Jump to content

Messer

Starszy Użytkownik
  • Posts

    1,547
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    17
  • Donations

    0.00 PLN 

Messer last won the day on July 16 2022

Messer had the most liked content!

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Recent Profile Visitors

43,781 profile views

Messer's Achievements

Starszy chorąży

Starszy chorąży (11/23)

8k

Reputation

  1. Nie sądzę, żebym miał wysoko 100-105. Max. Do Grigoriego Perelmana mi strasznie daleko, a da Vinciemu mógłbym co najwyżej podawać przyrządy do pracy. Ciebie, @Obliteraror, nie posądzałbym o niski wynik albo nawet średni, dobrze piszesz i lubię Cię czytać. Pochwalisz się wynikami jakie wyszły, czy jednak zachowasz to dla siebie? Wybacz ciekawość.
  2. A ja osobiście nie polecam. Nigdy tego nie testowałem i nie zamierzam. Jak wynik mi wyjdzie niski, to spadnie mi samoocena i będę o sobie myślał chronicznie w gorszych kategoriach - bądź gdzieś podskórnie będzie to mnie prześladować. Jeżeli wynik będzie wysoki - to jeszcze mi odbiję i uznam się, że pozjadałem wszystkie rozumy i wybije mi coś, jaki to ja geniusz nie jestem, a wszyscy powinni mi się kłaniać. Obie drogi to jakaś forma pychy - poczucie niższości i wyższości - której wolałbym uniknąć. O wiele, wiele bardziej wartościowa jest emocjonalna plastyczność, która umożliwia sprawne działanie w świecie i swego rodzaju "street smarts", umiejętność "obracania się" życiowego. Inteligencja w tym może nawet przeszkadzać, bo inteligent może zamiast coś zrobić, będzie o tym całymi dniami myślał i gdzieś tego podskórnie się bał - inteligencja jest w końcu powiązana z lękiem.. Moje osobiste doświadczenie, że poczuciem i wrażeniem wysokiej inteligencji kompensują sobie często, to ludzie słabi życiowo. Ile to ja się nie nasłuchałem od "inteligentów", jak oni sugerują niby przypadkiem swoją wyższość, to głowa mała, a życie realne kuleje. Spełnione życie to tak naprawdę skala przeżytych, pozytywnych doświadczeń, uniesień, błogiej ekstazy i radości, emocjonalnych, dobrych wspomnień, satysfakcji. Ludzie bez tego czują, że wegetują a ich życie jest bez znaczenia. Wg mnie człowiek potrzebuje inteligencji takiej, żeby dobrze radzić sobie w życiu, a setki razy ważniejsza jest emocjonalna plastyczność - przyjmowanie krytyki, niska pycha, "jaja" do konfrontacji i jak najmniejszy strach, umiejętności "posypania głowy popiołem", dobre poczucie tego, że "potrafię" i to, co świadczy o stopniu rozwoju człowieka i jego zdrowiu psychicznym, jest tego testem - czyli pozytywne myśli o innych ludziach i o świecie, głębokie przekonanie, że "wszystko jest - mimo wszystko - ok", najgłębsza możliwa akceptacja - siebie, rodziny, kraju, społeczeństwa, planety etc.. Btw - IQ skorelowane jest z wynikami w nauce, ponoć. Gdzie są te geniusze, którzy mają doskonałe wyniki w nauce i świetlaną przyszłość przed sobą? Ano pochłaniają ich korporacje, gdzie często na szczytach są cwańsi od nich goście, którzy w życiu - najczęściej, nie zawsze - lecieli na tym, żeby ewentualnie zdać czy wyniki były dostateczne. I często nikt o tych geniuszach nie słyszy, a gdy są młodzi to o nich jest głośno, a potem - znikają. Nie umniejszam, wskazuję ułomność focusowania się na takim iluzorycznym czynniku.
