Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy aby agresja w stosunku do kolorowych, zwłaszcza Arabów i innych nacji do których wzdychają Europejki, nie jest podyktowana podświadomym samczym strachem przed tym, że inne samce wykradną im samice ze stada? Mieszkam za granicą i widzę z jaką ilością hejtu spotykają się Polki, które zwiążą się z czarnoskórym lub Hindusem a już nie daj Boże, gdy zwiąże się z Arabem. Powiecie że Islamski terroryzm jest źródłem nienawiści... Zgoda. Ale co z terroryzmem ma wspólnego Hindus albo Czarnoskóry? Islam wyraźnie zakazuje zawierania związków małżeńskich przez muzułmanki z niewiernymi, jednak zakaz ten nie obowiązuje w drugą stronę. Czy nie uważacie że problemu rasizmu nigdy się nie zwalczy, ponieważ jest to nieodłączny element ludzkiej, głównie męskiej natury? I czy nie przypadkowo w aspekcie kryzysu migracyjnego podkreśla się, że uchodźcy to głównie młodzi mężczyźni?