Skocz do zawartości

Genialny Żółw

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    400.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Genialny Żółw

Kot

Kot (1/23)

79

Reputacja

  1. @$Szarak$ Miałeś tutaj na myśli "wolny rynek" w kontekście obecnych praw na zasadzie że ludzie konkurują? Jeśli tak to zgadzam się, natomiast w tej sytuacji jest sprawa do rozwiązania – kwestia ogarnięcia szybko jakiś przepisów, które każdego w miarę pogodzą. Szacunek dla rolników się należy choć każdy powinien też świadom konsekwencji np. brania kredytów i tego że ludzi zwyczajnie nie mogą więcej przeżreć. Dodatkowo mamy demografię. U rolników też jest syndrom „januszerki” więc święci nie są – mieli przez ostatnie naście lat bardzo dobrze. Chciałbym jednak zauważyć, że pojęcie "wolnego rynku", takie jakie znamy dzięki korwinizmowi, to rynek, na którym wszystko jest dozwolone. Wolny rynek – rynek gdzie wszystko wolno. Prowadzi to w konsekwencji do anarchii. Podobnie jak nacjonalizm prowadzi do faszyzmu. Tak było zawsze. Osobiście jestem bardzo zainteresowany tym, jak kraje Unii Europejskiej zareagują na wspólny problem. Jest to pierwszy przypadek, gdzie sprawa dotyczy większości jak nie wszystkich krajów członkowskich. Ciekawi mnie, czy poszczególne kraje wprowadzą własne regulacje, czy też powstanie jeden wspólny wzorzec postępowania. Mam pewność i trzymam mocno kciuki, że wyjdziemy z tego kryzysu silniejsi jako Wolni Ludzie Zachodu. W dzisiejszym świecie wszystko zmieniająca się sytuacja stanowi wyzwanie dla rządów i instytucji regulujących, które często nie nadążają za tempem zmian. Problem leży w tym że ciężko wprowadza się zmiany w przepisach jeśli każda rzecz jest wykorzystywania przez ruską propagandę do destabilizowania wolnego świata zachodu Ludzie wiele rzeczy mogą interpretować jako próbę zabrania im wolności. To jest nasz prawdziwy problem. Także w pewnym sensie większość chce zmian regulacyjnych a później sama je sabotuje. Debata powinna polegać na tym jak to rozwiązać, żeby każdy był w miarę zadowolony. Do tego potrzeba dojrzałości i świadomości. Dla naszego dobra i przyszłości musimy to dostrzec i spróbować zrozumieć ten proces Panowie! Nie wniesiemy NIC konstruktywnego dla tego świata, szerząc nienawiść i pozwalając na to aby nasz światopogląd zmieniał się po obejrzeniu zmanipulowanego artykułu ze zdjęciami kilku zniszczonych nagrobków w krzakach. Tak samo oglądając dziadka, który żali się że Ukrainka robi w sklepie zakupy i nie wrzuciła akurat w ten dzień jak on ją obserwował konserwy do koszyka z datkami. Niby się tego spodziewałem, jednak zmartwiło mnie to, że wracam na forum po kilku latach i zamiast merytorycznej dyskusji powstało jakieś kółko wzajemnej adoracji skoncentrowane na przyjmowaniu propagandy manifestujące zapędy nacjonalistyczne. Widzę wrogość wobec sąsiednich państw i ich obywateli. Być może wcześniej tego nie dostrzegałem. Może niektórzy powinni zrobić sobie małą przerwę na refleksje i wyjechać na rok w Bieszczady?
  2. @$Szarak$ Poznań pełna kulturka - jestem dumny. PS. Prowadzę dodatkowo i nieco hobbystycznie małą działalność rolniczą. Tutaj jednak, dla moich kolegów i koleżanek, problemem w większej skali jest import z Chin. Może warto by poprostestować przeciw importowi od tych komuchów, a nieco zejść z naszego sąsiada, który chciałby przynależeć do części świata Liberalno-Demokratycznego. Naród, który nie tak dawno przeżył komunizm i był ofiarą nacjonalistów powinien dostrzegać i być wyczulony na takie postawy i stawać zawsze po stronie Wolności.
