Skocz do zawartości

Szalony Koń

Starszy Użytkownik
  • Postów

    335
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

2493 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Szalony Koń

Kapral

Kapral (4/23)

397

Reputacja

  1. Jeśli jesteś tępy to nie dlatego że w tym nic złego nie widzisz, ale że się od razu pozycjonujesz jako "może tępy". A niby dlaczego? W późnej podstawówce połowy lat 90tych w mojej klasie, po haśle "może jestem tępy" zgodny chór odpowiadał "na pewno!". A za hasło, "ożesz, ale jestem głupi" - chór mówił "wiemy!" I tak dalej. A co w tym złego? Nic, ale panny które mają 40+ i nikt im małżeństwa nie proponował - mają czego zazdrościć. Kukoldy, na których 18 latka nawet nie spojrzy - też. Wspomniana para może być szczęśliwa, jeśli koleś nie okaże się chujem i nie zepchnie panny do parteru, a panna nie da sobie wmówić stadzie psiapsiółek, internetowi i telenowelom, że została pokrzywdzona, nie poznała świata, itp itd. Co do zasady - wszelkim malkontentom proponuję odpieprzyć się od cudzego życia i zająć się własnym.
  2. Ale tego nie ma co bronić - po prostu. W każdej dużej grupie - obojętne jaką sobie wybierzemy, katolicy, protestanci, ateiści, lekarze, miłośnicy schabowego, itp - są ludzie którzy są skończonymi...(tu wstawić dowolne przekleństwo). Z jakiegoś powodu lekarz który morduje (łódzkie pogotowie i pawulon ktoś pamięta?) nie uderza w zawód lekarza jako taki, tak samo jak żadna z nacji nie uważa, że jak ktoś coś podpieprzył, albo zachował się źle to jest "typowo włoskie", "typowo niemieckie" itp - natomiast wielu Polaków uważa coś takiego za "typowo polskie". Przykład - picie alkoholu Pomijam że chyba w niewielu miejscach byli, skoro nie widzieli nawalonych jak stodoła, leżących masami na ulicy po piątkowym melanżu brytoli, ja w Finlandii widziałem pijane miasto (niewielkie ale jednak), Amerykanie też potrafią się odurzyć mocno, choć jakimi substancjami, to nie gwarantuję. I tak można mnożyć - ja w każdym razie instytucji nie bronię, faktycznie im wyżej tam, to tym gorzej, bo mniej jest duszpasterza a więcej polityka w przypadku biskupa czy kardynała (acz są znakomici, tylko jest ich mniejszość). Nie czuj się zobowiązana do bronienia - jak ktoś chce uderzyć psa, kij się zawsze znajdzie. W przypadku Kościoła, kija nie trzeba szukać, bo go sami podają - nie zmienia to jednak faktu, że jak chcesz znaleźć dobrego księdza to nie ma z tym żadnego problemu.
  3. Bez instytucji to co jest - byłoby i tak, co najwyżej mniej osób by o tym wiedziało. Ale to co (i Kto) jest - jest niezależne od instytucji Jak najbardziej obowiązuje, a jeśli tego nie przestrzegają, tym gorzej dla nich. I KRK istnieje nie dlatego, ale pomimo tego. Każdy nieprawdziwy kościół dawno by się rozpadł po takich historiach. A jeśli się nie rozpada, to dlatego że jest jak medycyna - prawdziwy, niezależnie od tego jakimi chujami są lekarze. A zgodzimy się że mimo że wśród lekarzy są mordercy, zboczeńcy, pedofile itp - i tak chodzimy do lekarza, tylko staramy się wybierać właściwego. Rozumiem że nie wierzysz i do niczego nie namawiam, ale jeśli naprawdę chcesz zrozumieć jak to działa dla wierzącego, to mniej więcej tak właśnie. No chyba że nie chcesz rozumieć - spoko, jeśli tak, to nie ma co gadać.,
  4. A bo pewnie nie wiesz - wiara nie bierze się z gadania tego czy innego człowieka, bądź tej czy innej instytucji. Więc żadne skandale w Kościele czy podobnych instytucjach nie mają na nią wpływu - co najwyżej należy współczuć autorom tych skandali bo jak sądzę marny ich los. Religa gadał doskonale o profilaktyce chorób serca a sam chlał, palił jak smok i nawet kawę zasypywał do połowy szklanki. Ale w tym co gadał i tak miał rację. A że sam nie stosował - jego pech.
