Cześć, mam taką nie przyjemną sytuację że w miejscu mojej pracy które jest publiczne, pewna osoba nie potrafiła sprzątnąć po sobie kiepa, w związku z czym podniosłem ton i kazałem mu to zrobić. Nie pozwalam tej osobie siadać na służbowych krzesłach, jednak dzisiaj usiadł i stwierdził że nie będę mu rozkazywał, w związku z czym złapałem krzesło za nogi i zrzucilem tą osobę z niego. Zareagował na to w ten sposób że wsiadł na rower, rozpędził się ba maksa i w ostatniej chwili zsiadł z roweru puszczając go na mnie. Nic mi się nie stało bo krzesło zatrzymało rower. Chłopak zaczął uciekać i przezywać mnie, bał się bić, grozi że doniesie na mnie że mu niby groziłem itp bzdury. Co w takiej sytuacji zrobić jeżeli wiem że w razie bójki doniesie na mnie?