Skocz do zawartości

ElChico

Starszy Użytkownik
  • Postów

    438
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez ElChico

  1. "Ponad 60-letni mężczyzna w teorii ewolucyjnej wypada już z rynku matrymonialnego i nie jest obiektem zainteresowań płci przeciwnej, ale jako osoba publiczna, na stanowisku, na pewno znalazłby kobietę zainteresowaną związkiem z nim. Pytanie tylko Panie psychologu, czy takie zainteresowanie kobiety jest szczere i czy o takie właśnie zainteresowanie mężczyźnie chodzi w miłości. Nawiasem pisząc, potwierdza Pan, że kobietom nie chodzi o żadne wyższe uczucia, a o chłodną kalkulację. Liczy się, że facet to osoba publiczna, na stanowisku, przy kasie - takiego można "pokochać" wspaniałym, dobrym i szczerym kobiecym serduszkiem. Wiesz Pan co? Pierdo... taką miłość ? Patrząc na sprawę z punktu widzenia seksuologa i psychoterapeuty, uważam, że byłby szczęśliwszy i bardziej spełniony, mając partnerkę i regularny seks oparty na szacunku, uczuciu i bezpieczeństwie." Czyżby? Za dużo się Pan psycholog komedii romantycznych naoglądał, tudzież romansów naczytał. Po pierwsze, jeśli facet ma 60 lat, to raczej inaczej niż przez sponsoring (nowoczesna nazwa prostytucji) młodej dupy nie ogarnie (nie licząc znanych, bogatych i wyjątków od reguły). Do takiej młodej dupy 40-50-60 letnia żona (bo gdzieś w tym wieku będą dla niego kobiety dostępne) nie ma podskoku. Po drugie, skąd założenie, że małżeństwo gwarantuje regularny seks, w dodatku oparty na szacunku, uczuciu i bezpieczeństwie? Pomija Pan, że najczęściej po zawarciu ślubu i urodzeniu dziecka/dzieci żonie często spada ochota na seks. Mężowi zresztą również (kobieta traci na atrakcyjności). Pomija Pan, że w małżeństwie często dochodzi do kłótni, poniżania drugiej strony, a nawet przemocy - w tym wobec mężczyzn.
  2. Na tym wyjeździe poznała nowego bolca, z którym zacieśniała relacje, podczas gdy Tobie sprzedawała bajeczkę o kłopotach na tle relacji z rodzicami. A teraz odpowiedz sobie, czy kobieta, która Cię zdradzała i bezczelnie oszukiwała, zasługuje na jakieś pożegnania? Moim zdaniem ona absolutnie na to nie zasługuje. Pierwsze co bym zrobił, to pod pretekstem centralnie z dupy odwołał spotkanie. Drugie, to jej rzeczy bym odesłał paczką pocztą lub kurierem. A najlepsze, co możesz zrobić od zaraz, to zacznij ją ignorować. Nie odpisuj na smsy, emaile, ani nie odbieraj telefonów. Ona od dziś dnia powinna stać się dla Ciebie powietrzem. Nic tak nie wqrwia kobiety, jak takie potraktowanie. Ona na nic lepszego nie zasłużyła. Pozdrawiam i powodzenia życzę
  3. A po jaki ch..? W relację typu LTR zdecydowanie nie. Chce zrobić w chu.. męża, więc kiedyś i Ciebie może tak samo załatwić. Jest wiele wolnych dup, które z definicji lepiej rokują niż ta ka mężatka. W relację krótkotrwałą też nie. Po pierwsze primo, może się wydać, a po co mieć kwasy z jej mężem, jak jest tyle wolnych dup? Po drugie primo, nie wpierd... się między wódkę i zakąskę. Inaczej rzecz biorąc, nie dokłada się swojej cegiełki do wszechobecnego spierdolenia.