  3. @Grzesiek, @Strusprawa1, @Adams, @mac, @Piter_1982, @david001, @bzgqdn, @wielebny93, @Miszka, @manygguh, @SuperMario, @Lucky Luke, @BlacKnight - i cała resztą, którą, niestety, pominąłem a naprodukowała się temu osobnikowi, żeby pomóc. Patrzcie chłopaki jaki nasz, jak napisano wyżej superior millenial thinker, co całe życie nie zrobił ze sobą wręcz nic, ma avatar obecnie. Ja wiem, że ludzie są szczególnie uwrażliwieni na to, że zwraca im się uwagę, a szczególnie przegrani - ci są uwrażliwieni na wszystko i we wszystkim widzą zagrożenie ich osoby, a szczególnie od kogoś, kto coś zrobił ze sobą, wystarczy że taką osobę się widzi.. ALE. W ramach kary za swoją pomoc ZOSTALIŚCIE KURWAMI. Jak coś tutaj napisałem, do tego się teraz odwołam. Wy nie rozumiecie, że WY TĄ ROBOTĘ NAWET NA MAGAZYNIE MACIE MU ZNALEŹĆ? ON NA TO ZASŁUGUJE!!! On nie chce waszych słów, rad, tylko tego, żeby Was wyruchać i żeby zrobić WSZYSTKO za niego! Nie przyzna tego, bo to jest nieświadome, ale tego wymaga i jest obrażony, że tego nie spełniliście. Jak śmieliście mu nie zaproponować posady na PW? Klękać przed Jego Wysokością Stulejmanem Neetowskim Srogim i błagać o wybaczenie. Ofiary z żelów nawilżających i chusteczek nie są mile widziane, a wymagane. Wy kurwy 😆
  4. Znacznie inaczej niż u Ciebie Łącznie SW z budowaniem masy to słabe rozwiązanie. Nie spodziewałbym się super efektów, tak szczerze. Jak wiesz i pewnie czujesz po sobie, największym problemem jest regeneracja. Mimo wszystko Twój plan jest całkiem ok, ale średnio pod masowanie. Żebym kiedyś przybrał sporo wagi, musiałem rzucić SW i po prostu skupić się na siłowni. Wiem, że da się budować masę, robić SW ale dla człowieka, który ma jeszcze prace to jest to bardzo, bardzo ciężkie..
  5. Na męskim forum gdzie faceci rozbierają na części pierwsze jak manipulują kobiety, robisz dokładnie manipulacje tak jak one, panie pogromco kont bankowych, Oxfordu i zagranicznych modelek? W myślach ludzie mnie nazywają pewnie dziesiątki razy od pedałów czy kutasów jak idę ulicą, nie jest to dla mnie niczym bulwersującym. Może pijesz do tego, co oczywiście wykoślawiasz, żeby wyszło na ograniczone i prymitywne Twoje, że strzeliłbym w pysk temu osobnikowi Gamma, który tutaj buszował i "terapeutyzował" jedną laskę za czelność uprawiania seksu, po czym chamsko ją sprzezywał w subtelny sposób i jej nawrzucał, a ja mu zasugerowałem, że ma do tego możliwość tak cwaniaczyć przed ekranem, bo w rzeczywistości za to, dostałby takiego strzała, że zakryłby się nogami czy tam rowerem. I jest to prawda, że tak by było. Gdyby ktoś takiego czynu na nim się dopuścił, to nie oponowałbym, gdybym to zobaczył. Ludzie się zrobili zbyt cwaniaccy przez internet, bo wydaje im się, że przez ekran są bezkarni i nie ponoszą za swoje czyny żadnych konsekwencji. Mi się to kojarzy z tym: W ogóle pod kątem psychologii zabawne jest jaki Ty pogardliwy jesteś do wszelkiego życia i jak buzujesz złością i nienawiścią, a sugerujesz to innym. Stawiam kilka stów, że Ty byłeś po prostu tępiony kiedyś przez osoby z większą siłą i dostawałeś mniejszy albo większy wpierdol, bo wyczuwali Twoje podejście wewnętrzne i teraz kompensujesz sobie nieświadomie sztuki walki cwaniactwem i umniejszaniem, że "jesteś lepszy".
