Skocz do zawartości

Samename

Użytkownik
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Samename

  1. Niezła odklejka. Rasizm w pełnej okazałości. Niby mi trochę żal ciebie... ale bardziej chyba jednak odczuwam pogardę tego co mówisz. Dla mnie rasizm to jedno z najgorszych gówien.
  2. Szczególnie, że jest się wtedy jedynie narzędziem w rękach kobiety. Gdybym widział na takiej imprezie faceta który klei się do cudzej kobiety, to dla mnie w 99% jest skreślony od razu z jakiejkolwiek dalszej znajomości. Albo na niskie standardy moralne, albo nie umie pohamować popędu, albo jedno i drugie. Tak czy siak czerwona flaga, bo może za jakiś czas zabierze się za moją.
  3. Dzięki za tak długą analizę tematu, dobrze się czyta i dużo zdań trafiających w punkt.
  4. @Montella26 szukaj innej roboty. W korpo nigdy nie spotkałem się z jakimiś dziwnymi akcjami, a 5 firm już obróciłem. A może to kwestia charakteru/aury i stawiania granic? Nie mam pojęcia. Poza tym nie reaguj agresją i wulgaryzmami w takich sytuacjach, powaga i klasa. ”Dawno chyba dziewczyny nie miałeś, że jesteś taki sfrustrowany” z delikatnym uśmieszkiem może zadziałać lepiej niż „zaraz ci jebnę” w szczególności, jak ktoś jawnie szuka zaczepki. Wtedy nawet jak dojdzie do jakichś przepychanek, będziesz miał podkładkę, że nie dążyłeś do fizycznego konfliktu.
  5. 4 godziny seksu? Po co? To jest 1/6 dnia. Raz na rok, na wakacjach może i fajnie. Jak w życiu codziennym, to bym od razu podziękował, mam lepsze rzeczy do roboty niż 4 godziny pompować pannę.
  6. Okej, rozumiem to. Nie kłócę się z tym co tutaj napisałeś, tylko wcześniejszym stwierdzeniem, że ktoś kto zabił całą swoją rodzinę to „typowy facet”. To rak jakbyś napisał o Hitlerze „typowy austriacki malarz”. No nie do końca.
  7. Przepraszam, ale gadasz głupoty. Porównywanie podkładania się pod kobietę i bycie podnóżkiem dla żony/koleżanki, a zabójstwo całej swojej rodziny „bo laska z internetu”, to nie ten sam mechanizm. Jest to skrajna psychopatia i wynaturzenie i podsumowanie, jako „typowy facet” nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Typowy facet to może w weekend się schlać, albo zdradzić żonę. Wtedy można powiedzieć „typowy facet”, żeby coś tam uogólnić.
  8. @Hatmehit bądź przy nim przy usypianiu, w tych ostatnich chwilach. Tyle.
  9. Prywatność korespondencji to dziecinada? Niektórymi rzeczami ludzie po prostu nie chcą się dzielić i tyle. Ja dawno temu rysowałem i nienawidziłem, jak ktoś chciał zobaczyć moje rysunki na siłę, kiedy ja tego nie chciałem. Prawo do prywatności, to niesamowicie ważna rzecz z mojego punktu widzenia. Człowiek sam powinien decydować, kiedy je oddaje, a kiedy nie. Jak jest naprawdę uzasadniony powód, okej (np. ktoś wyszedł z domu, bez wiadomości i nie ma go dwa dni, a telefon jest i można zobaczyć, czy to coś zaplanowanego, czy coś się stało) jak nie to należy uszanować prywatność drugiej strony.
  10. Samename

    Mój wątek

    To powodzenia z naprawianiem zębów na NFZ bez pieniędzy 😉 Stawianie się w sytuacji, gdy jesteś zależny od innych (bo nie masz pieniędzy i jeździsz po świecie) nie jest mądre i "fajne", a właśnie romantyzowane. To chyba właśnie to społeczeństwo Ci wrzuciło do głowy. Mi się wydaje, że sam nie wiesz czego chcesz i co ktoś Ci podał, a co chcesz sam z siebie. Z mojej perspektywy rzucasz się jak pies, który uciekł właścicielowi i teraz skacze na każdego człowieka, bo ma nadzieję, że tak go znajdzie. Jak chcesz "cold approach" to ostudź głowę, uspokój się i zastanów gdzieś chcesz być. Nie dlatego, że społeczeństwo tak mówi, czy ktoś na forum, a dlatego, że tego chcesz. Ale to nie jest takie łatwe, więc psychoterapia brzmi, jak niezły kierunek.