  4. Bracia, parę spostrzeżeń z drugiej strony barykady ? Niby o tym wiedziałem i wiem, ale zawsze warto zobaczyć jak to jest z drugiej strony. Zrobiłem więc mały eksperyment. Założyłem profil atrakcyjnej kobiety, takiej mocnej 8. W ciągu godziny miałem ponad 99 polubień... Prawie każde kliknięcie to match. Wielu gości od razu przechodziło do akcji zaczepnych. Krótko pisząc, jest bardzo duża konkurencja i naprawdę ciężko się wyróżnić w tym tłumie. Nie dziwię się, że przy takim poziomie atencji, tym kobietom najzwyczajniej w świecie uderza sodówa do głowy. Sami je tym psujemy... Mimo powyższego, poznaję kobiety na tym portalu, umawiam się na randki. No i może to i lepiej, że nie mam takich kłopotów bogactwa jak te panny ? Pozdrawiam i sukcesów życzę.
  5. @MetholMan183 Najpierw dodaj awatar w profilu i przywitaj się w odpowiednim dziale. pozdrawiam
  6. @Girlwhocare Seks jest bardzo ważną sferą w związku, jedną z najważniejszych. Na początku relacji zwykle występuje silna fascynacja fizyczna i w rezultacie para z łóżka nie wychodzi. Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie o sens tej relacji, w sytuacji, gdy Twoje ważne potrzeby nie są zaspokajane. Nie ma też co umniejszać znaczenia tych potrzeb z powodu, że we wszystkim innym się dogadujecie. Te wszystkie inne więzi występują w koleżeństwie czy przyjaźni, a to łóżko odróżnia związek od tego typu relacji. Wiem co przeżywasz, bo sam swego czasu miałem poważny problem z jedną swoich byłych dziewczyn, która miała problemy z tym, żeby pójść na całość. W rezultacie moja frustracja w tej relacji stale wzrastała. Później ten lęk przełamała, ale dopiero w kolejnych relacjach zobaczyłem jak niskiej jakości miałem z nią seks. Nie obawiasz się podobnego scenariusza? Zadaj sobie pytanie czy nie starasz się na siłę zmienić kogoś, kogo trudno będzie Ci zmienić. Pamiętaj też, że masz prawo oczekiwać, żeby Twoje ważne potrzeby były zaspokojone. Seks jest jednym z najważniejszych czynników spajających parę. To jeden z fundamentów dobrego związku. No i uwierz, że większość facetów takich problemów nie ma. Jak jest ogień i pociąg do kobiety, to nie trzeba niczego rozkminiać, bo matka natura sama działa. Może zwyczajnie nie pasujecie do siebie pod tym względem, a Ty gonisz za czymś, czego w relacji z tą osobą nie uzyskasz? Uważam, że nie powinnaś tego tolerować w nieskończoność. Propozycja terapii u seksuologa, a jeśli nie da efektu, to rozstanie. Naprawdę, czasem szkoda czasu na walkę z wiatrakami.
  7. Po pierwsze primo, to niby dlaczego brak chęci posiadania dzieci to samolubstwo? Po drugie, to Ci, którzy płodzą dzieci, to niby z jakich pobudek to czynią? Dla ratowania świata i całego gatunku się poświęcają, czy może chcą zaspokoić swoje egoistyczne zamiary "zostawienia kogoś po sobie"? A później się zaczynają przechwałki przed innymi: "A mój Józio, to to i tamto umie i jeszcze same piątki ma". Często też rodzice cisną dzieci, żeby się lepiej uczyły - i to nie w tym celu, żeby miały dobrze w życiu, ale przede wszystkim, aby móc się pochwalić przed innymi. Każdy człowiek kieruje się egoistycznymi pobudkami, w mniejszym lub większym zakresie. Tylko ludzie - rodzice dorabiają do tego rodzicielstwa jakąś ideologię, wspierającą tezy o ich wyższości nad bezdzietnymi. I nie jest ważne, że duża część z nich tymi rodzicami zostać nie powinna... Reasumując, żyj tak, jak to Tobie odpowiada, a nie innym. A ludziom zawsze coś nie będzie pasowało - czy te dzieci miał będziesz czy też nie.
