Skocz do zawartości

Trubadur

Użytkownik
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Trubadur

  1. Mnie to wygląda na jakieś tlenki na powierzchni stopu. Spróbuj to spolerować/wyczyścić szmatką. Jak nie zejdzie to pastą polerską do samochodów, ale ostrzegam - wtedy będziesz musiał wyczyścić całą figurkę
  2. Trubadur

    Dzień dobry

    Cześć, opowiedz coś o sobie, z czym masz problemy i jak Ci sie wiedzie.
  3. Y: Za każdym sukcesem mężczyzny stoi kobieta.. X: Zatem automatycznie również za każdą porażką mężczyzny stoi kobieta, nieprawdaż? A takich porażek jest znacznie więcej...
  4. Przyszła do mojego pokoju w hostelu, zdjęła sweterek, seksownie zsunęła spódnicę i moim oczom ukazała się... obcisła sukienka Chciała się pochwalić kreacją na wieczorną potańcówkę. Oczywiście rękami "obejrzałem" jej sukienkę i po chwili pchnąłem ją na łóżko. Była bardzo podekscytowana, położyłem się nad nią a ona głośno piszczała z napięcia, tak głośno że aż zatkałem jej usta ręką Coś tam powiedziała z zatkanymi ustami więc z niej wstałem i pomogłem jej wstać. Ubrała się i wyszliśmy zgodnie z planem na miasto... [Tutaj żałuję że nie pociągnąłem tego bardziej, mogłem coś podziałać, była mega zaskoczona i podekscytowana.. [Ciekawe co by było, jakby to się skończyło... ] Wyszliśmy z hostelu z zamiarem zjedzenia czegoś i pójścia na potańcówkę. (Taki był plan, ja przyjeżdżam do jej miasta, a ona miała zaplanować atrakcje na wieczór i kolejny dzień). Niestety, nie miała nic sprecyzowanego, więc poszliśmy w stronę rynku i na chybił trafił ja wybrałem pierogarnię. Drogo, a rozmowa kleiła się jako-tako. Wstyd było mi wyjść ze względu na wysokie ceny... Podczas rozmowy, zapaliła mi się czerwona lampka, jak wypytywała mnie o moją działalność gospodarczą, jak pracuję, ile się zarabia dziennie, ilu mam klientów... (jednak schematy z forum się sprawdzają ?) Po jedzeniu jak mieliśmy się zbierać, zaczepiła przechodzącą kelnerkę i poprosiła o rachunek. Oczywiście tuż zaraz poleciała do łazienki (!) i zapłata rachunku spadła na mnie ? . Po wyjściu, od razu zaproponowała że mi odda kasę, ja niechcący rzuciłem, że postawi mi drinka i będzie ok. Potańcówka: było ok, potańczyliśmy całkiem gorąco, lekkie macanko i te sprawy. Zaproponowała picie w barze, spytała co piję? ja: Weź mi drinka. -a nie piwo? ja: Nie, chcę drinka -ale na niego będziemy długo czekać ja: To poczekamy Była ewidentnie niezadowolona. Pewnie dlatego, że drink to już kilkanaście złotych a nie 6zł jak za piwo.. Sobie wzięła wodę, tak jak w pierogarni. Usiedliśmy i piliśmy, rozmowa się nie kleiła, ona była jakaś wyautowana, jakby zamyślona. Zwracała na mnie uwagę i uśmiechała się tylko jak o coś ją zapytałem, wiecie, taki uśmiech z grzeczności.. Tak wiec głównie patrzyłem co się dzieje na parkiecie, na siłę jej nie zabawiałem. Konkretnych atrakcji na kolejny dzień też nie miała, jedynie co to zaproponowała zwiedzić jakiś zamek, ja raczej średnio do tego podchodziłem.. Znów potańczyliśmy i znów usiedliśmy. Tu jakoś temat zszedł tak, że zacząłem się głupio przechwalać jakie to ja mam szczęście i jaki jestem szczęśliwy. ? - O patrz, nawet właśnie znalazłem 50 zł! (faktycznie je podniosłem z podłogi). Trochę ją pomasowałem po karku, parę całusów w szyję, niby jej to sprawiało przyjemność ale nic nie odwzajemniła. Oznajmiła, że musi lecieć (zbliżał się czas jej autobusu) wstała i bez czekania na mnie poszła do szatni. Była wyraźnie czymś wkurzona, prawie na mnie nie zwracała uwagi. (wtf???) Wyszliśmy z klubu milcząc, a skoro ona nic nie mówiła, to ja miałem na to wylane i też milczałem. Dopiero później coś zagaiła jakimś bzdetem -coś o pracy (by nie było że całkiem milczymy). Doszliśmy do mojego hostelu, szybko i krótko się pożegnała i poszła na pobliski przystanek. Messenger tej samej nocy: Ona: To co, chcesz iść do tego zamku? J: Ja tak, ale czy ty będziesz się dobrze bawiła? Bo jak masz byś ponura i się nudzić to takiej Cię nie chcę. (po drinku chyba za bardzo poczułem się super-alfą ?) O: To zaplanujesz sobie dzień beze mnie? J: Wolałbym z Tobą O: Chyba po prostu świetnie dogadujemy się na parkiecie ale niekoniecznie poza nim, No trudno, tak bywa. Dobrej nocy:-) No i zjebałem, bo to nie była dziewczyna dla mnie. Całą sobotę nudzę się w hostelu czekając na niedzielny pociąg powrotny. Zjebałem, bo znałem dziewczynę ledwo z 3 imprez tanecznych a zdecydowałem się przyjechać pół Polski do jej miasta. Nawet czułem, że to niezgodne z naukami forum, że robię za dużą inwestycję w niepewną dziewczynę ale sobie zracjonalizowałem. Że ona zaplanuje nasze spotkanie i niby będzie po równo. A wyszło g**no Straciłem 2 dni. 80 zł za rachunek z pierogarni na ryneczku 120 zł za przejazd w te i spowrotem 200 zł za hostel Uzyskane wkurwienie - bezcenne. Za wszystko inne zapłacisz kartą MasterCard.
  5. Czytam po angielsku Zobaczymy co wyjdzie w ten weekend, będę zdawał relację
  6. Jedna po moim pytaniu: O co chodzi? powiedziała że 'nie chce' (bez uzasadniania) a druga że 'będę o niej źle myślał bo tak szybko trafiliśmy do łóżka' Dzięki Bracia za liczne odpowiedzi, tylko teraz nie wiem co robić: - Czy w takiej sytuacji mocno po męsku cisnąć i się nie zniechęcać jej odmowami? - Czy wręcz odwrotnie, rozgrzewać pannę ale udawać że mi nie zależy? Albo: Po jej odmowach w kulminacyjnym momencie, wstać z łóżka, ubrać się i jebnąć drzwiami?
  7. Hej Bracia, mam problem który powtórzył się przy 2 dziewczynach w odstępie roku. Mianowicie kobieta jest chętna na seks, są pocałunki, macanie. Kobieta chętnie zdejmuje stanik i daje się pobawić cycuszkami. Wszystko niby fajnie, lecz gdy dochodzi do zdjęcia majteczek - ona nie chce. Jest fajnie, kobieta chętna a jak przychodzi do poważniejszych spraw to nie chce, nie daje się tam dotykać a i sama nie chce mnie dotykać. (!) Próbowałem kłaść sobie jej rękę na bokserkach - ale ona nie chce i to nie wychodzi. O dziwo, gdy się poddaje i odwracam plecami by zasnąć, to mnie szturcha i zaczyna się mną interesować, zagadywać, proponować żebym zrobił jej masaż W ogóle wkurza mnie to że dziewczyna daje się i jest chętna by JĄ dotykać, a sama nic nie inicjuje w moja stronę. (tak miałem z 2 różnymi dziewczynami) Proszę pomóżcie, bo w weekend, po 8mc. przerwie spotykam się z inną dziewczyną i jest 99% szans na łóżkową sytuację, której wolałbym nie spalić.
  8. Czołem Bracia! Szok! Dzisiaj całkowicie nie redpillowy kolega opowiedział mi, jak to rozmawiał z jednym Ubreowcem - i on przyznał się że ma prosty sposób na zarabianie mega kasy. Jak w temacie - wraz z żoną sprzedawał pozytywne testy ciążowe a wiele lasek je kupowały i manipulowały swoimi facetami!!! Szok! To się dzieje na prawdę! Kurde mać! ? Jak dużo człowiek forum nie przeczyta, to nie dowierza na 100%. Dopiero jak od zwykłych ludzi usłyszy, to dochodzi ten fakt do mózgu i zaczyna w nauki Marka wierzyć... A tu (obiektywny) artykuł o takim handlu: https://plus.pomorska.pl/pozytywny-test-ciazowy-sprzedam-pilnie-na-lewo/ar/9497019?fbclid=IwAR3DkS1YXo2hPS2e6BeWQ6d2EBYsYFThLjU_NzMLUXYBBTjWRW1x1QAF3Ks
  9. Niestety, w wielu postach wychodzimy na głupków, gdyż część Bracii nie zna podstawowej ortografii. Może warto powołać moderatora od ortografii oraz poprawnej polszczyzny? Np. Nagminnie jest pisanie wyrazu 'który' przez u otwarte!
