Bracie, z nałogów niestety nikotynizm, wcześniej tytoń a teraz palę elektronika. Kolor uzębienia lekko żółtawy nad czym pracuje, sylwetka dość proporcjonalna, niezapuszczony, niezachudy. Wada postawy, którą staram się ukrywać (wynik lat bez ortopedów a pożniej wypadek samochodowy). Jako takie zaplecze finansowe, które pozwala na schludne, dość dobre ubranie. Ale wzrost.... 168cm, tu nie poszaleje, Marek w jednej z audycji mówi o zwisaniu z drążka po 30min dziennie, jeszcze nie testowałem ale na jakieś 2cm mogę liczyć żeby dobić do tych 170cm. Także tu są pewne ograniczenia. W internecie praktycznie cięzko poznać ładniejszą kobietę bo niestety rywalizacja z większymi i przystojniejszymi. Gdzie w takim razie iść żeby poznać? Dość dobre robię pierwsze wrażenie, dobrze gadam - to mój atut.
Widzisz bracie, dopóki się nie odezwał to ona raczej więcej inwestowała w naszą relację, ona sie strarała, szukała miejsc gdzie można fajnie spędzić czas, w lóżku aktywna, zero pretensji w codziennych sytuacjach. Piszę "dopóki" ale tak naprawde odezwał się na dniach i nie wiem jeszcze jak będzie teraz, nie wydaje się oschła czy coś, to już prędzej ja ją chłodzę. i czy to dobra taktyka? Czy nie pcham jej tymsamym w objęcia byłego?