. Pozdro.
  11. Eh, chyba było gorzej niż w schemacie. Cały majątek/kasa wspólna, co z grubsza oznacza że kasa idzie na "wspólne" dobro, czytaj co chwile coś nowego do domu, trzy szafy jej ubrań, kilka worków butów, remont co 3 lata, co roku zagraniczne wakacje, albo chociaż jakieś nietuzinkowe miejsca w kraju na wysokim standardzie, no i oczywiście kosmetyczki, fryzjerzy i pazurzystki?, bo ona inwestuje w siebie, szkoda tylko że w rezultacie dla kogoś innego za twoje pieniądze. Życie na dosyć wysokim standardzie, zarobki moje do jej 3/1, a moje średnio 10k miesięcznie. Mimo wszystko jakąś tam pasję miałem/mam i nie dałem sobie jej wydrzeć, chociaż awantury o wydawanie kasy na, według niej, pierdoły były dosyć częste. W końcu nie mogąc ze mną wygrać, a może dla kontroli, zaczęła jeździć ze mną i udawać interesować się tym samym. Nie muszę mówić że było tylko gorzej. Jak ktoś robi coś z przymusu a nie dla przyjemności to tylko psuje drugiemu humor podczas spędzania czasu na hobby. Bo a miś długo jeszcze? Jedźmy już, nie wychodzi mi to itd. Ciągle trzeba było pomagać i rozpraszać się. Nigdy więcej! Teraz jestem wolny od stękania za plecami, pasje się powiększyły, motocykl, paralotnia, szybowiec, żeglarstwo, strzelectwo. Na to ostatnie wydaje chyba najwięcej. Średnio przeznaczam 20% zarobków na pasje, ale odkładam też na kursy i szkolenia. Już nikt nie mówi mi za plecami, po co ci to?, na co ci to? Jestem zdrowszy i spokojniejszy. Do spędzania czasu na pasjach wybieram osoby o wspólnych zainteresowaniach, które pociąga to co robią i to jest klucz na dobre spędzanie czasu. Ps. Zainwestowałem w działkę tak na wszelki wypadek, ale także żeby zainwestować pieniądze, jest miejsce ucieczkowe i będzie gdzie sadzić kartofle i pomidory. ?
  12. Kur..... !!!! Jakby tego było mało, że programy w Polskiej Telewizji są na poziomie płyt tektonicznych, to reklamy w ogóle sięgają jądra ziemi. Same leki, albo pożyczki. Żre obiad, przerwa między Trudnymi sprawami, a Szpitalem, zaczynamy festiwal spierdolenia reklam. Maść na suchą psioche, no ok, zdarza się. Następna- płyn do podrażnionej psiochy. Kolejna- płyn do piczy z grzybicą. Czopki na hemoroidy. I te takie ludziki w kształcie dupy, czerwone i nie mogące nigdzie usiąść, bo dupsko boli. Maść na wybielenie odbytu- Siwiec poleca. Hepakurwacośtam i ta typiara od znikających boczków i nówki wątroby. Apap noc, Apap dzień, Apap zatoki, Apap dla zjebów, Apap dla alergikow, Apap dla sąsiadki. Apetizery dla dzieciaków- a wystarczy prosta zasada- jak się dupa wypości, to zje i ości. No i moje ulubione, dla tych co im konary nie płoną. Kto do Uja miłego wymyśla te reklamy? No, mnie żeście nie przekonali. W ogóle idzie typ do apteki i prosi to coś „na płonącego konara”. Bardziej przypomina reklamę choroby wenerycznej niż środków na dygającego ptaka bydlaka. Ci od pożyczek też mają pomysły jebańce- POTRZEBUJESZ SIANA? ZADZWOŃ DO BOCIANA. Od kiedy bociany potrafią telefony odbierać? Póki jeszcze mieszkałam w PL to te, które chodziły po moim polu umiały jedynie „kle, kle, kle” zrobić. Najlepszy jest jednak provihujdent. WEŹ U NAS POŻYCZKĘ NA SPŁATĘ SWOJEJ POŻYCZKI I POTEM JESZCZE PIĘĆ POŻYCZEK NA SPŁATĘ NASZYCH ODSETEK, BO CIĘ WYRU.... Y JAK NIKT WCZEŚNIEJ. Nie wiem, jak dla mnie Ci co wymyślają te reklamy, albo muszą brać LSD i podczas fazy walczyć z tymi ludzikami w kształcie dupy i latać po łąkach prosząc bociany o siano, albo są zwyczajnie poebani i przechodzą castingi, który ma większy problem z głową. Osobiście przy co drugiej mam ciarki żenady na całym ciele. A najgorsze jest to, że żeby to oglądać trzeba płacić cebuliony. To powinno być za darmo, albo i z dopłatą. ??? ????????
