W sumie te zdystansowanie ma sens. Urabiać pod siebie? Masz na myśli, że mogę być jej opcją zapasową? Jeżeli chodzi na ile pozwoliłem to raczej niczego nowego nie dodam do tego co już wypisałem, nie skakałem nad nią, aby się przypodobać, ale rozmawiamy trochę o życiu prywatnym - tutaj błąd.
Generalnie to lubię ją, to fajna dziewczyna, głównie z charakteru, więc jeżeli była by wolna to już bym działał. Ale dziwi mnie jej takie zachowanie.
Łatwiej napisać niż zrobić, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tyle, że ona do tej grupy nie należy. Pracujemy od około 2 lat i dopiero od jakichś kilku mieś. zaczęło się to dziać.
Już testowałem, powiedziałem, że trzeba gdzieś razem wyjść to odpowiedziała pytaniem: "W grupie?"
Jest jakaś definicja orbitera? Bo zastanawiam się czy jeżeli ma z tego "tylko" uwagę to to już jest orbiting? Generalnie to jedyne co może dostać ode mnie to atencję. Pomoc i tak bym oferował bo na tym polega praca, na współpracy. Poza tym sama przynosi jakieś słodycze itp. ode mnie nic nie dostała. Chyba, jednak nie ten charakter, żeby komuś szkodzić, albo jeszcze mało wiem o świecie.