  6. Widzę, że Ty to już jakąś moc jedi opanowałeś i nauczyłeś się nokautować ludzi nawet bez użycia żadnej siły xD
  7. Oj tam, oj tam maroon. To jest archetyp, który może przybierać różne formy, tutaj masz o tym bardzo dobry materiał. Już Jung opisywał archetypy dawno temu. To, o czym mówisz o archetyp mnicha/ mędrca/ czarodzieja (13:20 na filmiku), a zrównujesz to i mieszasz ze wszystkim czym się da, żeby ze strachu umniejszyć. Mężczyźni walczyli od zarania wieków - to jest w nas wrodzone tak bardzo, jak stojący od czasu do czasu kutas. Nie zawsze musi być patologiczne, bo to zależy od osoby co z tym zrobi Dla przykładu popatrz jak niektórzy budują w wojowniczy sposób swój wizerunek, żeby osiągnąć na siłę wyższy status społeczny niż w rzeczywistości mają, chociażby w wyobraźni Myślę, że są rzeczy, które wskazują na większe problemy psychiczne niż trenowanie SW. Dla przykładu są to wymyślanie historyjek, swoich znajomych, doświadczeń z nimi i niebywałych osiągnięć w świecie, żeby tylko nie popatrzeć w realne odbicie w lustrze. To może świadczyć nawet o rozwijającej się schizofrenii. A o mitomanii - na pewno. Takie problemy psychiczne są znacząco silniejsze niż u kogoś, kto idzie potrenować, bo np. chce się ogarnąć.
  8. Z chęcią przeczytam, gdybyś miał ochotę coś napisać o tym więcej. Możesz tutaj, możesz założyć nowy temat w wolnej chwili. I np. wrzucić link tutaj. Dopełniałoby się. Tradycyjne techniki np. te związane z judo - wyciąganie przed siebie dłoni i zaciskanie pięści, a potem rozluźnianie i znowu szybkie zaciskanie - i tak przez jakiś czas, chwila przerwy i znowu - mam opanowane. Też te z tradycyjnymi ciężarami. Jak masz od siebie coś extra, to zawsze na propsie. Masz duże doświadczenie, a to zawsze jest warte przeczytania.
  9. Daje. Wyrabia tą pewność siebie, która może się dalej rozlać w życiu. Wiesz, fighterzy mają tak, że idzie rozpoznać na ulicy innego fightera. Po sposobie w jaki ktoś się rusza, jakie robi niewerbalne gesty.. to czuć, że ktoś nie jest miękkim chujkiem robiony. To jest coś takiego, że nikt tego nie czuje poza osobą "z branży". Co więcej, sam fakt, że nie boisz się konfrontacji dają taką "cichą energię" w sobie, "to coś". To coś, co sprawia, że jednak jesteś gotowy i wiesz co robisz. W grupach mocniej zaawansowanych wręcz nie ma "leszczy". Tam są prawie same ostre chłopaki, konkretne. To nie są goście, którzy mogą mieć problemy z kobietami chyba, że są tragicznie z przepranym mózgiem albo tragicznie brzydcy i nieforemni. Z tych materiałów, które wrzucałem - sporty walki mają charakter terapeutyczny. A stąd prosta droga, żeby się ogarnąć mentalnie, więc na zasadzie toczącej się kuli sukcesów i zmian - to sens ma. Kwestia tylko czy będzie to miało sens indywidualny, dla danego człowieka, czy może u niego to nie ma sensu, bo problemy psychiczne mogą być zbyt głębokie - np. poważne zaburzenia. Wiesz, w Chinach sztuki walki są powszechne i chyba nauczane w szkoła uznali, że będą powszechne, bo mężczyźni są "zbyt słabi" czy coś takiego. Im wcześniej ciało jest hartowane, tym lepiej. U nas tymczasem można się uznać za kobietę w przedszkolu i git, hormonalne blokery dojrzewania czekają. Cała reszta to chyba muszą być choroby, żeby faktycznie to dyskwalifikowało człowieka, albo jakaś ekstremalnie rachityczna budowa ciała.
