Skocz do zawartości

she shy

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Kobieta

Ostatnie wizyty

562 wyświetleń profilu

Osiągnięcia she shy

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. @Hippie No wiem, normalny nie da rady Bo ja raczej specyficzna dziewczyna jestem .
  2. Ja zwykle mam tak, że z jednej strony cieszę mnie satysfakcja w wygranej dyskusji, że wyszła na moje. Z drugiej strony jestem rozczarowana niską poprzeczką postawioną przez oponenta. A to czy w czasie sprzeczki pojawiają się emocje to zależy od tematu kłótni. Jak temat jest dla mnie drażliwe to zdarza mi się wkurzyć jak moje argumenty nie przekonają tej drugiej strony, Ale mam jakiś taki talent, że wcześniej czy później jestem przepraszana, a i tak łatwo się nie daje przeprosić. Ale tak mam tylko w konkretncych sytuacjach.
  3. @Hippie Ja tam lubię jak facet potrafi mi udowodnić, że się mylę. Oczywiście się wkurzam, bo nie lubię nie mieć racji, ale imponuje mi to. Ale niestety rzadko się zdarza . A to, że faceci łatwo odpuszczają byle mieć już ten "święty spokój" dobrze o nich nie świaczy.
  4. @Anna Ok, jeśli intercyza będzie nie rozdzielnością majątkową, ale umową prawną skutkującą tym, że osoba zdradzająca będzie stratna bez względu na to kto miał większy wkład finansowy. Jasne, a mężczyźni się tym chwalą na lewo i prawo, tak? Jezu, jaki Ty mansplaining uprawiasz. Ale dobrze tłumacz mi. Problem polega na tym, że ci mężczyźni, którzy zdradzają są najczęsciej w czasie kryzysu wieku średniego ,nie muszą być atrkacyjnymi samcami alfa, wystarczy, że będą w miarę zamożni, dobre auto ,zegarek, w miarę gadane i znajdą młodszą kobietę. Nie mówiąc już o prostytutkach. I tak, seks za pieniądze to też zdrada. I powiedz mi jedno czy fakt, że nie zdradzają, bo nie mają z kim i gdyby mieli to by zrobili to bez wahania według Ciebie ma mnie uspokoić? To brzmi fatalnie. Jakby mężczyźni wyzbyli się wszelkich zasad. Czytam nieraz oskarżenia, że kobiety odcinąją "Misia" od pasji, chcą go utuczyć, by przestał być atrakcyjny. Śmiałam się z tego i pukałam w czoło, bo to dla mnie idiotyzm. Bo oczywiście uważałam, że każda kobieta chce mieć mężczyznę atrakcyjego dla innych i jednocześnie wiedzieć, że on na inne nawet nie spojrzy. Ale jeśli wygląda to w ten sposób, to zaczynam pojmować tą logikę.
  5. Chłonę jak gąbka i jestem pod coraz to większym wrażeniem. A to, że płytcy czy niedojrzali, co cóż na tym można pracować I myślę, że nie każdy mężczyzna taki jest. A ci co mają takie problemy powinni nad tym pracować, a ja służę pomocą Więc owszem jak dwie kobiety się kłócą to oczywiście któraś z nich może mieć rację, jak dwóch męzczyzn się kłóci może nie być racji i same emocje jak i może być tak, że mężczyzna się kłóci z kobietą i to ona ma rację ( i tak jest bardzo często ).
  6. @Krugerrand A to ciekawe uogólnienie. Racja jest tylko wtedy kiedy ma ją mężczyzna?
  7. A raczej nie zgadzam się na to, by jak urodzę Ci dzieci, przytyję i pojawią się pierwsze zmarszczki Ty zostawisz mnie dla młodszej beż żadnych konsekwencji, co najwyżej rzucisz jakimś ochłapem. Przypomnę Szanownym Panom, że to mężczyźni częściej zdradzają, więc to prędzej kobieta ma podstawy by się martwić. Szczególnie, że tak to jest zrobione że my się bardziej poświęcany dzieciom i domowi z czego żadnych materialnych korzyści nie mamy, za to panowie z naszej pracy korzyści czerpią. A więc to co oni zarobią jest równie ich co nasze, więc intercyza jest jakimś wypaczeniem totalnie nielogicznym. Do tego jeszcze dochodzi kwestia, że kobieta przyjmuję nazwisko męża. Tak samo jak dzieci. Myślę, że taki facet z dnia na dzień nie przestanie kochać SWOJEGO dziecka i byłby szczęśliwszy gdyby się nie dowiedział. Bo ile żon nie wie o zdradach? Tylko Wam nie jest tak łatwo tego udowodnić. Nie jestem tradycjonalistką, ale jednak coś takiego byłoby dla mnie nie do przeskoczenia. Czułabym się źle, niekobieco. Dla mnie aspekt tego, że mężczyzna jest głównym "żywicielem" rodziny jest bardzo istotny, nawet w sferze seksualnej. Mężczyzna, który nie zarabia i całe dnie spędza na wycieraniu kurzy, pieluszkach i pichceniu wątpię by mnie seksualnie podniecał. Oczywiście dobrze jak mężczyzna umie to zrobić i pomaga w tym, bo wiadomo, że praca zawodowa to 8-10h, a praca w domu to ciągła praca i kobieta też zazwyczaj pracuje zawodowo, więc obowiązkami domowymi powinni się dzielić, ale żeby facet pracował tylko w domu to nie, za mocny gender jak dla mnie . Ale podkreślam to moja osobista preferencja, jak komuś to pasuje nie widzę w tym nic złego. Jasne, dołóżmy do tego obowiązkowe testy na dziewictwo dodatkowo. Wyjaśnijmy sobie coś. Kobieta zachodzi w ciąże. kobieta nosi dziecko, rodzi w niewyobrażalnych bólach, poświęca się, rezygnuje często z kariery i jak mężczyzna skoczy w bok, ona z tym dzieckiem zostaje. To chyba wystarczające powody do tego by kobieta decydowała. Choć oczywiście najważniejsze jest dobro dziecka, więc jeśli matka pije, ćpa czy robi jeszcze inne rzeczy, które mogą dziecku szkodzić to o ile ojciec nie ma takich problemów powinien on sprawować opiekę. A w sytuacji gdy facet odwala takie coś czyli byłby gotowy ją zostawić i nie ufał jej to jakie on ma mieć prawa do tego dziecka, które ona nosi? Żadnych. To działania mężczyzny czynią go ojcem, a nie jak to ktoś napisał " zalanie formy". Tak. Równość. A intercyza i sugerowanie, że Twoja ciężarna kobieta Cię zdradziła to nie równość. To oznaka ignorancji, niedojrzałości, braku zaufania i pokazanie, że już teraz bierzesz pod uwagę skok w bok w przyszłości oraz to, że pieniądze są dla Ciebie ważniejsze od kobiety. @Wikary Och, gdyby to jeszcze nie był sarkazm to byłoby idealnie @Hippie Też nie spotkałam, ale tych co chcą w drugą stronę też nie. Większość kobiet, które znam preferują partnerstwo i podział obowiązków.