  8. Moja matka urodziła mojego brata koło 40. Jest zdrowy, wykształcony, a wiek rodziców w żaden sposób nie przeszkadza mu się rozwijać. Brat nie ma obsesji na punkcie ich odejścia w zaświaty. Jest samodzielny i radzi sobie bez ich pomocy. Poza tym tacy bardziej zaawansowani rodzice mają zwykle zgromadzony większy majątek, więc dziecko ma zabezpieczony byt na wypadek ich śmierci. W przypadku młodszych rodziców na takie zabezpieczenie raczej nie ma co liczyć. Myślę, że ta Pani opiera się na tego typu argumentach/przypadkach, snując plany macierzyńskie. Nie da się jednak zaprzeczyć, że wraz z wiekiem rośnie ryzyko urodzenia dziecka chorego. To jest jednak argument logiczny, a instynkty mają to do siebie, że takowe je średnie interesują.
  9. @Maurycy Ona doskonale wie co czuje. Wie, że nie podobasz się jej na tyle, żeby chciała z Tobą być w związku. Ale na razie nie ma innej, atrakcyjniejszej gałęzi, więc w sumie możesz jej poumilać czas. Jeśli nie odpowiada Ci rola dawcy atencji, skończ ten temat. Dla niej będziesz co najwyżej kołem zapasowym, a chyba nie takiej roli oczekujesz?!
  10. @Eternity Czy Ty sobie wyobrażasz, że kobieta, której się podobasz, przychodzi do Ciebie, śpi u Ciebie i nie chce seksu? Spała u Ciebie, ale nie chciała seksu, to znaczy traktowała Cię jak brata, a nie faceta. Możliwe, że byłeś dla niej jakąś opcją zapasową, a główna jednak wypaliła. Nie ma co rozkminiać, a brać się za jakąś inną, która będzie prawdziwie zainteresowana.
  11. @Liam90 Naprawdę nie widzisz, że byłeś dla niej jedną z wielu opcji - i to nie pierwszego wyboru? To była bardzo luźna relacja, w której pełniłeś rolę koła zapasowego. Poszukaj takiej laski, dla której będziesz pierwszym wyborem, a nie opcją dopóki nie znajdzie kogoś lepszego. A to potraktuj jako ciekawe doświadczenie. Alleluja i do przodu ?
  12. @Zaorany Bracia już wszystko napisali, więc ja tylko krótko. 1. Tu nie ma czego naprawiać. Brak szacunku, manipulacje. Już kilka razy wracałeś - i wiemy jak to się kończyło. 2. Obowiązuje zasada zero kontaktu. Nie odpowiadasz jej na żądne próby kontaktu. Nie sypie się soli na otwarte rany. 3. Masz prawo robić ze swoją kasą co Ci się podoba. Możesz nawet oddać wszystko na dom dziecka lub rozdać bezdomnym, a tej i innym pannom nic do tego. 4. Masz prawo mieć znajomych i się z nimi spotykać. Tak samo masz prawo korzystać, w rozsądnych oczywiście granicach, z alkoholu. 5. Niestety, ale dojście do siebie po zerwaniu trochę potrwa. Będą Tobą targały różne uczucia - zaprzeczenie, nadzieja na powrót, aż w końcu będzie dobrze. W tym czasie popracuj nad sobą. 6. To nie jest Twoja pierwsza kobieta, a o tamtej też myślałeś, że jedyna i do końca życia tylko z nią. Tu będzie tak samo, choć teraz będzie bolało. Powodzenia.