  13. Nie chcę robić offtopu, więc odpowiem krótko. Moja historia wydarzyła się 5lat temu, wtedy właśnie dołączyłem do szacownego grona Braci Samców. Szukając pomocy trafiłem na to forum, zresztą pewnie jak większość. Swoją historię opisałem tutaj zaraz potem, jeszcze dość chaotycznie bo pod wpływem nerwów i emocji. Jak się zorientowałem że coś jest nie tak? Eh, takie rzeczy się po prostu czuje. Jak jest się z kimś przez parę lat, a znaliśmy się wtedy ponad 18 lat, to wie się o tej osobie prawie wszystko, zna się jej nawyki, wie jak reaguje na pewne rzeczy itd. Wystarczą pewne przesłanki, ogólnie napiszę, każe zachowanie które odbiega od wypracowanych wcześniej norm i jest nie racjonalne to czerwona lampka. Dłużej została na mieście, częściej zagląda do telefonu, nie rozstaje się z telefonem, głównie wzmożona aktywność na telefonie. Samopoczucie udane, dziękuję. Pozbierałem się jakoś, nie było łatwo. Za bardzo człowiek przywiązuje się do jednej osoby i to jest chyba największy problem do przepracowania dla młodych, piszę ku przestrodze. Żadna osoba nie jest niczyją własnością, jest wolna i zawsze może odejść, umowa małżeńska niczego nie zmienia, nie takie umowy łamano. Żyjcie tak jak by wasza przysłowiowa druga połówka miała za chwilę odejść, kochajcie, okazujcie uczucia, ale nie przywiązujcie się. Miejcie dużo znajomych obojga płci i utrzymujcie z nimi kontakt bo wtedy w razie czego macie się na kim oprzeć. Sam żałuję że nie znałem tych prawd 20 lat temu. Życie potoczyło by się inaczej. Uważajcie na zdrowie, ja rozwód przypłaciłem ciężką chorobą związaną ze stresem, która będzie ze mną do końca. Mimo wszystko po kilku latach samopoczucie dopisuje, realizuje porzucone pasje, na kącie się odkłada, dom kupiony, syn już prawie dorosły, pozostało zasadzić jakieś drzewo. Pozdrawiam.
  14. Współczuję bracie, przechodziłem przez to wszystko kilka lat temu. Moja historia ciągle tu wisi. Ja temat monitoringu telefonu ogarnąłem, program/aplikacja była zakupiona na profesjonalnej stronie internetowej od tych spraw. Z tego co pamiętam 300 zł za miesiąc dostępu do wszystkiego co znajduje się na telefonie, smsy i wszystkie komunikatory, rozmowy spakowane do czytelnych plików z godziną, datą i numerem, plus podgląd z kamery i podsłuch na bieżąco. Nie żałuję wydanych pieniędzy. Największym problemem była instalacja na jej telefonie, ale musisz to jakoś ogarnąć. Nie pytaj, już nie pamiętam jak się nazywa, może gdzieś to pisałem w swojej historii. Znajdziesz coś przez google, jak tak właśnie znalazłem ten którego używałem. Przeglądanie tego wszystkiego co się tam działo, to były katusze. Że wtedy nie zszedłem na zawał to cud. Nie spałem prawie wogule przez tydzień. Powiem szczerze że później żałowałem że nie wziąłem profesjonalisty, unikną bym stresu. Proponuje zakupić sobie coś na uspokojenie. Jak już zdobyłem dowody to rzuciłem wydruki na stół, nagrania na karcie i postawiłem ultimatum, rozwód z orzeczeniem o winie z jej powodu, albo spotykamy się w sądzie i wszystkie brudy będę wyciągał na światło dzienne plus informował wszystkich znajomych. Zgodziła się, jęczała coś o szantażu emocjonalnym ale miałem to już w dupie. Uważaj teraz na jakiekolwiek zbliżenia seksualne z nią, żeby czasem nie wyskoczyła z tekstem, miś jestem w ciąży - cieszysz się? O chorobach które możesz podchwycić już nie wspomnę. Jeszcze raz współczuję, wciąż jak sobie przypominam co przechodziłem to czyje się źle. Uważaj na siebie, bierz coś na uspokojenie odwiedź lekarza, spotkaj się z dobrym kumplem i wylej wszystko z siebie. To pomaga. Ja całą swoją sytuację przypłaciłem ciężką chorobą więc pisze ku przestrodze. Jeszcze jedno, nie lekceważ jej umiejętności w biegłym posługiwaniu się komputerem itp. One potrafią świetnie grać, sam się o tym przekonałem. To że mówi że czegoś nie potrafi i miś pomóż! Nie znaczy że nie potrafi, po prostu z wygody zrzuca to na innych/ciebie. Sprawdzone!!!