  11. Moja wina, to co było poniżej odnosiło się do założyciela wątku. Poprawię, żeby było jasne, bo rzeczywiście można było źle zrozumieć. A co do kosztów, wyszedłem z założenia, że kobieta pomieszkuje u mężczyzny i to opisywałem. Mieszkanie razem to zupełnie inna sprawa.
  12. Nic nie musisz, niech sobie gada. No nie rób jaj. Jakby kobieta tak napisała, to by były śmiechy, że chce faceta wykorzystać. Twój kredyt, twoja własność, twój obowiązek. Jakby kobieta chciała, żebym jej kredyt na jej mieszkanie spłacał, to chyba bym się tylko zaśmiał. Bo to jednak twoje mieszkanie i chyba nic dziwnego, że wkładasz więcej w to co jest tam używane? Wyluzuj i ZAPROPONUJ, żeby inaczej rozliczać się za rachunki np., zapytaj jak ona to widzi i powiedz, jak ty to widzisz, że np. rocznie to wychodzi X zł więcej i jednak jest to jakieś obciążenie i miło by było, żeby trochę to rozłożyć. To jest kwestia poczucia sprawiedliwości, jak jedno z was będzie się czuło źle z podziałem, to długofalowo będzie słabo. W tym ustawieniu czujesz się źle ty. Zrób tak, żeby w miarę się dogadać, a nie odwrócić zależność Miej swoje zdanie i jasno je postaw, ale zejdź trochę z warunków, jeśli będzie trzeba.
  13. Ja bym tutaj leciał równo, po 80-90%. Większość ludzi ma problemy i nic z nimi nie robi. Mężczyźni nie są lepsi od kobiet w dużej mierze, serio. Obie płcie to w dużej mierze dno. Trzeba przetrawić i powoli robić swoje. Na resztę nie ma się wpływu. Z mojej perspektywy mężczyzna ma sobą dawać przykład i żyć, tak jak uważa za słuszne, pomimo bagna dookoła. Zastanów się nad swoimi wartościami i je pielęgnuj w swoim życiu. Szukaj też osób, które kierują się podobnymi wartościami do twoich i takich gromadź dookoła. Działanie, nie narzekanie.
  14. Zależy od interpretacji. Każde zdanie można rozumieć na całkowicie różne sposoby. 1. "Wszystko jest zdeterminowane" - po co się starać, skoro i tak nie mam na nic wpływu... 2. "Wszystko jest zdeterminowane" - sukces jest mi przeznaczony, więc muszę podejmować działania, które będą tę drogę wspierać, a nie niszczyć. Jest tyle zmiennych w życiu, że sama rodzina to tylko początek. Warunkujący bardzo dużo, ale jest to początek. Zawsze można się poddać i nie walczyć. Tylko gdyby tak podchodzili ludzie na przestrzeni wieków, to człowiek jako gatunek nigdy, by nie zaszedł do momentu, w którym teraz jest. Zdecyduj, czy chcesz być wygranym, czy przegranym. Nie w pieniądzach, rynku matrymonialnym, czy we władzy. W myśleniu. Szukaj szans na poprawę tego co jest dzisiaj, nie wymówek. To może nie być twoja wina, że się tu znalazłeś, ale to twoja odpowiedzialność, żeby podjąć działania, które poprawią twoje życie. Rzeczywiście, nie usuwam odpowiedzi, bo może coś ktoś wyniesie, ale wątek chyba do przeniesienia.