  3. Moim zdaniem, protest powinien być w pierwszej kolejności skierowany do władz i osób odpowiedzialnych za tworzenie przepisów. Jeśli sytuacja tego wymaga, w ostateczności można go przenieść na granicę – powtarzam w ostateczności. Organizacja protestu powinna być starannie zaplanowana i skoordynowana. Ten protest był raczej zorganizowany niż spontaniczny. Organizatorzy powinni określić klarowne zasady i granice dla wszystkich uczestników, aby zapewnić bezpieczeństwo i skuteczność działań. Uczestnicy protestu powinni stosować się do zasad i pilnować się wzajemnie aby nikt nie przekroczył wyznaczonych granic. Powinno wyznaczyć się jasne cele metody działania aby przekazać swoje postulaty w sposób pokojowy i zgodny z prawem. Dbałość o porządek i przestrzeganie ustalonych zasad podnosi wiarygodność protestujących oraz sprzyja budowaniu pozytywnego obrazu ich działań w społeczeństwie. Jednakże, przekroczenie pewnych granic, prowadzące do aktów przemocy, nie jest akceptowane. Takie zachowania mogą mieć negatywne konsekwencje dla relacji między Polską a Ukrainą. Tutaj zostały przekroczenie pewne granice – doszło do rękoczynów. Takie akcje będą miały negatywne konsekwencje dla relacji między Polską a Ukrainą. Najgorsze, że jest to też pożywka dla ruskich Trolli, którą będą wykorzystywać do pogłębiania podziałów. Należy być na to wyczulonym i świadomym, że mamy wojnę informacyjną. Wojna to już nie są tylko czołgi i zielone ludziki, tak jak w gierkach komputerowych
  4. Ale to jest też człowiek.. i wcale nie musi mieć aż takiej świadomości delikatności tej kwestii. Ma na głowie pewnie masę ważniejszych spraw. My naprawdę nie jesteśmy jedyni we wszechświecie żeby każdy wpis o nas analizowało 20 specjalistów od "Polskoznawstwa". Za to ją obserwuje masa ludzi i co tydzień można by się do czegoś doczepić. Nasi politycy też strzelają gafy na arenie międzynarodowej. Może miała dobre intencje, nie jest świadoma delikatności kwestii związanych z historią i pamięcią, zwłaszcza w kontekście niemieckich zbrodni wojennych na terenie Polski. Może nie jest to zwyczajnie jej konik. Strzeliła gafę, dostała feedback, poprawiła wpis. Nie wszystko na świecie jest przemyślanym spiskiem przeciwko Polsce. Świat to bałagan a ludzie sią tylko ludźmi. Pamiętaj, że koncentrujesz się na tym, co chcesz zobaczyć. Z drugiej strony, nauczyciele uczą o wojnie w szkołach. Niemcy mają również muzea i miejsca pamięci, gdzie ludzie mogą dowiedzieć się więcej o historii wojny. To wszystko pomaga ludziom zrozumieć, jak straszne były tamte czasy i dlaczego ważne jest, żeby o nich pamiętać. Niemcy podejmują wiele działań, żeby pamiętać o Holokauście. Mają muzea i pomniki, uczą o nim w szkołach. Niemcy mają specjalne dni, kiedy wspominają ofiary. Badają także, co się stało, żeby zrozumieć. Pomagają ocalałym. Ludzie w szkołach uczą się o tym obowiązkowo. Wszystko po to, żeby nie popełnić tych samych błędów. Mierzą się z tym, na ile mogą. Ale też jest jakaś granica "kajania się". Warto to docenić. Patrz wyżej.
  5. To zrobiło kilku najebanych roboli... Ważne jest, aby takie incydenty były potępiane przez władze lokalne oraz społeczności lokalne - co jest nawet ujęte w tym artykule. Szacunek dla administracji i lokalnej społeczności, Brawo! Natomiast sam artykuł gdzie autor się nie podpisał, gdzie tytuł i nagłówek brzmią: W Brodach, w obwodzie tarnopolskim, Ukraińcy z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu zrównali z ziemią cmentarz wojenny zwany też “polskim cmentarzem”, na którym spoczywają żołnierze walczący podczas I wojny światowej oraz wojny polsko-bolszewickiej. nakazuje zapalenie lampki ostrzegawczej co takimi publikacjami chcą osiągnąć: Kresy.pl Równie dobrze można by z tego emocjonalnego incydentu zrobić spoko artykuł o tym jak reagują lokalne władze i lokalna społeczność.
