Skocz do zawartości

Doll

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Kobieta

Ostatnie wizyty

446 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Doll

Kot

Kot (1/23)

6

Reputacja

  1. Więc tak: poniżej 180cm poniżej 5k ( i nie zamierzający tego zmieniać) poniżej 30 lat otyły bądź bardzo brzydki zaniedbany ( uzębienie, paznokcie, zarośnięty, tłuste włosy etc) Piotruś Pan Nieodpowiedzialny Nie chcący się ustatkować, popierający intercyzę bądź nie chcący się żenić agresywny uzależniony od narkotyków, alkoholu, hazardu ( palenia nie pochwalam, ale nie skreśliłabym) typ kanopowiec przed TV z piwskiem zniewieściały, niezdecydowany, pantoflarz nie szanujący kobiety, sprowadzający ją do roli seksulnej i usługowej seksista, skrajny konserwatysta, katolik, pro - life owiec Brak ambicji, wykształcenia, zainteresowań nieinteligentny, konformista słuchający tandetnej muzyki (disco polo, techno, tani pop) nie czytający książek robiący blędy ortograficzne, niski zasób słownictwa, niepotrafiący się dobrze wysłowić zbytni ekstrawertyk nudny, narcystyczny, toksyczny zbyt związany z mamą traktujący kumpli jako ważniejszych ode mnie szeroko pojęte buractwo bałaganiarz mający wąsy zbyt często grający w gry sknera niedorajda Niedojrzały emocjonalnie Zdradzający, oglądający się za "spódniczkami" Nieszczery udzielający się na bracia samcy xD
  2. @AdamsWątek o którym mówisz mnie fascynuje. Jak znajdę chwilkę napiszę co o tym myślę, bo czytając to można sobie siniaka nabić od ciągłych facepalmów, więc już dałam sobie spokój. Nie. Nie każda mężatka zdradza, a raczej mniejszość. Kobiety nie mają na to najzwyczajniej w świecie czasu. Nie znam się na tym, ale sądze że kobiety, które chcą dziecko bez ślubu to nadal mniejszość. Nie wiem czy w tym wypadku jest się czym chwalić @arch Istnieje, tylko najwyraźniej źle szukasz. Kobiety zdradzają, tak jak Wy, a nawet dużo rzadziej To co mam założyć, że każdy zdradzi? Słuchając niektórych panów, np tych którzy mówią, że wśród kolegów nie mają żadnego który byłby wierny można by dojść do takich wniosków. Tyle, że takie myślenie byłoby do rzyci. Są zapewne tacy, którzy nie zdradzają i takiej myśli wolę się trzymać. Dla Ciebie wszystkie są puszczalskie, współczuję skrzywionego obrazu rzeczywistości. To tylko źle o Was świadczy moi drodzy panowie. Ja postanowiłam zrobić sobie taki tygodniowy eksperyment - zrozumieć mężczyzn, ale mi nie pomagacie. Potwierdzacie wszystko co podobno jest moją mizoandrią. Zabawki, towar, ozdoby.. Serio? Wiem, że musieliście wiele przejść, być skrzywdzeni. Ale wszystko ma granice. @ Co do dziecka napisałam wyżej, mieć można, ale po pierwsze mało która kobieta się zdecyduje świadomie na nieślubne bobo ( ja sobie tego nie wyobrażam),a po drugie większość ludzi ( w tym mężczyzn) tego chce, z różnych powodów. Ślub jest piękną ceremonią, ale też zobowiązaniem, w świetle prawa czyni z Was rodzinę. Tak się składa, że mam inne podejście do tych spraw. I nikt mnie nie "ma" dopóki nie poczuję czegoś na tyle by chcieć się "oddać". I tak sądzę ma wiele kobiet. @Jan III Wspaniały Czytałam Twój wpis. Czytałam też plagiat w wykonaniu @deomi, napisała mniej więcej to samo co Ty, a została zjechana, a Tobie bracia przyklasnęli. Nie powiem, że rozumiem. Nie wiem czego byście chcieli od kobiet. Przecież zawsze jest źle. Zawsze w czymś jesteśmy za mało dobre, albo łatwe albo cnotki. Albo nieporadne albo niekobiece. Zawsze jest coś nie tak. Ja mam prośbę do Was serdeczną. Żebyście napisali jaka powinna być kobieta, żebyście