  10. Dokładnie. Techniki to głównie wyuczone, zautomatyzowane odruchy, które trzeba powtarzać wielokrotnie, żeby weszły w krew. Podczas walki nie ma zbyt wiele czasu na to, żeby myśleć - trzeba reagować i pod to trenować. Dzięki za dopełnienie Jak masz jeszcze jakieś uwagi czy sugestie to śmiało dopisuj.
  11. Edit - zapomniałem dopisać, a już nie mogę edytować. Po każdym treningu polecam odpalić telefon i zapisywać techniki, których się nauczyło. Dla przykładu, jeżeli ktoś uczył się określonej kombinacji, trener poprawiał określone ruchy czy nauczyło się kompletnie nowej techniki, jak motyla garda - otworzyć telefon - > notatki - > zapisać o co w tym chodziło, jak się to robiło, szczegóły tego itd. To ułatwi zapamiętywanie, bo odtwarza się proces w głowie i po czasie można sobie odświeżyć, co to w ogóle było. Zdarza się tak, że po kilku miesiącach trenowania po prostu zapomni się określonej techniki i można jej użyć podczas sparingu, ale .. ze względu na brak powtórek to ona wyleci z głowy. A skoro treningi są płatne, to szkoda, żeby tak się działo. Najlepiej zapisywać wszystkie techniki, które trener pokazywał.
  12. Hejo. Jako, że mam trochę doświadczenia w sportach uderzanych, to chciałem podzielić się informacjami i tym, czego powinieneś się spodziewać jako początkujący. Czego potrzebujesz, jak się przygotować, co ze sobą zabrać na pierwszy trening, jaki sprzęt kupić? Na wstępie. Dzięki treningowi SW zyskasz większy spokój umysłu. Nauczysz się akceptować ból, nauczysz się pokory, kiedy dzięki łączeniu treningów z bardziej zaawansowanymi grupami (to szczególnie w okresach świąt), po sparingu z niepozornym, chudym ziomkiem, odkryjesz, że zezłomował Cię jak chciał. Da Ci to szerszy wgląd w Twoją psychikę. Wyrobi „męskiego ducha” i będziesz bardziej pełny psychicznie – szczególnie dla osób wychowywanych w ciepłym kurwidołku u mamusi. Nie będziesz niezniszczalny – niektórzy fighterzy potrafią cierpieć na depresję, np. Robert Whittaker. Uprzedzając pytania – nie, nie nauczy Cię to podchodzenia do lasek na ulicy, to inna umiejętność. ALE zwiększona pewność siebie może rozlać się na dalsze aspekty życia, większą umiejętność „postawienia się”, spokój, kiedy warczący na ulicy sebiks, może szukać problemu. Wtedy wiesz, że w ciągu 3 sekund jesteś go w stanie sprowadzić do parteru, a tam w dosiadzie wyłączyć mu zasilanie w ciągu 2 sekund – pomijając aspekty prawne tego procederu. Daje to swoisty spokój psychiki – osobiście nie lubię się czuć człowiekiem bezbronnym i taka świadomość, że znam chociaż te podstawy - jest dla mnie bardzo ważna. Świadomość, że wiesz jak uderzyć i jak przyjąć uderzenie zmienia Cię na lepszego człowieka – jeżeli tylko chcesz być lepszy a nie bardziej zjebany i wykorzystywać to do pastwienia się nad słabszymi. O dalszej psychologii sztuk walki chętnych zapraszam do wykładu: Pierwsze pytanie – co chcesz trenować? I czy możesz od razu rzucić się na głęboką wodę, jak MMA? Odpowiedź brzmi – TAK. MMA jest najpiękniejszym zbiorem technik, które działają we wszystkich sztukach i jest ich połączeniem. W zależności od trenera, będzie on je stopniowo przedstawiał w działających i łączących się ze sobą kombinacjach. Przykładowo, treningi mogą dzielić się na 3 w tygodniu – stójkę, zapasy i parter. Podczas każdego rozbiera się określoną składową na części. Dlatego na zapasach nauczysz się podstaw zapasów, na parterze podstaw brazylijskiego jiu-jitsu (BJJ)/ grapplingu i podstawowych ruchów. A im dalej w las, tym ciekawiej. Przykładowo, nauczysz się takiego jiu-jitsu, którego nie ma w klasycznych wersjach, czyli połączeń chwytów z uderzaniem, czy elementów zapasów z parterem. Wady – uczysz się określonych części składowych wolniej niż tylko chodząc np. wyłącznie na boks. Coś za coś. Jak się przygotować? Jak jesteś zasiedziany – przede wszystkim popracuj nad kondycją przed treningiem. Spróbuj pobiegać, porozciągać się, zrobić z 50-100 pompek, brzuszków czy przysiadów, żebyś nie był kompletnym drewnem i ciało nie dostało szoku, gdy trening okaże się wymagający. Treningi dla początkujących nie są z reguły mega wymagające, ale i tak wychodzi się z nich raczej cały zlany potem. Polecam od siebie chociaż tydzień takich przygotowań przed pierwszym treningiem, żebyś przyszedł tam ze świadomością, że nie wyplujesz płuc czy nie dostaniesz jakiejś zapaści serca. Gdy pójdziesz na pierwszy trening, naucz się przede wszystkim tej techniki. Może być bardzo przydatna, kiedy będziesz sparował i nie będziesz miał żadnego pojęcia co robić - Ezekiel Choke. Nie naciskaj mocno, żeby nikomu krzywdy nie zrobić, człowiek nie jest stworzony z metalu. Co na początek, co kupić i w co zainwestować? Jako początkujący – na pierwszy trening potrzebujesz stroju, żeby się przebrać, butelki wody (najlepiej pełnej 1.5 litra) i klapek. No i przede wszystkim – UMYJ SIĘ, ŻEBYŚ NIE ŚMIERDZIAŁ. To się tyczy szczególnie parteru i zapasów, mniej to jest istotne na stójce – dbaj o zapach ciała, żeby nie jebało Ci z ust, pach czy żebyś miał czyste stopy, a nie schodzone i brudne po całym dniu. W takim wypadku łatwiej znaleźć kogoś do trenowania. Miałem raz osobę do trenowania, którego mój ziomek nazwał „Fetor”. Jego smród był tak niewyobrażalny, że prawie się pożygałem, gdy zacząłem prać swoje ciuchy po treningu i gdy włożyłem ciuchy do gorącej wody, to ten zapach uniósł się w powietrze, prosto w moją twarz.. ledwo co powstrzymałem rzyganie. Facet śmierdział naturalnie – coś z jego chemią było nie tak, może być chory. Co ciekawe, on często miał partnera do treningów, z którym często ćwiczył i nie wydawało mi się, że to będzie dla niego problem. Mój ziomek zażartował, że taki „Fetor” wystarczy, że się położy na kimś i już ma poddanie, bo bólu od zapachu nie da się wytrzymać. Mimo wszystko dbaj o to, żeby po każdym treningu odświeżać ciuchy i nie chodzić na trening śmierdzącym i nie wyrobić sobie tytułu "capa".. Możesz się jakimś perfumem psiknąć, ale ten zapach w czasie ruchu i tak się rozproszy. Ale wracając do tematu. Na początek – rękawice i ochraniacze na nogi. Rękawice – osobiście polecam półkę średnią, czyli rękawice w okolicach 300zł. Bierz skórę naturalną. Od siebie polecam niemiecką markę – PAFFEN. Ochraniacze na nogi – używane do kickboxingu, muay-thai, MMA i treningów stójki. Jak chcesz trenować boks – no to cóż, nie są Ci przydatne. Od siebie nie polecam żydzić na ochraniacze w kategorii cenowej około 50zł. Ja to zrobiłem, bo wydawało mi się, że co za różnica. Otóż różnica jest znaczna, bo tańsze