  5. To jednak słaby sposób dyskusji - "przeczytaj to, obejrzyj tamto", bez podania choćby streszczenia co to w ogóle ma być za argument. Nie raz się stykałem z tym rodzajem "argumentów" - delikwent wrzucał źródło na 300 stron i kazał się domyślać, co tam niby jest takiego, co udowadnia jakąś tezę. Nie, dziękuję, na tak prymitywną manipulację się nie nabieram
  6. Odesłanie to odpowiedź? Nie, nie będę się bawił w zarzucanie literaturą. Nie potrafisz przepisać nawet? To nie dyskutuj. I standard - nie ma argumentów to bluzgi. Zero zdziwień:) Aha, i znowu brak umiejętności przepisania nawet:) Ile Ty masz lat? Aha, to odtwórzmy: Oxy: Fundamentem chrześcijaństwa BIBLIJNEGO jest życie wieczne.Fundamentem nauk rzymsko-katolickich jest strach przed wiecznym smażeniem się w piekle jak i przed prześladowaniami w życiu doczesnym, Ja: Bzdura - strach był akurat domeną protestantyzmu, co doskonale widać na przykładach pism Lutra, literatury i ogólnie niemieckiego zamordyzmu. Podobnie jak paniczna awersja do nagości była domeną purytan (stąd nawet potoczna nazwa - purytanizm) czyli anglosasów. Oxy: Wyciągasz jakieś anegdotki i ... co mają one wnieść do dyskusji? "Tak, wyrżneliśmy Albigensów, ale purytanie boją się gołego cycka, więc są gorsi od nas". Serio? Ja: A to już Twoja interpretacja o lepszości i gorszości. Ja podaję jedynie fakty. Oxy: Masz bardzo ciekawy system wartości, skoro stawaiasz wymordowanie całych miast na tym samym poziomie co "strach przed nagością". Ja: Kolejne kłamstwo wprost - nigdzie niczego podobnego nie napisałem. Oxy: Owszem. napisałeś niewprost. Cytuję: "A to już Twoja interpretacja o lepszości i gorszości " - to chyba jednoznaczne określa Twoją pozycję w temacie. Kurtyna:) Jak na razie nie podałeś NICZEGO poza odsyłaniem do czegoś, czego sam nawet nie potrafisz, póki co, zacytować. Nie, ja się na prymitywną manipulację pt: "przeczytaj sobie xyz" nie dam nabrać. Chcesz na coś się powołać - proszę bardzo - przytocz, a nie odsyłaj. Chyba że na żadnej dyskusji Ci nie zależy (co widać zresztą). Nie no, co kiedy stosowano i do jakich celów to inna sprawa. Ja mówię o rzeczowej dyskusji:) Jeśli ewolucję rozumiemy jako rozpieprzenie poprzednika, wzięcie pewnych jego osiągnięć i zbudowanie zupełnie czego innego - to tak:) Acz ja ewolucję pojmuję ciut inaczej - gdyby Cesarstwo Rzymskie oraz Bizancjum przetrwało w jakiejkowiek formie, to można mówić o ewolucji. Niestety z obu niewiele zostało. Na pewno mnóstwo ludzi przestanie im się dorzucać do sakiewki, przynajmniej chwilowo. Co do samego OI - jak pisałem, gdyby skupili sie na obronie prześladowanych za wiarę (albo zwykłą rację - takich też nie brakuje, np za odmowę czapkowania tęczowym terrorystom, niezależnie od wiary/niewiary) -to sam bym ich wspierał. Niestety, mam tak że obcej agentury wspierać nie zamierzam - nawet jesli to nie agentura, ale tylko robią to za co agentura zaciera ręce z radości.
  7. Aha, Ty wiesz lepiej ode mnie co ja chcę:) Nawiasem mówiąc odsyłanie to chyba Twoja metoda na dyskusję - mało przekonująca nawiasem mówiąc. Nie wiem co pisze, bo oni nie są wykładnią Kościoła. A poza tym mój wpis dotyczył Twojego pojęcia o KRK które masz żadne - a nie strony. Brzydka manipulacja, i głupia, bo prosta do weryfikacji. Kolejne kłamstwo wprost - nigdzie niczego podobnego nie napisałem. No, jak dyskusja z Tobą ma polegać na prostowaniu ewidentnych kłamstw, i to nawet typu co ja chcę albo co napisałem -to dziękuję bardzo. Tak dalej sobie powtarzaj:) Niestety stoją w jednej linii i tak jest od tysiącleci, nic tu się nie zmieniło. Ale skoro wolisz własne projekcje zamiast faktów - Twoja sprawa. Przy czym raz jeszcze - nikt Ci się nie każe z niczym zgadzać. Ale własna opinia to ciut co innego niż negowanie faktów. No chyba żeś jej tak niepewny, że fakty trzeba zanegować by jej zbytnio nie niepokoiły - ale to już Twój wybór. Pokaż mi gdziekolwiek zakaz, albo coś podobnego - jak wół stoi "pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie". Tak właśnie czytają Biblię protestanci. A potem jak się okaże np że lepszym tłumaczeniem jest "przyjmie chrzest i uwierzy" to zonk:) I na takich właśnie pierdołach powstało pińćset denominacji - i każda twierdzi że jest właściwa, bo tylko oni prawidłowo odczytali Biblię:) ROTFL.
