Skocz do zawartości

deleteduser69

Samice
  • Postów

    1640
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    3.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser69

  1. Wysłałam jej 2 maile. Najpierw pocisk, że muszę innych się pytać o regulamin i pracuję tylko na jasnych zasadach. Odpisała, że szefowa kazała nas trochę pogonić. Więc spytałam tego drugiego co jemu odpowiedziała - jemu przyznała się, że szefowa nic takiego nie kazała. Więc w drugim jej pocisnęłam, że wiem jak kręci i powtórzyłam, żeby się poprawiła na przyszłość - odtąd jest cisza i to mi odpowiada. @HORACIOU5 no to właśnie proszę o te konkrety, co jest nadal niejasne i potrzebne, by zrozumieć tak prostą sprawę?
  2. Po seansie nowego Blade Runnera wpadłam na pomysł, by (ku przestrodze) zrobić kompletną listę filmów "zakazanych", czyli promujących białorycerstwo itp. Zwykle ludzie tworzą listy "10 naj..." i temat po czasie umiera. A jakbyśmy wrzucali tytuły i uzasadnienie czemu lądują na liście, to zebrałoby się tego całkiem sporo. Co o tym sądzicie? Ja bym zawsze chętnie sprawdzała taką listę przed obejrzeniem czegoś. Ew. zrobić również (albo zamiast) listę dzieł polecanych.
  3. Lanie = kara. Odczuwasz po prostu sprawiedliwość.
  4. @Mnemonic właśnie tak, dlatego obstawiłam, że lepiej cisnąć kapo niż iść z tym od razu do góry, bo firmie poganianie nas jest na rękę, a pytania i bunt wprost przeciwnie. Ale nikt nie będzie robił więcej za tyle samo i przy niejasnych zasadach - to nie jest małżeństwo. Dodam, że ten pracownik miał jedne z lepszych wyników i był solidny, bo miał takie wyniki co miesiąc. @(Nie)Typowa "Dlaczego gość nie chciał się użerać?" - zorientował się, że kapo strasznie kręci i jest chamska, masz opisane jak się zachowywała. To dla Was serio takie dziwne, że się natychmiast zostawia coś beznadziejnego? @Odlotowy "nie potrafią zrozumieć pewnych procesów, które zachodzą będąc na stanowiskach liderskich czy kierowniczych." - nie trudno zrozumieć, że jeśli Twój zwierzchnik kręci, to traci Twoje zaufanie, co rodzi chaos.
  5. @Odlotowy napisałeś ścianę tekstu, na którą można odpisać cytatami z pierwszego postu. Proszę bardzo zaczynam: "Nie wiadomo o co poszło? O co masz spinę do leaderki?" - "oprócz tego, że kapo nie odpowiedziała na pytanie, to ostatecznie napisała mi, że kazała nas cisnąć szefowa - temu drugiemu pracownikowi w mailu pisała co innego. " "Z jakich faktycznych powodów jeden z pracowników się zwolnił - czyli podjął decyzję, że dalsza praca w tej firmie, nie jest dla niego" - "Jeden pracownik odszedł, bo nie chce się użerać. " "Czy to mała firma czy korporacja? Czym się branżowo zajmujecie?" - "Łancuch jest taki szefowa -> koordynacja -> leaderzy (w skrócie kapo :)) -> my szeregowcy. " (gdzie indziej niby się postępuje nie według łańcucha? do czego potrzebujesz dokładnego opisu firmy?) "O co dokładnie poszło?" - "Mogę dalej wszystko cisnąć, bo oprócz tego, że kapo nie odpowiedziała na pytanie, to ostatecznie napisała mi, że kazała nas cisnąć szefowa - temu drugiemu pracownikowi w mailu pisała co innego. " (tłumaczę: ma dwie wersje tego jakie miała polecenie = sama nas cisnęła z pracą) Czy póki co zgadzasz się, że można było wszystko wyczytać od razu?
  6. Za późno. Na razie dalej pocisnęłam kapo, bo czułam, że inaczej źle się będę czuć. Muszę dodać, że teraz leaderów jest mało i mają dużo na głowie, więc nie ma chyba nikogo kto by ją mógł zastąpić - dlatego właśnie kapo sobie pozwoliła na takie zachowanie.
  7. Cześć wszystkim Ostatnio w pracy władzę przejęła kobieta (właściciele firmy nastawieni są na większe zyski, firma cienko przędzie, paru pracowników zwolniono i wprowadzono większe wymagania). Łancuch jest taki szefowa -> koordynacja -> leaderzy (w skrócie kapo :)) -> my szeregowcy. Oprócz szefowej i jednej kapo wszyscy są spoko. Niedawno między mną, a tą jedną kapo doszło do scysji. W skrócie - chciała naszym kosztem wykazać się jako leaderka. Schemat zachowania standardowy, najpierw się przymilała, manipulowała każąc nam robić więcej, pytana o regulamin zbyła (ten jest w trakcie zmian, ale jest z niego jedna zasada, którą przedstawili na początku miesiąca), potem się dało odczuć, że odpowiada już gorszym tonem i raz nawet postraszyła sankcją, jeśli się nie dostosuję. Jeden pracownik odszedł, bo nie chce się użerać. Porozumieliśmy się przez maile i mam dowody na kręctwo leaderki. On mi polecił, bym się nie kłóciła, bo szefowa jest niegodna zaufania. Ja jednak wiem, że atak jest najlepszą obroną, zwłaszcza jeśli o kobiety chodzi (on jest białym rycerzem). Więc wysłałam besztający, ale normalny mail do leaderki, że nie odpowiada na pyt. o zasady pracy i to ma się więcej nie powtórzyć. Wysłąłam do góry mail z zapytaniem o regulamin, ale na razie nie w tonie oskarżycielskim. Mogę dalej wszystko cisnąć, bo oprócz tego, że kapo nie odpowiedziała na pytanie, to ostatecznie napisała mi, że kazała nas cisnąć szefowa - temu drugiemu pracownikowi w mailu pisała co innego. Pytanie czy dobrze robię, że teraz ja chcę leaderkę cisnąć do końca w tej sprawie? (wydaje mi się, że tak) Czy już dałam jej sygnał, że ja sobie nie pozwolę wejść na głowę i to wystarczy? Ponadto - czy mam wręcz może obowiązek zawiadomić górę, że leaderka nie jest godna zaufania, skoro są dowody?
  8. Podczytywałam forum od jakiegoś czasu i życie zmusiło mnie do zaciągnięcia u Was rady. Z forum łączy mnie to, że też sądzę, że patriarchat jest lepszy. Pozdrawiam wszystkie świadome dusze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.