  10. I kolor  Czyli jedyne kryteria które łatwo mogą porównać z koleżankami i ocenić która jest lepsza w grupie...?
  11. Ha, też tak miałem! Jak ex powiedziała że chce się rozstać, to bez emocji wstałem z łóżka i zacząłem się ubierać z zamiarem wyjścia. Niemal od razu rzuciła sie przepraszać, widać schemat manipulacji uniwersalny ?
  12. K: Co z Ciebie za facet?! M: Taki, jaką Ty jesteś kobietą... K: Czyli jaką?!! M: Chujową ?
  13. Niech idzie do psychoterapeuty, oni dużo mogą zdziałać. Zobaczy swoje zachowania i uświadomi sobie emocje, które podświadomie pakują go w te bagno. A potem jest proces ogarniania swoich emocji.
  14. Dziękuję Wam wszystkim za cenne odpowiedzi, czasem zdania były sprzeczne, ale dla mnie bardzo wartościowe. Dużo myślałem nad każdą Waszą odpowiedzią, zarówno Za jak i Przeciw oraz wyciągnąłem wiele wniosków na przyszłość. Ostatecznie sprawiedliwej zemsty dokonałem i odczuwam teraz spokój. Nie czuję satysfakcji z jej krzywdy, odczuwam tylko, że rachunki zostały wyrównane a moje poczucie krzywdy - zniknęło. Zemsty nie przeciągałem w czasie ani w intensywności, dokonałem tylko tyle, ile ona mi dopiekła. Niemniej na przyszłość, będę od razu w momencie ataku walczył jak bulterier, aby nie dopuścić do potrzeby zemsty. Zabiera ona dużooo energii, czasu, pracy oraz skupienia. I wcale nie jest fajna. Mi akurat pomogła, ale może to być tylko odosobniony przypadek. Dziękuję Bracia, Trubadur
  15. No to jest całkiem dobry punkt zaczepienia na przyszłość Żeby w chwili ataku na nas, być jak ten bulterier!... jak wściekły byk!..jak Tomili Jones w "Ściganym"!
  16. @Imbryk , @Quo Vadis? Wiele razy odpuszczałem i przez to miałem poczucie, że daję po sobie skakać oraz że obojętność wobec sprawcy niszczy mi psychikę. Że obojętność robi ze mnie społeczne popychło. Nie mówię o przeżywaniu nienawiści do końca życia! Raz się zemścić i wyrównać krzywdy. @Normalny Źle się wyraziłem, to nie jest moja dziewczyna, po prostu na wakacjach w grupie ok. 100 os. się napatoczyła (wcześniej mi nieznana) i mi dopiekła.
  17. Braca, od paru lat mam dylemat, czy ludziom którzy mi coś złego zrobili, mam się odpłacać tym samym? Czy sprawiedliwa zemsta jest dobra dla mnie jako mężczyzny? Miałem wiele sytuacji, gdzie mogłem się zemścić (legalnie i nielegalnie) ale tego nie robiłem, odpuszczałem. Bo szkoda czasu, bo nie wiem czy da to mi spokój, bo już machnąłem na to ręką, bo to taplanie się w złych emocjach itp. Czy brak zemsty mentalnie sprowadza mnie do pizdeusza, czy właśnie do alfy który nie rozpamiętuje złych wydarzeń? Mam teraz akurat okazję się zemścić na dziewczynie, która mnie fałszywie oskarżyła w grupie i wywołała burdę. Taka egoistyczno-popierdolona królewna świata, manipulatorka faktami i ludzmi w szczególności. Zemsta byłaby legalna, w białych rękawiczkach, z małą szansą że dowie się kto za tym stoi. Czy sprawiedliwa i słuszna zemsta, wyrówna poczucie krzywdy i da spokój ducha? Proszę pomóżcie Bracia, co Wy robicie w takich sytuacjach?