  8. Oczywiście. Nawiasem mówiąc - ruski wywiad bardzo się interesuje życiem prywatnym celebrytów w Polsce. Celebrytów. Nietrudno zgadnąć dlaczego. Germanie napadli, narrację mieli podobną do ruskich (o ile faktycznie taką mieli, bo o tym akurat nie słyszałem, ale Ci wierzę że tak pisali - natomiast plądrowanie, burzenie, itp, to fakt bezsporny. Więc być może BYWAŁO i tak po prostu). Oczywiście że tak - prawo rzymskie, sztuka, historia, wojskowość itp. Dużo zostało - ale cywilizacja nie przetrwała. Nie rozumiem - żeby zwalczyć fałsz zwykle się stosuje prawdę:) Ja prosty chłopak jestem:) Nie zarzucam Żydom że wymordowali Niemców w komorach gazowych, nie obwiniam Amerykanów o upadek Kartaginy, nie wymagam od lewactwa logiki. To trochę co innego - są to rzeczy które mogą się wydarzyć. Mało to sprzecznych zachowań z deklaracjami itp zna historia? Bokotemat zupełny, ale wcale nie musi. Dziecko mam prawo wychować (włączywszy w to chrzest, szkołę, naukę języków itp) tak jak chcę, a jak będzie dorosłe, to sobie będzie decydować co chce.
  9. To jest sedno sprawy. W temacie hipokryzji o oburzanku że inni meblują mu życie - doskonałe podsumowanie.
  10. A cóż takiego niby pisze na ten temat w Katechizmie czego rzekomo nie ma w Biblii? Chętnie posłucham Rozumiem że masz pomieszanie w kwestii płci, a ja prosty chłopak, fully straight jestem:) A co do "idź i zobacz co ci powie" - to gratuluje poziomu arugmentacji:) Jak sam nie umiesz, to nie dyskutuj - proste. Dobrze, widzę że musimy zacząć od absolutnych podstaw. Wszelkie malunki, od samego Rzymu i Watykanu po proste kościółki w koziel wólce zawierały i zawierają nadal całkiem sporo nagości - i nikomu to nigdy nie przeszkadzało. Teraz, po rewolucji seksualnej (która wybuchła w krajach protestanckich - prawo wahadła, zero zdziwień) rykoszetem pruderia wróciła do katolicyzmu, ale to dopiero kwestia ostatnich 50 lat, albo mniej. A to już Twoja interpretacja o lepszości i gorszości. Ja podaję jedynie fakty. Akurat w KRK Biblia i Tradycja stoją w jednej linii, jeśli o hierarchię chodzi. To absolutne podstawy, nawet tego nie wiesz? Bo twierdzisz głupoty gadając "to stoi w katechiźmie a nie w Biblii" - więc proszę bardzo: przykład. Więc? Poza tym nazwałeś Katechizm "świętą książką" - gó.. zik prawda, nikt Katechizmu za święty nie uznaje. Wygląda więc na to że o KRK gó..zik wiesz, a prezentujesz tylko stek swoich projekcji na ten temat. A wstąpieniem jest seminarium albo klasztor - i o tym piszę a nie o chrzcie. Ach, głosili jak Ruscy, przed każdą inwazją, by się bronić:) W sumie - kierunek geograficzny się pokrywa, i narracja też. A o "nie rabowaniu kościołów ani nikogo" - to skąd wziąłeś? Bo oni jeszcze wtedy pisać nie umieli, więć chyba nie od nich? Owszem, a cywilizacja jest łacińska. I to co dobre z Rzymu wzięli -czemu nie, sprawiedliwość to cnota chrześcijańska jak najbardziej. Proszę bardzo:) Co nie zmienia faktu, że uczciwa dyskusja polega na formułowaniu prawdziwych zarzutów. A skoro jest o co się przyczepić - po co formułować fałszywe? Ino znowu odbiegliśmy daleko od tematu, a szkoda.
  11. Bzdura - strach był akurat domeną protestantyzmu, co doskonale widać na przykładach pism Lutra, literatury i ogólnie niemieckiego zamordyzmu. Podobnie jak paniczna awersja do nagości była domeną purytan (stąd nawet potoczna nazwa - purytanizm) czyli anglosasów. Co prawda nie do mnie, ale odpowiem - mam ową niebieską książkę u siebie na półce, używana przeze mnie jak najbardziej (dobry argument w dyskusjach między katolikami, tak na marginesie). Ordo Iuris to nie jest ani instytucja Kościoła, ani nawet reprezentacja, a to że się podczepili pod wiarę, to zupełnie inna kwestia. Nie oni pierwsi, i zapewne nie ostatni. A LGBT