  8. Na nagraniu nie widać czy fryzjerka rzeczywiście ostrzegała, że będzie to inaczej wyglądało. Jeśli tak to ona ma rację. Natomiast jeśli klientka zażyczyła sobie fryzury a otrzymała coś zupełnie innego to ma prawo się denerwować. Szczególnie że robienie takich wzorków to nie fryzura, którą można raz dwa zmienić. Była owszem trochę chamska, ale pod wpływem emocji się mówi różne rzeczy i zapewne niedługo potem ochłonęła. Ale co istotne nie rozumiem dlaczego fryzjerka tak się wzbraniała przed podaniem kontaktu do kierownika, ewidentnie się bała,a skoro nie miała sobie nic do zarzucenia to nie powinna. Nie można tu jednoznacznie przyznać racji, bo nie widać wcześniejszych wydarzeń czy jest to efekt ignorancji klientki czy spartaczonej roboty fryzjerki.
  9. Wiem o co chodzi U mnie ta pierwotna cześć jest w silnej opozycji to przekonań, świadomości i mam z tym zagwozdkę, jak to pogodzić i nie zwariować. Domyślam się, ale to dość osobista i specyficzna sprawa nie chce o tym zbyt mówić. Chodzi mniej więcej o to, że moje poglądy, ideologia którą wyznaję mam wrażenie, że nie wzięła się ze mnie tylko z trudnych przeżyć. Wcześniej myślałam całkiem inaczej. Ale obecnie jest częścią mnie mimo, że te przeżycia są już zamierzchłą przeszłością. Wolałabym się pozbyć tego co w sobie nienawidzę, tego czego się da. Bo to czego się nie można tylko oswoić. No nie lubię swoich słabości, zwłaszcza jeśli są związane z płcią. Zawsze próbuje udowodnić, że ich nie ma. Nie lubię czuć się bezradna, nie lubię nie mieć racji, nie lubię potrzebować pomocy. Jako, że mam wrażenie, że wyzbyłam się juz instynktu samozachowawczego to strach jako taki nie występuje. Jedyne czego się boje to małe, bzyczące stworzonka z żądłem Na samą myśl mam gęsią skórkę - właśnie mi przeszła po plecach. Ale innych rodzajów strachu nie mam, a jak wiem, że coś jest moją słabością i ktoś mi to wytknie to zrobię wszytko by mu udowodnić, że nie miał racji. No bo czasem żadne rozwiązanie nie jest dobre. I to jeden z takich przykładów, żadne z rozwiązań nie wydaje mi się w pełni dobre. Dominacja partnera nie, bo nie widzę żadnych logicznych argumentów bym miała oddać mu decyzyjność. A z drugiej strony ta można powiedzieć pierwotna część mnie tego chce. I tak się kłócą. Dlatego uważam, że mężczyźni mają łatwiej A czy to kto tym kierowcą będzie nie powinno zostać rozstrzygnięte indywidualnie, a nie z góry patrząc wyłącznie na płeć? Jeśli bym miała coś zmieniać w prawie to bym wprowadziła kary finansowe za zdrady. Intercyza jest czymś całkowicie nienaturalnym, ponieważ daje facetowi pełną władze, w sytuacji kiedy kobieta zajmuje się domem więc nie zarabia bądź zarabia dużo mniej. Poświęceniem kobiety jest urodzenie mężczyźnie dziecka, a poświęceniem zadbanie finansowe o tą kobietę i dziecko. Co do testów za każdym razem jestem pełna zdziwienia jak mężczyźni o tym mówią i wydaje się jakby nic nie rozumieli. Kobieta spodziewa się dziecka z ukochanym mężczyzną, a ten nagle się pyta czy by nie można pobrać krwi pępowinowej w celu badań DNA. Macie choć trochę empatii by się wczuć w sytuację takiej kobiety, jak ona się poczuła? Powiedziałabym, że tak jakbyście dali jej w twarz. Ale to nieprawda, danie w twarz to pikuś w porównaniu z tym. Prędzej splunięcie wymiocinami. Możliwe, że tym pytaniem zrujnowalibyście wszystko. Ona zrobiłaby ten test, rzuciła by Ci go w twarz, byłby pozytywny. Ale Ty już straciłeś i ją i dziecko. Wiesz, ja ciągle kładę nacisk na indywidualizm. Jeśli jemu i jej to pasuje, to w czym problem? Jeśli on chce się zająć domem i dzieckiem, a ona pracą to super. I wtedy oczywiście ona zarabia na nich oboje. I on nie powinien się prosić o pieniądze tylko mieć do nich dostęp. Mnie osobiście by to nie pasowało, bo źle bym się w takiej roli czuła. Ale to osobista preferencja. Bywa i tak Ale nie brałabym tego jako imperatyw.
  10. @icman No u mnie oddzielenie tego jest wyjątkowo trudne. Potrafię jednocześnie niemalże o tym samym myśleć w różny sposób. Co jest mną? Nie mam pojęcia. Jak jedną stronę wyrzucę, by się skupić na drugiej to już będzie pewien sukces. Jest pewna można powiedzieć ideologia, ale pojawiła się w dość... dziwnym i ciężkim momencie życia i jest jednocześnie bardzo mocna, aż z tego powodu w paranoję wpadam, a z drugiej czasami jak ochłonę i jestem sama ze sobą to się zastanawiam czy to napewno moje przekonanie czy po prostu pewnego rodzaju odreagowanie tego zła, które mnie spotkało. Dobry człowiek mialam na myśli, na tyke dobry byśmy sami się ze sobą dobrze czuli. Akceptacja siebie jest jednym z najważniejszych, a zarazem najtrudniejszych procesów, ja mam wyjątkowo z tym problem. Pewnie masz rację, ale czasem jest tak, że ta walka nie sprawia satysfakcji, ale jeśli nie walczysz, czujesz że przegrałeś. I mimo, że ta walka jest powodem cierpień to się w to brnie.
  11. she shy