  18. O kurcze, dzięki za słowa wsparcia, nie spodziewałem się takiej ilości Myślę jeszcze nad ograniczeniem używania komórki, odkad tylko wymieniłem starą na super hiper wielki smartphone - siedzę w kom przy śniadaniu, w łóżku, w kolejce w sklepie a już wieczorem po zgaszeniu kompa - także, a jakże! Tak jak ktoś już mnie tu przestrzegał, komórką zastąpiłem kompa. Nie wiem czy to efekt bombardowania mózgu nowościami, fajnymi filmikami, coraz to nowszymi memami czy ciekawostkami, ale nie mogę na dłuższy czas się skupić. Np. czytam ciekawy artykuł i w połowie mam ochotę włączyć coś innego, coś bardziej symulującego. No nic, tak zebrało mi się na przemyślenia na kibelku, tylko tutaj komórka jest 100% niezbędna
  19. Cześć Bracia, jako że ostatnie dwa postanowienia zrealizowałem w 100%, teraz czas na coś - jak dla mnie - wielkiego! Postanawiam do 12.10.2018 : 1) Przez 40 dni gaszę komputer o 21:00 i nie używam do 6 nad ranem. Koniec z nocnym zamulaniem!!! Witajcie regularny sen, dużo energii, wreszcie dokończone sprawy i wiele innych pozytywnych efektów! 2) 4 x No fap na 10 dni. Tak, wiem że wielu krzyknie - dawaj na 40 dni!, nie bądź mięczak, bądź hardcorem! (tylko anteny nie urwij ) Ale dla mnie to nierealne, wytrzymuję 7 dni a potem chciwym wzrokiem obmacuję wszystko co cię rusza. Tak więc zaczynam od realnego poziomu wyzwania
  20. Tak dokładnie to nie wiem. Jakieś rozprężenie nastało, niemoc do zrobienia nowego postanowienia a nawet do zwykłego odpisania na Twoje pytanie. Niemniej, teraz wracam do postanowienia, gdyż co 1-2 dni mam fapanie... niby bez porno ale i tak zabiera dużo energii, nic mi się nie chce i w ogóle życiowo rozpiernicz. Pozdro!
  21. No i dowiozłem postanowienie do końca! ? Okazało się to łatwiejsze do zrobienia niż myślałem. Po prostu odkładałem komputer do szafy i miałem spokój. Na duży PLUS odstawienia komputera o 22:00 zaliczam: - Po zamknięciu kompa, pojawienie się naturalnej chęci do nauki, czytania, ew. posprzątania pokoju. Dużo się pouczyłem przez te 17 dni oraz przeczytałem ok. 400 stron w dwóch książkach (w tym połowę "Stosunkowo Dobry"). - Uregulowane chodzenia spać i wstawania: wieczorem stawałem się zmęczony ok. 24:00 i tak kładłem się spać. Zasypiałem bez problemów a rano miałem dużo energii - Byłem o niebo produktywniejszy, przed południem miałem już zrobione parę zadań z listy "To Do" Wniosek: Chyba jednak nie jestem uzależniony od komputera, gdyż po wyłączeniu go i odstawieniu - nic szczególnie mocno mnie do niego nie ciągnęło. (why???) Niemniej, od radosnego zakończenia przysięgi tj. 10.09 - od 3 dni przesiaduję przed komputerem niemal całe noce, potem w ciągu dnia jestem otępiony, nic nie zrobione, ogólnie porażka. Jednym słowem, rozsypałem się ?
  22. Ja parę mc temu dostałem taniutkie perfumy (woda toaletowa), które mnie ekstremalnie pozytywnie zaskoczyły! TESORO Jean Marc pour homme. Zapach jest bardzo męski, długo się utrzymuje, moje koleżanki bardzo go chwalą ?. Kosztuje... kuwa 20 zł. ? Jeżeli kogoś nie stać na drogie ale dobre zapachy - ten jest idealnym zamiennikiem. Dostępny wszędzie, wystarczy wpisać w google nazwę.
  23. Dla mnie nie ma dużego znaczenia, czy oglądam filmik głupi czy pouczający. Jeżeli jest późno w nocy, a następnego dnia robota do wykonania, to szukanie nawet i wiedzy o tej porze będzie realizowaniem uzależnienia. Będzie racjonalizowaniem sobie niezgodnego ze swoimi oczekiwaniami działania. Póki co trzymam się dobrze, ostatnią nockę co prawda trochę zarwałem, ale to przez książkę
  24. @Towarzysz_Winnicki Nie jestem pewny, czy takie rygorystyczne postanowienie jest do utrzymania... Z założenia cel powinien być realny do osiągnięcia więc proponuję stopniowe schodzenie z uzależnienia. Niemniej, czekam na Twoją przysięgę, którą będę śledził. Osobiście wczoraj po imprezie już nie włączyłem kompa, byłem zmęczony i nie miałem co robić więc poszedłem od razu spać. Wcześniej włączyłbym kompa i mimo zmęczenia posiedziałbym przed nim 1-2 h. Zapisuję sobie malutki plusik ?
  25. Masz świętą rację @Dodarek, szukanie ciekawostek i pobudzających filmików w necie to to samo co porno, tylko nie w takiej skali. Na telefon będę uważał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.