  13. @Matheo Ta sprawa, wbrew temu co piszesz w ostatnim poście, od samego początku była i jest bardzo prosta. Problem polega na tym, że Ty nie przyjmujesz do wiadomości rzeczywistości, a roisz sobie - wbrew otrzymywanym od tej kobiety jednoznacznym sygnałom, że może jednak z tego coś będzie. Otóż kobieta zainteresowana facetem, zachowuje się dokładnie odwrotnie niż tu opisujesz. Po pierwsze, od początku źle to prowadziłeś: a) pokazywałeś jej, że jesteś "needy", że ona jest dla Ciebie nagrodą. To nie jest atrakcyjne dla kobiet; polecam na samym początku znajomości poznawanie wielu kobiet, bo zobaczysz, że takich jak ona czy lepszych nawet jest wiele i przestaniesz wynosić jedną kobietę na piedestał, b) błędem kardynalnym było codzienne do niej wydzwanianie i pogaduchy, do których ona ma a przynajmniej powinna mieć koleżanki, a nie Ciebie; w ten sposób zostałeś jej przyjaciółką z penisem, zabiłeś swoją atrakcyjność, a chyba nie o to chodziło; Po drugie, co z tego, że ona się z Tobą przespała? Jak widzisz nic. Prawda jest taka, że nie byłeś dla niej na tyle atrakcyjny, żeby chciała czegoś więcej, ewentualnie mogła być po rozstaniu i chciała się tylko zabawić. Te wyjście z koleżanką, mogło być w rzeczywistości z innym gościem, której jej bardziej przypasował. Po trzecie, nad czym Ty jeszcze się zastanawiasz, skoro pozostawiłeś inicjatywę po jej stronie, a ona milczy jak zaklęta? Nie, nie zniszczył się jej telefon, nie zgubiła Twojego numeru, nie potrzebuje czasu, żeby się zaangażować. Ta cisza i brak jej działania to jest właśnie rzeczywisty kurwa wykładnik jej podejścia do Ciebie, a nie pierdololo: "potrzebuję czasu, żeby się zaangażować". Jeśli nadal nie rozumiesz, to takie zachowania kobiety oznaczają, że ona ma Cię centralnie w dupie. Twoje rozkminy wskazują na to, że jeszcze dużo pracy przed Tobą: 1) zacznij od intensywnej lektury tego forum, zwłaszcza co do zasad podrywu. Od siebie podpowiem Ci, że z kobietami lepiej działać i obserwować ich reakcje; poczytaj też "Kobietopedię" czy "No More Mr Nice Guy" (na Internecie lata w wersji pliku pdf), 2) skończ z syndromem "tej jedynej". Praktyka i poznawanie się z kilkoma równocześnie pomogą Ci rozprawić się z tą ułudą i nie tylko z tą ?, 3) postaw siebie i swoje potrzeby na 1. miejscu - zmień wygląd, popraw fryzurę i ubiór, zdobądź lepsze wykształcenie itp. Zobaczysz, że nagle zacznie wokół Ciebie krążyć o wiele więcej kobiet niż wcześniej i będziesz mógł wybierać z wyższej półki niż obecnie. Pamiętaj, że co nie zabije, to wzmocni. Alleluja i do przodu, jak to słusznie mawiał jeden ojciec ? P.S. podejdź do tego tak, że co poruchałeś to Twoje, a przy tym zdobyłeś nowe doświadczenia. Teraz pora na wnioski i kolejną kobietę/kolejne kobiety. Powodzenia.
  14. Panowie, ale czemu się dziwicie tej i innym podobnych poglądów kobietom? Przecież tutaj pokazujemy, że nie należy stawiać cipek na piedestale, że należy się szanować w relacjach z kobietami (i nie tylko), nie przepisywać na nie swojego majątku, stawiać im granice i mieć wobec nich wymagania. A przecież one zasługują na uchylenie nieba za to tylko, że są kobietami i że pozwoliły na siebie spojrzeć! Zamiast tego banda internetowych inceli miesza dobrym chłopakom w głowach i później zamiast bardziej się starać o względy królewny, stawiają swoje potrzeby na pierwszym miejscu. Naprawdę dziwi kogoś tutaj, że kobiety tak atakują bs.pl za uderzanie w ich interesy? Ja też bym się na ich miejscu wkurzył, gdybym zamiast nowego futra czy też auta, dostał(a) od faceta obojętność na własne zagrywki... ?