  6. 1. Niemieckie inwestycje choć, nie są charytatywne, przynoszą korzyści dla Polaków poprzez: - Tworzenie miejsc pracy: Inwestycje niemieckie mogą przyczynić się do tworzenia nowych miejsc pracy w Polsce, co z kolei wpływa na obniżenie poziomu bezrobocia i poprawę sytuacji finansowej wielu rodzin. - Transfer know-how i technologii: Niemieckie firmy często przynoszą ze sobą nowe technologie, know-how oraz poprawiają efektywności i innowacyjność polskich firm co zwiększa ich konkurencyjność na rynku globalnym. - Rozwój infrastruktury: Niektóre inwestycje niemieckie mogą skupiać się na rozwijaniu infrastruktury, co przyczynia się do poprawy warunków życia w danej okolicy poprzez nowe drogi, linie kolejowe, obiekty sportowe czy centra handlowe. - Zwiększenie eksportu: Inwestycje niemieckie mogą prowadzić do wzrostu produkcji i eksportu towarów i usług polskich firm na rynki międzynarodowe, co z kolei przyczynia się do wzrostu dochodów narodowych i podniesienia standardów życia. - Wpływ na relacje pracownicze: W niektórych przypadkach inwestycje niemieckie mogą wprowadzać nowe standardy dotyczące relacji pracowniczych, wynagrodzeń, warunków pracy i bezpieczeństwa, co może pozytywnie wpłynąć na jakość życia pracowników. Gdyby tych inwestycji nie było, Polska straciłaby szereg możliwości rozwojowych, w tym potencjał wzrostu gospodarczego, podniesienie standardów życia oraz poprawę konkurencyjności na rynku międzynarodowym. Niemieckie inwestycje przynoszą korzyści Niemcom i Polsce. Jest to zdecydowanie relacja Win-Win. Zapytaj się mieszkańców: Wrocławia, Wrześni, Zgorzelca, Głogówka, Bolesławca, Paczkowa, Lubomierza, Świdnicy, Opola, Kędzierzyna-Koźla... itp. itd. którzy korzystają na tych inwestycjach. 2. Nigdy nie odnotowano, by niemieckie władze, czy oficjalne instytucje, używały terminu "Polish death camps" w oficjalnych dokumentach czy komunikatach. Jest to istotny fakt w kontekście dyskusji na ten temat. Wielokrotne przypadki stosowania tego sformułowania mogą być wynikiem błędów w tłumaczeniach lub braku świadomości historycznej osób je używających, a nie celowego działania czy promocji terminu przez Niemców. Ważne jest zatem, aby spojrzeć na ten termin z uwzględnieniem kontekstu i przypadków, gdzie jego użycie mogło być wynikiem niedokładnego tłumaczenia lub braku wiedzy na temat kontrowersji związanych z terminologią historyczną. Niektóre osoby publiczne, w tym politycy, dziennikarze, czy celebryci, mogły używać tego terminu w swoich wypowiedziach lub artykułach, nieświadomie bądź celowo, co wywoływało kontrowersje i oburzenie. Zarzuty, jakoby Niemcy przeznaczyli ogromne pieniądze na promocję tego terminu są absurdalne i czystym przekłamaniem. Najprawdopodobniej doszło do błędu w tłumaczeniu, jakie zdarza się ostatnio we wielu artykułach i nagłówkach, co wyłapały ruskie onuce, wykorzystując to w celu wywołania gwałtownych reakcji. Polscy nacjonaliści w to uwierzy i przyjęli tę wersję rzeczywistości. 3. Rezygnacja z żądania reparacji niekoniecznie musi być uważana za oznakę słabości Polski. Dlaczego? Zrezygnowanie z reparacji może pokazać, że jesteśmy gotowi na przebaczenie i budowanie lepszych relacji z Niemcami i innymi krajami. To jest wyrazem dojrzałości. Zamiast się upierać, możemy skupić się na budowaniu współpracy, rozwoju gospodarczym i kulturalnym oraz rozwiązywaniu bieżących problemów. Odstąpienie od reparacji może pomóc uniknąć dalszych konfliktów międzynarodowych i zbudować pozytywną reputację Polski jako stabilnego partnera. To nie oznacza, że rezygnujemy z obrony naszych interesów. To świadoma decyzja, aby skupić się na współpracy i rozwoju. W polityce międzynarodowej kluczowa jest elastyczność. Odstąpienie od reparacji może być postrzegane jako pragmatyczne podejście. Podsumowując, rezygnacja z reparacji może być interpretowana jako wyraz mądrości i pragmatyzmu, nie jako słabość. Ważne jest, aby nasze decyzje służyły długoterminowym interesom Polski i budowaniu pozytywnych relacji międzynarodowych. Koncentrowanie się na reparacjach nie jest w naszym interesie narodowym.