  15. NATURA STWORZYŁA KOBIETĘ I MĘŻCZYZNĘ. Jednak da się między nimi zauważyć pewne mniejsze lub większe różnice. Która płeć ma szczęśliwsze życie ? Przezwiska: * Kiedy Kasia, Ania i Magda idą gdzieś razem, będą zwraca ć się do siebie per Kasia, Ania i Magda. * Kiedy Staszek, Karol i Tomek idą gdzieś razem, będą zwracać się do siebie per Łysy, Lolek i Drzazga. Jedzenie: * Kiedy Staszek, Karol i Tomek poproszą o rachunek, każdy zrzuci się po 20 zł, nawet jeśli na rachunku będzie 32,50 zł. Wszyscy powiedzą, że nie mają drobnych i żaden nie będzie domagał się reszty. * Kiedy dziewczyny dostaną rachunek, któraś sięgnie do torebki po kalkulator. Kasa: * Facet zapłaci 5 zł za rzecz wartą 2 zł, jeśli jest mu potrzebna. * Kobieta zapłaci 2 zł za niepotrzebną jej rzecz wartą 5 zł, jeśli ta jest w przecenie. Łazienka: * Facet ma w łazience 6 rzeczy: szczoteczkę i pastę do zębów, piankę i maszynkę do golenia, mydło, ręcznik. * Kobieta przeciętnie ma w łazience na wyposażeniu 337 przedmiotów, z czego facet poprawnie jest w stanie zidentyfikować 20. Kłótnie: * Do kobiety należy ostatnie słowo w każdej kłótni. * Wszystko co powie później facet jest początkiem nowej kłótni. Przyszłość: * Kobieta martwi się o przyszłość, dopóki nie wyjdzie za mąż. * Mężczyzna nie martwi się o przyszłość, dopóki się nie ożeni Sukces: * Mężczyzna sukcesu to taki , który zarabia więcej * Kobieta sukcesu to taka, która takiego mężczyznę znajdzie. Małżeństwo: * Kobieta wychodzi za mąż mając nadzieję, że facet się zmieni, czego ten nie robi. * Mężczyzna żeni się mając nadzieję, że kobieta się nie zmieni, co ta znienacka robi. Strojenie się: * Kobieta wystroi się do wyjścia na zakupy, podlewania kwiatków, wyjścia ze śmieciami, odebrania telefonu, przeczytania książki i odebrania poczty. * Facet wystroi się na ślub i ewentualnie na pogrzeb. Naturalność: * Facet budzi się, wyglądając tak samo dobrze jak wtedy, kiedy kładł się spać. * Kobiety z jakiegoś powodu psują się w ciągu nocy. Potomstwo: * Kobieta wie wszystko o swoich dzieciach. Wie o kolegach, ulubionym jedzeniu, skrywanych obawach, marzeniach i snach. * Mężczyzna w pewnym stopniu jest świadomy, że w jego domu mieszkają jacyś mali ludzie. Myśl dnia: Ożeniony facet powinien zapomnieć o swoich pomyłkach. Nie ma sensu, aby dwoje ludzi pamiętało o tym samym.
  16. Podaj jakieś przykłady, nie muszą być dokładne, to młodzi się czegoś nauczą.
  17. Co innego wejść w jakiś układ i stracić wszystko lub prawie wszystko a co innego być w nieformalnym związku z kobietą, która podejmuje decyzje że odchodzi. Gdzie tu porównywać kogoś kto wszedł w biznes/układ gdzie znał ryzyko i został wydymany na grubą kasę, z kimś zostawionym przez kobietę. Ja rozumiem że w pierwszym przypadku zemsta może być słodka i mieć jakiś sens. W drugim szkoda czasu i nerwów. Jasne że każdy podejmuje decyzje na podstawie własnych doświadczeń, zatem nie potępię autora. Będąc w nieformalnym związku nie jest się do niczego zobligowanym, niczego nie obiecywałeś, niczego nie podpisywałeś. W każdej chwili każda ze stron może odejść. O ile związki były by zdrowsze gdyby codzienne rano każdy w związku to sobie powtarzał. Nie było by bólu dupy i chęci zemsty. Szanowny autorze powiem Ci coś z doświadczenia, kiedyś od kobiety usłyszałem; każda ze stron ma taką samą szansę, ty się rozglądasz i ja się rozglądam. Tym razem miałam więcej szczęścia i znalazłam kogoś pierwsza. Niestety w obecnych czasach to kobiety zawsze będą miały więcej atencji, więc szanse nie do końca są równe. I właśnie z tą świadomością należy wchodzić w relacje z kobietami.
