Panowie czytając Wasze tematy i wypowiedzi przepełnia mnie radość, że trafiłem tutaj z czystą kartą.
Mam kumpla, w sumie to jest jedna z dwóch moich relacji przyjacielskich. Gość jest programistą, zarabia dobry hajs i lubi cipki a cipki lubią jego, taki natural mowiąc po puasowskiemu.
Już to kiedyś zauważyłem, że w stosunku do kobiet na których mu nie zależy ma stosunek poruchac i nic wiecej i te do niego lgnął, za to dla tych na ktorym jemu zalezy jest trochę pantoflarzem i one zaczynają uciekać.
Szkoda mi chłopa bo poznał teraz kobiete w listopadzie, po tygodniu od rozstania z byłą a teraz już prawię od miesiąca z nią mieszką gdzie razem wynajęli mieszkanie. Próbowałem mu trochę otworzyć oczy ale wiecie jak to jest, że co ja tam wiem o zwiazkach itd i czuje ze to troche pogorszyło naszą relacje, a spotykamy sie raz na jakis dluzszy czas na szachy, wypad na saune itd. Odpuściłem i życzę mu powodzenia.
BTW. Piotrek dobrze gada