    Cześć

    Skąd takie pytanie?
  12. @icman Tak. Taką mamy naturę, że chcemy winy szukać wszędzie tylko nie w sobie, albo w innych ludziach, albo w czynikach zewnętrznych od nas niezależnych. Ale właśnie stereoetypy, narzucanie ludziom gombrowiczkowskich gąn wzmacnia tę wojnę płci. Dla każdego priorytetem powinno być to być dobrym, spełnionym człowiekiem. I to jaki związek będziemy tworzyć zależy od dwóch osób i każdy związek będzie inny. I z góry mowienie, że mężczyzna ma dominować, a kobieta ulegać jest bez sensu. Płeć nas kszatłuje w pewien sposób,ale nie aż tak. Jeśli obojgu pasuje związek tradycyjny jest ok, ale co zakochasz się, a kobieta nie chce być zdominowana? I co wtedy? Rozstaniecie się? Takie blokady i ograniczenia moim zdaniem szkodzą tym, ktorzy je mają. Tak a propo Gombrowicza przypomniały mi się jego słowa, ktore napisał na schyłku swojego życia,a myślę że idealnie tu pasują. W tym właśnie sęk, że najtrudniej walczyć z własną skorupą.
  13. she shy

    Cześć

    A powinno byc mokro, czy jak ? No cześć wszytkim
  14. @Ragnar1777 Partnerstwo mój drogi to równość. Jeśli oboje pracują zawodowo to nie ma kobiecych obowiąków są wspólne obowiązki. Jeśli natomiast kobieta nie pracuje to ok, dom jest gównie na jej głowie, ale wtedy to co zarobi mężczyzna jest w równym stopniu jego co jej. Co do tego "słuchania się" ok,ale mężczyzna musi udowodnić, że jest mądrejszy i bardziej odpowiedzialny. Nazywanie kobiety "szlaufem" nie pokazuje tej dojrzałości. Jak rzeczywicie jest opiekunem, prawdziwym mężczyzą, dba o rodzinę, jest odpowiedzialny kobieta mu ufa w 100%, wie że jej nie zawiedzie. Myśliśz, że wiele jest takich mężczyzn? @Florence Nie mam pojęcia kto to Sara. Nie przeglądałam jeszcze dokładnie forum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.