  15. Serio To natura, ale czasem wydaje mi się, że faceci widzę to tylko w kobietach, a są dokładnie tacy sami. A w temacie. Nie znajdziesz ideału. Jeśli zastanawiasz się nad takimi rzeczami, to znaczy że Ci się ona nie podoba. A jeśli oczekujesz, że po 2-3 latach z laską 10/10 dalej będzie chuć 100%, to zrewiduj swoje oczekiwania, bo się możesz zdziwić. Jak chcesz seksu i podniecenia i to jest najważniejsze, zmieniaj partnerki, mózg zrobi resztę. @jankowalski1727 "Ma blizny, walki, rozstępy gnieniegdzie i ciężko mi się poświęcić " Zrób jej dobrze i zostaw ją w spokoju. Brzmi to, jak gadanie i rozkminy pustych lasek. "Bo mi się on nie podoba, ale ma Mercedesa..."
  16. Chłopie, jak nie chcesz seksu to idziesz na jedzenie, do kina i dziękujesz za mile spędzony czas. Finito. A zapraszasz dziewczynę do hotelu i dziwisz się, że ona próbuję doprowadzić do seksu xD Piszesz, jak baba która nie wie czego chce. "Nikt się do niej nie dobierał, ani nóg jej nie rozkładał. Btw. to też jest dobry shit test, czy kobieta czeka czy dąży do tego." Większość kobiet, jak się im podobasz będzie dążyło do seksu. Tak samo w drugą stronę. To jest całkowicie normalne. Jak myślisz, że to coś złego to raczej zastanów się nad swoim podejściem. @Ursus wszystko pięknie podsumował, przeczytaj jeszcze dwa razy.
  17. Odnoszę się do wieczora wyjazdowego tutaj. Jak dla mnie @Peter Quinn też trochę dałeś dupy. Jak nie chcesz seksu to od razu nie jasno, że nic nie będzie i się tego trzymaj. Zachowałeś się, jak kobieta, która mówi, że nie, ale za namową faceta dała się zaciągnąć do łóżka chociaż tego za bardzo nie chciała. Tak przynajmniej czuję z Twojego wpisu. Jak widzisz, że jest napalona to kładzenie się w łóżku, przytulanie i głaskanie, gdy nie chcesz seksu jest chyba słabym pomysłem? Sama docinka? Zlać. Jak jest coś nie tak, można to przekazać w sposób kulturalny. W innym przypadku, to ktoś pokazuje swój poziom. To, że sperma nie ma dobrego smaku, to raczej nic dziwnego. To nie pączek.
  18. @bad intentions Może trochę rozwiniesz temat? Sama teza, de facto bez żadnych argumentów. Zazdrość o fallusa, z czego to wynika według Ciebie, lub jakichś źródeł? Temat może być ciekawy, ale wymaga doprecyzowania i jakichś argumentów. Taki sam temat można założyć w stronę mężczyzn, że są sfrustrowani, bo nie mają cycków. Bez żadnych potwierdzeń jest to tylko opinia, którą można określić seksistowską, w obie strony. Coś na potwierdzenie słów? Jakieś doświadczenia, materiały, artykuły? Nie neguję przedstawionych poglądów, po prostu liczę na większe pochylenie się nad tematem, bo tak to rzucanie ogólnikami, a temat jest de facto tak głęboki, że wiele książek można by pewnie napisać.
  19. Jak oceniasz trenera po tym, czy nosi maseczkę i czy śpiewa hymn obcego dla siebie państwa to chyba wybrałeś trochę złe kryteria. Słaby występ z Węgrami to fakt i to można oceniać. Ciekawi mnie, czy coś z tej kadry uda się z tego jeszcze uformować, czy jednak czekamy na młode pokolenie.
  20. Jest dokładnie tyle samo nauki, bo jest jeden i ten sam egzamin i na prokuratora i na sędziego. Można się uczyć dobrze i długo i tu i tu, można też się nie uczyć, przy obu aplikacjach Jeśli miałbym powiedzieć dlaczego kobiety wolą być sędzia (jeśli tak jest) to mniejsze obciążenie psychiczne, nie ma tyle kontaktu ze śmiercią itp.