  18. Kiedyś już tak było. Teraz na skutek zapewne zmniejszającej się liczby ślubów, trzeba facetom dołożyć. Niech się żenią to nie będą płacić. Ciekawe tylko co będzie o ogólnym rozrachunku większym kosztem. Julki zacierają ręce, takie projekty to miód na ich uszy.
  19. W końcu temat, który naprawdę mnie wciągnął. Świetna robota @maroon doceniam fakt że poświęciłeś się aby przedstawić nam te fakty?. Wdzięczny powinien być Ci też, gość który weźmie pannę po tobie. A nóż udało ci się ją zmienić ma lepsze. W zupełności się z wami zgodzę. Mamy zapewne inne doświadczenia ale schemat pozostał ten sam. U mnie do rozkminy na temat ważności doszło po stosunkach z wieloma kobietami (oczywiście nie jednocześnie, ale wniosków pewnie i tak to by nie zmieniło). Dokonałem wnikliwej analizy i pomijając fakty w postaci walorów estetycznych, gdyż każda ma trochę inne ciało, oraz kwestię zaangażowania w igraszki łóżkowe, to odczucia na wacku pozostają takie same, włączając w to akt samozadowolenia. Jak to kiedyś z przekąsem powiedział mój stary kolega "każda cipka śmierdzi tak samo". Tym niemniej nie wnosi to wiele dla kogoś kto ma lat 20 i wysokie libido. Wtedy myśli się w większości o rżięciu. Kilka razy dziennie i to pod rząd, wiem bo przechodziłem ten okres. Na szczęście z wiekiem to przechodzi i kwestie priorytetów się zmieniają. Jak to podsumował Pozostała kwestia wspólnych zainteresowań, hobby jak zwał. Przerobiłem również. Wyjazdy z partnerką jak i z przyjacielem. Nic nie rozczarowało mnie bardziej niż wspólne pasje z partnerką (być może była to jej wersja demo). Jeśli wszystko szło po jej myśli, miała dobre wyniki i dużo atencji to wszystko się kleiło. Jak któreś z powyższych wybijało, natychmiast traciła zainteresowanie, wpadała we frustrację i chciała wracać. Z przyjacielem/kolegą takie rzeczy się nie zdarzały.
  20. Fajnie napisane, dobrze się czyta i mimo że nie zgadzam się ze wszystkim rozumiem punkt widzenia autora. Po części się zgodzę, nie są to odosobnione przypadki. Wydaje mi się jednak że podejście mężczyzn do takiej sytuacji ma duże znaczenie jeśli chodzi o to jaką kobieta obierze drogę postępowania. Mam na myśli to że im bardziej Ci na czymś zależy tym ona nie będzie chciała ci tego dać, często nawet z durnej przekory. One nie myślą racjonalnie. Po rozpadzie związku pomoc ojca dziecka w wychowaniu była by kożystna dla wszystkich, włącznie z dzieckiem. Wiem dokładnie o czym mówisz. Mam tak samo, zbyt długa obecność drugiego człowieka mnie po prostu męczy, stresuje zwij jak chcesz. Najpewniej chodzi tu o charakter. Z punktu widzenia nauki, kobiety mówią znacznie więcej niż mężczyźni (tak twierdzi Luan Brizandine w Mózg kobiety) nawet 4 krotnie więcej w ciągu dnia. Jak dla mnie to te 3 razy z tego to poprostu zwykłe pierdolenie o niczym. Jednak w relacji facet może czuć się osaczony. Ja swojej partnerce zawsze powtarzam, jak chcesz sobie pogadać o niczym to zadzwoń od przyjaciółek.
  21. Łabędź

    Technika mastrurbacji

    Tfuuu, przeczytałem technika manipulacji... A a sumie przy własnym członku.
  22. Przychodzi kobieta do Konfucjusza: - Powiedz, mędrcze, jak to jest: jeżeli mężczyzna spotyka się z kilkoma kobietami, to nikt nie ma nic przeciwko, jego autorytet rośnie. A jak kobieta spotyka się z kilkoma mężczyznami, to wszyscy na nią gromy ciskają. Przed udzieleniem odpowiedzi Konfucjusz zaparzył czajnik herbaty i rozlał ją następnie do 6 filiżanek. - Powiedz, proszę, jeżeli z jednego czajnika leję herbatę do sześciu filiżanek, to jest to normalne? - Tak. - A gdybym lał z sześciu czajników do jednej filiżanki?
  23. W sklepie zoologicznym: - Proszę pana, chcę kupić gadającą papugę. - Proszę pana a jest pan żonaty? - Tak - I co? Mało Panu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.