Witam: zarejestrowałem się na forum bo mam problem z podjęciem decyzji ... Jestem grubo po trzydziestce, a w związku ponad 10 lat wychowujemy wspólnie siedmioletnią córkę. od kilku lat uświadomiłem sobie ze nie kocham swojej zony. Przez kilka wcześniejszych lat często dochodziło do kłótni podczas której zmuszony byłem wychodzić z domu aby nie doszło do większej awantury. Często podejrzewała mnie o zdradę itp.. nigdy w tedy nie zdradziłem zony... aż w końcu od około roku temu poznałem kobietę w której się zakochałem... nigdy bym nie przypuszczał ze można się tak zakochać, ona wiedziała o mojej zonie i dziecku, sama jest po rozwodzie i również ma córkę. Marzyliśmy o tym by być razem. W końcu moja zona domyśliła się ze z kimś się spotykam, gdy się dowiedziała jej stan psychiczny się pogorszył i nie wiedziałem co zrobić. Postanowiłem wrócić do żony aby załagodzić sytuację. teraz jestem z żoną lecz nasze życie wygląda tak jakbyśmy żyli na bombie i czekamy kiedy wybuchnie. Mam prośbę.. pomóżcie mi podjąć decyzję czy warto walczyć o małżeństwo, czy nie..