  21. Dzielisz się swoimi przemyśleniami na forum, więc inni odpowiadają. Nikt tutaj nie pluje na ciebie i nie ciśnie. Chłopaki po prostu stwierdzają fakty. Fakty, które najtrudniej zaakceptować. "Bo to świat jest zepsuty, nie ja. Ja jestem super." Pomyśl co możesz zrobić, żeby było lepiej. Zamiast skupiać się na karynach w drogich samochodach, może spójrz na kogoś kto ma gorzej i postaraj się tej osobie pomóc? Uśmiechnąć się do kogoś kto pomimo problemów próbuje coś zdziałać. Doceń to, że masz zdrowie, tak jak pisał Marek. Wiem, że może być to abstrakcyjne, ale pomyśl ile problemów sprawia zwykły pęcherz na stopie i ile jest ulgi, jak się zagoi, a ty go nie masz w tym momencie wcale. Chodzi o podejście, nie o warunki w jakich jesteśmy. Niektórzy wygrzebią się z największego gówna, inni zakopią się w nim nawet mając świetne otoczenie i ludzi dookoła.
  22. Nie, stawiać granice należy w każdej relacji, jeśli człowiek sam siebie szanuje. To nie chodzi o terror. Jeśli mężczyzna przywiązuje się do drugiego człowieka i nie widzi możliwości, żeby się rozejść, to już jest przegrany. Nie można być w relacjach, w których jesteś od kogoś niżej (materialnie/społecznie/wyglądowo) i druga strona zaczyna to wykorzystywać. Czy to kobieta, czy kolega mający dużo pieniędzy i żartujący z ciebie, że masz ich mało. Szacunek do siebie to podstawa dla faceta. W temacie: Powyższe ma zastosowanie w tej sprawie. Jeśli facet widzi problem (jeśli jest to obiektywnie uzasadnione, bo mężczyźni też potrafią być zazdrośni o byle gówno) to krótko stawia sprawę, a nie "prosi" o ograniczenie kontaktów. W jedną, albo w drugą, tyle. Dzięki takiemu podejściu można PRÓBOWAĆ budować sensowna relację.
  23. Rozumiem, sam myślałem podobnie i problemem było zazwyczaj nie zaistnienie sytuacji, a to jak na nią reagowałem. Mam podobne podejście do Ciebie i rozwiązaniem dla mnie jest po prostu reagowanie. Jak nie zareaguję to myślę, że jednak mogłem coś zrobić bo uważam sytuację za taką, w której mogłem komuś pomóc. Tylko też trzeba wiedzieć kiedy warto, a kiedy lepiej odpuścić. Głośna młodzież w autobusie nie musi być czymś złym, sam pewnie kiedyś też ze znajomymi się przekrzykiwałem w niekoniecznie stosownych miejscach. Problem pojawia się kiedy jakoś bardziej negatywnie to wpływa na innych ludzi. @Templariusz Czynisz dobrze A w temacie. Denerwują mnie strasznie rzeczy, które są proste i powinny działać, a nie działają. Ostatnio mi box (smart tv) rozłącza mi się z wifi i to mnie denerwuje, bo to po prostu powinno funkcjonować.
  24. Jeśli ktoś do 35-40 r.ż. nic nie odłożył i nie ma jakiegokolwiek zabezpieczenia, to może coś źle w życiu robi. Nie mówię o skrajnościach, ale jak się ma łeb na karku to jednak cokolwiek się zbuduje. A to, że ludzie oceniają po pozorach i tak podchodzą, to zupełnie inna rzecz. Pomiatanie i wyzywanie to chyba sprawa respektu do osoby, a nie tego co ma. Nikt nie pomiata napakowanym "sebą", bo się wszyscy boją, że dostaną w ryj. Więc w tym temacie może jest więcej na rzeczy niż samo "dorobienie się". A to, że kobieta MOŻE (nie każda i nie cały czas) łatwo robić misia to czyja to wina? Kobiet? Właśnie nie, to wina facetów, którzy są miękkimi fajami. To nie kobiety powinno się obwiniać o zły stan rzeczy, tylko facetów. I tylko na facetów mamy bezpośredni wpływ (na samych siebie), dzięki temu możemy wpływać na świat i tworzyć coś normalnego wokół siebie, nawet jeśli "na zewnątrz" w większości jest marazm i materializm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.