Skocz do zawartości

tatadobry

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia tatadobry

Kot

Kot (1/23)

9

Reputacja

  1. @wrotycz @IgorWilk Panowie, trochę się nie zrozumieliśmy...mój jedyny syn zmarł.
  2. @wrotycz Nie ma takiej rzeczy, której bym nie zrobił dla mojego dziecka. Mój syn został powołany przez Boga do Królestwa Niebieskiego niecałe 2 lata temu. Będę wdzięczny za nie rozwijanie tego tematu.
  3. @AR2DI2 Cenne uwagi, pozwolę sobie odnieść się do nich. Typ jest w typie urody, jaki ona lubi. Więc to na pewno ma znaczenie. Wiek niekoniecznie, wzrost o tyle, że lubi wysokich. Napisałem gołodupiec, bo gościu ma naprawdę kiepski zawód i perspektywy dobrych zarobków ma po prostu mizerne. Dom i działkę odziedziczy po rodzicach, ale im do grobu nie spieszno tak na moje oko, więc to tak nie bardzo. O takich oszczędnościach nie ma mowy, bez szans. Co do wielkiej pały - nie wiem, wykluczyć nie można. Natomiast prawdopodobnie masz rację w kwestii uwagi. Z seksem pewnie też, bo mi się ostatnio nawet nie chciało jej pukać i robiłem to na odczepnego, co z pewnością odczuwała. Nie próbuję typowi umniejszyć. Jak napisałem, łatwiej by mi było to przełknąć, gdyby nie to, że typ jak dla mnie jest bardzo przeciętny pod kątem życiowego ogarnięcia. @Gr4nt Tak jak mówisz - ileż można... Natomiast nie do końca jest tak, że mi się nie podoba. Optycznie jest spoko, tylko niekoniecznie błyskotliwa intelektualnie (ale nie debilka), dość leniwa, bez specjalnych ambicji - no taka typowa kobieta, zwyczajna, przeciętna.
  4. @tytuschrypus Prawdopodobnie masz rację. Jak się nad tym chwilę zastanowić, to jakichś wybitnych walorów to ona nie posiada i stąd też moje zdziwienie, że tak mi jednak siadło na wątrobie. @urodzony_w_niedzielę Jak zaciąży to chyba pęknę ze śmiechu.
  5. Panowie, dziękuję. Czy on taki bad boy to nie jestem przekonany, rzekłbym - przeciętny. Domyślam się również, że jemu chodzi wyłącznie o ruchanie, bo raczej wątpię, żeby planował rodzinę z nią zakładać. A czy będzie chciała wracać to się okaże - będę wtedy pamiętał Wasze opinie. Z ogarnięciem nowej laski jakoś brak mi zapału. Chyba muszę odpocząć po prostu. Ale taka myśl też mi przeszła przez głowę.
  6. Tak, to nie pomyłka, moja dama zmieniła mnie na model młodszy o 7 lat. Obydwoje mamy sporo po 30-ce, a znalazła sobie typa 20-parę. Swoją drogą - chyba nienormalny jakiś, że się bierze za babę tyle starszą, ale to jego problem. Byliśmy ze sobą 6 lat. W zasadzie nie ma czego roztrząsać, na pewno popełniałem błędy, ale nie mam ochoty tego analizować. Mój problem jest nieco inny. Otóż widziałem, że coś takiego się święci i miałem to w dupie. Byłem przekonany, że mi to zwisa, nie rusza, że jak sobie pójdzie to ok, jak zostanie to też ok. Natomiast teraz dopadło mnie coś. Czuję jakiś ciężar, humor mam zjebany i choć na poziomie świadomości potrafię sobie wszystko uporządkować, to w środku moje poczucie własnej wartości spadło. Przy okazji sytuacja pokazuje, że panna jest 'inna niż wszystkie' Zmierzam do tego, że w wieku 30-paru lat baba zwykle szuka misia z kasą, a ten typ jest gołodupcem bez perspektyw na lepsze zarobki. Mieszka z rodzicami, podobnie jak ona, tylko ona w mieście, a on na zadupiu oddalonym o 30km od centrum. To chyba dodatkowo mnie dobija. Jakby sobie znalazła przystojnego milionera to przynajmniej miałbym poczucie, że przegrałem z lepszym czy jak by to nazwać. A tak to mam poczucie, jakbym dostał wpierdol od jakiegoś totalnego lamusa. Pocieszam się jedynie, że gość wyższy ode mnie, choć ja na tym polu też nie bieduję (187 cm). Piszę głównie żeby wyrzucić to z siebie, ale wszelkie pomysły jak się ogarnąć chętnie wypróbuję.
  7. @Mrowka U tatusia trzeba odrabiać lekcje samodzielnie. Dzieciak dostaje pracę domową, żeby utrwalić materiał i rodzic mu do tego potrzebny jak szyszka w dupie. Postępując wg Twojego podejścia produkuje się niesamodzielne pierdoły, które nie potrafią samodzielnie poszerzać wiedzy. Taka osoba na studiach, gdzie 80% to praca własna, po prostu sobie nie poradzi.
  8. Wypowiedzi naszej przesympatycznej siostry @calandra utwierdzają mnie w przekonaniu, że kobieta migająca się od rozdzielczości majątkowej to zwykła szmata, która usiłuje wydymać mnie na kasę.
  9. Ja bym powiedział, że w każdym wieku można poznać nowych ludzi i nawiązać przyjaźnie. Tylko z wiekiem jest jakby coraz trudniej. Za czasów szkolnych jest jakby więcej okazji, a i człek mniej ukształtowany łatwiej się dopasuje do drugiego. Z wiekiem szkielet światopoglądowy twardnieje, a i ludzie mają coraz mniej czasu, więc znajomości się spłycają. Bo praca, bo rodzina, bo pies, bo rybki, bo akwarium... Padają propozycje, żeby szukać ludzi o podobnych zainteresowaniach, jakieś sporty, siłownia itd. W moim przypadku nie za bardzo się to sprawdziło. Żadna taka znajomość nie przetrwała. Mam dobry kontakt z 3 kumplami z dawnej roboty, ale w sumie jak miałbym oceniać głębokość tej relacji, to porównałbym do wody po kolana. Ludzi, których zakwalifikowałbym jako przyjaciół, poznałem na studiach, ale wcale nie byli studentami ode mnie z uczelni, po prostu poznaliśmy się w trakcie studiów. Jakoś wtedy było więcej okazji, co napisałem już na wstępie. I tu bym upatrywał rozwiązania - im więcej sposobności, tym większa szansa na spotkanie kogoś ciekawego.
  10. Witajcie bracia! Czytam forum od pewnego czasu i muszę przyznać, że wiele opisywanych tu spraw, postaw czy zachować obserwuję w życiu codziennym. Postanowiłem dołączyć 'oficjalnie', żeby pokazać swoje poparcie dla tego forum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.