Skocz do zawartości

Busoni

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

766 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Busoni

Kot

Kot (1/23)

2

Reputacja

  1. Dzięki wielki Panowie za dobre słowo i cenne rady. Okazuje się, że jest dużo prawdy w powiedzeniu, że najtrudniej walczy się z samym sobą. Tym bardziej gdy trzeba się przeprogramować po tylu latach bezczynności. A dodatkowo to rozstanie tego nie ułatwia a wręcz przeciwnie No ale nic.. jeszcze raz dzięki za pozytywną energię. Pozdrawiam!
  2. No właśnie ja ze spoczywania na laurach uczyniłem filozofię życia, a moim zdaniem jak i wielu osób z mojego otoczenia zaliczam się jako 1b. Wiele razy wspominała, że w przyszłości chciałaby dobrze żyć, co prawda nie precyzowała tego ale aż takich oczekiwań raczej nie miała. To jest właśnie najgorsze, bo co chwila wracam myślami do pewnych wydarzeń z przeszłości i wyobrażam sobie jak wyglądałoby moje życie i związek gdym postępował inaczej. No i właśnie nie do końca rozumiem o co chodzi z tym, że nie okazywałem uczuć, że nie byłem zaangażowany itd. Domyślam się, że było to pewnie przerabiane na forum wiele razy ale w toku przeglądania niestety nie natknąłem się na to.
  3. Panowie, Chciałbym podzielić się z Wami moją krótką historią i przemyśleniami, które nie dają mi spokoju. Przeglądając forum, nie trafiłem na podobny wątek, ale jeśli taki istnieje to będę wdzięczny za link do niego. Otóż, za niedługo dobiję do 30tki. Niestety do tej pory wyznawałem w życiu zasadę „jakoś to będzie”. Co prawda skończyłem studia i pracuję ale pieniądze jakie zarabiam nie są satysfakcjonujące (około najniższej krajowej). Mój czas wypełniałem głównie bezcelowym siedzeniem przed komputerem i kręceniem się z kąta w kąt. Wszystkie obowiązki starałem się wypełniać po jak najmniejszej linii oporu, byle tylko zrobić. Taka stagnacja. Dopiero lektura tego forum otworzyła mi oczy, jednak demony nie śpią i cały czas z tyłu głowy mam takie odczucie, że zmarnowałem już tyle czasu, że za późno na osiągnięcie czegoś. W związku z tym, pomimo zmiany świadomości , cały czas stoję w miejscu i tylko się na siebie w****iam. Druga kwestia, bezpośrednio związana z pierwszą to mój związek, który zakończył się ok. 2 miesięcy temu a trwał 4 lata. Moja była już kobieta cały czas starała się ruszyć mnie z miejsca i zmotywować do większego działania, na co ja wymyślałem jakąś wymówkę albo argument za tym, że jeszcze nie teraz, że mam inny plan. Powtarzała, że nic się w tym związku nie dzieje i jest nudno. Uważała też, że ostatnimi czasy przestałem okazywać jej uczucia itp. W końcu oznajmiła, że chcę rozstania. Chociaż ja bardzo tego nie chciałem, uniosłem się honorem i stwierdziłem, że ok, niech tak będzie. Jednak z czasem, czytając wątki forum, dotarło do mnie, w jaki sposób żyłem i jaki wpływ miało to na związek. Mam do siebie o to teraz duży wyrzut i nie mogę pogodzić się z tym, że przyczyniło się to rozpadu związku z kobietą, która tak o mnie wałczyła. Będę wdzięczy za wszelkie rady i sugestie co począć dalej. Pozdrawiam!
  4. Busoni

    Cześć!

    Witajcie Panowie, Trafiłem na to forum ok. 3 miesiące temu i czytując je regularnie postanowiłem się w końcu zarejestrować. Moim zdaniem najlepsze miejsce w internecie. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.