przestali narzekać. I nas docenili. Bo narzekać potraficie. Ja też. Ale staram się kurna zrozumieć tych facetów, bo to też ludzie. Ale czytam to i z każdym kolejnym komentarzem zastanawiam się czy jest sens. Uważam, że rozwody i zdrady powinny być karane. Ale jak mężczyzna zdrada i traci majątek nie ma w tym nic złego, a jest moim zdaniem wręcz pożądane. Z dziećmi jest tak jak z dyrektorami firm. Uważacie, ze to że tylko 5% kobiet jest CEO to dyskryminacja czy po prostu mężczyźni się do tego lepiej nadają? No właśnie. Tak samo jest z przyznawaniem opieki. Na ten temat to mogłabym Wam elaborat jebnąć. Społeczeństwo jest patriarchalne, kult Maryi polega na tym, że urodziła. Zresztą spójrz sobie na pozycje kobiety w Kościele i na ich postulaty dotyczące chociażby uszkodzonych ciąż. Bogiem - Sprawcą zawsze był mężczyzna. U kobiety się czci macicę, a u mężczyzn rozum. To nie patriarchat? Jesteś "prze - chujem" jesteś Kozak, a "prze cipka"? Idź się schowaj. Wszystko co męskie jest dobre, silne, jest cnotą ( w pierwotnym znaczeniu) a kobiece? Gorsze, słabe, porównanie mężczyzny do cipki to najgorsza hańba. Z ostracyzmem spotyka się tylko rozwiązłość kobiet, mężczyzn nie, nawet korzystanie z prostytutek nie jest uznawane za złe. Władza jest mężczyzną. Kiedyś jeszcze wiązała się z odpowiedzialnością, dziś już nie. Czasy są przerażające. Jak słyszę od nastolatków, że najlepsza relacja między kobietą, a mężczyzną do FwB to mam wrażenie, że świat się skończył. @CzarnyR Największe spierdolenie jest w ludzkich umysłach, kiedy wszystko jest na sprzedaż, to co powinno być bezcenne, zarezerwowane dla osoby którą się kocha dziś można kupić za stówkę albo dostać za szluga w klubie, w kiblu. To było zawsze, ale dziś jest to niemalże społecznie akceptowalne. W złą stronę to wszystko idzie, bardzo złą.
  3. @Adams Chociażby posiadanie dziecka? Posiadanie rodziny, przedłużenie nazwiska? Posiadanie "swojej" kobiety? Mężczyźni przecież mają instynkt posiadania. To chyba coś innego niż FwB gdzie dzisiaj Ty ją bzykasz, a jutro ktoś inny.... Nie popadajmy w paranoje. Dziś mężczyźni dalej chcą się żenić, tylko jest tych mężczyzn trochę mniej albo później się na to decydują. Musisz po prostu znaleźć odpowiednią partnerkę. Wydaje mi się czymś normalnym, że dla człowieka z wartościami rodzina jest najważniejsza. Zastanawiałeś się kiedyś co by było gdyby Twoja mama i tata tak myśleli? Mnie się wydaje, że trzeba się zastanowić co robić by było warto brać ślub, a nie dlaczego nie warto tego robić.
  4. @Bronisław No właśnie! Dzisiejsze czasy są umówmy się delikatnie spierdolone. I jak obie płcie będą uciekać w przeciwnych kierunkach, w skrajności zamiast szukać kompromisu to będzie tylko gorzej. Jest wiele kwestii, których rozwiązanie jest trudne. Bo nigdy nie będzie sprawiedliwie. Ale trzeba jakoś próbować. Wiedza? A co jest tą wiedzą? Bo tych wiedz jest dużo, prawd też. I każdy uważa, że ta jego jest jedyną słuszną. Płcie powinny się słuchać wzajemnie. A nie sprowadzać tę drugą to obiektu seksualnego, kogoś obdarzonego macicą zamiast mózgiem, jakby jedno wykluczało drugie i istotą niezdolną do autorefleksji. Ja bardzo chętnie poznaje stanowiska różnych stron, jestem i na samcach i na forach pro- kobiecych, znam skrajne feministki i skrajnych tradycjonalistów. I tyle mogę powiedzieć, że skrajność nie jest dobra. Pani z artykułu ma sporo racji, feministki pisząc o szkodliwości patriarchatu też mają. Żeby to wszystko sensownie wypośrodkować trzeba po pierwsze rozsądku, po drugie wyzbycia się stereotypów i uogólnień a po trzecie potrzeba wyzbyć się uprzedzeniem, mizoginii, mizoandrii, szowinizmu. Jak słyszę, że kobiety zostały stworzone do usługiwania mężczyznom albo, że wszyscy mężczyźni udają uczucia, żeby "zaruchać" to jestem przerażona. Chyba coś jest nie tak albo z tym światem albo ze mną.
