Skocz do zawartości

Kajko

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Kajko

Kot

Kot (1/23)

18

Reputacja

  1. Ciągnie, bo wywołują w facetach huśtawkę emocji. Uległe panny nie dostarczają takich emocji.
  2. Trochę serio. Do tej pory miałem gdzieś kursy walut. Oszczędności mam w złotych. Natomiast czytam od kilku dni informacje, również tu na forum i albo mi się lekko panikarz włącza albo za dużo myślę. A że nie znam się na tym zbyt dobrze, wolę pytać mądrzejszych.
  3. Widzę, tylko pytanie czy to jest już szczyt czy dopiero zaczyna się wzrost walut?
  4. Panowie, na dziś wg Waszego doświadczenia złotówki lepiej wymienić na dolary czy euro? Kurs w kantorze na dziś: dolar 4,26, euro 4,57
  5. @Dodarek Przecież może jeść makarony, ryż, ziemniaki itd, będą węglowodany w posiłkach. Pieczywo, zwłaszcza to białe z sieciówek to faktycznie toksyczna bomba. Nie jem pieczywa od kilku miesięcy i widzę tylko korzyści.
  6. Wybaczcie wulgarny język powyższego wpisu, ale aż mną telepało na samą myśl, jak pisałem.
  7. Mam takiego kogoś w bliskiej rodzinie. Właśnie dziś miałem rozkminę po wczorajszej z tą osobą rozmowie i trafiłem na ten temat. Dokładnie ta sama sytuacja, w kółko opowieści od niego, kupiłem to, kupiłem tamto, ten to frajer, tamten frajer. Tu byłem na wakacjach, tu taka inwestycje. Noż kurwa, ile można tego słuchać. I wszystko w kierunku, wiesz, jestem kurwa mistrzem świata a ty jesteś pionek. Wchodząc do niego do domu od razu wiem, że za chwilę będzie próba wywyższenia się i to w taki wkurwiający nonszalancki sposób, tak od niechcenia. Albo robi to nieświadomie (tak sobie to do wczoraj tłumaczyłem), albo celowo, co wczoraj do mnie dotarło. I jeszcze kurwa spęd rodzinny wigilia u niego, więc wszyscy muszą zobaczyć królestwo. W kółko kurwa pokaz kasy i jego sprytu i zaradności. Patrz i zazdrość. I nic kurwa bezinteresownie, na wszystkim musi zarobić. Kurwa mam wrażenie, że na nim wrażenie robią tylko bogatsi od niego, reszta to plebs, rodzina też to tylko do pokazania się. Ja pierdolę, też sobie całkiem dobrze radzę ale rozmawiając z nim spięty jestem mocno. Co w takiej sytuacji? Odciąć się zupełnie od bliskiej osoby? Jeśli on jest lustrem to coś ze mną jest nie halo?
  8. Za 1% wartości mieszkania masz zajebisty ciuch, perfum albo cokolwiek w tej kwocie przyjdzie Ci do głowy. Po co chcesz za to płacić? Zrób zdjęcia mieszkania, wrzuć na otodom i sam sprzedaj. Za dużo masz kasy?
  9. Olej pośrednika i sprzedaj samodzielnie. Procedura jest prosta, notariusz wszystko ogarnie.
  10. Podejdź z umową do notariusza, wszystko Ci powie. Zadatek jest ok, po warunkiem, że otrzymasz kredyt. Jak nie otrzymasz (negatywna decyzja banku) zadatek tracisz. Do spółdzielczego i tak będziesz musiał założyć KW, żeby bank wpisał się do hipoteki. Pełnomocnik, jeśli pełnomocnictwo jest notarialne jest ok, ale o szczegóły pytaj już notariusza.
  11. Jeśli masz tam mieszkać to zrób wymianę instalacji (elektryczna, wod-kan). Zrobisz raz, porządnie i masz spokój na lata. Malowanie ścian czy panele to pryszcz przy późniejszym kuciu i wymianie rur i instalacji. Kaloryfery jeśli masz żeberkowe zostaw, grzeją lepiej niż nowe (wyglądają fakt średnio). Parapety wykuj przy oknach i wymień, prosta sprawa. Generalnie remont robi się w kolejności, najpierw brudne i ciężkie, wyburzanie ścian, wymiana instalacji, a później podłogi, ściany, sufity i kosmetyka. Koszt remontu generalnego można liczyć średnio 1000 zł / m2. Jeśli nie wymieniasz okien i kuchni nie robisz możesz odjąć z 10000 zł. Pozdrawiam.
  12. @ZerwitoChętnie posłucham o Hawkinsie. Możesz rozwinąć, jak pomogły Ci te nauki? Mówię o konkretach, pracy z energią uczuć itd. Czujesz że coś się zmienia, coś poprawia?
  13. To uzbrój się w cierpliwość. Czas szybko płynie. Minie kilka lat i jak dziecko będzie czuło, że z Tobą ma lepiej, bezpieczniej, spokojniej to samo będzie chciało być z Tobą. A teraz tylko możesz próbować zadziałać w sądzie. Możesz też zrobić odwrotnie (ale to już zależy od Twojej odporności psychicznej i więzi z dzieckiem). Olać ją i przez jakiś czas świadomie nie być na jej zawołanie. Nie widywać się z dzieckiem. Olać ją i dać jej odczuć, że niech sobie teraz radzi sama. To jest trudne ale po takiej akcji laska może sama chcieć częściej oddawać Ci dziecko pod opiekę (jak jej dupsko zmięknie bo sama będzie musiała wszystko ogarniać a teraz może sobie Tobą grać wg uznania). Ja tego nie stosowałem bo wolałem budować więzi z dzieckiem ale dla niektórych lasek takie działania mogą być jak kubeł zimnej wody na głowę.
  14. Miałem takie jazdy przez kilka lat. Madka wyrachowana do granic i zdrowo pierdolnięta, ciągłe granie dzieckiem, itd. Skończyło się tym, że dziecko samo miało już jej i tego dość i mieszka teraz ze mną. Założyłem sprawy o ustanie obowiązku alimentacyjnego, ustalenie miejsca zamieszkania przy mnie. I wszystkie wygrałem. Takie to są krótkowzroczne działania pierdolniętych madek. Moje rady, 1. bierz dobrego prawnika. 2. Jeśli dziecko jest w wieku rozsądnym porozmawiaj z nim, czy może i chce świadczyć w sądzie. Sąd wysłucha dziecka i będzie miał jasność jak sprawy stoją. 3. Bez prawnika nawet nie startuj. Jeśli na rozprawie będzie sędzina to bez prawnika masz pozamiatane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.