  15. Myślę, że nie ma co kontynuuować tematu. Dostała propozycję kolejnej randki i nie odpisała, co jest równoznaczne z brakiem zainteresowania. Next one please.
  16. @panicz74 Znałem taką jedną, która mi pisała, że ma "mentlik" w głowie. No i też było wzniośle, że potrzebuje przestrzeni i odpoczynku, że chce być sama. Na drugi dzień się okazało, że "mentlik" to ona ma, ale między nogami/w ustach z innymi gościami. Tu nie ma się co zastanawiać nad babskim pierdololo. Pora kończyć temat i spierdalać.
  17. @potato A czy przeprosiłeś już samego siebie za to, że pozwalałeś się tej pannie tak źle traktować? Czy wyciągnąłeś wnioski z tej historii? No i przede wszystkim to nie sądzisz, że zasługujesz na to, żeby samemu sobie okazywać odpowiedni szacunek? Ona wciąż siedzi w Twojej głowie. Problem w tym, że Ty w jej od dawna nie. Najwyższa pora, żebyś przyjął to wiadomości i zaczął szanować samego siebie. Ja to Cię nawet rozumiem, bo sam mam różne rozkminy o byłych. Ale wiem też, że do tych, które mnie źle traktowały nie mogę się odzywać - z szacunku dla samego siebie.
  18. @Hellheim Zapamiętaj, że z kobietami się nie rozmawia, a obserwuje się co robią. Jeśli widzisz, że laska ma ewidentny problem z alkoholem, to nie dyskutujesz z nią o tym, nie prosisz żeby mniej piła, a spierdalasz jak najdalej. Ciesz się i dziękuj opatrzności, że z nią nie wpadłeś. Popracuj nad samooceną, bo to, że mimo widocznej słabości tej pani do alkoholu, kontynuuowałeś z nią znajomość niezbyt dobrze o niej świadczy. P.S. to była "wdowa" po "samcu alfa", uważaj w przyszłości na takie. To materiał na ONS lub co najwyżej FWB, a nie trwałą i zdrową relację.
  19. @potato Bracie, szanuj się choć trochę i za żadne skarby tego świata więcej do tej kobiety się nie odzywaj. Kobieta grała na 2 fronty, poszła w tango z byłym, a Tobie sprzedawała bajeczki o wierzącej katoliczce, która czeka do ślubu. A Ty się kurwa czujesz winny, bo nie powiedziałeś w pewnym momencie jasno nie lub tak. No ja Cię proszę, miej trochę godności. Jeśli po tym co ona naodpierdalała jeszcze ją teraz przeprosisz za winy niepopełnione, to poniżysz samego siebie. To była zdaje się Twoja pierwsza kobieta i cierpisz na syndrom jedynej. Uwierz, że tego kwiatu jest pół światu. Na przyszłość, dąż w relacji z kobietą do seksu, eskaluj dotyk, pocułunki. No i nie słuchaj babskiego pierdololo o wierze czy inych wymówek. Jak nie masz pozytywnej reakcji, to kończysz i next one. Przede wszystkim przestań być "miłym gościem", bo jeszcze nie raz się na tym przejedziesz. Obowiązkowo przerób "Kobietopedię", "No More Mr Nice Guy", forum i audycje Radio Samiec 2. Lepiej od przepraszania tej kobiety, przeproś samego siebie. Za to, że pozwoliłeś jej tak się potraktować, że sam się nie szanowałeś. Ta kobieta była do odstrzału najpóźniej po tej historii z rzekomym gwałtem - i to za to tylko, że polazła do niego do chaty z imprezy, bo wiadomo było, że to się skończy seksem.