  5. Seks bez zaangażowania emocjonalnego jest bardzo delikatnie mówiąc słaby. A najczęściej jest wykorzystaniem kobiety ( no chyba że mówimy o płatnym seksie i jest to moim zdaniem jedyna akceptowalna forma seksu be zaangażowania - nie pochwalam tego, ale uważam że mniejsze zło). Sytuacja kiedy drugi człowiek jest tylko obiektem seksualnym to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. @Mapogo Chciałabym, żeby tak było. Niestety większość forumowiczów nie pisze o miłości, chęci związków. Jak któryś napisze to jest wyzywany od pizdeuszy i białych ryczerzy. Na topie jest ruchać, mieć w dupie związki, mieć w dupie uczucia kobiet. Mężczyźni oszukujący kobiety są pochwalani, ba nawet ci co je biją. Ideałem relacji z kobietą jest FwB. Wszystko jest sprowadzane do " dostępu do dziurki". Albo wręcz się otwarcie mówi, że seks to jedyne co kobieta ma do zaoferowania, że jest ozdobą. Pantoflarze są odpychający w moim odczuciu,ale bad boye też! Jest coś po środku, przecież musi... Seks jest pewnego rodzaju przewagą kobiety. No gdzieś musimy ją mieć. Przecież to Was motywuje, pcha do przodu itd. Nie możecie tego mieć na zawołanie, bo jak macie to znaczy, że coś jest nie tak. Dla obu płci seks powinien być czym ważnym, czymś co warto celebrować z ukochaną osobą. Myślicie czemu tą czynność nazywa się "kochaniem"? To słowo dziś jest tylko słowem, nikt się nie zastanawia nad znaczeniem, bo mamy sex układy, przyjaźnie albo po prostu RUCHANIE z obcą osobą w klubie. Smutne. I potem mamy HIVy, kiły, rzeżączki, niechciane ciąże i poczucie bezsensu zakładania rodzin i brania ślubów.
  6. Wy tu chyba cierpicie na sarofobię. Gdzie nie wejdę wszędzie węszycie biedną Sarę.
  7. https://polki.pl/zdrowie/psychologia,dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic,7853305,artykul.html Najbardziej do założenia konta zdeterminował mnie ten artykuł. Tu mniej więcej jest to z czym się najbardziej borykam. Po dłuższym zastanowieniu musiałam przyznać, że większość z tego co jest tu napisane jest prawdą. No oprócz tego o oponie, bo umówmy się naczynia zmywa się częściej niż zmienia opony To jedna z tych kwestii, która nie jest i nigdy sprawiedliwa nie będzie. Były kiedyś przeprowadzone badania bodajże Lwa - Starowicza, że mężczyźni którzy zajmują sie czynnościami, które do tej pory były kojarzone z czynnościami typowo kobiecymi ( zmywanie, odkurzanie, ścieranie kurzy) są dla kobiet mniej pociągający seksualnie. I to jest dość patowa sytuacja, bo kobiety też pracują w dzisiejszych czasach wręcz muszą. Ewolucyjnie chyba po prostu mężczyźni łatwiej się przystosowali do tego, że kobiety "ukradły" ich rolę ( praca zarobkowa) niż kobiety do tego, że mężczyźni wykonują pracę wcześniej zarezerwowaną dla płci pięknej. Oczywiście nie jest tak, że kobiet mężczyźni, którzy myją gary nie będą w ogóle pociągać seksualnie, ale po sobie wiem, że mężczyzna jest bardziej męski w oczach kobiety kiedy powie, że kupi zmywarkę niż kiedy sam zakasuje rękawy i bierze się za zmywanie. Chyba opcją najlepszą jest znalezienie mężczyzny, którego stać było na zakup takich udogodnień jak właśnie zmywarka samoobsługowy odkurzacz czy zaawansowany robot kuchenny, a najlepiej jeśli kobieta nie jest bardzo nastawiona