  7. No tak, a jak są ich inwestycje to wartość płynie do ludzi. Jak ktoś bardzo czuje się poszkodowany w tym wszystkim to niech optuje za jakimiś inwestycjami a nie dej i dej pieniądze. Dlatego jestem ciekaw co by tych krzykaczy o reparacje zaspokoiło aby poczuli nareszcie poczucie sprawiedliwości. Może zrobię jakiś nowy wątek na forum lub podczepię się pod istniejący bo nie o tym jest tutaj rozmowa (wyszło tak spontanicznie). Zwyczajnie wkurwia mnie nacjonalizm. On był dobry 100 lat temu, Teraz nie tędy droga. Ściana tekstu ale oczywiście jak to u nas dygresje i łapanie za słówka. Rozumiem. Ok. to czy bicie piany o reparacje przy obecnym stanie rzeczy to działanie w interesie narodowym? Gdzie napisałem że przy obecnym stanie rzeczy, ROCZNA wartość pieniężna płynąca do kieszeni Polaków bezpośrednio z inwestycji niemieckich to równowartość reparacji wypłacanych przez 30 LAT Namibii oficjalnie? Już chuj z sojuszami.
  8. Proszę przedstawcie w takim razie swoje propozycje odnośnie szczegółów technicznych, wartości odszkodowań itp. Chciałbym poznać wasz punkt widzenia jak miałoby to wyglądać. W senise że wczesny Dmowski nie był nacjonalistą. Bo np. szanował inne kraje. Jak załapałeś sarkazm do ja również dziękuję za ten sarkazm w moją stronę
  9. Odnieś się do tego co napisałem koledze Magos Daminus Spokojnie spróbuję to tobie wytłumaczyć; Dali na inwestycje 1 miliard EUR. Wypłacane przez 30 lat!!! Oficjalnie są to reparacje bo Namibia leży na drugiej półkuli i nie ma żadnych powiązań biznesowych z Niemcami. My jesteśmy ich sąsiadami i z samego tego faktu korzystamy i nie trzeba tego nazywać reparacją. Teraz zobacz jaki kapitał niemiecki jest u Nas. Człowiek dobrze zarabia w niemieckiej firmie (jak na polskie warunki) i jest traktowany jak człowiek. No sorry ale widać różnicę pomiędzy kulturą pracy w januszeksie i zachodnią firmą. To jest to dla nas oczywiste. No i pewnym sensie pośrednie jest to reparacją tylko "nieoficjalna". Rozumiem że usatysfakcjonowałoby Ciebie, gdyby Niemcy wyjęły kalkulator, wyliczyły i publicznie ogłosiły że w 460 000 miejsc pracy które dał ich kapitał, gdzie standard jest wyższy przeciętnie zarabia się 1 000 zł więcej na miesiąc. Czyli 460 000 osób dostaje miesięcznie 1 000 więcej co daje 1 000 x 12 x = 5 520 000 000 zł podzielić na kurs EUR 4,5 = 1, 22 Miliarda EUR. Czyli za samach miejsc pracy rocznie do kieszeni Polaków trafia BEZPOŚREDNIO więcej niż za oficjalne reparacje za zabicie 100 000 ludzi w Namibii.