  20. @panicz74 Szanuj się brat i kończ temat, bo z tej mąki chleba nie będzie. Miałem podobną propozycję od dwóch byłych i za każdym razem oznaczało to, że chcą wybadać nową gałąź, a mnie chciały trzymać na wypadek, gdyby nowy temat nie wypalił. Za każdym razem nazywałem ich pierdololo po imieniu, dziękowałem za propozycję fuchy "koła zapasowego" i życzyłem powodzenia na nowej drodze życia.
  21. Są i takie kobiety, które szukają starszych, zadbanych facetów. Jestem koło 40 i miewałem panny 15 lat młodsze od siebie. Miewałem i takie małżeństwa w rodzinie - i to bardzo trwałe.
  22. Ja miałem dużo lepsze relacje z babcią z niż z rodzicami. Któregoś razu nawet nie chciałem od niej wracać z wakacji do domu, co z uśmiechem na twarzy wspominała do końca życia. Często ją odwiedzałem i uwielbiałem wysłuchiwać różnych historii z jej życia. Zmarła jakiś czas temu i bardzo mi jej brakuje. Nie było to łatwe doświadczenie. Śmierć bliskich, w tym zwłaszcza rodziców, to jedne z najtrudniejszych przeżyć. Przypomina o kruchości życia i skłania do zastanowienia się na jego sensem. Każdy myśli czasem o tym jak to będzie, gdy tych bliskich kiedyś zabraknie obok.
  23. @cst9191 1. Świetnie, że poszedłeś na terapię. Mam nadzieję, że ją kontynuujesz. Źródło Twoich problemów leży zapewne w przeszłości, którą trzeba przepracować. Bądź cierpliwy, bo to jest proces. 2. Bardzo dobrze również, że poszedłeś do pracy, wychodząc do ludzi. Człowiek to istota stadna i w mniejszym lub większym stopniu potrzebujemy obecności innych osób w naszym życiu. Jeśli chodzi o relacje z kobietami, to proponuję, żebyś zaczął oswajanie z nimi od zwykłego zapytania o drogę, zagadania sprzedawczyni i przechodził stopniowo na wyższe etapy. Nie rób sobie ciśnienia, bo tylko dodatkowo się nakręcasz, a to niczemu nie służy. Podobnie zresztą jak uciekanie w alkohol. Uważam, że źródło problemów nie leży w pornografii, lecz w niskiej samoocenie i tutaj znów wracamy do punktu 1.
  24. Panowie, taka sytuacja. Jestem koło 40, mam 65 kg przy 180 cm. Wiele lat miałem problemy żołądkowe, które w końcu trochę ogarnąłem. Mam też skoliozę kręgosłupa i jakiś jego lekki uraz w przeszłości. Mam bardzo chude ręce i ogólnie jestem typem skinny fat, czyli skóra i kości i chciałbym coś z tym zrobić. Nie wiem tylko czy nie jestem na to za stary. No i mam kilka pytań do bardziej doświadczonych braci. Czy w tym wieku mogę jeszcze poprzez kalistenikę/siłownię czy też inny rodzaj sportu (i jaki?) nabrać masy mięśniowej. Czy jest to możliwe bez jakiegoś wspomagania w rodzaju sterydów? Ile czasu bym potrzebował na zbudowanie sylwetki? Nie chodzi mi o to, żeby uzyskać wygląd steryda, ale sylwetkę w rodzaju CR7 Ronalda.
  25. @petros 1. Musisz się od niej jak najszybciej odizolować i zrobić sobie detoks. Obowiązuje zasada zero kontaktu. Boli i będzie bolało, ale musisz to zrobić, żeby wyjść z tego bagna. Tu nie ma prostych recept, więc musisz swoje odchorować, ale z czasem będzie lepiej. 2. Polecam Ci sport, dużo sportu. Pomaga kształtować charakter i wyrzucić z siebie negatywne emocje. 3. Poczytaj forum, Kobietopedię, "No More Mr Nice Guy", posłuchaj audycji Radio Samiec 2; wyciągnij wnioski, żebyś się kolejny raz w coś takie nie władował. Powodzenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.