to są po prostu szmaciaki, które spadają lekko z nóg i narażają na kontuzję. Polecam mniej więcej coś w tym stylu - https://allegro.pl/oferta/xl-nagolenniki-skorzane-ns-tech-xl-12745226322 Mam 187cm wzrostu, a używam rozmiaru od 189 wzrostu – i spisują się świetnie, bardzo dobrze zakrywają mi stopy. Ochraniacz na zęby/ szczęka – dla początkujących najlepsza jest zwyczajna szczęka, którą możesz kupić w sklepie z rashguardami, o czym za chwilę. Rękawice grapplerskie/ do MMA – na początek ich nie potrzebujesz, z reguły się przydają dopiero w grupach średniozaawansowanych. Na początek poznajemy podstawy boksu itd. a to jeszcze nie ten czas, żeby to ubierać. Podobnie z ochraniaczami na głowę - mogą być pomocne, jak jesteś dorosły to możesz je sobie kupić, bądź nie - nie ma do tego wymogu. Ograniczają widzenie, ale jesteś bardziej bezpieczny. Sam musisz zdecydować, czy tego chcesz. Jak się ubrać? Na pierwszy trening nie ma problemu przyjść w podkoszulku, takim zwyczajnym jak na co dzień. Jednak to, że ktoś ćwiczy trochę dłużej to od razu widać, że z reguły ci ludzie mają tzw. rashguardy. Są to specjalne ciuszki, które umożliwiają lepszy przepływ powietrza, odprowadzanie potu i podczas treningu przylegają do ciała. Zauważ, że w parterze normalny podkoszulek wręcz przeszkadza, wisząca tkanina przeszkadza w chwytach, ręka się pląta w materiale etc. Jak najszybciej kup sobie rashguard w jakimś sklepie stacjonarnym. Można to kupić w sklepach, które oferują akcesoria z zakresu sportów walki. Jak zaczniesz ćwiczyć w rashguardach, to potem ciężko przerzucić się na podkoszulek, bo jest on niewygodny. Czy wybiją mi zęby – czyli jak sparować? Sparing ma jedną, specyficzną zasadę – faceci nie lubią dostawać w pysk. Niedoświadczeni biorą to bardzo osobiście, kiedy dostaną prostego i wtedy włącza się w nich tryb obrony dumy. Co więcej, chcą się pokazać - jak trener powie, że sparujemy na 30%, to kolesie rozpędzają się i tak do 50-70%, bo chcą się pokazać jako "twarde alfy", chyba instynktownie. Jak temu zapobiec? Zastosuj moją, złotą zasadę – powiedz tak partnerowi: uderzaj mnie tak mocno, jak sam byś chciał być uderzony. Czyli jak on uderza na 30%, to ja też. Niech on zdecyduje na jaki procent walczycie, wtedy będzie się opanował. O opanowaniu świadczy sparing z jednym kolesiem, który wyznał mi po sparingu – „Messer, ty chyba jesteś jedyną osobą, która faktycznie na spokojnie i na luzie walczy na to 30% (jak powiedział trener)”. Po czym nastąpiła zmiana partnerów do sparingów. Da się? Da, dlatego pracuj nad tym aspektem, żeby ego nie weszło Ci na głowę, czyli własna duma, kompleksy i pokazania się jaki to kozak nie jesteś. Nie jesteś, im dłużej będziesz ćwiczył z dobrymi graczami, tym szybciej to zrozumiesz. Kanały, które polecam. Najszybciej sparujemy w parterze. Partner, jest grą na chwyty, dźwignie. Polega przede wszystkim na poddaniu przeciwnika w sposób techniczny, bez stworzenia mu wstrząsu mózgu łokciami. Sparujemy też podczas stójki, ale tutaj zasada jest trochę inna – na początku często uderzamy np. po korpusie, bez uderzeń na twarz, czy tylko jedną ręką. Dopiero powoli mogą być dodawane nogi, nie mówiąc o uderzeniach bardziej zaawansowanych. Polecam ogromnie mój ulubiony kanał, od bardzo