  10. Spokojnie spróbuję to tobie wytłumaczyć; Dali na inwestycje 1 miliard EUR. Wypłacane przez 30 lat!!! Oficjalnie są to reparacje bo Namibia leży na drugiej półkuli i nie ma żadnych powiązań biznesowych z Niemcami. My jesteśmy ich sąsiadami i z samego tego faktu korzystamy i nie trzeba tego nazywać reparacją. Teraz zobacz jaki kapitał niemiecki jest u Nas. Człowiek dobrze zarabia w niemieckiej firmie (jak na polskie warunki) i jest traktowany jak człowiek. No sorry ale widać różnicę pomiędzy kulturą pracy w januszeksie i zachodnią firmą. To jest to dla nas oczywiste. No i pewnym sensie pośrednie jest to reparacją tylko "nieoficjalna". Rozumiem że usatysfakcjonowałoby Ciebie, gdyby Niemcy wyjęły kalkulator, wyliczyły i publicznie ogłosiły że w 460 000 miejsc pracy które dał ich kapitał, gdzie standard jest wyższy przeciętnie zarabia się 1 000 zł więcej na miesiąc. Czyli 460 000 osób dostaje miesięcznie 1 000 więcej co daje 1 000 x 12 x = 5 520 000 000 zł podzielić na kurs EUR 4,5 = 1, 22 Miliarda EUR. Czyli za samach miejsc pracy rocznie do kieszeni Polaków trafia BEZPOŚREDNIO więcej niż za oficjalne reparacje za zabicie 100 000 ludzi w Namibii. Czytaj i dowiaduj się więcej o panującej rzeczywistości. Ten artykuł na RP to jest pożywka dla szurów, Polecam zagraniczną prasę. Musisz widzieć BIG PICTURE chłopie!
  11. Cytuj całość wypowiedzi. Poniżej cała moja wypowiedź. Pomijam wcześniejsze posty. Nie rób tak bo jest to manipulacja. Nie życzę sobie takiego zachowania. (nawiązanie do reakcji na manipulacje typowej Karyny). Temat reparacji jest tematem emocjonalnym. Za chwilę minie 100 lat od tego wydarzenia. Każdy kto do tego podjudza działa na niekorzyść naszego ogólnego dobra i taki tego cel. Tego nawet już można wyegzekwować, policzyć. Nie jest to przede wszystkim cel realny do osiągnięcia. Mentalności zwycięzcy na pewno nie mają Ci którzy o to szczekają, a raczej mentalność dzieciaka. Alb jeszcze lepiej, mentalność roszczeniowej stereotypowej Kariny (bohaterki wielu historii tego forum).
  12. Pomagali, zwłaszcza Francuzi, za co należy im się szacunek. Francuska Misja Wojskowa w Polsce i młody kapitan Charles de (...) - La France en Pologne - Ambassade de France en Pologne (ambafrance.org) Trochę dała... nawet warto wspomnieć że to my wtedy złamaliśmy pewien sojusz i kogoś zdradziliśmy. Kresy były moim zdaniem dla nas niepotrzebnym obciążeniem. Dmowski nawet o tym wspominał. Były spoko 200 lat temu do wyzysku ludności na folwarkach. Później już nie. Liczyły się tereny uprzemysłowione. Poczekamy, zobaczymy.
  13. Sojusz w ramach NATO nie jest wyzyskiem mniejszych, a wręcz przeciwnie. Czasem Ci więksi trochę się irytują że muszą łożyć nieproporcjonalnie więcej jednak są to tylko tarcia. Ogólnie zachód jest zjednoczony i sytuacja na Ukrainie to potwierdza. Rozumiem że kolega ma uraz do sojuszy bo jest w Polsce mit że zachód nas zdradził podczas 2WŚ. Pytanie brzmi, czy dało się nam pomóc? Czy rzeczywiście broniliśmy się 2-5 miesięcy tak jak deklarowaliśmy, czy 1-2 tygodnie. W roku 1920 się np. dało i byli tutaj Brytyjczycy, Francuzi i pomagali, tylko bardzo mało jest o tym mówi. Nie pasuje to do retoryki "zachodnich zdrajców" najwidoczniej, która jest prowadzona od komuny. Temat reparacji jest tematem emocjonalnym. Za chwilę minie 100 lat od tego wydarzenia. Każdy kto do tego podjudza działa na niekorzyść naszego ogólnego dobra i taki tego cel. Tego nawet już można wyegzekwować, policzyć. Nie jest to przede wszystkim cel realny do osiągnięcia. Mentalności zwycięzcy na pewno nie mają Ci którzy o to szczekają, a raczej mentalność dzieciaka. Alb jeszcze lepiej, mentalność roszczeniowej stereotypowej Kariny (bohaterki wielu historii tego forum).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.