oczywiscie chce brać śluby kościelne - przecwelili społeczeństwa, systemy prawne, itp, to jak najbardziej chcą przecwelić Kościół. Niektórzy do niego nawet wstępują, tak na marginesie. Ja rozumiem niechęć, ale fakty są jednoznaczne - nie zawłaszczyli, tylko zbudowali. Co było przed chrześcijaństwem - cesarstwo rzymskie, które rozjechali barbarzyńcy, i tyle z niego zostało, co stoi do dziś, czyli ruiny. Całą resztę zbudowali chrześcijanie, łącznie z satelitami i wycieczką na księżyc. Armstrong jako praktykujący protestant wziął nawet komunię ze sobą na tą wycieczkę. I teraz - znowu nie ten temat, dlatego podsumuję - rozumiem niechęć, pretensje, itp. Ale po cholerę dorabiać fałszywe zarzuty - jakby mało było prawdziwych
  12. Rozumiem że nie rozumiesz, ale tak się składa, że to właście ci którzy wierzyli w to, co się Tobie wydaje takie psychiczne - stworzyli cywilizację w której żyjemy i wpłynęła ona na cały swiat. To że się teraz kompletnie zdegenerowała, to zupełnie inny temat. Tak samo jak kwestia wiary albo nie - warta zupełnie osobnego tematu na bardzo wiele wpisów.
  13. Oczywiście że życie nie znosi próżni. Zachód, Francja np to już widzi - jedno, góra dwa zaitezowane pokolenia i w miejsce kościołów powstają meczety. Względnie bożek znany pod hasłem lgbt rtv agd ze swoimi świątyniami i procesjami. Kiedyś idee patriotyzmu, harcerstwa czy wszelkiej szlachetności wypływały z wiary po prostu (w Polsce np) albo były wynikiem wyłącznie prania mózgu (Rosja) lub kombinacją obydwu, w zależności od etapu (USA). Dziś to wszystko co czyni wspólnotę zostało obśmiane, skompromitowane (czasem przez propagatorów jak w niniejszym przykładzie), przemielone i wyrzucone na śmietnik. I spoko - pomyśli ktoś - tyle że takie społeczeństwa popadają w ruinę i na ich gruzach rozgaszcza się obca cywilizacja. O tak, na przykładzie covida widać doskonale jak nauka łączy :D :D :D A wspólny interes lokalny ma tę wadę że go chętnie i szybko sprzątnie czyiś interes niezbyt lokalny. Także teges. Bunt jest i to nie tylko młodych - poczytaj ks Isakowicza-Zalewskiego, który o esbecji, pedalstwie i - jakżeby inaczej - ateizmie w polskim kościele pisał ponad dekadę temu. Tylko temat wtedy nie był "seksi", ponadto pisał to ksiądz, i nie wzbudziło to większego zainteresowania.
  14. Odniosłem się w ten sposób do bardzo mądrego wpisu z pierwszej strony - tu mały fragment: Ja wiem doskonale jak "nieudźwignięcie ciężaru niewyobracania żony przyjaciela" brzmi - ale pisałem w szerszym kontekście, nie tego zdarzenia, bo co do tego, to bardziej jednak podejrzewam cyniczną hipokryzję. Ale mogę się mylić. Bardziej mi chodziło o kontekst szerszy, czasem chcemy być lepszymi niż nas na to stać. I bardzo dobrze, gdyż jak napisałem - trzeba mierzyć wysoko. Co do samego wyobracania żony przyjaciela - znowu nie piję do powyższego przykładu, ale istnieją takie sytuacje że spotyka się dwoje, których małżonkowie to diabły wcielone, potem ich w pewien sposób ciągnie do siebie (np podobne cierpienie jakie przeżywają) - i klops. Czy to usprawiedliwiam? Nie, a w zasadzie powiem: siebie bym w ten sposób nie usprawiedliwiał gdyby mnie się to przydarzyło, choć wymówek i "dowodów" na to że jestem tym biednym skrzywdzonym i "musiałem mieć odskocznię" - znalazłbym milion. Ale, pomijając wszystko inne - własnym dzieciom się tego nie robi. No i wierzę że na koniec wszystko co ukryte będzie ujawnione, i miło byłoby nie przechodzić na drugą stronę obciążonym takim bagażem. A ja zupełnie serio - nie wiem czy krąg piekielny, czy czyścowy, bo nie mnie sądzić, ale do nieba się za to nie trafia na pewno. Chłop i baba zapomnieli - o ile kiedykolwiek wierzyli - że z tą rzeczywistością się spotkają niezależnie od tego ile wymówek znajdą. Tak samo jak niewiara w to że po skoku w przepaść spadnę i się zabiję nie chroni przed tym losem jeśli faktycznie skoczę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.