Hej Wszystkim,
Jako nowo dodany samiec, chcialem sie przedstawic - milo poznac Was.
Mam zone z Filipin i moge polecic material, bardzo pro-rodzinne, opiekuncze ale zarazem chca byc nad facetem,
co mi wcale nie przeszkadza, po prostu czasami trzeba umiec odpuscic i dac jej wiecej wladzy.
Ja to robie na zasadzie, ze ona trzyma kase i obraca budzetem - a dla mnie reszta ochlapow na browar i wedkowanie
Wracajac do tematu - jak najbardziej kolego, bierz i pukaj, a kto wie co z tego wyjdzie.
A jesli jest ladna i zgrabna, to nic wiecej do szczescia nie potrzeba - Filipki wiedza jak sie posuwac (ach ta Azja)
Nie bedzie jej chcialo sie wypiac, to uczepie kapucyna Tobie - hahaha...
WAZNE: Zwroc uwage czy rodzina jest liczna, czy wymagaja pomocy oraz czy Twoja umie trzymac ich za pysk z kasa, itp.
Znam sytuacje innych expats, co byli naciagani na kase, ze wzgledu na choroby rodziny, ciotek, kuzynow, i tak dalej.
Jesli Twoja umie powiedziec nie i trzymac ich na dystans od finansow - to bierz prosiaczka bo warto
Ja ogolnie nie mam nic przeciwko wysylaniu kasy, zona i ja wysylamy co miesiac tesciowej kaske, taka forma emerytury dla niej.
Robimy to ze wzgledu na to ze tak chcemy oraz z powodu, ze tesciowa ma tylko dwie corki i nikt jej nie pomaga.
Pozatym moja czekoladowa zona pracuje na te pieniadze, jesli nie wyslemy tez sie nic nie wydarzy, tesciowa wie ze trzeba umiec sie gospodarzyc.
Pozdrawiam,
Adamsky
---