ścisłego i rzetelnego faceta – Eli Knighta, którego wrzucam. Bardzo, bardzo polecam tego gościa. Techniki, które będą przydatne na początek to te, jak uciekać: Jeden z lepszych kanałów to BJJ Fantatics, gdzie wielu specjalistów pokazuje swoje techniki, a tutaj pokaz duszenia zza pleców od legendy tego sportu. Inne kanały, które polecam: https://www.youtube.com/c/MarcosTinocoBjj__BIG-OSS/videos https://www.youtube.com/c/jasculs/videos https://www.youtube.com/user/bjjweekly/videos https://www.youtube.com/c/RitchieYip/videos https://www.youtube.com/c/BernardoFariaBJJ/videos https://www.youtube.com/c/MMAShredded/videos https://www.youtube.com/c/SidewinderJiuJitsu/videos https://www.youtube.com/c/JeanJacquesMachadoOFFICIAL/videos https://www.youtube.com/c/RalphGracieJiuJitsuBerkeley/videos https://www.youtube.com/c/Fighttips/videos https://www.youtube.com/user/zouhair1979/videos https://www.youtube.com/uchideshi/videos https://www.youtube.com/c/THEFIGHTwithTeddyAtlas/videos https://www.youtube.com/c/brandonmcninja/videos https://www.youtube.com/c/ZombieProofBJJ/videos https://www.youtube.com/@azigarami/videos https://www.youtube.com/@dohnjanaher913/videos Jak wiedzieć czy trafiłem do dobrego klubu? Sekcje są podzielone na grupy, trafiasz do początkującej. Trener Cię poprawia. Poprawia ruchy stóp, a gdy utknąłeś w parterze i zapomniałeś kombinacji – mówi co dalej. Nie wprowadza technik związanych np. z poziomem średniozaawansowanym – chociażby uderzenia w MMA związane z prowokowaniem przeciwnika, żeby stracił pozycję (bazę), a potem złapania go w określoną dźwignię. Na początku uczymy się podstawowych przejść, podstawowych technik, a na dopieszczanie szczegółów – przyjdzie czas potem. To, że trener jest dobry, to Ty po prostu to wiesz i czujesz. Często po rozmowach w szatni i tym, że ktoś zawsze powie co myśli o trenerze czuć, że ludzie się z niego zadowoleni. Sprawdź też opinie w google danej szkoły - powinny być pozytywne. Moje rady? Jak pójdziesz to po pierwsze, staraj się być lubianym i spoko gościem. Kiedy usłyszysz magiczne – „dobierzcie się w pary” – najczęściej nie będziesz miał problemu z tym, żeby kogoś znaleźć i nie zostać samemu na lodzie. Tam przychodzą normalni ludzie – od sebiksów, przez ludzi pracujących nad swoją „pizdowatością” do gości którzy mają własne biznesy i są wysoko wykwalifikowanymi specjalistami. NIE MA ZASADY. Dlatego okazuj im szacunek, nie cwaniacz, zachowuj się normalnie i wszystko będzie ok, nikt Cię nie pogryzie czy nie pobije. Jak podczas przebierania się kogoś zahaczysz łokciem to mówisz "przepraszam" i sprawy nie ma - gdy szatania jest ciasna, to takie rzeczy się zdarzają. Pokaż się jako normalny gość, a nie osoba z dziwnym podejściem, której wydaje się, że trafiła do jakiejś wylęgarni patologii. Kolejna - rozpatrz czy nie potrzebujesz albo możesz potrzebować manekina do trenowania parteru, chociażby takiego - tego używam ja - https://allegro.pl/oferta/lalka-treningowa180cm-bjj-mma-jiu-jitsu-czerwony-12445242772 Zalety: możesz bez problemu wytestować większość technik, których w necie jest pełno. Wady - to jest manekin, potrzebuje sporo wypełnienia i musisz położyć się często na nieprzyjemnej podłodze, która nie jest tak lekka jak mata. Trzecia - jak ktoś