na karierę znaleźć opiekuńczego i odpowiedzialnego, no i dobrze zarabiającego i samej poświęcić się pracom domowym i ewentualnie znaleźć pracę zdalną. Co do seksu to też prawda, kobiety często zapominają jak mężczyźni są skonstruowani. I przez to często dochodzi do zdrad. Często się zastanawiam czy gdyby kobiety dbały o pożycie bardziej, o urozmaicenie, dbały bardziej o siebie również po urodzeniu dziecka czy odsetek męskich zdrad byłb mniejszy. Czy to kwestia zaniedbania ze strony kobiet czy po latach się odzywa męska poligamiczna natura? Na to drugie kobiety nie mają wpływu i to panowie powinni nad tym panować. Zastanowić się czy chwila przyjemności jest warta rozwalenia długoletniego związku. To co sama zauważyłam, co kobiety powinny zmienić by małżeństwa były szczęśliwsze. Zaprzestanie rywalizacji z mężczyznami o dominację w związku, bycie agresywnymi, kłótliwymi ( nawet wówczas gdy nie mamy racji), przeklinania, nadużywania alkoholu ( coraz częściej się spotykam z tym problemem). Szantażowaniem i odmawianiem seksu co wcześniej czy później będzie strzałem w kolano, walka o równouprawnienie tam gdzie nam wygodnie ( prace domowe) , ale w sytuacjach kryzysowych chcemy by mężczyzna był mężczyzną, brał pełną odpowiedzialność, stawiał czoła ryzyku. Nawet jak zarabiamy to często wypłatę przeznaczamy w większości na nasze przyjemności, a to mężczyzna jest odpowiedzialny za utrzymanie rodziny. Więc jeśli tak to albo powinnyśmy być równie odpowiedzialne, albo zrezygnować z równouprawnienia w innych dziedzinach, gdzie nam to na rękę. Niechęć do małżeństw, liczba rozwodów, rozbite rodziny, rozwiązłość ( obu płci) jest czymś z czym się powinno walczyć, a nie to wspierać.
  8. @Bonzo Wiele aspektów potwierdza wyższość monogamii nad poligamią. Chociażby to, że jest to cecha istoty myślącej Bo widzi w jednym człowieku coś, czego nie widzi w żadnej innej reprezentantce czy reprezentancie rodzaju ludzkiego. Ma większą pewność, że dzieci partnerki są jego, ma kogoś na kogo może liczyć i on może liczyć na niego. Tworzą rodzinę, są dla siebie wzajemnie najważniejsi. I myślę, że tych dowodów jeszcze troszkę by się znalazło.
  9. @Amanda Dzięki Chciałabym rozplątać ten mój mętlik w głowie. Mam tam kilka krzyczących nici i każda wrzeszczy co innego. Co innego czuje, co innego myślę, co innego piszę w internecie, co innego mówię w realu. Często jest to całkiem sprzeczne. Szczególnie w kwestii płci przeciwnej. Od jednych słyszę, że facet będzie miał ze mną super jak znajdę odpowiedniego, inny ( kiedy mam całkiem odmienny nastrój) nazywa mnie mizoandryczką. A ja za cholerę nie wiem, która to ta prawdziwa ja.
  10. Jest w tym sporo prawdy. Gorzej jak ojca się nigdy nie znało. Ale podświadomość to jednak potężna siła. Nigdy świadomie mi ojca nie brakowało. Ale idealizuję relacje damsko - męskie. Odrzucam każdego faceta, który jest obok mnie. Dzięki temu też się nie zakochuje. Ale dużo czasu spędzam na tym, że wyobrażam sobie ten mój ideał. Ale nie spotykam go nie dlatego, że on nie istnieje, ale że sama nie jestem jeszcze wystarczająco dobra. W tym moich wyobrażeniach mężczyzna jest takim pół ojcem, nigdy nie ciągnęło mnie do rówieśników, ale do mężczyzn minimum 10 lat starszych ( obecnie mam nieco ponad 20 lat) . Wiem, że to mało realne, ale jednak trochę jest. I na tym w dużej mierze opiera się moja wiara w przyszłość. Nie krzyczcie na mnie, wiem że powinnam głównie opierać swoją przyszłość i szczęście na sobie. Ale nie potrafię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.