Cię złapie w dźwignie czy duszenie - nie wstydź się klepać. Jak ktoś klepie, bo kogoś złapałeś - puść od razu i nie trzymaj. Nie bądź zjebem i nie proś się o kłopoty, bo "dasz radę wytrzymać duszenie czy dźwignie" - cóż raz tak, raz wystarczy, że coś przeskoczy i masz problem. Spory. Czwarta - na treningach parteru często ludzi łapią skurcze. Wynika to z braków magnezu i słabego odżywiania. Dlatego rozpatrz suplementację dobrym magnezem, jak chociażby tym - https://allegro.pl/oferta/jablczan-magnezu-1kg-malat-biomus-6662838316 ; https://allegro.pl/oferta/myvita-magnez-500g-cytrynian-magnezu-100-pure-10193314395 Do tego witamina B6, którą możesz kupić w kapsułkach i bardzo małe ilości z kapsułki witaminy rozpuszczać w takim koktajlu. Do tego istotna jest D3 i obowiązkowo z D3 jak zawsze idzie K2 w formie MK7 - ta jest ważna dla zdrowia kości i stawów, które na treningach SW są mocno piłowane. Rada psychologiczna – nigdy nie buzuj „agresją wewnętrzną”. Nie myśl o tym jaki kozak jesteś i ile osób byś sprał na ulicy. Najlepszy sposób, żeby uniknąć kontuzji – to dbanie o to, żeby agresja, wyobrażanie sobie jak łamiesz leszczy, jak wspaniale się bronisz – nie przeniknęło w Twoje myśli, głębokie uczucia i inne. Wtedy programujesz się na agresję i ofensywę względem ludzi, a to może sprowokować bardzo szybkie „prostowanie” ze strony świata tym, że możesz najzwyczajniej na świecie zostać napadnięty i ktoś Ci może spuścić srogi wpierdol – nie wiadomo dlaczego akurat padnie na Ciebie. Gdy jesteś na poziomie głębokim osobą miłą, dobroduszną, to na poziomie „duchowym” jesteś niejako „chroniony” – dlatego możesz złapać kontuzję, która wyeliminuje Cię z gry na kilka miesięcy zamiast być skatowanym. Takie coś sprawia, że agresja się nie rozrasta, a człowiek na poziomie głębokim – „nie czernieje”, bo jego agresja jest hamowana - upokorzeniem czy kontuzją a wygrażanie się w myślach - kończy się. Nigdy nie pozwól sobie na agresję wewnętrzną względem ludzi, bo rozpoczniesz szereg brzydkich problemów na poziomie głębokim – zaufaj mi. W sztukach walki chodzi przede wszystkim o szacunek dla drugiego człowieka, że podjął rękawice i zgodził się na sprawianie sobie bólu. Uszanuj to. Dlaczego trenować? To pytanie, na które musisz odpowiedzieć sobie sam, dlaczego chcesz to robić. Bez tego, długo nie wytrzymasz. Może w tym Ci pomoże Joe Rogan. W sumie to tyle. Mam nadzieję, że komuś to się przyda. Życzę dużo zabawy i dużo poddań w parterze i tego pierwszego poddania, po którym wychodzisz z takim „wow!” – TO DZIAŁA! Powodzenia
  13. Robiąc delikatny off-top, chciałem tylko coś podrzucić. Cała agresja tych dwóch krajów mnie brzydzi i jest patologiczna sama z siebie. Ale podoba mi się w tym głównie jedna rzecz. Grupa Wagnera ma swój hymn, bardzo dobry kawałek. Znalazłem go jak od niechcenia buszowałem przez materiały z wojny i ktoś wrzucił w komentarze. Gdyby nie wojna, to nie miałoby szans tego znaleźć. YT ciągle to usuwa, ale ja dawno nie słyszałem tak dobrego, skocznego kawałku. Absolutny banger polecam, może komuś zrobi dzień. Z jednej strony strony naturalna niechęć.. ale to jest tak dobre.. 😎 psychologiczne posunięcie na budowanie tej grupy/ biznesu - 11/10.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.